Nauczyciele: Radziszewska łamie prawa człowieka Szkoła ma uczyć tolerancji. A pani łamie podstawowe prawa człowieka! - piszą w liście otwartym działacze Związku Nauczycielstwa Polskiego
Oświadczenie ZNP ws. dyskryminacji nauczycieli w zatrudnieniu
Dlaczego minister kraju członkowskiego UE podejmuje decyzje i wydaje oświadczenia, które niewątpliwie stoją w sprzeczności z podstawowymi prawami człowieka? - pytał trzy lata temu Fred van Leeuwen, sekretarz Międzynarodówki Edukacyjnej, odnosząc się do działalności ówczesnego ministra edukacji Romana Giertycha i jego wypowiedzi
Niestety, dzisiaj słowa Freda van Leeuwena są wciąż aktualne. Elżbieta Radziszewska, Pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, choć nie jest członkiem Rady Ministrów, to jednak jest ważną przedstawicielką administracji rządowej odpowiedzialną za przeciwdziałanie dyskryminacji z powodu płci, pochodzenia etnicznego, religii i przekonań, wieku oraz orientacji seksualnej. Dlatego ZNP za skandaliczną uważa jej wypowiedź w sprawie zatrudniania nauczycieli w szkołach katolickich, łamiącą podstawowe prawa człowieka. Zakaz dyskryminacji jest bowiem jednym z podstawowych praw zagwarantowanych m.in. w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka mówiącej, iż "każdy człowiek ma prawo do pracy, do swobodnego wyboru pracy, do odpowiednich i zadowalających warunków pracy oraz do ochrony przed bezrobociem".
Zakaz dyskryminacji - m.in. w zatrudnieniu - jest zapisany także w wielu innych źródłach międzynarodowego prawa (w Konwencji Nr 111 Międzynarodowej Organizacji Pracy, w Międzynarodowym Pakcie Praw Obywatelskich i Politycznych ONZ, czy w Konwencji o likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet) oraz w polskim systemie prawnym. Publiczne wypowiedzi Pełnomocnika rządu ds. równego traktowania zezwalające na zwolnienie z pracy nauczycielki z innych niż dopuszczonych przez prawo przyczyn uważamy za niedopuszczalne. Jest to tym bardziej bulwersujące w kontekście misji szkoły oraz roli edukacji. To przecież szkoła ma uczyć tolerancji, szacunku do innych, przestrzegania prawa i odpowiedzialności, a edukacja - wyrównywać szanse.
Czy nauka o tolerancji nie dotyczy szkół katolickich? Czy mogą one dyskryminować pracowników? I czy Pełnomocnik rządu ds. równego traktowania powinien takie praktyki tolerować? Odpowiedź brzmi nie. Dlatego też, jako związek zawodowy działający w oświacie, sprzeciwiamy się dyskryminowaniu w zatrudnieniu nauczycieli i nauczycielek oraz ocenianiu ich kompetencji i umiejętności zawodowych poprzez pryzmat orientacji seksualnej. Zachęcamy również wszystkich nauczycieli i nauczycielki ze szkół publicznych i niepublicznych do aktywnej działalności na rzecz równego traktowania. Jednym z możliwych sposobów walki z dyskryminacją w miejscu pracy jest założenie bądź przystąpienie do związku zawodowego.
Sławomir Broniarz Prezes ZNP
*
Wysyłamy list otwarty do premiera w sprawie odwołania minister Radziszewskiej! Partia Zieloni 2004
Zwracamy się do Pana z apelem o pilne odwołanie Elżbiety Radziszewskiej ze stanowiska Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania.
Elżbieta Radziszewska od momentu objęcia swojej funkcji nie wykazała się jakimikolwiek dokonaniami w zakresie wzmacniania prawa obywatelek
i obywateli do równości i ochrony przed dyskryminacją. Wręcz przeciwnie, wielokrotnie wypowiadała się w sposób dowodzący, że problematyki równouprawnienia i zapobiegania dyskryminacji albo zupełnie nie rozumie, albo rozumie ją w sposób sprzeczny ze standardami i obowiązującym prawem. W ostatnich dniach świadomie wprowadzała opinię publiczną w błąd, dowodząc, że jest dopuszczalne dyskryminowanie osób nieheteroseksualnych w dostępie do zatrudnienia. Jakby tego było mało publicznie, w audycji telewizyjnej dopuściła się jaskrawej dyskryminacji Krzysztofa Śmiszka, prawnika od lat działającego w polskich i międzynarodowych organizacjach zajmujących się ochroną przed dyskryminacją. Nie potrafiąc znaleźć argumentów w debacie na temat zakazanej w polskim prawie dyskryminacji osób nieheteroseksualnych z powodu ich orientacji, próbowała zdyskre-dytować adwersarza odnosząc się do jego orientacji seksualnej.
Panie Premierze – to zdarzenie - nie pierwsze przecież w rządowej karierze Elżbiety Radziszewskiej przebrało miarę. Takiego postępowania wysokiej rangi urzędników państwowych nie wolno dłużej tolerować. Wypowiedź Pani Pełnomocnik nie tylko dowodzi jej niezrozumienia dla zasad równego traktowania, równości i tolerancji, ale wskazuje na osobiste uprzedzenia, co dyskredytuje ją jako osobę odpowiedzialną w polskim rządzie za sprawy równego traktowania. Zamiast afirmować równość, działać na rzecz poszerzania obszaru ochrony podstawowych praw człowieka, podsyca niechęć i nietolerancję, przy tym kłamliwie powołując się na polskie i międzynarodowe normy prawne i godząc w dobre imię obywatela.
Panie Premierze – tutaj nie wystarczą przeprosiny i nawet wyrażenie skruchy, do czego zmusiło Elżbietę Radziszewską oburzenie opinii publicznej. Powinna ona ponieść polityczną odpowiedzialność za swoje czyny i słowa. Jeśli kierowany przez Pana Rząd ma być wiarygodny, jako promujący i wspierający podstawowe prawa człowieka, Elżbieta Radziszewska powinna przestać być Pełnomocnikiem Rządu ds. Równego Traktowania.
Z poważaniem
Małgorzata Tkacz-Janik, przewodnicząca Zielonych
Dariusz Szwed, przewodniczący Zielonych
Katarzyna Piekarska, wiceprzewodnicząca Sojuszu Lewicy Demokratycznej
Iwona Piątek, przewodnicząca Partii Kobiet
Katarzyna Kądziela, ekspertka
*
LIST OTWARTY SLD
Szanowny Panie Premierze,
Zwracamy się do Pana z apelem o pilne odwołanie Elżbiety Radziszewskiej ze stanowiska Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania.
Elżbieta Radziszewska od momentu objęcia swojej funkcji nie wykazała się jakimikolwiek dokonaniami w zakresie wzmacniania prawa obywatelek
i obywateli do równości i ochrony przed dyskryminacją. Wręcz przeciwnie, wielokrotnie wypowiadała się w sposób dowodzący, że problematyki równouprawnienia i zapobiegania dyskryminacji albo zupełnie nie rozumie, albo rozumie ją w sposób sprzeczny ze standardami i obowiązującym prawem. W ostatnich dniach świadomie wprowadzała opinię publiczną w błąd, dowodząc, że jest dopuszczalne dyskryminowanie osób nieheteroseksualnych w dostępie do zatrudnienia. Jakby tego było mało publicznie, w audycji telewizyjnej dopuściła się jaskrawej dyskryminacji Krzysztofa Śmiszka, prawnika od lat działającego w polskich i międzynarodowych organizacjach zajmujących się ochroną przed dyskryminacją. Nie potrafiąc znaleźć argumentów w debacie na temat zakazanej w polskim prawie dyskryminacji osób nieheteroseksualnych z powodu ich orientacji, próbowała zdyskre-dytować adwersarza odnosząc się do jego orientacji seksualnej.
Panie Premierze – to zdarzenie - nie pierwsze przecież w rządowej karierze Elżbiety Radziszewskiej przebrało miarę. Takiego postępowania wysokiej rangi urzędników państwowych nie wolno dłużej tolerować. Wypowiedź Pani Pełnomocnik nie tylko dowodzi jej niezrozumienia dla zasad równego traktowania, równości i tolerancji, ale wskazuje na osobiste uprzedzenia, co dyskredytuje ją jako osobę odpowiedzialną w polskim rządzie za sprawy równego traktowania. Zamiast afirmować równość, działać na rzecz poszerzania obszaru ochrony podstawowych praw człowieka, podsyca niechęć i nietolerancję, przy tym kłamliwie powołując się na polskie i międzynarodowe normy prawne i godząc w dobre imię obywatela.
Panie Premierze – tutaj nie wystarczą przeprosiny i nawet wyrażenie skruchy, do czego zmusiło Elżbietę Radziszewską oburzenie opinii publicznej. Powinna ona ponieść polityczną odpowiedzialność za swoje czyny i słowa. Jeśli kierowany przez Pana Rząd ma być wiarygodny, jako promujący
i wspierający podstawowe prawa człowieka, Elżbieta Radziszewska powinna przestać być Pełnomocnikiem Rządu ds. Równego Traktowania.
*
KPH wystosowała apel do premiera Donalda Tuska o odwołanie minister Radziszewskiej.
Treść listu:
W imieniu członków i członkiń Kampanii Przeciw Homofobii, ogólnopolskiej organizacji działającej na rzecz przeciwdziałania nietolerancji i dyskryminacji osób homo-, biseksualnych i transpłciowych, apelujemy o natychmiastową dymisję minister Elżbiety Radziszewskiej, Pełnomocniczki Rządu ds. Równego Traktowania.
Elżbieta Radziszewska w wywiadzie udzielonym dla „Gościa Niedzielnego” (numer 36/2010) przyzwoliła na odmówienie zatrudnienia lesbijce w szkole katolickiej. Swoją wypowiedzią po raz kolejny wykazała się fundamentalną nieznajomością zarówno obowiązującego prawa, jak i głębokimi uprzedzeniami wobec osób nieheteroseksualnych.
Oburza nas, iż 21 września w wypowiedzi dla stacji telewizyjnej TVN Elżbieta Radziszewska usiłowała zdyskredytować zaproszonego przez stację eksperta Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, Krzysztofa Śmiszka, ujawniając telewidzom jego orientację seksualną, dywagując na temat jego partnera. Takie uwagi czynione przez wysokiego urzędnika państwowego są niedopuszczalne, a wręcz kuriozalne, gdy padają z ust ministra, który ma stać na straży równości i tolerancji.
Jesteśmy zniesmaczeni manipulacjami minister Radziszewskiej w sprawach prawnych oraz osobistych. Wprowadzanie opinii publicznej w błąd tym bardziej podważa zaufanie do tak wysokiej rangi przedstawiciela rządu.
Jesteśmy przekonani, że takie wypowiedzi wygłaszane publicznie dają klimat przyzwolenia na dyskryminację i nietolerancję. Organizacje pozarządowe zajmujące się prawami człowieka wielokrotnie podnosiły problem niekompetencji oraz ignorancji minister Radziszewskiej, zwracając się do Pana Premiera o jej dymisję. W trosce o dobro polskiej polityki antydyskryminacyjnej oraz szacunek dla praw człowieka, zwracamy się z tym apelem po raz kolejny, mając nadzieję na szybką decyzję w tej sprawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz