niedziela, 26 lutego 2012

Dyskryminacja (nie)jedno ma imię

Fot: serial Emmerdale
Gazeta Wyborcza: Jak łatwo dzieli się ludzi na niepełnosprawnych i sprawnych, kobiety i mężczyzn, osoby heteroseksualne i osoby homoseksualne. A przecież nikt z nas nie jest jednowymiarowy

Jesteśmy wkurzeni! Tak, jesteśmy wkurzeni, bo to, z czym walczymy od lat, ciągle trzyma się mocno. A walczymy z hydrą, której w miejsce odciętej jednej głowy wyrasta kolejnych pięć. Jak długo trzeba jeszcze przekonywać polityków, sądy i opinię publiczną, że dyskryminacja istnieje i że należy ją zwalczać? Homofobia, seksizm, ageism, rasizm i ksenofobia, niestety, mają się w Polsce ciągle dobrze - to nadal zdanie mniejszości. Polska to od wieków kraj słynący z tolerancji i przyjaźni wobec mniejszości - to teza uznana za powszechnie obowiązującą. Pojedynczy przedstawiciele większości zmieniają zdanie tylko wtedy, gdy ich samych osobiście dotknie nierówne traktowanie. Wtedy - eureka! Dyskryminacja rzeczywiście jest obrzydliwa.

Na niedawnym spotkaniu z organizacjami osób z niepełnosprawnościami jedno z nas zostało prawie wygwizdane za wygłoszenie tezy, że niepełnosprawni powinni współpracować z innymi grupami społecznie wykluczanymi. Po co? Żeby pokazać, że dyskryminacja ma wiele twarzy, ale tak naprawdę ma ten sam cel - wykluczyć, poniżyć, wyśmiać, odmówić podstawowych praw, wyrzucić poza margines. Jak to? My, niepełnosprawni, mamy współpracować z gejami i lesbijkami? Przecież tylko my naprawdę mamy przechlapane! To my walczymy na co dzień z ulicznym krawężnikiem, który zamyka nam drogę do muzeum, kawiarni czy miejskiego autobusu. To my znosimy upokorzenia, kiedy zniecierpliwiony naszymi problemami z wymową sprzedawca obrzuca nas obelgą. To przecież nam odmawia się możliwości zawarcia małżeństwa tylko dlatego, że jesteśmy intelektualnie niepełnosprawni. Po co "downowi" żona? Niepełnosprawni mają najgorzej, i kropka! Po co wciągać nasze problemy w inne kwestie. Ci geje chcą tylko ugrać swoje ciemne interesy (małżeństwa jednopłciowe i adopcja dzieci) i na naszych wózkach dojechać do swoich niecnych celów, które dalekie są od kwestii równości i niedyskryminacji. Tak mniej więcej wyglądała rozmowa z częścią organizacji niepełnosprawnych, a także z niepełnosprawnymi posłami podczas niedawnych prac sejmowych nad ustawą antydyskryminacyjną. I to nas wkurza! Nie ma bowiem znaczącej różnicy pomiędzy wykluczeniem społecznym osób z autyzmem, pozostawionych często bez podstawowych form wsparcia, a młodym gejem pobitym w centrum miasta przez łysych wyrostków. Obie formy wykluczenia są obrzydliwe i mają tak naprawdę jeden cel - naruszyć godność jednostki.

Jak łatwo dzieli się ludzi na niepełnosprawnych i sprawnych, kobiety i mężczyzn, osoby heteroseksualne i osoby homoseksualne. A przecież nikt z nas nie jest jednowymiarowy. Każdy z nas ma płeć, kolor skóry, narodowość, orientację seksualną, określoną budowę ciała, kolor oczu A jednak osoby niepełnosprawne w odbiorze społecznym są postrzegane jedynie przez jedną cechę - niepełnosprawność. Może stąd dość częsty brak zrozumienia wśród osób działających na rzecz osób niepełnosprawnych problemów związanych z dyskryminacją ze względu na płeć i stąd brak zaangażowania w kwestie związane z równym statusem kobiet i mężczyzn? Postrzeganie osób, na rzecz których się działa, tylko poprzez jedną opisującą je cechę jest dużym błędem. Dyskryminacja wielokrotna istnieje - inaczej w Polsce żyje się kobietom i mężczyznom niepełnosprawnym. Inaczej wygląda ich aktywność ekonomiczna. I jedyna zmienna, która to tłumaczy, to płeć. A skoro osoby niepełnosprawne dzielą się na kobiety i mężczyzn, to mają też indywidualne orientacje seksualne, niektóre z nich to osoby homoseksualne. Już słychać te syki i szepty mające na celu zakończenie tego żenującego tematu. A jednak wśród osób niepełnosprawnych są homoseksualne kobiety i homoseksualni mężczyźni. I warto o tym pamiętać, wypowiadając się w przyszłości w imieniu osób niepełnosprawnych. Nie należy im mówić, co powinny myśleć i czuć, a pamiętać o tym, że one też mają prawo korzystać z pełni praw człowieka i nie być sprowadzanym tylko do cech związanych ze stanem zdrowia. I wtedy możliwa będzie współpraca mająca na celu likwidację dyskryminacji bez względu na to, kogo i z jakich przyczyn dotyka.

Dyskryminacja bowiem sprowadza się właściwie do jednego - upokorzenia i pokazania, kto tu tak naprawdę rządzi, odsunięcia od możliwości korzystania z jakiegoś dobra. A że dyskryminujemy czasami nieświadomie? Tym gorzej. Błoga niewiedza o mechanizmach dyskryminacji gasi czujność. Czujność, która budzi się wtedy, kiedy sami padamy ofiarą nierównego traktowania. Wtedy pobudka okazuje się zazwyczaj zbyt późna. A i na sojuszników nie ma co liczyć, bo większość z nich zajmuje się swoją "ważniejszą" dyskryminacją.

Oburzeni dyskryminacją powinni łączyć siły. Pierwszy krok został już poczyniony: kilkadziesiąt organizacji - romskich, żydowskich, gejowsko-lesbijskich, kobiecych, seniorskich i reprezentujących interesy osób niepełnosprawnych - opracowało wspólnie projekt nowelizacji ustawy antydyskryminacyjnej. W myśl projektu ochrona przed nierównym traktowaniem będzie równa dla wszystkich, a nie jak dotychczas tylko dla wybrańców. Teraz ruch leży nie tylko po stronie władzy, ale i samych grup mniejszościowych, aby rozbić mur uprzedzeń wobec siebie.

Krzysztof Śmiszek - prawnik, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego.
Małgorzata Peretiatkowicz-Czyż - socjolożka, członkini fundacji TUS zajmującej się prawami osób z niepełnosprawnościami.
*
Najgorsze dyskryminacja grupy same dyskryminują, jak np grupy LGBT kto jest inny czy ma inne poglądy polityczne, wierzy czy nie wierzy w Boga. Podobnie niesprawni dyskryminują inne mniejszości np LGBT niesprawny. Żądamy równości i tolerancji od inny ale nie od siebie, zaakceptujmy swoją różnorodność w koło nas. Podobnie kościół krzyczy jak dyskryminują się ich, ale nie widzą że sami dyskryminują inni. Jak Chrystus powiedział jak traktujesz drugiego człowieka tak będziesz traktowany będziesz. Najgorsze mają osoby które są podwójnie dyskryminują się np z powodu orientacji seksualnej i niesprawności.

1 komentarz:

  1. historia ze zdjęcia jest najlepszym komentarzem do tego artykułu

    OdpowiedzUsuń