wtorek, 14 lutego 2012

Homofobia jest jak rasizm

 Gazeta Wyborcza: Dyskryminacja oparta na orientacji seksualnej ma taką samą wagę jak dyskryminacja ze względu na rasę - orzekł Trybunał w Strasburgu. Polskie prawo stanowi inaczej.

Wyrok jest precedensowy: po raz pierwszy Trybunał w Strasburgu wypowiedział się w sprawie ochrony przed nienawiścią mniejszości seksualnych i uznał, że ta grupa zasługuje na szczególną ochronę - mówi Dorota Pudzianowska z Fundacji Helsińskiej.

Wyrok zapadł w czwartek, w sprawie skargi Vejdeland i inni przeciwko Szwecji. Wpisuje się w starania polskich organizacji pozarządowych o rozszerzenie prawa karnego tak, by obejmowało nie tylko przestępstwa z nienawiści motywowane rasą, narodowością, religią czy światopoglądem, ale też orientacją seksualną, tożsamością płciową, płcią, wiekiem i niepełnosprawnością.

Wyrok zapadł w sprawie siedmiu członków szwedzkiej organizacji Młodzież Narodowa. W 2004 r. zostawili w jednym z gimnazjów ulotki, w których przeciwstawiali się ''propagandzie homoseksualnej'' w szwedzkich szkołach, pisali, że ''homoseksualne lobby'' stara się bagatelizować pedofilię, że homoseksualizm to zboczenie, ma destrukcyjny wpływ na moralność społeczeństwa, a homoseksualiści są odpowiedzialni za rozprzestrzenianie się HIV i AIDS.

Szwedzkie sądy oceniły, że było to przestępstwo mowy nienawiści. W szwedzkim kodeksie od 2002 r. zakazane jest publiczne wyrażanie ''gróźb lub pogardy'', nie tylko - jak w Polsce - motywowanych pochodzeniem narodowym, etnicznym czy rasowym i poglądami religijnymi, ale też orientacją seksualną.

Skazani na więzienie w zawieszeniu i grzywny od 200 do 2 tys. euro członkowie Młodzieży Narodowej poskarżyli się do Trybunału w Strasburgu na naruszenie wolności słowa. Twierdzili, że krytykowali szwedzką politykę oświatową, w ramach której dzieciom przedstawia się różne orientacje seksualne i różne modele rodziny jako równouprawnione (w Szwecji można zawierać małżeństwa jednopłciowe, a jednopłciowe pary mogą adoptować dzieci).

Trybunał uznał, że debata publiczna nie usprawiedliwia mowy nienawiści. Stwierdził, że granicą wolności słowa nie jest nawoływanie do przemocy (jak w USA), bo ''znieważanie, wyśmiewanie, zniesławianie określonych grup może być wystarczające dla władz, żeby walczyć z używaniem wolności słowa w nieodpowiedzialny sposób''.

Dodał, że ''dyskryminacja oparta na orientacji seksualnej ma tę samą wagę jak dyskryminacja ze względu na rasę, pochodzenie, kolor skóry''. Podkreślił też, że homofobiczna ulotka skierowana była do uczniów, którzy powinni być szczególnie chronieni przed takim ''nieodpowiedzialnym'' wykorzystywaniem wolności słowa.

W polskim prawie nie ma przestępstw motywowanych homofobią, więc nie ma statystyk pokazujących, jak duży to problem. Organizacje mniejszości robią własne badania. Z zeszłorocznego raportu Kampanii przeciw Homofobii wynika, że 93 proc. przedstawicieli mniejszości seksualnych doznało przemocy słownej (wyzwiska, wyszydzanie), 20 proc. - gróźb i szantażu, 25 proc. - łagodniejszej przemocy fizycznej: popychania, szarpania, przewracania, a 17 proc. zostało pobitych.

Prokuratura umarza sprawy związane z homofoniczną mową nienawiści, bo nie są przestępstwami. W kwietniu ub. roku napisaliśmy o kolportowanej w internecie piosence śląskiego rapera, w której nawoływał on do ''wyduszenia zarazy'', jaką są lesbijki i geje.

''Słowa mojej kasty to: palić, palić, palić! Strzał słowem, strzał słowem, zwyrodnialców zabić!'' - śpiewał raper. Kampania przeciw Homofobii złożyła zawiadomienie do prokuratury. Prokuratura po pięciu dniach odmówiła wszczęcia postępowania.

Nieskutecznym narzędziem obrony przed mową nienawiści jest kodeks cywilny. Dwa tygodnie temu warszawski sąd oddalił pozew o ochronę dóbr osobistych wniesiony przez dwie osoby, które poczuły się urażone rysunkiem opublikowanym w 2009 r. w ''Rzeczpospolitej'', komentującym postulaty legalizacji związków partnerskich. W kolejce do Urzędu Stanu Cywilnego stoją obok siebie: dwóch mężczyzn i mężczyzna z kozą. Sąd uznał, że rysunek nie dotyczył nikogo personalnie, więc niczyje dobra nie zostały naruszone.

Czy po tym wyroku Polska powinna wpisać do kodeksu karnego orientację seksualną obok innych cech, ze względu na które ściga się przestępstwa z nienawiści? - Wyrok nie wymusza na Polsce zmiany prawa, ale daje argument przeciw twierdzeniu, że gdyby taka zmiana miała nastąpić, to naruszyłoby to wolność słowa - mówi Dorota Pudzianowska.

Poseł Robert Biedroń z Ruchu Palikota zapowiada, że zacznie zbierać podpisy pod projektem zrównania wszystkich grup dyskryminowanych w ochronie przed przestępstwami z nienawiści. - Poprawiliśmy projekt przygotowany w zeszłej kadencji przez społeczny zespół. Popiera go też SLD, ale chcemy zbierać podpisy u posłów innych klubów. Wiemy, że wielu posłów PO popiera tę ideę.

Ciekawym wątkiem wyroku jest ten, w którym Trybunał mówi, że zakazaną mową nienawiści może być nie tylko bezpośrednie nawoływanie do ataku, ale też ''wyrażanie pogardy'': - Na ten fragment można się będzie powoływać przed polskimi sądami także w sprawach dotyczących wypowiedzi antysemickich czy rasistowskich - podkreśla Dorota Pudzianowska.

Polskie sądy mają dziś tendencję do wąskiego, ''amerykańskiego'' rozumienia ''mowy nienawiści'' - jako wezwania do napaści, fizycznego ataku. I nie uznają takich sformułowań, jak ''Biała siła, czarna kiła'' czy ''Europa dla białych, Afryka dla HIV'' (padały w 2006 roku we Wrocławiu na manifestacji ONR-u) za nawoływanie do nienawiści.

- Wyrok nie tylko poszerza ochronę przed mową nienawiści na mniejszości seksualne, ale pokazuje inne rozumienie granic mowy nienawiści, która może być prawem zakazana - dodaje Pudzianowska.

*
Ekstremiści prawicowi i religijni wykorzystują wolność słowa do obrażania inny jest chore, kiedy oni są obrażani do nie można żądają skazywać za nawoływanie nienawiści ale nie do osób homoseksualny, pokazuje jedno hipokryzje, chcą drugą Amerykę gdzie dzieci zabijają się z powodu nienawiści, biję się, zabija dla nie który super. Wolność słowa jest granica jakaś na pewno nie do obrażania kogoś osoby nie podtrawią zrozumieć do powinni szybko iść leczyć z słownej nienawiści dla dobra społeczeństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz