Zanim ten kumpel mi powiedział, chodził struty całymi tygodniami. Ciągle pytałem: „ej, co ci jest?”. „Nie mogę powiedzieć”. W końcu wykrztusił. Pomyślałem: no, nie, to nie może być sprawa wyboru, jak niektórzy twierdzą. Kto by sam z siebie wybrał życie pod taką presją, z takim strachem przed szyderstwami i prześladowaniem? (...)
Potem przyjechałem do Hollywood, poznałem wielu innych gejów i zacząłem się zastanawiać: „jak można myśleć, że ci ludzie to są ci „inni”? I na podstawie seksualności wyciągać wniosek, że należy im się mniej praw? Słowo „pedał” wyleciało wtedy z mojego słownika. (...) Mój 13-letni syn ma kumpla, który ma dwóch ojców. Przyjaźni się z nim już kilka lat i przez cały ten czas... nie zapytał, o co chodzi, że ten kumpel ma dwóch tatusiów! Bo po prostu dom tamtego chłopaka jest taki sam, jak mój i mojej żony. Więc jak Poprawka nr 8 została przegłosowana (zakaz małżeństw homoseksualnych w Kalifornii – teraz już obalony – red.), to pomyślałem: „o co tu, kurwa, chodzi?” To wkurwienie spowodowało, ze zacząłem się angażować i jako aktor czuję dziś obowiązek, by występować w sprawie równości” – mówi aktor Mark Ruffalo („Wszystko w porządku”, „The Avengers”, „Zodiak”).
Film „Normal heart” w reżyserii Ryana Murphy’ego („Glee”, „American Horror Story”), w którym Mark gra główną rolę Neda – gejowskiego aktywisty próbującego uzmysłowić środowisku gejowskiemu rozmiar nadciągającej tragedii AIDS we wczesnych latach 80. – ma premierę na HBO Ameryka.
Larry Kramer, o którym wspomina Mark, jest autorem sztuki, na podstawie której powstał film.
W roli partnera Neda występuje wyoutowany aktor Matt Bomer ("Magic Mike"), a w roli lekarki dołączającej do grupy aktywistów - Julia Roberts.
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz