czwartek, 3 lutego 2011

Inicjatywa Tęczowa Trybuna

Przygotowania do mistrzostw Europy w piłce nożnej, które w przyszłym roku gościć będziemy wspólnie z Ukrainą, idą pełną parą. Premier Donald Tusk, z okazji pięciuset dni, które zostały do rozpoczęcia zawodów, z dumą prezentował „strzechę” Stadionu Narodowego w Warszawie i chwalił wykonawców pozostałych obiektów. Zagraniczni ekonomiści ogłosili, że dzięki Euro 2012 Polska wyjdzie z kryzysu światowego suchą stopą. Znamy również datę rozpoczęcia sprzedaży biletów – 1 marca. Ale w tle oczekiwania na wielkie święto piłki nożnej i „jedności” w imię wiary w zwycięstwa „naszej” reprezentacji, toczy się walka o to, jak definiować ową „naszość” i jakie barwy przybrać miałaby owa „jedność”. Biało-czerwone? A dlaczego nie tęczowe?

„W sierpniu zawiązaliśmy inicjatywę obywatelską pod nazwą "Tęczowa Trybuna 2012". Jesteśmy grupą kibiców piłki nożnej, których spośród innych kibiców wyróżnia orientacja seksualna. Jesteśmy gejami.” Tak brzmi początek oświadczenia, które znaleźć można na stronie internetowej teczowatrybuna2012.pl. Inicjatywa jest ogólnopolska i zrzesza anonimowych homoseksualnych fanów piłki nożnej. Cel inicjatywy to przekonanie władz klubów piłkarskich o konieczności wyznaczania osobnych sektorów na rodzimych stadionach dla kibiców homoseksualnych na wzór rozwiązań zastosowanych w Zachodniej Europie. Ale najdalej siężnym zadaniem inicjatywy jest wybudowanie „tęczowej trybuny” na stołecznym Stadionie Narodowym.

Dlaczego kibice o orientacji homoseksualnej zdecydowali się na ryzyko stygmatyzacji poprzez zasiadanie w osobnych sektorach podczas meczów? Powody są dwa. „Tęczowa Trybuna powstała, bo wiemy, że wykreowany w mediach obraz kibica jest fałszem.” Po pierwsze więc idzie o zmianę społecznego wizerunku fana piłki nożnej, który dziś postrzegany jest jako agresywny, borykający się z prawem młodzieniec. Ale drugi powód jest o wiele ważniejszy. „Podczas wypraw na mecze naszych ukochanych klubów (…) spotykały nas nieprzyjemności, szykany i akty agresji ze strony «prawdziwych» kibiców. Marzy nam się swobodna obecność na stadionowych trybunach.” To wyznanie pozwala się domyślać, że po pierwsze – kibice homoseksualni są grupą „widzialną” nawet wówczas, gdy próbują „wtopić się” w ogół bywalców stadionów, a skoro tak – lepiej, by byli „widzialni” i bezpieczni, niż wciąż narażani na akty bezpośredniej przemocy; po drugie – byłoby czymś nieludzkim domagać się od kogokolwiek, w tym od kibiców gejów, ukrywania czy fałszowania własnej tożsamości. Jeśli pragną ją eksponować – należą im się „tęczowe trybuny”.

Jakkolwiek „trybuni” korzystają z osobowości prawnej Stowarzyszenia „Kultura dla Tolerancji” i – jak twierdzą – ich działalność budzi zainteresowanie organizacji walczących o równe traktowanie bez względu na orientację seksualną, nie identyfikują się z ruchem emancypacyjnym. Ich zamiarem jest dotarcie ze swoim komunikatem przede wszystkim do środowisk działaczy sportowych i organizacji kibicowskich. Próba uczynienia tego kroku już została podjęta i… zaczęło się piekło.

Najpierw administratorzy serwerów, zajmujących się światem piłkarskim zaczęli usuwać wpisy „trybunów” z prośbą o poparcie dla ich inicjatywy. Apel zniknął choćby z portalu www.pilka.pl. Następnie „prawdziwi” kibice przypuścili atak na stronę Tęczowej Trybuny, niemal ją blokując poprzez „trollowanie” – zasypywanie forum wątkami i komentarzami. Nie będzie niespodzianką, że miały one nade wszystko wydźwięk homofobiczny i ksenofobiczny. „Geje raus! Geje won! Geje uciekajcie stąd !!!” – to jedno z bardziej delikatnych zawołań umieszczonych na forum TT, do pewnego momentu – anonimowo. Następnym krokiem były oficjalne oświadczenia środowisk klubowych względem inicjatywy. Jak to sformułowane przez kibiców Motoru Lublin pod wiele mówiącym tytułem Tęczowa bezczelność: „Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że dla takich osób [homoseksualistów] nigdy nie będzie miejsca na stadionach. (…) Trybuny były od zawszę bastionami normalności odpornymi na wszelką europejską postępowość. (…) Miejmy nadzieje że ostatnio bardzo modne słowo «tolerancja» nigdy nie zagości na trybunach”. Jak wobec tego oświadczenia sytuuje się idea „jedności” i „naszości”, która towarzyszyć ma Euro 2012 nie trzeba nawet pytać…

Ale nie wszystkie organizacje kibiców okazały się podzielać niechęć lublinian do „europejskiej postępowości”. Na skrzynkę adresową Tęczowej Trybuny dotarło m.in. zaproszenie Stowarzyszenia Tylko Cracovia, w którym kibice „pasów” deklarowali poparcie dla inicjatywy i chęć wyznaczenia „tęczowej trybuny” na krakowskim stadionie. Wśród argumentów przemawiających za wsparciem dla TT kibice powołują się na chwalebną historię klubu: „Cracovia w roku 1938 nie zgodziła się pomimo wielu nieprzyjemnych konsekwencji na tzw. paragraf aryjski, który zabraniał gry w piłkę nożną w klubach nie-Polakom (w szczególności tyczył się Żydów)”. Niestety – mogę zacytować te słowa wyłącznie dlatego, że skopiowałem treść oświadczenia ze strony internetowej TT zanim… Stowarzyszenie Tylko Cracovia odcięło się od niego i nakazało je z domeny usunąć. Czyżby interweniowali „prawdziwi” kibice Cracovii? Oficjalne stanowisko Stowarzyszenia mówi, że ktoś podszył się pod organizację, by ją skompromitować. Przy okazji całego zamieszania na forum miłośników „pasów” znów posypały się homofobiczne i rasistowskie komentarze.

Walka o „tęczowe trybuny” dopiero się rozpoczęła. Jej inicjatorzy powinni z mniejszym dystansem podchodzić do wsparcia płynącego z organizacji gejowskich. Powinni także jak najszybciej zwrócić się z apelem o poparcie akcji „tęczowych trybun” bezpośrednio do polityków rządzącej partii, którzy ponoć tolerancję kochają nie mniej niż piłkę nożną. My – publicyści i komentatorzy życia publicznego – powinniśmy śledzić wydarzenia związane z inicjatywą i piętnować wszelkie homofobiczne i ksenofobiczne ataki środowisk kibiców, łącznie z interwencjami prawnymi oraz namawiać socjologów, by – im bliżej Euro 2012, tym donioślej –  podkreślali, że unifikacja jaką niesie sportowa „jedność” i „naszość” stoi w sprzeczności z ideą zróżnicowanego społeczeństwa. Trzymając kciuki za powodzenie inicjatywy – życzę chłopakom, by w obchodach stu dni do rozpoczęcia Euro, premier Tusk z dumą otwierał „tęczową trybunę” na Stadionie Narodowym w Warszawie, powiewając flagą z większą ilością kolorów niż tylko biel i czerwień.

Tęczowa Trybuna 2012 jest inicjatywą obywatelską domagającą się zapewnienia bezpieczeństwa osobom homoseksualnym na trybunach stadionów piłkarskich podczas Euro 2012.

Jako pierwszy w Polsce oficjalny gejowski fan-club polskiej reprezentacji narodowej piłki nożnej domagamy się od wszystkich organizatorów Euro 2012 stworzenia bezpiecznego sektora dla członków naszego fan-clubu. Podobne inicjatywy w krajach Europy Zachodniej znalazły pozytywny oddźwięk wśród działaczy odpowiedzialnych za organizację imprez piłkarskich. Głosy takie jak nasz doprowadziły również do akcji 'Piłkarze przeciw homofobii'.

Obecna sytuacja na stadionach nie pozwala nam na korzystanie ze wspólnego dobra, jakim są mecze reprezentacji narodowej. Reprezentacji utrzymywanej także z naszych podatków.

Wiele mówi się o zmianie atmosfery na polskich stadionach, zwłaszcza w kontekście powstających stadionów i zbliżających się Mistrzostw Europy w 2012. Władze mają pomysł by trybuny zapełnić rodzinami. Nasze pytanie brzmi: kto jest bezpieczniejszym sąsiadem dla rodzinnego pikniku: trybuna z agresywnymi kibolami czy nasza tęczowa pokojowa trybuna?

Na polskich stadionach tak jak na polskich ulicach każda odmienność budzi agresję. Nie walczymy tylko w swojej sprawie. Chcemy, żeby na polskim stadionie każdy bez względu na wygląd, płeć czy orientację seksualną mógł czuć się bezpiecznie. Jak na razie bez podziału na sektory nie jest to możliwe.

Nie chodzi nam o budowanie getta – chodzi nam o stworzenie miejsca w którym swobodnie będziemy mogli wyrażać swoje sportowe emocje. Wykopmy homofobię ze stadionów. Marzymy, żeby tęczowe trybuny na stałe wpisały się w krajobraz polskiego kibicowania zmieniając tym samym jego dotychczasowy fatalny wizerunek.

Oczywiście wolelibyśmy, żeby w Polsce nie było potrzeby tęczowych trybun. Niestety w obecnej sytuacji ze względu na agresję na stadionach nie jest to możliwe. Mamy nadzieję, że doczekamy takich czasów kiedy będą one zbędne.

Nasza inicjatywa jest także zwróceniem uwagi władz na problem bezpieczeństwa kibiców gejów z zagranicy dla których polska homofobiczna rzeczywistość może Euro 2012 okazać się niebezpieczna. Wielu z nich jest przyzwyczajonych do innych standardów.

Postulat tęczowej trybuny wiąże się również z godnością nas jako ludzi i obywateli tego kraju. Wielu z najbardziej twardych kiboli z żylet polskich stadionów znamy bardzo dobrze z całkowicie nieprzystających do kiboli sytuacji. Nie chcemy kryć się tak jak oni i przeżywać stresów związanych z ukrywaną tożsamością. Chcemy powiedzieć: tak – jesteśmy homoseksualistami i kibicujemy naszej reprezentacji. Tacy ludzie jak my też istnieją i nie mają siły się ukrywać. Szanowni politycy! Przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi apelujemy o wasze poparcie jednocześnie przypominając, że geje są także waszym elektoratem. Poparcia będziemy szukać również w UEFA, PZPN, u trenera i piłkarzy kadry narodowej. Modernizujmy nie tylko drogi ale i nasze umysły!

Homofobia na stadionach jest powszednia, u nas najczęściej przemykają oczy i nie tylko na homofobie, obrażanie żydów, czarny, to norma,dodatkowo u nas powszednia korupcja piłki nożnej, czy ostatni skandal w Poznaniu opluto rodzinę przez kibiców. Jak zauważył też  tęczowe trybuny nowe pokolenie kibiców też zaczyna być brutalne "szkole w Strykowie uczeń II klasy gimnazjum trafił na chirurgię ze złamanym w dwóch miejscach nosem. Padł ofiarą „ustawki” 30 gimnazjalistów. Na usta ciśnie się jedno słowo: masakra! Podobno w szkole wszyscy muszą kibicować ŁKS-owi. Jak jest inaczej, to nie żyjesz. W dodatku mali kibice Widzewa robią czasami podjazdy pod gimnazjum. Tacy chłopcy z placu broni. Pewnie za kilka lat wezmą łańcuchy, kije bejsbolowe i pójdą na mecz. Akurat za półtora roku jest Euro 2012." To wina dorosły że tak wychowują dzieci najczęściej i tak nie wychowują to ulica wychowują po rodzice nie mają czasu na dzieci. U nas musi wszyscy walczyć od władzy do zwykły ludzi żeby było inaczej na stadionach, sam nie jestem fanem piłki nożnej ale dobrze powstaje takie grupy "tęczowe trybuny" dzięki nim może troszeczkę coś zmieni się. 

Strona Tęczowa Trybuna
Na Facebooku Tęczowa Trybuna

 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz