Prawa dzieci z tęczowych rodzin wciąż pod znakiem zapytania – wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego.
NSA wydał uchwałę, w której stwierdza, że polskie prawo nie dopuszcza dokonania transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia dziecka, w którym jako rodzice wpisane są osoby tej samej płci, co nie stoi na przeszkodzie temu, żeby wydawać dzieciom polskie dokumenty tożsamości.
Klientka Kampanii Przeciw Homofobii, mieszkająca w Wielkiej Brytanii, w 2016 r. złożyła wniosek do kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Piasecznie o dokonanie transkrypcji (przeniesienia) zagranicznego aktu urodzenia swojego dziecka, w którym jako rodzice wpisane są dwie matki. Kierownik odmówił z uwagi na to, że transkrypcja byłaby sprzeczna z podstawowymi zasadami porządku prawnego RP, bowiem w akcie urodzenia jako rodzice figurują dwie kobiety. Decyzję tę utrzymał w mocy Wojewoda Mazowiecki i Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Została wniesiona skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który rozpoznając ją w kwietniu tego roku, skierował do składu 7 sędziów NSA wniosek o podjęcie uchwały – czy polskie prawo dopuszcza transkrypcję aktu urodzenia, w którym jako rodzice wpisane są osoby tej samej płci. Na dzisiejszym posiedzeniu NSA ostatecznie zdecydował, że nie ma możliwości transkrybowania zagranicznych aktów urodzenia, w których jako rodziców wskazano osoby tej samej płci. Jednocześnie zdaniem NSA odmowa wydania dzieciom paszportów i dowodów osobistych jest naruszeniem praw dziecka. Organy administracji powinny zatem nadawać numer PESEL i wydawać dokumenty tożsamości w oparciu o zagraniczne akty urodzenia.
Uchwała NSA będzie miała moc wiążącą dla tej sprawy, a także będzie musiała być respektowana we wszystkim podobnych sprawach rozpatrywanych w przyszłości. Do postępowania przyłączył się Rzecznik Praw Obywatelskich i Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a także Prokurator Krajowy i Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.
Skarżącą na rozprawie reprezentowały adwokatka Karolina Gierdal i adwokatka Anna Mazurczak, a sprawę prowadzili adw. Piotr Łada i adw. Paweł Knut.
Mamy nadzieję, że od jutra każdy urząd, do którego wpłynie wniosek o wydanie dowodu osobistego czy paszportu dla urodzonego za granicą dziecka pary tej samej płci, będzie respektował uchwałę NSA i na podstawie zagranicznych aktów urodzenie te dokumenty wydawał – mówią pełnomocniczki klientki KPH.
- Z jednej strony ma to obywatelstwo, ale z drugiej strony, nie może z tego prawa korzystać w wymiarze praktycznym - tak sytuację dziecka, którego akt urodzenia zdaniem NSA nie może być przepisany do polskiego porządku prawnego, opisała Milena Adamczewska z biura RPO.
NSA zwrócił w uzasadnieniu uchwały uwagę, że w wyniku transkrypcji powstaje polski akt stanu cywilnego. - Odrywa się on od pierwotnego aktu, na którym został oparty i jego dalsze losy w polskim porządku prawnym są niezależne od losów zagranicznego aktu. (...) Transkrypcja musi być w związku z tym przeprowadzona na podstawie prawa polskiego, a znaczenie użytych pojęć powinno być spójne z pojęciami rozumianymi na gruncie prawa polskiego - zaznaczył sędzia Chlebny.
- Polski system prawny - i NSA to potwierdził - próbuje zaprzeczać rzeczywistości. To, że polskie rodziny za granicą powstają ze związków jednopłciowych i to, że mają dzieci i te dzieci są obywatelami polskimi, to wszystko są fakty. Polski system prawny miał okazję zmierzyć się z tymi faktami i dostosować do sytuacji faktycznej, Niestety, wciąż pozostajemy w chaosie - komentowała w TOK FM Milena Adamczewska, prawniczka w zespole prawa antydyskryminacyjnego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.
- To dziecko z jednej strony ma obywatelstwo, ale z drugiej strony, nie może z tego prawa korzystać w wymiarze praktycznym. Nie ma polskiego dowodu osobistego, polskiego paszportu ani numeru PESEL. A wszystkie te rzeczy są potrzebne do tego, żeby praktycznie móc realizować swoje prawo do obywatelstwa - mówiła Adamczewska.
Brak transkrypcji aktu oznacza duże problemy dla dziecka. Jak tłumaczyła ekspertka, w praktyce nie widzą go urzędy gmin, nie może skorzystać z polskiej szkoły, prawdopodobnie nie zostałby przyjęty w przychodni - Radio Tok FM.
W poniedziałek Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak w komunikacie ocenił, że "uchwała ma kolosalne znaczenie dla polskiego systemu prawnego". "Nie pozostawia żadnych wątpliwości, że rodzicami dziecka nie mogą być pary jednopłciowe" - dodał.
Zdaniem Rzecznika Praw Dziecka w związku z decyzją sądu "nie da się w żaden, nawet pośredni sposób zalegalizować jednopłciowych małżeństw".
"Dla mnie obowiązujące prawo jest oczywiste, dla niektórych środowisk jak widać nie, dlatego tak cenna jest dzisiejsza uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego" – napisał w komunikacie Mikołaj Pawlak.
"Jeśli dzisiaj zgodzimy się na wpisanie do polskich akt stanu cywilnego informacji, że rodzicami są dwie kobiety, to jutro możemy być zmuszeni do przyjęcia wniosku o zapisanie w polskich aktach informacji, że żoną jest 12-latka, bo taki stan prawny obowiązuje gdzieś w dalekim kraju" - powiedział - TVN24.
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz