Dorastając w głęboko konserwatywnej Argentynie w latach 90., Pablo Fracchia nigdy nie myślał, że ojcostwo jest dla niego opcją.
Pablo zapisał się o adopcję dziecka w 2017 roku, po dwóch długich latach oczekiwania dostał telefon od sędziego rodzinnego.
Wtedy po raz pierwszy usłyszał o Mii, rocznej i dziesięciomiesięcznej dziewczynce, która mieszka w szpitalu z powodu ciężkiej choroby żołądkowo-jelitowej.
Pablo natychmiast się zgłosił. Kiedy trzech innych rodziców, którzy ubiegali się o adopcję Mię, zostało wykluczonych, odebrał niezwykle ważny telefon - mógł po raz pierwszy spotkać się z córką następnego dnia.
„Ta dziewczyna przetrwała wszelkie możliwości, ponieważ miała ciężki start z powodu zdrowia, z wieloma wyzwaniami i walczyła z nimi sama, mając zaledwie kilka miesięcy. A teraz jest w 100% zdrowym dzieckiem, jak wszystkie inne”. (PinkNews)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz