czwartek, 31 maja 2012

Idiotyczne reakcje prawicowych publicystów i polityków na temat słów Obamy

- Obama stał się ofiarą stereotypu, który jest w mediach amerykańskich. Słowo "polski" ma dwa znaczenia: "polski", czyli na ziemiach polskich, albo "polski", czyli zrobiony przez Polaków - komentował w TOK FM prof. Paweł Śpiewak, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. Podkreślał przy tym: - Dlatego, że pomylił się pierwszy polityk świata, powinno to być nagłaśniane.

Po słowach Baracka Obamy o "polskich obozach śmierci", których użył podczas uroczystości wręczenia Medalu Wolności dla uhonorowanego pośmiertnie Jana Karskiego, w mediach i polityce burza. Radosław Sikorski mówi o "ignorancji i niekompetenji", Leszek Miller uważa, że Adam Rotfeld powinien odmówić przyjęcia wyróżnienia dopóki prezydent USA nie sprostuje swoich słów. Jarosław Kaczyński jest przekonany, że wpadka prezydenta USA jest wynikiem ignorancji wobec Polski, jej historii i znaczenia w świecie jest negatywnym efektem naszej obecnej polityki zagranicznej, a Ryszard Czarnecki przypomina drugie imię Obamy - Hussain - i nazywa go nieukiem.

- Te reakcje są nie tyle histeryczne, co idiotyczne - ocenia prof. Paweł Śpiewak, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego, dodając, że ma na myśli reakcje "wielu polskich prawicowych publicystów czy polityków". - Jesteśmy ofiarą językowego stereotypu, któremu uległ Obama. To go oczywiście nie usprawiedliwia, ale o tym musimy pamiętać. Słowo polskie ma dwa znaczenia: "polski", czyli na ziemiach polskich, albo "polski", czyli zrobiony przez Polaków. Sądzę, że Obama miał na myśli tę pierwszą wersję - komentował w TOK FM prof. Śpiewak.

Obama jest jednym z lepiej wykształconych prezydentów Stanów Zjednoczonych, ale historia II wojny światowej to nie jest jego działka. Zawiedli jego eksperci, myślę, że jest mu bardzo przykro. Trzeba zachować umiar, ale jednocześnie starać się edukować - tak sprawę wpadki językowej prezydenta USA komentowała w TOK FM Agnieszka Holland.

Na pewno nie było złej woli, ani ze strony Obamy, ani któregoś z jego doradców - uważa reżyserka. - Ale ten brak wrażliwości ma swoje konsekwencje, bo język kształtuje świadomość. Trzeba twardo przywracać językową ścisłość w tym trudnym temacie. To powinni robić dyplomaci, polonia, intelektualiści - dodała. Zdaniem Holland, jeśli pojawi się rodzaj oficjalnych przeprosin ze strony Białego Domu, cała sytuacja może mieć pozytywny finał.

- Dlatego ataki takie jak Ryszarda Czarneckiego (przypominał o drugim imieniu Obamy - Hussain oraz nazwał go nieukiem - red.), są niemądre. - Obama jest jednym z lepiej wykształconych prezydentów Stanów Zjednoczonych, ale historia II wojny światowej to nie jest jego działka. Zawiedli jego eksperci, myślę, że jest mu bardzo przykro - mówiła reżyserka. - Trzeba zachować umiar i zrozumienie sytuacji, ale jednocześnie starać się edukować co do historii II wojny światowej - dodała.

Zdaniem reżyserki cały problem z "polskimi obozami" wynika z niedoinformowania, braku wrażliwości na historię europejską, który to jest w Stanach powszechny. - Polonia nie jest dostatecznie silna w tym edukacyjnym działaniu - uważa Holland.

Według rozmówczyni TOK FM ważna jest także strona językowa. - Dla Amerykanów przymiotnik "polski" nie znaczy, że to Polacy spowodowali. Dla mnie było zaskoczeniem, że większość Żydów amerykańskich pochodzących z terenów polskich mówi o sobie "polish", jednocześnie mając do Polaków różne pretensje w związku z zachowaniem w czasie i po okupacji - opowiadała Holland.

* Jak zawsze polacy przesadzają, podtrawią tylko histeryzują zamiast porządnej debaty.

1 komentarz:

  1. http://300polityka.pl/sites/default/files/auj57eucaaa666b.jpg?1338394167

    OdpowiedzUsuń