czwartek, 28 listopada 2013

Skandal z tłumaczeniem adhortacji. Lud Boży może być mądrzejszy od biskupa? Franciszek: Tak! Tłumacz: Nie!


Tygodnik Powszechny Ogłoszenie przez papieża Franciszka programowego dokumentu o ewangelizacji związane jest na naszym gruncie ze skandalem. Polskie tłumaczenie adhortacji jest nie tylko słabe językowo – przeinacza także w bardzo ważnych miejscach myśl Autora.

W punkcie 31. np. polski tekst głosi, że biskup „w pewnych okolicznościach powinien iść za ludem, by pomóc tym, którzy zostali z tyłu, ponieważ jest pasterzem swojej owczarni, jego węch pozwala mu rozpoznać nowe drogi”. Problem w tym, że Papież napisał, że w pewnych okolicznościach biskup powinien iść za ludem przede wszystkim dlatego, że to lud posiada zdolność rozpoznawania nowych dróg.

Czy lud Boży może być mądrzejszy od biskupa? Zdaniem Papieża tak. Zdaniem tłumaczy – nie.

Słowem: skandal. Oficjalny polski przekład tekstu adhortacji „Evangelii gaudium” nadaje się do natychmiastowej wymiany z szacunku dla prawdy, dla Polaków, polskiej kultury; i dla Franciszka.

Czy to pierwszy raz, nie po polscy katolicy wiedza lepiej niż jakiś tam papież. To jest syndrom JPII, robili co chcieli polscy katolicy, nie musieli o nic martwić. Polski kościół jawnie łamie naukę kościoła, Franciszek mówi że katolik nie może być antysemitą, a jest w polskim kościele i media katolicki, jest normą.

Już JP2 pisał, że LGBT to "nowa ideologia zła", po faszyzmie i komunizmie. Koleiny zimnowojennego myślenia. W Polsce te słowa mają dobrze doszło jeszcze dziś Gender, paranoje kościoła to zagraża rodzinie bełkot, ludzi którzy dla nich rodzina to ruchanie kobiet żonaty, tak u mnie jest. Rozwalanie rodzin, podrywa żonate kobiety. To dla kościoła jest ok, ale dwóch gejów, dwie lesbijki to zboczenie i niszczą rodzinę. Kłamstwa kościoła fałszują cały czas naukę Chrystusa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz