Co najmniej 13 ofiar wykorzystywania seksualnego ze strony księży i przedstawicieli belgijskiego Kościoła popełniło samobójstwo - głosi ujawniony raport komisji badającej przypadki pedofilii i innych nadużyć - informuje BBC NEWS. Raport zwraca uwagę, że "jedna z ofiar miała 2 lata, pięć miało 4 lata, osiem 5 lat, zaś dziesięć - 7 lat".
Raport opublikowano w internecie. W sumie komisja dostała 327 skarg od mężczyzn i 161 pochodzących od kobiet, z tym, że części nie zarejestrowano z braku wystarczających danych. 70% ofiar to osoby obecnie 40-70-letnie; większość badanych przez komisję przypadków dotyczy lat 50. i 60. Ich liczba wyraźnie spada do połowy lat 80., co wynika ze spadku liczby księży w szkolnictwie.
Komisja stwierdziła, że o ile na molestowanie seksualne chłopcy byli najbardziej narażeni w wieku 10-14 lat, to dziewczęta i kobiety stawały się ofiarami księży (albo innych osób podlegających strukturom belgijskiego Kościoła) w starszym wieku.
13 ofiar popełniło samobójstwo
W raporcie napisano także, że na podstawie zeznań bliskich wiadomo, że co najmniej 13 ofiar wykorzystania seksualnego popełniło samobójstwo, co jest bardzo wysokim odsetkiem. Sześć kolejnych osób zgłosiło próby samobójcze.
Choć często tożsamość sprawcy pozostaje nieznana, to komisja napisała, że "można powiedzieć, że nie zostało oszczędzone żadne kościelne zgromadzenie".
Dokument jest kolejnym dowodem na bezczynność belgijskiej hierarchii kościelnej wobec przypadków pedofilii i innych nadużyć oraz brak zrozumienia wobec ofiar. Jedna z kobiet zeznała np., że kiedy mając 17 lat poszła w 1983 roku poskarżyć się biskupowi na wykorzystywanie przez jednego z księży, ów odparł: "Przestań się na niego oglądać, a da ci spokój".
To już nie pierwszy skandal w Belgii
Wiele skarg spłynęło do komisji po ujawnieniu w kwietniu bieżącego roku, że biskup Brugii Roger Vangheluwe przez wiele lat wykorzystywał seksualnie swojego młodego krewnego. Biskup podał się do dymisji, którą przyjął papież Benedykt XVI, i zamieszkał w jednym z flamandzkich klasztorów.
Prasa ujawniła potem, że były prymas Belgii, kardynał Godfried Danneels zabiegał, by ten przypadek biskupa-pedofila nie ujrzał światła dziennego, usiłując osobiście przekonać ofiarę do milczenia. W mijającym tygodniu cieszący się dotąd szacunkiem i popularnością kardynał, uważany za przedstawiciela Kościoła liberalnego i otwartego, przyznał się do błędu i wyraził żal, że wcześniej nie nakłonił biskupa do odejścia.
Od początku roku następcą Danneelsa, nowym prymasem Belgii i arcybiskupem diecezji Bruksela-Mechelen jest Andre-Joseph Leonard. Zapowiedział on, że nigdy więcej nie będzie "milczenia i zatajania" skandalu pedofilii i zapewnił, że Kościół katolicki chce "odwrócić kartę". W maju episkopat Belgii poprosił o wybaczenie za wszystkie przypadki pedofilii, których dopuścili się przedstawiciele Kościoła, a także za milczenie i brak odpowiedniej reakcji ze strony hierarchii. Kościół apeluje do wszystkich ofiar, by zgłaszały swoje przypadki wymiarowi sprawiedliwości, zapewniając, że będzie współpracował w ściganiu sprawców.
Komisja badająca przypadki nadużyć rozwiązała się w lipcu po zajęciu jej dokumentacji przez wymiar sprawiedliwości prowadzący osobne śledztwo. W najbliższych dniach belgijski Kościół ma przedstawić nową inicjatywę, by zadośćuczynić ofiarom wykorzystywania seksualnego. WP.PL
***
Paweł Deresz - wdowiec po posłance SLD Jolancie Szymanek - Deresz nie weźmie udziału w odsłonięciu tablicy upamiętniającej 96 ofiar katastrofy smoleńskiej na Wawelu. Jak zaznaczył, nie został na krakowską uroczystość zaproszony. - Większość rodzin ofiar zaproszenie dostała, jeśli miałbym być wnikliwy i złośliwy, powiedziałbym, że to dlatego, że moja żona przed Trybunałem Konstytucyjnym występowała o usunięcie krzyży ze szkół i jest to rodzaj zemsty ze strony kurii krakowskiej - zaznaczył Paweł Deresz.
*
Podczas uroczystości odsłonięcia pamiątkowej tablicy ksiądz odczytujący listę tragicznie zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem osób pominął kilka nazwisk, w tym te należące do załogi samolotu. O bliskich upomniały się rodziny.
*
Bliscy ofiar zabiorą krzyż do Smoleńska? 'To jakiś następny wybieg władz Bliscy 29 ofiar katastrofy z 10 kwietnia zwrócili się w liście otwartym do prezydentowej Anny Komorowskiej o pomoc w zorganizowaniu pielgrzymki do Smoleńska. W pielgrzymce 10 października, pół roku po tragedii, miałyby uczestniczyć rodziny wszystkich ofiar. Rodziny proponują też, że zabiorą z sobą krzyż z Krakowskiego Przedmieścia.
Według Mazowieckiego, pytanie o związek polskiego katolicyzmu z demokracją pojawiło się po ostatnich wyborach. - To nie jest tylko wymysł przeciwników Kościoła. To jest również problem tego odłamu katolicyzmu, który widzi świat współczesny tylko od złej strony, który nie ma ufności i otwartości, i który nie chce uznać tego, że demokracja to także szacunek dla innych i tolerancja - mówił były premier i apelował o otwarty dialog w polskim katolicyzmie. - Myślę sobie, że jeżeli mamy być w prawdzie, to musimy sobie powiedzieć, że katolicyzm polski będzie mógł oddziaływać tylko wtedy na katolicyzm europejski, jeśli sam upora się z uznaniem demokracji, z szacunkiem dla autonomii Kościoła i dla autonomii państwa - mówił były premier.
Nie ma we mnie chęci obwiniania polityków. Nie ma we mnie chęci obwiniania polityków. Nie jestem Macierewiczem, który widziałby dwie szubienice na placu Defilad - jedną dla Tuska, drugą dla Putina. Nie wiem skąd w nim tyle nienawiści. Potrzebny mu egzorcysta, który wypędziłby z niego diabła nienawiści - mówił w programie "Piaskiem po oczach" Paweł Deresz, mąż Jolanty Szymanek-Deresz, która zginęła pod Smoleńskiem.
Witać że ta katastrofa już należy tylko do PIS chcą po swojemu napisać historie tak jak z solidarnością, część ofiar już nie jest ważni tylko ważni z PISu tak wygląda, prezydent nie zasłużył na pomnik nic nie zrobił ich ba jedynie to że skłócił naród czy zakaz parady równości, są lepsze osoby które zasłużyli na pomnik. PIS i Jarosław Kaczyński już przesadza żąda od inny usunięcia z polityki ale sam nie usunie się będzie spokój, to co się dzieje z krzyżem przed pałacem to wstyd hańba tak go politycznie traktować, tu wygląda jak Jezus należy do PIS ale nie jest tak wstyd wstyd ten krzyż nie jest religijny nic nie ma z religią tylko polityką i przez to można zabrać nawet siłą po tak dalej już nie można co się dzieje u nas, PIS i fanatycy robią z polski bagno.
***
Zaskakujący sondaż OBOP: PO - 52 proc., SLD mocno zbliżył się do PiS Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, to Platformę Obywatelską poparłoby 52 procent Polaków, Prawo i Sprawiedliwość uzyskałoby 25 procent głosów, a Sojusz Lewicy Demokratycznej otrzymałby 20 procent. Do Sejmu nie weszłoby Polskie Stronnictwo Ludowe, na które zagłosowałoby zaledwie 2 procent badanych.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń