piątek, 29 listopada 2013

Tęczowa rodzina: Ewelina, Marta i Madzia Marcinkowscy




Replika: "Marta Marcinkowska: Ewelina jest bardzo odpowiedzialnym rodzicem i geny nie mają tu nic do rzeczy, ale formalnie - nie jest mamą Madzi. To przeszkadza w codziennym funkcjonowaniu. Przykład: Madzia zaczyna gorączkować, a ja akurat tego dnia zaczynam szkolenie w nowej firmie, nie mogę pozwolić sobie na L-4.

Ewelina Marcinkowska: A ja nie mogłam wziąć zwolnienia lekarskiego na dziecko, bo formalnie dziecka nie mam. Nie mogłabym pójść z nią do lekarza, bo jedynym prawnym opiekunem jest Marta.

Marta: Jak Magda pójdzie do przedszkola, będę musiała wpisywać własną żonę na listę upoważnionych do odbioru dziecka. Potem w szkole to samo: zawsze jakaś pisemna zgoda, upoważnienie.
(...).

Ewelina: Są sytuacje, kiedy wiele zależy od nas samych. Jeżeli pozwolimy traktować siebie jak obywatela drugiej kategorii, to tak zostanie. Jasne, że niełatwo wieść otwarte życie, ale nie boimy się, nie wstydzimy, otwarcie jesteśmy razem, otwarcie wychowujemy Adzię, i każda z nas, na przykład w pracy, jest otwarcie lesbijką. Komuś to przeszkadza? Jego sprawa."

Cały tekst o tęczowej rodzinie: Ewelinie, Marcie i Madzi Marcinkowskich - o ich wspólnym nazwisku, o tym, jak się zakochały, jak wychowują razem Madzię - w najnowszej "Replice".

(na zdjęciu od lewej: Madzia, Marta i Ewelina Marcinkowskie foto: Angeline Glk)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz