Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością, mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię, nawet złe duchy nam się poddają». Wtedy rzekł do nich: «Widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie». W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić». Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: «Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli».
Łk 10, 17-24
James Schwartz został mówi jak żyje się w społeczności Amiszów w Michigan.
"Jeśli Amisze młodzi ujawniają się do rodziców, to naprawdę nie ma żadnego wyboru, powiedział. "Oni będą musieli odejść z społeczności Amiszów. Będą żyć całe życie w szafie.
Społeczność Amiszów jest bardzo konserwatywna, mają surowe zakazy dotyczące życia, nie mogą używać prądu, telefonów, samochodów, a homoseksualizm jest nie akceptowany jest sprzeczny z ich wiarą.
James wyznaje jak wyszedł z społeczności amiszów, jak pierwszy raz poszedł do kluby gejowskiego. Mówi jak dorasta się w homofobicznej społeczności amiszów.
HuffPost Live
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz