niedziela, 24 października 2021

Światowy Tydzień Widoczności Osób Aseksualnych



Aseksualni Steve i Thom są narzeczeństwem, którzy wzięli ślub. To, że są gejami, czyni z nich homoromantycznymi aseksualistami. Para rozprawia się z mitami na ten temat i opowiada, jak wygląda ich codzienne życie. Właściwie różnic zbyt wielu nie ma, prócz jednej – nie uprawiają seksu.

Najtrudniej jest im tłumaczyć, że bycie aseksualnym nie wyklucza bycia homoromantycznym. „Skoro możesz mieć seks bez miłości to możesz mieć miłość bez seksu” – mówią. Często spotykają się z teorią, że aseksualność to celibat. „Celibat jest wyborem, aseksualność – nie” - tłumaczą. Wielu ludzi uważa, że wypierają swój potencjał seksualny i swoje potrzeby albo byli molestowani. A najczęściej słyszą, że coś takiego nie istnieje. Nie jest to także hipolibidemia – czyli całkowity brak potrzeb seksualnych. W ich przypadku libido istnieje, ale nie jest zwrócone w stronę innych.

Steve najpierw ujawnił się jako biseksualista, rok później – gej. Przyszło mu czekać prawie 20 lat zanim poznał słowo „aseksualizm” i od razu wiedział, że to jest to. Thom ujawnił się w 2011 jako gej, ale czuł, że nie przystaje. Dopiero studia psychologiczne pomogły mu zrozumieć, kim jest.

Aseksualność to spektrum. To, że nie odczuwają potrzeb seksualnych, nie znaczy, że nie mogą tworzyć związków. Posiadają tzw. orientację romantyczną: mogą być aromantyczni, biromantyczni, hetero- i homoromantyczni. Czasem jest to ceteroromantyczność, panromantyczność, poliromantyczność czy demiromantyczność. Jak mówią Steve i Thom – są osoby aseksualne i osoby z potrzebami seksualnymi, a pomiędzy – greyseksualni. (...) - Queer.pl



Skoro dziś 25 października to znaczy, że startuje Tydzień Asów!

Asów, czyli osób aseksualnych. Z tematem aseksualności wiąże się niestety wiele mitów i nieprawdziwych stereotypów. Najpoważniejsze bodaj skutki ma przekonanie, że jeśli ktoś nie odczuwa pociągu seksualnego do innych osób "coś jest z nim lub z nią nie tak".

Nastoletnie asy często czują się z tego powodu zagubione, "gorsze", samotne. Nic zaskakującego, skoro w naszych społeczeństwach "prawiczek" czy "cnotka" to szydercze wyzwiska, nie tylko zresztą wśród młodzieży szkolnej.

Jak to często bywa, smutny dramat bierze się tu z głupoty i niewiedzy. Osoba aseksualna ma po prostu inne podejście do uprawiania seksu niż większość. I tyle.

Nie robi przecież nikomu krzywdy. Jedni są blondynami, inni noszą okulary albo szkła kontaktowe, jedni uwielbiają uprawiać seks, inni mają do niego raczej letni stosunek. Stygmatyzowanie asów wynika wyłącznie z niewiedzy i bezmyślności, co oczywiście nie jest żadnym usprawiedliwieniem.

Niestety, w większości krajów (o Polsce nie wspominając) brakuje nie tylko odpowiedniej edukacji seksualnej, ale i widoczności osób aseksualnych w społeczeństwie czy kulturze popularnej.

Zresztą aseksualność to bardzo szerokie spektrum. Niektóre osoby aseksualne nie odczuwają pociągu seksualnego do innych, co oznacza, że seks czy pożądanie nie są w ich wypadku elementem budowania więzi.

Zarazem do społeczności asów zaliczane są osoby odczuwające uogólniony popęd seksualny, np. osoby, które masturbują się, lecz nie mają żadnej potrzeby chodzenia z innymi do łózka.

Do asów zaliczane są też osoby demiseksualne. W ich przypadku pociąg pojawia się wyłącznie wtedy, kiedy istnieje bardzo silna więź emocjonalna z drugą osobą. Trzeba też wspomnieć o "szarej aseksualności": tu osoba odczuwa pociąg seksualny rzadko lub tylko w wybranych okresach życia lub wybranych sytuacjach.

Co więcej, to że ktoś jest asem nie oznacza bynajmniej, że w ogóle nie uprawia seksu. Niektóre osoby czują do niego wstręt, niektórym jest on zupełnie obojętny. Czasem uprawiają seks po to, by mieć dzieci, czasem z ciekawości. Różnie bywa - i jest to fantastyczne. Aha, gdyby ktoś się niepokoił, osoby aseksualne bynajmniej nie opowiadają się za purytańską moralnością i nie chcą zakazać seksu całej reszcie. Większość z nich uważa, że seks potrafi być świetną sprawą i jeśli sprawia ludziom przyjemność - niech sobie go uprawiają. Tyle, że same asy raczej nie są zainteresowane.

Wśród asów są osoby aromantyczne, które nie odczuwają pociągu romantycznego do innych, ale trzeba pamiętać: nie każda osoba aromantyczna jest asem, nie każdy as jest osobą aromantyczną.

Wiele osób aseksualnych kocha i chce kochać. Wiele darzy czułością innych i chce czułości zaznawać. Asy akceptują różnorodność i pragną akceptacji.

Kochane asy, życzymy Wam wspaniałego tygodnia i w ogóle wszystkiego wspaniałego, a przede wszystkim życzymy, aby niewiedza na Wasz temat poszła sobie precz.


Zdaje się, że temat aseksualności wciąż nie jest do końca znany polskiej społeczności, a często nawet członkom społeczności LGBTQIA. Możemy się tylko domyślać jak trudno jest odkryć to w sobie i zaakceptować...

Dlatego tym bardziej szanujemy i podziwiamy osoby, które mówią głośno i oficjalnie: jestem aseksualna/y! Jesteście wielcy i wielkie, jesteście piękni i piękne!

Z okazji tego tygodnia, chcemy przypomnieć Wam naszego bohatera okładkowego 84. numeru "Repliki" (marzec/kwiecień 2020) - Nikodema Mrożka, który na naszych łamach zrobił coming out jako osoba aseksualna!

Nikodem jest członkiem organizacji Tolerado z Gdańska (wcześniej był jej prezesem!), współorganizatorem Marszów Równości w Gdańsku, członkiem zarządu Stowarzyszenie Asfera - spektrum aseksualności, a prywatnie wykładowcą akademickim i zapalonym podróżnikiem.
W świetnym wywiadzie naszego redaktora naczelnego Mariusz Kurc opowiadał o tym, jak to jest być "asem":

 Jestem homoromantyczny: "Nie odczuwam pociągu seksualnego ani w stosunku do kobiet, ani w stosunku do mężczyzn – ale jeśli myślę o związkach, o byciu razem – to z mężczyznami. Zakochuję się w mężczyznach."

 Są różne poziomy aseksualności: "Są osoby aseksualne, które nie potrzebują żadnej bliskości cielesnej, są też takie, które od czasu do czasu są gotowe na zbliżenie seksualne. Mój poziom to: pocałunki, przytulanie się, wspólne spanie."

 Coming out: "Coming outy robiłem dwustopniowo – jako gej i potem jako as. Częściej outuję się jako gej, bo to jest pojęcie społecznie bardziej zrozumiałe, a dopiero potem mówię też, że jestem aseksualny."

 Pociąg seksualny a libido: "Osoby seksualne mogą się masturbować. Pociąg seksualny jest w stosunku do kogoś i tego osoby aseksualne generalnie nie mają, natomiast libido to pewien fizyczny stan, napięcie, które czasem się pojawia i należy je rozładować. Niektóre osoby aseksualne mają libido."

 Sprawy erotyczne: "Zacząłem się umawiać na randki z chłopakami – kawy, spacery. Randki nie prowadziły do niczego więcej. Przy próbach zbliżenia wycofywałem się. Granicą jest to zbliżenie czysto seksualne – nie mówię absolutnie nie, ale na razie tego nie czuję."

Zakochiwanie się: "Zakochany jestem wtedy, gdy nie mogę przestać myśleć o tym chłopaku, gdy jego potrzeby przedkładam nad moje, gdy fascynuje mnie to, co on robi i jaki jest, gdy odczuwam potrzebę opiekowania się nim. Gdy dzięki niemu jestem w stanie przekraczać własne granice. Gdy on mnie nieustannie inspiruje."





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz