Fot: wikipedia |
Z wykształcenia filolog i lingwista romański. Był jednym z najbardziej znanych intelektualistów swojego pokolenia. Uznawany za nonkonformistę i twórcę kontrowersyjnego. Według Susan Sontag był najbardziej rozpoznawalną figurą we włoskiej sztuce i literaturze po II wojnie światowej. Sam konsekwentnie utrzymywał, że przede wszystkim jest poetą. Wyreżyserował 26 filmów, był autorem blisko 50 scenariuszy, 6 powieści, 7 zbiorów poezji, opublikował wiele rozpraw filozoficznych i tekstów dotyczących sztuki filmowej.
Nie ukrywał swojego homoseksualizmu. Z jednej strony jego twórczość spotykała się z uznaniem i podziwem, z drugiej zaś szokowała bulwersując opinię publiczną i świat filmowy. Jego filmy wywoływały skandale, wielokrotnie zabraniano ich dystrybucji. Pasolini przed sądem stawał 36 razy.
Jego ojciec, był porucznikiem Carlo Alberto Pasolini, był zawodowym oficerem, pochodzącym z rodziny szlacheckiej wywodzącej się z Romanii, zagorzałym faszystą, odpowiedzialnym za ochronę Benito Mussoliniego podczas wieców. Matka, nauczycielka Susanna Colussi, pochodziła ze wsi w regionie Friuli na północy Włoch. Pier Paolo urodził się w Bolonii 5 marca 1922 roku, jednak w 1926 roku, po aresztowaniu ojca za długi hazardowe, wraz z matką wyjechał do Casarsa della Delizia, niewielkiej miejscowości w regionie Friuli. Susanna Colussi – jak twierdził sam Pasolini – nosiła imię po prababce, polskiej Żydówce, którą uwiódł w Warszawie żołnierz Napoleona.
II wojna światowa i czas tuż po jej zakończeniu przypadł na okres kształtowania się jego światopoglądu intelektualnego i politycznego. Był zafascynowany wsią i życiem ludzi na wsi z rodzinnych stron matki. Będąc jeszcze bardzo młody, parał się pisaniem poezji w języku friulskim, którego perfekcyjnie nauczył się specjalnie w tym celu. Pierwsze wiersze w tym języku napisał w wieku 7 lat. Był pierwszym poetą publikującym wiersze pisane po friulsku (pierwszy tomik Le poesie a Casarsa został wydany, gdy miał 19 lat). W 1939 roku, w wieku 17 lat, wyjechał studiować na Uniwersytecie w Bolonii filologię romańską i historię sztuki. W czasie studiów został komunistą, po części w proteście przeciw faszystowskim poglądom ojca.
Pod wpływem pism marksistowskiego filozofa Antonio Gramsciego ukształtowały się jego poglądy polityczne, którym pozostał wierny do końca życia. W 1943 roku wcielono go do armii, na krótko przed kapitulacją faszystowskiego rządu i destrukcją włoskiej armii. Jego pododdział błąkał się po kraju, by w końcu poddać się dwóm Niemcom w czołgu. Pier Paolo odsłużył w armii tydzień. Po złożeniu broni wrócił do rodzinnej Casarsy.
Pod koniec wojny jego rodzina przeżyła dramat – zginął młodszy brat Paola. Guido Pasolini zaciągnął się wcześniej do komunistycznej partyzantki walczącej z niemieckimi i włoskimi faszystami w górach Friuli. Pier osobiście zawiózł go na stację kolejową, skąd Guido ruszył na wojnę z walizką i rewolwerem ukrytym w wydrążonym tomiku wierszy. Po kilku miesiącach jego oddział został wybity nie w walce z wrogiem, ale przez inne komunistyczne ugrupowanie we frakcyjnych porachunkach. Po latach, gdy Pier Paolo był już publicznie znanym, zaangażowanym komunistą, prawicowe media przypominały te wydarzenia, wytykając Pasoliniemu, że wyznaje ideologię, która zabiła jego brata. On sam nigdy nie przestał myśleć i pisać o Guido.
Po zakończeniu wojny Pasolini ukończył studia i po powrocie w rodzinne strony zatrudnił się jako nauczyciel literatury włoskiej w małym miasteczku pod Udine. W 1947 roku wstąpił do Włoskiej Partii Komunistycznej. Stawał się znany jako poeta i eseista, coraz aktywniej działał w partii redagując jej lokalne pismo. Mimo że został jej lokalnym sekretarzem, miał w tym środowisku wielu przeciwników – patrzono na niego podejrzliwie ze względu na historię brata i brak zainteresowania nurtem realizmu socjalistycznego w jego działalności pisarskiej i publicystycznej. Zarzucano mu kosmopolityzm i ukryty pociąg do kultury burżuazyjnej.
Pod zarzutem uwiedzenia jednego z uczniów Pasolini został postawiony przed sądem. Sprawę pierwszy podobno odkrył miejscowy proboszcz, który najpierw próbował szantażować Pasoliniego, żądając porzucenia politycznej kariery w zamian za nieujawnienie skandalu. Pasolini miał w krótkich i dosadnych słowach odpowiedzieć księdzu, co o nim i jego żądaniach sądzi. 15 października 1949 roku Pasoliniego aresztowano. Jeszcze przed końcem procesu wyrzucono go z partii za homoseksualizm. W lokalnej gazecie komunistycznej ukazało się obwieszczenie:
Federacja Komunistycznej Partii Włoch w Pordenone uchwaliła wydalenie z partii doktora Piera Paolo Pasoliniego z Cesarei jako człowieka moralnie bezwartościowego. Uważamy fakty, które spowodowały dyscyplinarne usunięcie dr. Pasoliniego z naszych szeregów za pouczający przykład zgubnych wpływów pewnych ideologicznych i filozoficznych prądów, reprezentowanych m.in. przez Gide'a, Sartre'a oraz innych poetów i intelektualistów, którzy, pozując na postępowych, w rzeczywistości reprezentują najbardziej szkodliwe aspekty burżuazyjnej dekadencji.
Pasolini uniknął wyroku, ale aresztowania, procesy i wyroki za homoseksualizm powtarzały się później przez całe jego życie. Nigdy nie przestał być marksistą i mimo wydalenia z partii wciąż sympatyzował z komunistami. Stracił pracę, a w Cesarei wytykano go na ulicy jako zboczeńca. Sytuacja zmusiła go do przeniesienia się w 1950 roku do Rzymu. Zabrał ze sobą matkę, ponieważ konflikt z ojcem zaostrzył się – obydwoje opuścili go na zawsze. Nie jest do końca jasne, czy zarzuty uwiedzenia były prawdziwe, choć jest to wysoce prawdopodobne. Niewątpliwie był to punkt zwrotny w jego życiu, a podobny epizod umieścił potem w jednej ze swoich powieści.
Zamieszkał na przedmieściu stolicy, początkowo w bardzo ciężkich warunkach. Matka Piera została sprzątaczką; obydwoje poznali najgorsze slumsy stolicy. Ten okres znalazł odbicie w jego późniejszych utworach literackich i filmowych. Mimo trudności, Pier Paolo przebił się do świata intelektualno-artystycznego stosunkowo szybko. Pracował jako nauczyciel greki i łaciny w liceum, publikował poezję i teksty o literaturze. W tym okresie mają również źródło jego fascynacje i studia nad dialektem rzymskim oraz środowiskiem lumpenproletariackim. Wydał wtedy kilka powieści napisanych w tym dialekcie. Pod koniec lat 50. uznawano go za jednego z najwybitniejszych, a jednocześnie najbardziej kontrowersyjnych pisarzy. Malował także doceniane przez krytyków sztuki obrazy. W publikacjach prasowych angażował się gorąco po stronie komunistów. Spośród lewicowych włoskich intelektualistów był jednym z najbardziej zajadłych krytyków prawicy.
W twórczości literackiej lat 50., takiej jak Chłopcy z marginesu (1953) czy Una vita violenta (Gwałtowne życie, 1955), łączył zainteresowania lingwistyczne z marksistowską teorią emancypacji proletariatu, opisując środowiska młodych robotników. W obydwu powieściach umieścił podobny typ bohatera. W 1955 roku o Pasolinim zrobiło się głośno za sprawą wydania skandalizującej powieści Chłopcy życia. Za jej "pornograficzny charakter" został pozwany do sądu i ponownie potępiony przez dawnych partyjnych towarzyszy. Na łamach prasy brukowej zaczęły się ukazywać różne zarzuty wobec pisarza, często wręcz absurdalne i groteskowe, np. udziału w napadzie z bronią w ręku na pub. Pasolini był dobrą pożywką dla nagonek, gdyż nigdy nie ukrywał, że jest ateistą, marksistą i homoseksualistą.
Jego związki z nastoletnimi chłopcami były do tego stopnia publiczną tajemnicą, że biografowie Pasoliniego znają ich z imienia i nazwiska. Jednym z jego stałych młodych kochanków był Ninetto Davoli, którego poznał, gdy ten miał 16 lat. Davoli wystąpił w aż dziesięciu filmach Pasoliniego i ta znajomość była dla niego początkiem aktorskiej kariery. W 1968 roku obaj nawet zagrali wspólnie w westernie Luciano Emmera Requiescant. Ostatnią sprawę o uwiedzenie młodego chłopca wytoczono Pasoliniemu w 1975 roku, podczas kręcenia filmu Salo, czyli 120 dni Sodomy.
Jego filmy zawsze budzili kontrowersje czy inny film, Twaróg (La Ricotta) był częścią projektu filmowego Ro.Go.Pa.G., składającego się z nowel filmowych, które prócz Pasoliniego reżyserowali Roberto Rossellini, Jean-Luc Godard i Ugo Gregoretti. W części Pasoliniego zagrał m.in. Orson Welles. Film okazał się skandalem – opowiadał o aktorze, który najadłszy się sera, umiera na krzyżu podczas kręcenia filmu pasyjnego. Epizod nakręcony przez Pasoliniego był satyrą na świat komercyjnego filmu, czego jednak nie dostrzeżono tak dobrze, jak odniesień do religii – obraz zbulwersował kościół katolicki i włoskich konserwatystów. Pasoliniego oskarżono o bluźnierstwo i skazano na cztery lata więzienia. Kary tej jednak nie odbył, gdyż zasądzono mu wyrok w zawieszeniu; spędził jednak 4 miesiące w areszcie. Nowela Pasoliniego, wraz z powieścią Kryptonim 'Psima' Mirosława P. Jabłońskiego, posłużyły Piotrowi Szulkinowi za kanwę scenariusza filmu Ga, ga. Chwała bohaterom.
Na skandal wokół filmu Twaróg Pasolini zareagował z typową dla siebie przekorą, reżyserując w 1964 roku film Ewangelia według św. Mateusza, dedykowany papieżowi, Janowi XXIII. Ta wierna adaptacja Ewangelii była skrajnie realistyczną opowieścią, w której w roli Matki Boskiej reżyser obsadził własną matkę, Susannę, a w Chrystusa wcielił się naturszczyk – zwykły kierowca ciężarówki o komunistycznych przekonaniach. Reżyser z premedytacją wykreślił przed premierą skrót "św.". Podczas gdy jedni dostrzegli w filmie ujmujące ewangeliczne przesłanie, część środowisk katolickich dopatrywała się w nim bluźnierczej nuty lub odbierała go jako zaangażowane dzieło o wymowie marksistowskiej. Franco Zeffirelli stwierdził: Pasolini pokazał historię Jezusa, jakby to była jego własna: jako apostołowie wystąpili najlepsi przyjaciele, Matką Boską była uwielbiana matka. Uważał bowiem, że jedynym sposobem wytłumaczenia owej niezwykłej opowieści jest przeniesienie jej na poziom osobisty. Przypuszcza się, że filmem tym reżyser chciał złożyć hołd matce i wyrazić szacunek dla jej prostej wiary. Film zdecydowanie odbiegał od wszelkich dotychczasowych, "lukrowanych" ekranizacji Biblii. Trafił przy tym do wiernych, a nawet zyskał aprobatę samego Watykanu.
Podobnie, choć nieco mniej przychylnie, przyjęto nakręcony w 1966 roku film Ptaki i ptaszyska, będący niekanoniczną opowieścią o św. Franciszku z Asyżu. Jest on metaforyczną i filozoficzną, na poły bajkową powiastką o współczesnym świecie, którą wypełniają alegoryczne postacie. To swoisty traktat filozoficzny, w którym Pasolini odnajdywał punkty styczne między chrześcijaństwem a marksizmem. Współistnienie obu ideologii obrazuje w postaciach św. Franciszka z jednej strony i Kruka reprezentującego drugą stronę. Po nakręceniu tego filmu zapytano Pasoliniego: Dlaczego wciąż zajmujesz się tematami religijnymi, skoro jesteś niewierzący?, na co odpowiedział: Jeżeli wiesz, że jestem niewierzący, to znasz mnie lepiej niż ja sam. Być może i jestem człowiekiem niewierzącym, ale takim, który tęskni za wiarą.
W kolejnych filmach Pasolini wrócił do swoich zainteresowań antycznych i proletariackich. W 1967 roku nakręcił Króla Edypa – luźną trawestację tragedii Sofoklesa. Grecka starożytność została przedstawiona w nim niemniej oryginalnie i ideologicznie niż w poprzednich filmach. Świat antyczny jest w nim dziki, okrutny i prymitywny. Dziełem Sofoklesa posłużył się do wyrażenia ponadczasowej, zawsze aktualnej prawdy o człowieku. Film składa się z trzech części, które dzieli czas i przestrzeń: prolog rozgrywa się w latach 20. XX wieku, zasadniczy dramat toczy się w starożytności, a zakończenie wśród współczesnych ulic Bolonii i Mediolanu. W tym samym roku Pasolini wziął udział w projekcie filmowym Czarownice, który jest swoistym żartobliwym manifestem antyfeministycznym całego pokolenia twórców.
Kolejny film, Teoremat (1968), to antymieszczańska prowokacja reżysera, całkowicie wywrotowy i jednoznacznie marksistowski obraz, którym Pasolini przypomniał swoje radykalne, heretyckie poglądy na politykę i społeczeństwo. Fabuła filmu to parabola poetycka – rodzinę pewnego przemysłowca nawiedza nadludzka istota, ni to anioł, ni to demon, ni to Bóg, która staje się kochankiem wszystkich domowników i zmienia ich życie przez odkupienie w akcie miłości. Fizyczna miłość jest tu przedstawiona jako forma wyzwolenia i sposób na zdobycie samoświadomości. W filmie nie ma dialogów, a malarsko potraktowane ujęcia sprawiają, że dziwna, enigmatyczna fabuła zyskuje wymiar symboliczny.
Teoremat uważany jest za obraz będący najpełniejszym wyrazem poglądów Pasoliniego. Sam reżyser mówił: Nawet dla mnie ten film jest zagadką. Jego bohater może być Jezusem, ale może być też diabłem. Film otrzymywał skrajne oceny – krytyka przyjęła go entuzjastycznie, nawet ta zrzeszona w Międzynarodowym Katolickim Biurze Filmowym, które przyznało obrazowi nagrodę, doceniając jego szczególne wartości moralne i religijne. I tym razem nie obyło się bez skandalu. Oficjalne media Watykanu początkowo opublikowały przychylną recenzję, po czym zmieniły zdanie, a film został oskarżony przed prokuratorem republiki i zasekwestrowany.
Watykański dziennik "L'Osservatore Romano" oświadczył: Film wywiera wpływ negatywny i niebezpieczny, autor zdradza w nim przebłyski świadomości freudowskiej i marksistowskiej, tajemniczy przybysz postępuje jak demon, który bierze w posiadanie swe ofiary i znikając jak mara pozostawia je zbulwersowane i wyalienowane. W 14 miesięcy po premierze film wrócił na ekrany, a oskarżenie zostało oddalone.
Pełnometrażowy film Chlew, wyreżyserowany w 1969 roku, to prowokacyjna, szokująca i obrażająca wszelkie uczucia krytyka kapitalizmu. Reklamowano go hasłem "Zabiłem swojego ojca, jadłem ludzkie mięso i drżałem z rozkoszy". W historii wzajemnego szantażu dwóch niemieckich przemysłowców ujrzeć można morderstwa, odcięte głowy, kanibalizm i zoofilię. Sceny współczesne przeplatane są sekwencjami opowiadającymi o średniowiecznym pustelniku-kanibalu. Najbardziej "ludzkimi" postaciami w tym filmie pozostaną świnie. Ten ponury obraz jest krzykiem rozpaczy człowieka nie akceptującego świata, którym rządzi wyłącznie pieniądz i chęć zysku. Tekst Chlewu, w nieco zmienionej postaci, funkcjonuje również jako dramat sceniczny.
Lata 70. to w twórczości Pasoliniego seria filmów określanych jako trylogia życia, opartych na erotycznych tekstach z klasyki literatury: Dekameronie, Opowieściach kanterberyjskich oraz Kwiecie tysiąca i jednej nocy. W realistyczny sposób pokazał w nich anarchiczną pochwałę seksualności, ciała i witalności. W Dekameronie dał wyraz fascynacji plebejską żywiołowością i naturalnością ludowej kultury włoskiej, wybierając z renesansowych nowel Boccaccia najprostsze i najpopularniejsze anegdoty. Kwiat tysiąca i jednej nocy to film zbliżony w formie i treści do Dekameronu, również będący obrazem rubasznej kultury plebejskiej, a oparty na arabskich Baśniach 1001 nocy. Na pierwszy plan wysuwają się intrygi miłosne, romanse i jurny erotyzm, czym Pasolini polemizuje z hollywoodzkim wyobrażeniem bajkowego arabskiego świata złotych pałaców i szlachetnych kalifów. Trzecia część, Opowieści kanterberyjskie, powstała na motywach średniowiecznego dzieła Geoffreya Chaucera pod tym samym tytułem. Jest to ekranizacja ośmiu nowelistycznie ujętych opowieści z klasycznego zbioru angielskiego poety. Film, którego stylistykę Pasolini opisywał nazywał "realizmem fizjologicznym", mimo zdobycia prestiżowej nagrody na festiwalu w Berlinie spotykał się z protestami oburzonej publiczności, zakazami wyświetlania, a nawet procesem sądowym. Wszystkie części trylogii znalazły duże uznanie wśród krytyków, odnosząc sukces na festiwalach filmowych w Cannes, Berlinie i Wenecji.
Pasolini kilka lat nosił się z zamiarem ekranizacji kolejnej tragedii starożytnej – Orestei Ajschylosa. Jego akcję planował umieścić w Afryce. Wciąż wierny marksistowskiej filozofii, uważał, że w afrykańskich krajach walczących właśnie o niepodległość, rodzi się nowy ład, porównywalny do tego który opisał w swoim dziele Ajschylos. Przymierzając się do pracy nad nowym filmem z udziałem czarnoskórych aktorów, Pasolini wyjechał do Tanzanii i Ugandy. W 1975 roku, z materiałów nakręconych podczas rekonesansowej podróży, powstał dokument Zapiski do "Orestei" afrykańskiej, uwieczniający przygotowania do filmu, który ostatecznie nigdy nie powstał.
Wszystkie dotychczasowe skandale Pasoliniego przerosła ekranizacja nieukończonej powieści markiza de Sade 120 dni Sodomy. Film Salò, czyli 120 dni Sodomy (1975) nawiązuje do perwersyjnych dzieł markiza de Sade (także do jego esejów), lokując akcję w historii Włoch – epizodzie faszystowskiej Republiki Salo, którą Mussolini powołał w 1943 roku. Fabuła filmu to kilkudniowa orgia zorganizowana przez faszystowskich dygnitarzy pastwiących się nad uwięzioną grupą młodych ludzi. Jest ona rytuałem seksualnej perwersji i jednocześnie orgią śmierci upadającego systemu. Pasolini wciąga widza w podróż przez kolejne piekielne kręgi – od kręgu namiętności, przez krąg ekskrementów do kręgu krwi, co odsłanie najpierw "proste" perwersje seksualne, potem przyjemność erotyczną płynącą z picia moczu i spożywania kału, a w końcu rozkosz zmysłową, jaką dają sadyście tortury i mordowanie ofiary, co układa się (jak u Sade'a) w rodzaj katalogu zachowań seksualnych. Wszystko to relacjonowane jest chłodnym okiem analityka, przez co, mimo obsceniczności (zupełna nagość aktorów, niemal naturalistycznie ukazywane zbliżenia seksualne, z erekcją członka), film wydaje się antyerotyczny – to film o śmierci. Seks katów i ich ofiar jest tu tylko jednym ze środków prowadzących do destrukcji osobowości, do uprzedmiotowienia człowieka. Faszyzm jest tylko pretekstem, przykładem najbrutalniejszej manifestacji władzy, która była dla Pasoliniego złem absolutnym. Do tez markiza de Sade o naturalnej amoralności człowieka, Pasolini dodał groteskowy portret społeczeństwa włoskiego i złośliwy komentarz do współczesnej mu rzeczywistości politycznej.
(film który jest kontrowersyjny i oburzył, zboczony dla mnie też pokazuje ludzi, którzy nie znają zasad moralny traktują człowieka jak przedmiot, najgorsze dziś po podobnie ludzie nie znają zasad przyzwoitości jak w tym filmie, nie które sceny do mnie na wymioty podniosły w tym filmie, tego filmu nawet nie idzie obejrzeć taki obrzydliwy).
Film miał się okazać największym skandalem Pasoliniego. W czasie kręcenia ujęć jego producenci nie wiedzieli, co się szykuje, gdyż nie mieli prawa wstępu na plan zdjęciowy. Nikt nigdy nie zobaczył całości scenariusza, a reżyser dysponował tylko roboczymi notatkami. Nieprofesjonalni aktorzy poznawali tekst tuż przed nakręceniem ujęcia. Wszystkie zdjęcia wykonano w 37 dni.
Pasoliniego znaleziono martwego w noc Wszystkich Świętych, z 1 na 2 listopada 1975 roku na plaży w Ostii, trzy tygodnie przed premierą jego ostatniego kontrowersyjnego filmu. Miał zgniecioną klatkę piersiową, posiniaczoną twarz, złamany nos i szczękę. Palce u rąk były połamane lub obcięte.
Kilka godzin później karabinierzy zatrzymali samochód Pasoliniego, Alfę Romeo Giulia GT 2000, prowadzony przez 17-letniego Giuseppe Pelosiego. Chłopak przyznał się do kradzieży auta, a później również do morderstwa. Pelosi trudnił się prostytucją – zeznał, że został przez Pasoliniego zabrany listopadowego wieczora spod rzymskiego dworca Termini (Pasolini miał podobno często zabierać stamtąd męskie prostytutki). Zjedli razem obiad w restauracji i pojechali nad morze. Tam Pasolini miał rzekomo zacząć gwałtownie "dobierać się" do chłopaka, co według Pelosiego było przyczyną jego ataku. Jak przyznał przed sądem, najpierw skatował Pasoliniego pałką, potem przejechał go jego własnym samochodem. Niemniej podczas procesu wyszły na jaw fakty, które podawały w wątpliwość wersję Pelosiego i wskazywały na udział w morderstwie osób trzecich. Nigdy ich jednak nie odnaleziono. Giuseppe Pelosi został skazany za zabójstwo.
Po trzydziestu latach od morderstwa, 5 maja 2005 roku, Pelosi wycofał swoje zeznania w sprawie zabójstwa, twierdząc, że Pasoliniego zamordowało trzech nieznanych mu mężczyzn, mówiących z południowowłoskim akcentem, którzy obelżywie nazywali Pasoliniego "plugawym komunistą". Stwierdził, że musiał przyznać się do zabójstwa, gdyż mężczyźni zagrozili mu skrzywdzeniem jego rodziny.
Powodem zbrodni mogła być polityczna zemsta za nieprzejednaną postawę Pasoliniego w wielu publicznych sprawach istotnych dla ówczesnych Włoch. Bernardo Bertolucci, znany reżyser i uczeń Pasoliniego, uważa, że było to zabójstwo na zlecenie rządzącej wówczas Włochami Chrześcijańskiej Demokracji, czego jednak nie udowodniono. Nowe zeznania Pelosiego przyczyniły się do wznowienia śledztwa przez rzymską prokuraturę.
Dla wielu śmierć reżysera była dopełnieniem jego twórczości, ostatnim aktem wieńczącym spektakl jego życia. Sam Pasolini często poruszał temat umierania, pisał o własnym końcu, w niektórych wierszach przedstawiał nawet proroczo szokujące okoliczności tego końca. W jednym z esejów pisał: Wolność. Kiedy naprawdę i głęboko przemyślałem to tajemnicze słowo, zrozumiałem, że nie znaczy ono nic innego, tylko wolność wyboru śmierci. Wolność nie może objawić się w żaden inny sposób, niż przez mniejsze lub większe męczeństwo. Śmierć Pasoliniego nie była samobójstwem, wyglądała jednak jak ostateczne spełnienie idei "wyrazić siebie i umrzeć". Początkiem twórczości filmowej Pasoliniego był Włóczykij, w którym śmierć głównego bohatera definiuje całe minione życie młodego Vittorio. Reżyser zakończył życie podobnie – filmowym testamentem i śmiercią – tak samo skandalicznymi i przerażającymi.
Zgodnie z życzeniem reżysera, premiera Salo... odbyła się w Paryżu (film był koprodukcją włosko-francuską), ale praktycznie w żadnym kraju film nie trafił do szerokiej dystrybucji, a w 40 krajach całkowicie zakazano jego rozpowszechniania.
Pasoliniego pochowano, tak jak sobie życzył, w mieście Casarsa. Ponieważ Pasolini zawsze pracował nad wieloma projektami jednocześnie, jego nagła śmierć przerwała realizację kilku ciekawie zapowiadających się filmów, m.in. opowieści o biblijnej metamorfozie Szawła w Pawła. Jeden spośród rozpoczętych scenariuszy został dokończony w 1995 roku – Antonio D’Agostino nakręcił na jego podstawie film pt. L’Intesa.
Po nakręceniu Ptaków i ptaszysk ktoś zapytał Pasoliniego: "Dlaczego wciąż zajmujesz się tematami religijnymi, skoro jesteś niewierzący?". "Jeżeli wiesz, że jestem niewierzący, to znasz mnie lepiej niż ja sam. Być może i jestem człowiekiem niewierzącym, ale takim, który tęskni za wiarą". Filmy Pasoliniego obezwładniają swoją żarliwością. Jego kino rozpięte jest między skrajnościami: jest w nich marksizm(Teoremat, Mama Roma) i katolicyzm (Ewangelia wg Mateusza, Ptaki i ptaszyska), niemal dokumentalny opis rzeczywistości (Włóczykij) i naturalistyczny symbolizm (Medea, Król Edyp), polityka, mit, nihilizm, zwątpienie (Salo, Chlew) i pochwała życia w jego biologicznej, cielesnej witalności (Opowieści kantenberyjskie, Dekameron). Pasolini zaczynał od bliskiego neorealizmowi opisu marginesów współczesnego mu życia, potem chętnie sięgał po kostium historyczny. Jego filmy pozostawały jednak zawsze drapieżne, pełne pasji, estetycznych ekstremów. Tworzył obrazy wizjonerskie, na swój niepokojący sposób poetyckie, ale przede wszystkim zatopione w jedynej realności jaką uznawał - w cielesności, zmysłowym doświadczeniu rytmu pożądania, cierpienia, spełnienia, przyjemności i śmierci. Nic dziwnego, że był uważany za obrazoburcę i wroga religii. Nic dziwnego też, że nie mieścił się w ramach wyznawanego przez siebie marksizmu, który jest zbyt racjonalny, by zaakceptować dzikie indywidua jego pokroju. Życie i śmierć, jako biologiczny konkret - to była dla Pasoliniego świętość i robił z niej spektakl.
Mimo miał poglądy lewicowe Pasolini był przeciwnikiem aborcji prawem. Był kontrowersyjnym ale reżyser, poetą pisał pokazywał to co jest tabu i całkowita wolność sztuki, swoboda przekonań i postępowania. Nie uznawał tematów tabu, w imię wolności twórczej przekraczał bariery obyczajowe i estetyczne, łamał konwencje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz