sobota, 2 czerwca 2018

Atak homofobiczny na Pradze-Północ, taksówkarz zaatakował


W cyklu Wasze historie Miłość Nie Wyklucza - piszą tym razem sytuacja wstrętna, ale też niestety bardzo typowa i powszechna. Dominik napisał do nas, żeby podzielić się tym, co spotkało go niedawno na warszawskiej Pradze:

„30 maja ok. 17:30 wracałem z pracy do domu na Pradze-Północ. Pod moją kamienicą stała zaparkowaną taksówka. Często tu stoi, różne osoby w niej siedzą, czasami podśmiewają się ze mnie i z mojego chłopaka, wulgarnie komentują. Mijając ją, usłyszałem za sobą „pedał jebany” i podobne tego typu wyzwiska. Odwróciłem się i poprosiłem o powtórzenie. [...] Wtedy z taksówki wysiadł wysoki i dosyć potężny facet, który stanął centralnie przede mną i mnie popchnął. Był agresywny, bałem się go. Koledzy z taksówki mu wtórowali. Najgorsze było to, czym mnie straszył: powiedział, że mam się wyprowadzić, bo jeśli nie to „przeorają mnie przez całą ulicę". Mówił też: „Wypierdalaj stąd, pedale jebany”.

Zagroziłem, że zadzwonię na policję, powiedział: „Dobra, dobra”, po czym wskoczył do samochodu i odjechał z piskiem opon.

Zadzwoniłem po policję. [...] Poinstruowano mnie, że mam jechać na komendę, bo to nie jest przestępstwo ścigane z urzędu. Pojechałem, czekałem 4,5 godziny na przyjęcie.

Policjantka, która mnie przesłuchała wzięła wszystkie informacje - numer rejestracyjny, numer identyfikacyjny taksówki, zdjęcia, nagranie, itp. Mam czekać na kontakt ze strony śledczych.

Nie wiem, czy będę w stanie normalnie chodzić do pracy. Jestem przerażony, boję się o siebie i mojego chłopaka. Ci ludzie byli straszni.

Złożyłem zażalenie na infolinii korporacji, do której należy taksówka. Zażalenie nie zostało przyjęte, więc zadzwoniłem po dwóch dniach, ale pani z obsługi klienta nie wiedziała nic o sprawie. Napisałem na ich profilu na Facebooku, że oczekuje przeprosin, zadośćuczynienia oraz wyjaśnienia, czemu ich kierowcy atakują przechodniów. Skasowali wpis i mnie zablokowali.

Teraz czekam na kontakt ze strony policji i tej korporacji. Mają sprawcę na tacy: zdjęcia, numery, monitoring. Z doświadczenia wiem jednak, że przestępstwa motywowane homofobią są olewane. W Warszawie mieszkam od niedawna, ale ataki zdążają się często. Liczę na przeprosiny ze strony korporacji taksówkarskiej i na sprawne działania policji".

I co, czy trzeba jeszcze kogoś przekonywać, że Polska jest krajem, w którym osoby LGBT+ nie mogą się czuć bezpiecznie? Nasze państwo nadal pozostaje obojętne wobec przemocy - świadczą o tym choćby dane dotyczące nieskutecznego ścigania przestępstw z nienawiści przytaczane przez OKO.press. Obojętni są też zwykli ludzie i firmy w rodzaju korporacji taksówkarskiej z opowieści Dominika.

Mamy nadzieję, że Polska Policja faktycznie stanie na wysokości zadania i w miarę możliwości będziemy się starali pomóc. Wyrażamy też solidarność z Dominikiem. Dziękujemy, że podzielił się z nami tą trudną historią - dzięki ludziom, którzy zabierają głos przestępstwa tego rodzaju mają szansę zostać dostrzeżone, a sprawcy ukarani. Życzymy mu spokoju i jeszcze więcej odwagi, której ewidentnie ma mnóstwo - w przeciwieństwie do tchórzliwego homofoba, który ucieka na wzmiankę o policji.

I na koniec wielka prośba: prześlijcie Dominikowi wyrazy wsparcia w komentarzach, na pewno podniesie go to na duchu

"30 maja ok. 17:30 wracałem z pracy do domu na Pradze-Północ. Pod moją kamienicą stała zaparkowaną taksówka GLOB TAXI. Minąłem ją. Nagle usłyszałem za sobą: „Pedał jebany!” i podobne tego typu wyzwiska, odwróciłem się i poprosiłem o powtórzenie. Rozmawiałem przez telefon i musiałem się rozłączyć. Wtedy z taksówki wysiadł wysoki i dosyć potężny facet, który mnie popchnął. Podszedł centralnie przede mnie, co mnie sparaliżowało. Był agresywny, bałem się go. Koledzy z taxi mu wtórowali. Najstraszniejsze było to, czym mnie straszył. Powiedział, że mam się wyprowadzić stad i jeśli nie, to "przeorają mnie przez całą ulicę" i „Spierdalaj stąd, pedale jebany” - tak mówił. Dodał też, że jeśli jeszcze raz mnie tam zobaczą, to "zajebią". Zagroziłem, że zadzwonię na policję, powiedział „dobra, dobra” i wskoczył do taxi, która z piskiem opon odjechała.

Nigdy wcześniej tego Pana nie widziałem, nie znam go i nie miałem z nim nic do czynienia. Natomiast ta taksówka często tu stoi - Glob Taxi, różne osoby w niej siedzą i czasami wulgarnie mnie i mojego chłopaka komentują, podśmiewają się. Być może oni nas kojarzą z widzenia, bo w okolicy naszego mieszkania spacerujemy często z psem

Zadzwoniłem po policję. Przyjechał patrol, ale nie pojechał za taksówką. Mimo, że miałem jej numer rejestracyjny, numer identyfikacyjny taxi i jeszcze zdjęcie sprawcy. Poinstruowano mnie, że mam jechać na komendę policji, bo to nie jest przestępstwo ścigane z urzędu. Pojechałem, czekałem 4,5 godziny na przyjęcie. Policjant w recepcji wysłuchał mnie i wypytywał, skąd ten atak, czy ja sprowokowałem, czy miałem utarczki. Powiedziałem, że to na tle homofobicznym. Zapytał mnie, skąd oprawca wiedział, że jestem "innej" orientacji...

Policjantka, która mnie przesłuchała, wzięła wszystkie informacje, zdjęcia, nagranie, numery itp. Mam czekać na kontakt z ich strony.

Nie wiem, czy będę w stanie normalnie chodzić do pracy. Jestem przerażony. Boję się o siebie i mojego chłopaka. Ci ludzie byli straszni.

Jeżeli chodzi o firmę Glob Taxi - złożyłem na infolinii reklamację zaraz po ataku - nie przyjęto jej. Napisałem na ich profilu na Facebook’u, że oczekuję przeprosin, zadośćuczynienia oraz wyjaśnienia, czemu z ich taksówek wyskakują ludzie i atakują przechodniów a potem z piskiem opon odjeżdżają... Skasowali wpis i zablokowali mnie. Później kontaktowali się z nimi moi znajomi - również ich zablokowali i usunęli komentarze.

Teraz czekam na kontakt ze strony policji i tej firmy. Mają sprawcę na tacy - zdjęcia, numery, monitoring. Boję się tylko, by tego przestępstwa - motywowanego homofobią - nie olano... W Warszawie jestem od niedawna, ale ataki zdarzają się często. Firma API Market przeprosiła mnie i zadośćuczyniła za atak ze strony pracownika ich marketu. Na to samo liczę ze strony Glob Taxi oraz sprawne działania policji. Dzięki z góry za nagłośnienie sprawy" (Replika)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz