poniedziałek, 26 maja 2014

Pinksixty News LGBT. Dramat mężczyzny zamkniętego w kobiecym ciele


Pinksixty News wiadomości LGBT


Od 49 lat żyje w klatce, którą jest jego własne ciało. Jacek Grudkowski funkcjonuje i zachowuje się jak stuprocentowy mężczyzna, ale prawnie i biologicznie wciąż jest kobietą. Jego życie to pasmo walk o zrozumienie, akceptację i bycie w zgodzie z sobą. Takich osób, jak on, jest w Polsce dużo więcej. I choć ich sytuacja społeczna powoli się poprawia, to wciąż zmagają się z odrzuceniem przez rodzinę i przyjaciół, z nieprzychylnymi lekarzami i nieprzyjaznymi przepisami prawa.

Historia pana Jacka jest dość typowa dla transseksualnych osób z jego pokolenia. Zamiast pomóc najczęściej starano się je wtłoczyć w role społeczne zgodne z ich fizycznością i płcią biologiczną. Nierzadko kończyło się to tragicznie.

Biologicznie jestem kobietą, ale psychicznie zawsze się czułem mężczyzną. W szkole wyzywali mnie od babochłopów, dziwaków. To były lata 70-te i w tym temacie nic nie było wiadomo. Moi rodzice mieli ze mną takie problemy, że prowadzali mnie do psychologów. Ale chodziło o to, że rozrabiałem, nigdy mi jednak nie powiedzieli, co mi tak naprawdę jest. Jak miałem 22 lata poszedłem do kolejnego, któregoś z kolei psychologa. On mi powiedział, że może jak już się prześpię z mężczyzną, to poczuję pożądanie. I tak spróbowałem, że od razu przy pierwszym razie zaszedłem w ciążę. Mam syna. Ale pożądanie się nie obudziło. Zacząłem dużo pić, myślałem, że jak się upiję, to zapomnę. Okazało się, że się nie da. Zacząłem czuć się ze sobą aż tak źle, że pomyślałem, że coś sobie zrobię. Chciałem się powiesić. Mój syn coś wyczuł i przyszedł do domu, zobaczył mnie i mnie odciął. Powiedziałem mu, że więcej to się już nie powtórzy. Ale po pół roku znowu próbowałem sobie zrobić krzywdę. Wtedy też jakoś instynktownie to wyczuł, wrócił do domu i powiedział, że albo mu powiem dlaczego chcę się zabić, albo odejdzie z domu i już nigdy go nie znajdę. Usiedliśmy i opowiedziałem mu, co się ze mną dzieje – opowiada Jacek Grudkowski.

- To był szok. Była mama, a okazuje się, że jest problem natury psychicznej, fizycznej i że jest problem z płcią. Zaczął mi tłumaczyć problem transseksualizmu. Potem sam zacząłem się interesować tym tematem. Miałem 15 lat. Mogłem odwrócić się i uciec, albo zostać i spróbować pomóc w jakiś sposób – dodaje Paweł Grudkowski, syn pana Jacka. Wideo na TVN Uwaga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz