Trey Pearson jego nowy klip muzyczny najbardziej polityczny, jak dotąd. Ten ujawniony piosenkarz, który zyskał sławę w chrześcijańskim zespole rockowym Everyday Sunday, stworzył „We Don't Want Your War”, aby przypomnieć światu, że nawet podczas szalejącej pandemii niesprawiedliwość społeczna nadal istnienie.
„We Don't Want Your War” to trochę protestacyjna piosenka, zainspirowana wieloma wydarzeniami, które obecnie dzieją się na świecie, czy osobami ubiegającymi się o azyl i dziećmi zamkniętymi w klatkach na granicy USA, brutalnością policji, zmianami klimatu, masowymi strzelaninami i walka o prawa osób LGBTQ, które wciąż są atakowane i dorastają w opresyjnych domach i kościołach”- powiedział Pearson dla The Advocate.
Piosenka zawiera odniesienia do „mrocznych dni w Ameryce”, w tym strzelaniny w Sandy Hook i śmierci Erica Garnera. Oprócz krytykowania polityków, którzy odmawiają podjęcia działań, jest to także wezwanie do działania dla wszystkich, aby troszczyli się o los innych.
Pearson, choć znany ze swojego chrześcijańskiego rocka, wyłania się jako potężny głos w kwestiach LGBTQ + w muzyce. Niedawna piosenka „1984” to „list miłosny wysłany do nas społeczności LGBT z lat 80-tych”, aby zainspirować ludzi w czasach kryzysu. Został on poświęcony ikonie aktywizmu zmarłemu działaczowi AIDS Larry'emu Kramerowi.
„Pięćdziesiąt lat temu pierwszy marsz równości - Pride upamiętnił rocznicę zamieszek w Stonewall, które wybuchły z powodu policyjnej przemocy wobec osób LGBT. Dziś brutalność policji ponownie wywołuje protesty, które mają nadzieję na zakłócenie systemu zabijania czarnych obywateli” - powiedział Pearson. „To trudny czas, a ta piosenka to jedyna rzecz, którą mogę wnieść, uhonorować która przyniosła nam Dumę”.
Piosenka można też realów polski który tak samo mamy problem z policją brutalnością, walka o prawa to nie tylko dzieję w USA, ale wielu krajach Polsce, Rosji, na zachodzie, Afryce. Nadal tysiące nas cierpią, odczuwają ból, samotność, nienawiść do ich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz