- Paradoksalnie to szpital psychiatryczny był dla mnie przedszkolem, w którym uczyłam się funkcjonować wśród ludzi już jako kobieta. To był dla mnie czas obserwacji i nauki. Wiele się tam dowiedziałam - mówi w wywiadzie dla Onetu Kinga Kosińska, autorka książki "Brudny róż. Zapiski z życia, którego nie było".
Byłam w szoku i miałam poczucie krzywdy, bo pielęgniarka, choć myła wszystkich pacjentów, to mi dała miskę z wodą i powiedziała "umyj się". Raz też powiedziała do mnie w rodzaju męskim. Przez wiele lat siedziało to we mnie. Gdy pisałam książkę "Brudy róż", to w pierwszej wersji nazwałam ją "suką", bo wciąż był we mnie gniew. Inne się ze mnie podśmiewały.
Bo działasz w grupie "Wiara i Tęcza", która zrzesza wierzące osoby z mniejszości seksualnych. Jak w praktyce to wygląda?
Chodzimy na normalne msze i uczestniczymy w rekolekcjach. Mamy swoje postulaty, ale nie odchodzimy od katolicyzmu, od swoich Kościołów… Bardzo chciałam iść - z podniesionym czołem, bez wstydu. Czujemy się pełnoprawną częścią Kościoła, a jednocześnie nie odcinamy się od środowiska LGBT. Bo bez Boga, czy w niego wierzymy, czy nie, wszyscy wylądowalibyśmy na oddziałach zamkniętych. .... - Onet.pl
Postulat równych praw dla osób LGBT nie jest postulatem skrajnym, ale szeroko rozpowszechnionym w całym świecie zachodnich demokracji - pisze student UW Kajetan Stobiecki do Aleksandra Halla.
"Z głębokim smutkiem i rozczarowaniem przeczytałem Pański wywiad dla trójmiejskiej Gazety Wyborczej z 30 stycznia. Mówił Pan w nim między innymi o obecności tęczowych flag na demonstracjach KOD i opowiedział się wyraźnie przeciwko manifestowaniu tam takich "partykularnych interesów" i "postulatów skrajnych", jak prawa osób LGBT. Zasugerował Pan także istnienie paraleli między tęczowymi flagami a sztandarami ONR, w sensie, jak rozumiem, ich skrajności i nieprzystawalności do idei walki o "prawa podstawowe", która to walka powinna jednoczyć całe społeczeństwo.
Mógłbym spokojnie zlekceważyć całą tę wypowiedź, gdyby nie fakt, że znam Pana także z innej strony. Znam Pana jako jednego z najbardziej zasłużonych działaczy opozycji demokratycznej, człowieka walczącego o wolność i prawa człowieka oraz jednego z niewielu w Polsce polityków - intelektualistów. Wreszcie jako profesora, który w zeszłym roku opowiadał mnie i moim kolegom na Uniwersytecie Warszawskim o wartościach państwa demokratycznego i trudnościach w budowaniu go.
Z tego powodu czuję się zmuszony, choć z wielkim smutkiem i pewnym zażenowaniem, do tego, żebym to ja Panu coś o tym opowiedział. Po pierwsze, postulat równych praw dla osób LGBT nie jest postulatem skrajnym, ale szeroko rozpowszechnionym w całym świecie zachodnich demokracji, popieranym przez najróżniejsze środowiska polityczne. Nie są to również "partykularne interesy", lecz kwestia zagwarantowania podstawowych praw. Po drugie, miarą funkcjonowania liberalnej demokracji jest właśnie zabezpieczenie praw mniejszości, a zgoda na pomijanie którejkolwiek z nich prowadzi w prostej linii do dyktatury większości. Każde z praw podstawowych mniejszości to część praw podstawowych społeczeństwa. Po trzecie wreszcie, nie istnieje równoważność między tęczową flagą a sztandarem ONR, szczególnie w odniesieniu do wartości demokratycznych. Środowiska nacjonalistyczne negują je, podczas gdy dla środowisk LGBT są one podstawą urządzenia społeczeństwa. Jedni chcą ograniczenia demokratycznych swobód, drudzy rozszerzenia ich na grupy dotąd pomijane.
Panie Profesorze, z pewnością różnimy się w poglądach politycznych, różnimy się także wiekiem, wiedzą i doświadczeniami. Łączy nas jednak przywiązanie do wartości demokratycznych i świadomość, że tylko w demokracji możemy się właśnie tak spokojnie i z pożytkiem dla społeczeństwa różnić. Apeluję więc do Pana, by nie bronił Pan demokracji tylko dla wybranych, bo taką już pewna partia w Polsce proponuje. I nie ma w takiej "demokracji" miejsca ani dla Pana, ani dla mnie"." - Gazeta Wyborcza.
Rząd będzie czytał Twoje rozmowy na Grindr. I sprawdzał, jakie porno oglądasz. Oraz jakie sex-SMSy wysyłasz. No i z kim rozmawiasz przez telefon. Oraz gdzie Cię GPS oznacza. Bez żenady, bez nakazów, bez ograniczeń.
A teraz zastanów się: czy NIGDY nie ściągnąłeś nielegalnie mp3 z sieci? Czy nigdy nie obejrzałeś pirackiego odcinka serialu w internecie? Czy nigdy nie weszłaś/nie wszedłeś na stronę z porno, o którym nie chcesz, by inni się dowiedzieli? Czy nigdy nie ściągnąłeś nielegalnego skanu książki potrzebnej na studia? Czy nigdy nie wysłaliście/nie odebraliście wiadomości z nagim zdjęciem kogoś, z kim akurat flirtujecie? Czy też – wreszcie – nigdy nie zrobiliście sobie półnagiego/nagiego zdjęcia komórką? Jeśli nie zmienialiście ustawień, to każde zrobione przez Was zdjęcie jest od razu wysyłane do sieci, do chmury. Jest więc dostępne dla naszych władz. Może powtórzę: KAŻDE zdjęcie. (Jej Perfekcyjność)
Dwóch Marokańscy chłopaków zostali skazany na półtora roku i grzywnę 2000 dirhamów (375 funtów) za homoseksualizm. (Pink News)
Ojciec próbował zabić córkę za to jest lesbijką. Nashville, Tennessee ojciec oskarżony o groźby wobec córki przez nożem, jest teraz w więzieniu.
Kobieta powiedziała użytkownikom Reddit, że jej ojciec miał eksplodował nienawiścią do niej z powodu jej seksualności i próbował pokonać ją - jednak kobieta, która ma czarny pas, udało pokonać ojca. Po tym incydencie, mówi, próbowała wyjaśnić swoją seksualność ojcowi, ale on nie chciał słuchać. (Pink News)
Pinksixty News wiadomości LGBT
Brent Hawkes znany ksiądz kościoła Metropolitan Community Church of Toronto, został oskarżony za rzekome nadużycia seksualne chłopca w połowie 1970 roku. Anne Brayley, przewodnicząca Metropolitan Community Church of Toronto, odpowiada na pytania reporterów o zarzuty nadużyć seks, broni księdza Hawkes.
Donald Hallman po 61 latach wyrzucony z armii amerykańskiej z powodu gejem, teraz dostaje zaszczyty swoje. Dziś ma 82 latach, po powrocie do kraju ożenił się ma trójkę dzieci, miał firmę. To jego córka skontaktowała z Stonewall Columbus, dokumenty zostały złożone, a przy pomocy USA senatora Sherrod Brown z Ohio, doprowadzona do ułaskawienia w armii. (GayStarNews)
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz