wtorek, 26 października 2010

Homofobia

 Wyobraźmy sobie osobę homoseksualną. Kto staje nam przed oczami? Jest mężczyzną, chociaż cały przystrojony jest w kolorowe fatałaszki. Stoi w kontrapoście i specyficznie układa rączkę. Jeśli Twoje wyobrażenie wygląda właśnie tak – bardzo możliwe, że jesteś homofobem.

Homofobia to irracjonalny lęk przed osobami o odmiennej niż heteroseksualna orientacji seksualnej. Dotyczy on zarówno zetknięcia się z nimi jak i okazywanie wstrętu i wrogości wobec nich z powodu ich orientacji seksualnej. Pojęcie homofobii obejmuje więc zarówno nacechowaną negatywnie postawę wobec homo-, bi- i transseksualistów jak i wszelkie akty dyskryminacji wynikające z tej postawy. Pojęcie homofobii po raz pierwszy pojawiło się w brytyjskim tygodniku Time w 1969 roku.


W społeczeństwie funkcjonuje stereotyp geja mający z prawdą tyle wspólnego, co każdy inny stereotyp: kobiety – kierowcy, czy męskiego macho. Przede wszystkim homoseksualizm dotyczy w równej mierze obu płci. Nieco dziwi fakt, że kobiecy homoseksualizm traktowany jest z niejakim przymrużeniem oka: w niejednym, delikatnym filmie erotycznym możemy oglądać sytuacje seksualne z udziałem dwóch kobiet. Z jakiegoś powodu obraz ten nie wywołuje większego zgorszenia.


Prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, że fantazje erotyczne dotyczące stosunku dwóch kobiet są dość rozpowszechnione wśród mężczyzn. Fakt, że fantazje dotyczące męskiego homoseksualizmu u kobiet są równie popularne niewiele może zmienić: pomimo rzekomej rewolucji seksualnej nadal panuje pogląd, że materiały erotyczne tworzone są przede wszystkim dla mężczyzn (mimo, że wiele kobiet regularnie po nie sięga i – jak wykazały badania – wbrew pozorom są one o wiele bardziej podatne na bodźce wzrokowe niż mężczyźni).
Innym przekonaniem dotyczącym związków homoseksualnych jest wyobrażenie, że gej musi by zniewieściały. Słynny raport Kinsey’a opublikowany w Stanach Zjednoczonych w latach ’60 wykazuje, że około 10 % amerykańskich mężczyzn posiada orientację homoseksualną a całe 46% z nich reaguje podnieceniem erotycznym na osoby tej samej płci.
I chociaż raport Kinsey’a jest szeroko krytykowany jako badanie przeprowadzone w niezgodzie ze standardami naukowości – daje on pewien obraz skali powszechności zachowań i reakcji homoseksualnych. Jednak – jakimś sposobem – 10 % mężczyzn, których mijamy na ulicy nie wygląda na zniewieściałych. Stereotyp ten rozciąga się także na kobiety: jeśli widoczne są u nich pewne typowo męskie postawy, szybko dochodzimy do błędnego wniosku, że posiadają one nie-heteroseksualną orientację. 

Homoseksualizm funkcjonował w Amerykańskiej klasyfikacji chorób DSM-IV tylko przez kilka lat w latach ’70. Obecność homoseksualizmu na tej liście – pokutuje jednak do dzisiaj. Nadal wiele osób jest przekonanych, że homoseksualna orientacja jest stanem chorobowym. Oczywiście tak nie jest.
Za wykształcenie orientacji seksualnej są odpowiedzialne pierwsze lata naszego życia, w trakcie których kształtuje się nasza osobowość oraz przyszłe preferencje seksualne. Chociaż orientacja homo- czy bi- seksualna nie jest najczęściej spotykaną – jej występowanie nie jest żadną chorobą. 

Aby zmienić myślenie o świecie lub realnie go zmodyfikować, trzeba zdać sobie sprawę z tego, co nas blokuje: to, że reagujemy na inność lekkim zmieszaniem, nie wiemy jak się zachować w obliczu nieznanego – jest reakcją zupełnie normalną.
 

Nigdy jednak nie oswoimy świadomości, że osoby homoseksualne są tak samo zdrowe psychicznie i dobrze funkcjonujące w społeczeństwie jak wszystkie inne, dopóki nie odnajdziemy wspólnie choćby minimalnej przestrzeni, aby mogli razem z osobami heteroseksualistami dzielić ten sam świat i tą samą przestrzeń społeczną – na takich samych prawach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz