poniedziałek, 12 grudnia 2016

Przyjaźń poprawia zdrowie mężczyzny


 John Taylor i jego przyjaciel Andy Pemberton/Katie Byram
Szorstka, męska przyjaźń? Okazuje się, że nawet taka relacja wpływa korzystnie na męskie zdrowie.

Potwierdzają to wyniki najnowszych badań, opublikowane w zeszłym tygodniu w branżowym magazynie „Neuropsychopharmacology”. Okazuje się, że mężczyźni, którzy spędzają czas ze swoimi kolegami i przyjaciółmi (płci męskiej) mają wyższy poziom oksytocyny, zwanej „hormonem przytulania”, która pomaga organizmowi zwalczać stres.

Pewne wątpliwości może budzić to, że badanie zostało przeprowadzone na samcach szczurów. W świecie nauki często wykorzystuje się te zwierzęta jako obiekty badań w zastępstwie ludzi, bo pod pewnymi względami przypominają nasz gatunek. Trzeba jednak pamiętać, że tylko przypominają, więc do wyników prowadzonych na nich analiz musimy podchodzić ostrożnie. Mimo to naukowcy uważają, że tym razem rezultaty ich analiz można śmiało odnieść do rzeczywistego wpływu przyjaźni na kondycję mężczyzn.

Potwierdza to panujące w świecie nauk społecznych przekonanie, że męska przyjaźń oparta jest raczej na wspólnych aktywnościach (np. sport) i spędzaniu razem czasu (np. wyjście na miasto) niż na szczerych i prywatnych rozmowach o życiu i osobistych sprawach. Ten drugi rodzaj interakcji zdecydowanie preferują panie, które w ten sposób budują relacje między sobą.

Chociaż może wydawać się to wbrew logice, badania pokazują również, że mężczyźni mający przyjaciół nie tylko cieszą się lepszym zdrowiem (mniejsze ryzyko chorób serca), ale także mniej palą i piją. Ważnych powodów, żeby zadbać o swoje życie towarzyskie jest więc aż nadto. Całość na Newsweek.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz