Departament Stanu USA wskazał naruszenia praw człowieka w Polsce. Jednym z nich jest polityka wobec mniejszości.
Raporty na temat przestrzegania praw człowieka w poszczególnych krajach Departament Stanu publikuje co roku. Omawia w nich zagadnienia, takie jak m.in. tortury, warunki panujące w więzieniach, aresztowania z powodów politycznych, swobodę wypowiedzi, ochronę uchodźców, dyskryminację i prawa pracowników. We wstępach do raportów wskazuje najważniejsze problemy. Tym razem odnośnie Polski podał ich trzy.
Jednym z nich jest właśnie dyskryminacja osób nieheteroseksualnych. „W wypowiedziach wielu polityków z różnych partii pojawiały się ataki na ideologię LGBTI" – pisze Departament Stanu. Zauważa też, że ponad 30 samorządów w całym kraju przyjęło deklaracje w sprawie tzw. stref wolnych od ideologii LGBT. „Organizacje pozarządowe zajmujące się prawami osób LGBTI zwróciły uwagę, że uchwały te mogą wywierać mrożący efekt na instytucje podległe samorządom lokalnym i mogą zwiększyć liczbę przestępstw z nienawiści" – twierdzi Departament Stanu - rp.pl
Departament Stanu wskazał naruszenia praw człowieka
Z każdym dniem zwiększa się liczba zagranicznych organów krytykujących Polskę za obecne działania rządzących - są to nie tylko media czy organizacje LGBT, ale także instytucje polityczne wielu krajów. Ostatnim przykładem jest krytyka ze strony Departamentu Stanu USA wobec naruszania praw człowieka w Polsce.
Podczas gdy na całym świecie trwa walka z pandemią koronawirusa, a w wielu krajach temat ochrony zdrowia czy poprawy gospodarki jest najważniejszym i właściwie jedynym, w Polsce niezbędna okazuje się być kwestia wyborów prezydenckich oraz głosowania nad skandalicznymi projektami ustaw "Stop pedofilii" i "Zatrzymaj aborcję". Nic dziwnego, że z zagranicy płyną głosy zdziwienia i niepokoju.
Tym razem sprawą zainteresował się odpowiednik ministerstwa spraw zagranicznych Stanów Zjednoczonych, o czym pisze "Rzeczpospolita". Departament Stanu co roku publikuje raport dotyczący przestrzegania praw człowieka w różnych krajach. W przypadku Polski podano trzy problemy. Jednym z nich jest dyskryminacja mniejszości seksualnych.
W raporcie napisano o wypowiedziach polskich polityków atakujących "ideologię LGBT", a także zwrócono uwagę, że ponad 30 samorządów w naszym kraju przyjęło deklaracje w sprawie "stref wolnych od LGBT" - Queer.pl
Prawa człowieka są naruszane przez rządy w Europie i Azji Centralnej, które tłumią demonstracje i starają się osłabić niezależność sądów, aby uniknąć odpowiedzialności, ogłosiła Amnesty International, publikując swój doroczny raport o prawach człowieka w regionie.
Organizacja pochwaliła odważnych ludzi, którzy w 2019 roku wyszli na ulice, aby bronić praw swoich i innych. Jednocześnie, Amnesty ostrzega, że rządy w regionie w dalszym ciągu bezkarnie dopuszczają się naruszania praw człowieka.
„W 2019 roku, ludzie w Europie i Azji Centralnej byli zastraszani, ścigani, narażani na nadmierne użycie siły przez policję, a także dyskryminowani. Jednak oddolna mobilizacja odważnych ludzi, którzy mieli odwagę wyjść na ulice i pociągnąć państwa do odpowiedzialności jest promykiem nadziei na przyszłość” – powiedziała Marie Struthers, Dyrektorka ds. Europy w Amnesty International.
“W Polsce byliśmy świadkami dalszego niszczenia niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Czołowe postacie życia publicznego, w tym politycy i przedstawiciele mediów, dopuszczały się dyskryminujących wypowiedzi skierowanych choćby pod adresem społeczności LGBTI. Społeczeństwo obywatelskie pozostało źródłem nadziei, również w reakcji na bulwersujące projekty ustaw, których celem było dalsze ograniczenie dostępu do aborcji i kryminalizacja edukacji seksualnej” – powiedziała Draginja Nadażdin, dyrektorka Amnesty International w Polsce.
Polska znalazła się na liście 30 państw, w których rządzący wykorzystują sytuację pandemii koronawirusa dla własnych korzyści politycznych oraz ograniczania i łamania praw obywateli. Redaktorzy amerykańskiego magazynu VICE, którzy przygotowali zestawienie, zwrócili uwagę na forsowaną przez PiS kwestię majowych wyborów prezydenckich.
„Moglibyśmy wymienić całą masę nowo wprowadzonych zasad, które pojawiły się dopiero wraz z pandemią. W wielu miejscach politycy wykorzystują ten kryzys nie tylko dla swoich politycznych korzyści, ale miejscami także po to, aby ograniczać wolność obywateli”, mówi w rozmowie z VICE Allie Funk z amerykańskiej organizacji Freedom House, która działa na rzecz obrony demokracji i wolności.
Na opublikowanej przez VICE liście 30 krajów, w których politycy wykorzystują temat koronawirusa dla własnych korzyści i ograniczania wolności obywateli Polska znalazła się obok takich krajów jak Chiny, Rosja czy Filipiny - NOIZZ.
Tweet