wtorek, 6 września 2011

News: azyl dla lesbijek i gejów odmowy, Kościoła Irlandii potwierdza że że jest pierwszy związek homoseksualny w kościele, KPH Kielce, Freddie Mercury, wczoraj skończyłby 65 lat, moralność amerykańska ...


Wielu homoseksualny osób ubiegających się o azyl są często wysyłane powrotem do swoi krajów homofobiczny, w wyniku uprzedzeń i stereotypów. Ich historie nie są uznawane, ponieważ nie pojawiają się cechy zniewieściałości urzędnicy nie wierzą im. W zawarciu badania przeprowadzone przez holenderską organizację LGBT COC i Wolny Uniwersytet w Amsterdamie.

Homoseksualne osoby są dyskryminowane, więzieni lub zginęli w ich własnych krajach. Każdego roku LGBT ubiega się o azyl w Europie z powodu swojej orientacji seksualnej. Spośród nich, około 200 w Holandii.

Nie każdy jest przyjęty z otwartymi ramionami. Gej uciekł z Kamerunu po jego sąsiedzi odkryli, że ma chłopaka. Po przyjeździe do Wielkiej Brytanii, jego wniosek o azyl został odrzucony musiał wrócić do swego kraju, przeniósł się do innej części Kamerunu, gdzie nie był znany.

Thomas Spijkerboer przyznaje, że trudno jest określić obiektywnie, czy ktoś jest naprawdę gejem lub lesbijką. Czy nie jest jakimś ubiegających się o azyl po prostu wykorzystają z sytuacji, w celu poprawy ich szanse na uzyskanie pozwolenia na pobyt.

Homoseksualizm jest tabu w ich krajach pochodzenia, że nie są skłonni uciekać się ujawniać że są innej orientacji seksualnej. Gdy zostaną odesłani powrotem do swoi krajów może być nie bezpiecznie dla nich mogą być prześladowani.

COC chcę porozmawiać z rządem holenderskim na temat raportu zwracają uwagę na metody służby imigracyjne. Następnie do Brukseli, aby lobbować na zmianę podejścia w całej Europie.

 Tom Gordon z Kościoła Irlandii, potwierdził że jest pierwszy związek homoseksualny w kościele Irlandii. Biskup Burrows kościoła Irlandii tak zwanie kościół Anglikański jest postrzegany jako jeden z biskupów kościoła najbardziej liberalnych, regularnie dawał komunię do homoseksualnym osobom. W  kościele jak inny krajach jest debata na temat osób homoseksualnym. Część pobiera, a część nie największy szum był nominowanie Gene Robisnosna na biskupa. Konserwatyści tego kościoła odchodzą miedzy innymi do kościoła katolickiego, mogą dalej potępiać homoseksualizm.

Przeprosiny za profanację pomnika w Jedwabnem to za mało - uważają Robert Biedroń i Wanda Nowicka z Ruchu Palikota. Ich zdaniem należy w trybie ekspresowym przyjąć regulacje prawne dotyczące karalności za mowę nienawiści, które zapobiegłyby podobnym incydentom w przyszłości.

 Krzyczeli: "Jak złapiemy, połamiemy", było ich dużo więcej niż nas, niektórzy mieli zamaskowane twarze. Otoczyli nas, baliśmy się, że zostaniemy pobici - mówili wczoraj przed sądem uczestnicy pierwszego w Kielcach marszu przeciwko homofobii. O groźby pod ich adresem oskarżonych jest osiem osób, w tym radny PiS

Proces, który toczy się przed Sądem Rejonowym w Kielcach, dotyczy wydarzeń z 16 maja ubiegłego roku, kiedy ulicami miasta przeszedł marsz przeciwko homofobii.

Jego uczestnicy - kilkanaście osób - przeszli deptakiem do placu Artystów z zaklejonymi ustami. W ten sposób protestowali przeciwko milczeniu, w jakim muszą pozostawać lesbijki, geje oraz osoby biseksualne i transseksualne, by nie narazić się na dyskryminację. Ich manifest próbowała zakłócić grupa mężczyzn w czarnych kapturach. - Bałam się o swoje życie. Oni krzyczeli: "Jak złapiemy, połamiemy", "Dobry gej - martwy gej". Szli wokół nas, było ich tak dużo w porównaniu z nami. Bałam się, bo dzień wcześniej w internecie pod artykułem na temat marszu pojawiły się komentarze, że przyjdą "na nas" z petardami i gwoździami - mówiła wczoraj przed sądem jedna z uczestniczek marszu, którego organizatorem była Kampania Przeciw Homofobii.

Szefowa kieleckiego oddziału KPH zeznała, że policja, która zabezpieczała całe wydarzenie, sama zaproponowała, że odwiezie uczestników marszu w bezpieczne miejsce. I tak też się stało. - Brałam udział w takich marszach w Krakowie i Warszawie, które też były zakłócane przez innych i kończyły się agresją. Rzucano w nas jajkami, kamieniami, niektórzy wychodzili z manifestacji z obrażeniami - mówiła sądowi szefowa kieleckiej KPH. Z całej grupy panów w czarnych kapturach, którzy szli w kontrmanifestacji w Kielcach, prokuraturze udało się ustalić osiem osób. Zostali oskarżeni o kierowanie bezprawnych gróźb wobec uczestników marszu milczenia. Jednym z oskarżonych jest radny PiS powiatu kieleckiego Mirosław G., pozostali to młodzi mężczyźni w wieku od 18 do 22 lat. Radny nie przyznaje się do winy. Jak relacjonował na pierwszej rozprawie, na marszu znalazł się przypadkiem, a że jest politologiem, ciekawią go takie wydarzenia. Przyznał się natomiast, że podczas marszu skandował hasła razem z grupą zakapturzonych mężczyzn, ale nie takie nawołujące do agresji. Jakie więc? "Rób to w domu, po kryjomu" czy "Sierpem lub młotem czerwoną hołotę". - Żeby sprawdzić, czy inni to podchwycą - przekonywał.

Część z pozostałych oskarżonych przyznaje się do skanowania haseł.

"Jak złapiemy, połamiemy" - ale podkreślają, że nie chcieli i nie mieli zamiaru nikogo bić. Wczoraj szóstkę oskarżonych, którzy się stawili (nie było radnego Mirosława G. i Grzegorza B.), wspierała w sądzie spora grupa ich kolegów.

Gdy żyłby Freddie Mercury, wczoraj skończyłby 65 lat.  Wielokrotnie wyróżniany tytułem jednego z najlepszych wokalistów w historii muzyki popularnej, autor takich piosenek jak "Bohemian Rhapsody", "We Are the Champions", "Somebody to Love", "Killer Queen" czy "Crazy Little Thing Called Love". Zmarł z powodu powikłań wywołanych przez AIDS.

Śmierć Mercury'ego uświadomiła milionom osób na całym świecie, że AIDS jest realnym zagrożeniem i zwiększyła poziom wiedzy na temat choroby oraz wirusa HIV. Choć w testamencie wokalista nie przekazał pieniędzy na cele charytatywne lub walkę z AIDS, był osobą bardzo hojną, nie tylko dla swoich przyjaciół. Mary Austin ujawniła, że przed śmiercią wokalista przeznaczał spore kwoty na rzecz walki z tą chorobą
 Pod koniec zeszłego tygodnia światem wstrząsnęła historia Maddy Jackson - bohaterki dziecięcych konkursów piękności i show "Toddlers and Tiaras" na TLC - której matka wpadła na pomysł, by podrasować stylizowany na Dolly Parton strój 4-latki. W tym celu zastosowała wkładki na piersi i pośladki.

Jeszcze nie ucichł szum po tamtym zdarzeniu, a na horyzoncie pojawiła się kolejna "genialna" matka. Tym razem darowała sobie sztuczny biust, ale i tak wyszło niesmacznie i szokująco.  W sieci pojawił się filmik, który pokazuje 3-letnia kandydatkę na miss paradującą w stroju Julii Roberts z filmu "Pretty Woman". Dla tych, którzy nie pamiętają - aktorka grała w nim... prostytutkę.

Oto moralność amerykańska tyle mówią o moralności ale ich czyny są inne, tak krzyczą na lesbijki i gejów chcą odebrać prawa ale pozwalają na takie głupie pokazy. Prawie każdym odcinku "Toddlers and Tiaras" na TLC, wymalowane wystrojone na głupie idiotki jak Carrie Prejean, dla mnie takie wybory miss które mówią tak samo oraz nawet federacje miss płacą za operację plastyczne dziewczyn do jest zły wzór dla młody kobiet chcą tak samo być duże piersi, szczupłe ... .

Nawet w polsce małe dziewczynki na ulicy wyglądają jak dziwki chcą być jak doda czy Paris Hilton do źle że rodzice na to pozwalają. Później dorosną będą problemy ciąże nastoletnie. Komercjalizacja nas niszczy zajmujemy się o walka o dobro sztuczne, a nie o miłość i szacunek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz