Fot. Mark J. Terrill AP |
Zgarnęła w sumie sześć nagród: m.in. za najlepszy album i piosenkę roku, występ solowy i teledysk. Statuetką został wyróżniony także producent "21" Paul Epworth.
Innymi wielkimi wygranymi tegorocznej gali byli m.in. Kanye West, który triumfował w kategoriach hiphopowych, Foo Fighters, którzy udowodnili, że rock wciąż żyje i ma się dobrze (najlepszy album rockowy, piosenka i występ), a także zespół Bon Iver, którzy zdaniem akademii nagrali najlepszy album alternatywny.
Inną bohaterką wieczoru była zmarła zaledwie dzień przed galą Whitney Houston. - Nie możemy tego pominąć. Zmarł ktoś z naszej rodziny - powiedział prowadzący galę w Staples Center raper i aktor LL Cool J, a chwilę potem odmówił za nią modlitwę.
Muzycznych wspomnień tego wieczoru było zresztą znacznie więcej. Bonnie Raitt i Alicia Keys wykonali przebój "A Sunday Kind of Love" zmarłej w styczniu wokalistki Etty James, Questlove oddał hołd Donowi Corneliusowi, a Foo Fighters, Deadmau5, David Guetta i Lil Wayne... muzyce elektronicznej, mimo że ta akurat ma się dobrze, co udowodniły tłumy bawiące się przy muzyce Deadmau5 w namiocie ustawionym tuż obok Staples Center.
W wyniku żałobnego charakteru imprezy spora część wokalistek wystąpiła na czarno, co nie znaczy, że zabrakło bardziej pikantnych momentów. Katy Perry pojawiła się na scenie w wyzywającym stroju w stylu Lady Gagi, a Nicki Minaj wykonała swój numer "Roman Holliday" w towarzystwie egzorcyzmującego ją papieża. (znacz kościół katolicki amerykański nie długo będzie krzyczeć oburzenia Bill Donohue, ekstremista katolicki).
Aktualizacja: Bill Donohue, ekstremista katolicki już krzyczy i nazywa piosenkarkę jest opętana przez szatana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz