Nie przypominam sobie, żebym kogoś uderzył ani opluł. Być może odepchnąłem - tak mówił przed sądem mężczyzna oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej posła Roberta Biedronia.
15 czerwca br. ulicami Warszawy przeszła Parada Równości. Część jej uczestników została później w mieście, by kontynuować zabawę w stołecznych lokalach.
Było już po północy, gdy do grupki osób stojących przed klubem podeszli mężczyzna i kobieta. Wywiązała się kłótnia, potem szamotanina. Poseł twierdzi, że został uderzony i opluty, a podtekst zdarzenia był homofobiczny. Ucierpiał też jego kolega.
Policja szybko zatrzymała mężczyznę, który miał tego dokonać. W czwartek przed śródmiejskim sądem rozpoczął się jego proces. Prokuratura oskarżyła 30-letniego Pawła G. o naruszenie nietykalności Biedronia i jego znajomego. Uznała, że czyn miał charakter chuligański - onet.pl
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz