poniedziałek, 13 lutego 2012

Miłość w czasach internetu


 Gazeta Wyborcza: Portale randkowe niszczą prastary w kulturze europejskiej ideał romantycznej miłości - uważa francuski filozof Alain Badiou.

W ubiegłym wieku 72 procent z nas poznawało swoich partnerów życiowych i seksualnych w szkole, na studiach, w pracy albo przez znajomych. Pozostałe relacje nawiązywano w rezultacie przypadkowych spotkań.

Internet zrewolucjonizował nasze życie intymne. Teraz, łatwiej niż kiedykolwiek przedtem, jest nawiązać kontakt z ludźmi, których nie znamy, z którymi nie mamy wspólnych znajomych ani nie mielibyśmy szans spotkać ich w drodze do pracy lub do sklepu, bo mieszkają o tysiące kilometrów od nas.

Według najnowszych badań psychologów z amerykańskiego uniwersytetu w Rochester portale randkowe to drugi najpopularniejszy sposób nawiązywania relacji.

Stuart Jeffries w fascynującym artykule opublikowanym w poniedziałkowym "Guardianie" zastanawia się jak ten prosty fakt wpływa na zmianę naszych zwyczajów seksualnych, nasz stosunek do miłości, bliskości i intymności.

Odpowiedzi na gnębiące go pytania szuka z pomocą wybitnych współczesnych naukowców.

Profesor Harry Reis tłumaczy Jeffriesowi, że ta metoda uważana jest po prostu za bardzo skuteczną. Łatwo jest znaleźć człowieka o podobnych upodobaniach i w tak zwanym "naszym typie". Autor tekstu wyjaśnia to na przykładzie portalu randkowego "Guradiana": Nawiązujesz kontakty z ludźmi czytającymi tę gazetę, a więc raczej wiadomo, że nie będą to fani English Defence League [skrajnie prawicowego, szowinistycznego i antymuzułmańskiego ruchu] i nie będziesz musiał na pierwszej randce tłumaczyć im, że Marcel Proust nie jest kierowcą formuły I.

Jednak ta zaleta randkowania online jest jednocześnie jego największą pułapką. Mówi o niej Dan Ariely, ekonomista badający zachowania konsumentów. Przeszukując oferty dostajemy bardzo skrupulatne informacje na temat ewentualnych partnerów. Poznajemy długość ich nóg, znak zodiaku, indeks BMI (stosunek wagi do wzrostu) i preferencje wyborcze. Ludzie myślą, że w ten sposób mogą sobie wynaleźć kochanka/kochankę idealną. Jednak, ostrzega Ariely, "Myślą, że jesteśmy jak aparaty cyfrowe, że wystarczy podać czyjeś parametry - wzrost, wagę i poglądy polityczne. Ale okazuje się, że ludzie bardziej przypominają wino. Gdy próbujesz wina, możesz opisać jego smak, ale ktoś, kto go nie próbował niewiele z tego zrozumie. Ty jednak wiesz czy to wino ci smakuje czy nie. Tak samo jest w kontaktach międzyludzkich. Na to, czy ktoś nam odpowiada czy nie, składa się tyle niuansów, że trudno je ująć w suchych statystykach".

Z kolei francuski filozof Alain Badiou twierdzi, że internetowo ustawiane randki wiążą się z odwrotnym problemem. Nie tyle ryzykujemy, że partner będzie nie odpowiedni, co dostajemy zbyt pewnych kandydatów. Randkowanie online eliminuje niepewność. Wiele z portali reklamuje się hasłami "Miłość bez ryzyka". To sugeruje, że można się zakochać i nie cierpieć. Badiou uważa, że to oksymoron. "Dla niego miłość polega na przygodzie i ryzyku. Tu nie chodzi o bezpieczeństwo i komfort" - pisze Jeffries. Eliminowanie ryzyka i cierpienia doprowadzi do zniszczenia miłości, lęka się filozof.

Socjolog z Sorbony, Jean-Claude Kaufmann, autor książki "Love Online", ostrzega, że randkowanie za pośrednictwem internetu podsyca w ludziach iluzję, że można mieć jednoczenie seks i miłość, podczas gdy są to często pojęcia jeśli nie przeciwstawne to w każdym razie bardzo od siebie odległe. "Ta gra przez krótką chwilę może być zabawna, ale wszechobecny cynizm i utylitaryzm zniechęcają każdego, kto ma choćby minimalne poczucie ludzkiej przyzwoitości" - twierdzi Kaufmann.

Jednocześnie socjolog uważa, że nie ma odwrotu od tej tendencji. Jedynym wyjściem z tego ślepego zaułka jest nauczyć się "kochać przez ściśle określony czas".

*
Dziś portale randkowe zabijają miłość i ludzie mają za duże wymagania podobnie gejami ile razy mówili mi nie umówią ze mną po to noszę okulary, po jest z środowiska, nawet takie głupie wymówki jak znam aktywistów np Biedronia, albo że jestem wierzący. Dziś miłość co to znaczy nie którzy nie wiedzą, jest problem do papa rozdają się zamiast budować związek, w związku nie tylko są piękne chwile ale są też złe tylko te chwile większość mają problem. Też zdrady które w prosto oczy ci kłamie że nie zrobił. Dziś ludzie są za bardzo idą na łatwiznę w związkach niż je budować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz