czwartek, 28 października 2021

Stanowisko Kampanii Przeciw Homofobii na temat projektu ustawy “STOP LGBT” i protesty przeciwko ustawy




W najbliższy czwartek w Sejmie planowane jest pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy pt.: “Stop LGBT”. Projekt jawnie godzący w konstytucyjnie gwarantowaną wolność zgromadzeń to kolejna próba ograniczania praw osób LGBT+ w Polsce.

Ustawa niezgodna z polskim i międzynarodowym prawem

Projekt tej skandalicznej ustawy wprowadziłby faktyczny zakaz organizacji jakichkolwiek zgromadzeń publicznych (w tym Marszów Równości czy Parady Równości), na których głoszone byłyby hasła i postulaty dotyczące równości osób LGBT+. Łamałby tym samym szereg praw i wolności – wolności słowa, zgromadzeń, zakaz dyskryminacji – gwarantowanych w polskiej Konstytucji i w ratyfikowanych przez Polskę traktatach międzynarodowych.*

Zapisy obywatelskiego projektu “Stop LGBT” naruszają istotę wolności słowa i zgromadzeń, a ich wprowadzenie naruszałoby standardy ochrony praw człowieka, zarówno te ustanowione w Konstytucji, na poziomie UE, jak i te zawarte w innych wiążących Polskę przepisach prawa międzynarodowego.

Niesłyszana mniejszość

Społeczność LGBT+ w Polsce od ponad dwóch dekad zabiega o zwiększenie poziomu równouprawnienia, m.in. poprzez wprowadzenie związków partnerskich i równości małżeńskiej, zakaz mowy nienawiści i przestępstw z nienawiści ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową, uregulowanie procesu uzgodnienia płci czy wprowadzenie pełnej ochrony przed dyskryminacją. Jak dotąd jednak rządzący byli głusi na postulaty społeczności LGBT+ i żadna z wymienionych wyżej zmian prawnych nie została wprowadzona. Niesłyszany dotąd głos mniejszości w końcu wychodzi na ulicę, aby tam wykrzyczeć swoje postulaty. Zakaz marszów równości odbierze jedną z ostatnich przestrzeni publicznych, w których społeczność LGBT+ może głośno powiedzieć, że chce zmian. Zmian, dzięki którym będzie się czuć w Polsce jak u siebie, a nie jak obywatel/ka drugiej kategorii.

Nie odbierajcie nadziei

Marsze to nie tylko postulaty, ale też wspólnota. Wspólnota, która pomaga z poczuciem osamotnienia i zastraszania, wywołanego przez trwające ponad 3 lata nienawistne ataki ze strony rządzących, hierarchów kościelnych i fundamentalistycznych organizacji prawicowych. Wspólnota, która daje nadzieję i siłę.  Dla wielu osób LGBT+ Marsze Równości są często jedyną okazją w roku, aby przejść się ulicami swojego miasta i z dumą wykrzyczeć “Jestem LGBT, jestem stąd i chcę równych praw!”. Marsze dają siłę, poczucie przynależności i nadzieję na to, że może być normalnie. Zabranie możliwości maszerowania to kolejny cios wymierzony w osoby LGBT+ i jasny sygnał ze strony rządzących – “Nie chcemy Was tutaj” i “Nie ma dla Was tutaj miejsca”.

Posłowie, posłanki – odrzućcie tę haniebną ustawę do kosza! Nie pozwólcie, by ktokolwiek był wykluczany z polskiej wspólnoty. To Wasza odpowiedzialność, by w Polsce każdy człowiek – w tym osoby LGBT+ – był traktowany z należytym szacunkiem i godnością. Apelujemy do Waszych sumień – nie bądźcie oprawcami i odrzućcie ten haniebny projekt ustawy w pierwszym czytaniu!


Jeśli myślicie, że jesteście bezpieczni, to się mylicie. 

Dziś w Sejmie RP odbędzie się pierwsze czytanie „społecznego” projektu ustawy autorstwa katolickiej fundamentalistki, Kai Godek. Ustawa ta ma odebrać osobom LGBT konstytucyjne prawo do gromadzenia się i demonstrowania, jedną z największych zdobyczy przewrotu 1989 roku. Jakie ma to znaczenie? Inne dla naszej społeczności, inne dla ogółu Polaków. 

Najpierw o nas. O ile wiem, w Polsce sytuacja prawna gejów i lesbijek – jeśli wyłączyć niewielką zmianę w prawie pracy, zakazującą dyskryminacji z uwagi na orientację – praktycznie nie zmieniła się od roku 1948, kiedy to zrównano wiek przyzwolenia. Dobrze czytacie: nic się nie zmieniło w prawie od czasów wujaszka Bieruta i wujaszka Stalina. Podlegamy tym samym regulacjom, co ludzie w czasach sprzed upadku komuny, sprzed internetu, założenia polskiej telewizji, podróży człowieka na księżyc, i tak dalej. Sprzed narodzin nie tylko Kai Godek ale i Jarosława Kaczyńskiego. Jeśli to prawo zostanie uchwalone (oczywiście bezprawnie, ze złamaniem Konstytucji, ale nie ma już Trybunału Konstytucyjnego, który mógłby to ujawnić, jest tylko zbiór kolegów mgr Przyłębskiej) to będzie to pierwszy tak ważny akt prawny, zaprowadzający nową dyskryminację pod dyktando biskupów, zgodnie z zasadami państwa wyznaniowego.

A teraz o pozostałych: prawo do gromadzenia się i demonstrowania, wolność słowa, jest dana wszystkim i niepodzielnie. Tak, są od niej wyjątki: bardzo nieliczne i wynikające ze straszliwych doświadczeń XX wieku, które zostały okupione życiem tysięcy, setek tysięcy, milionów ludzi. Dlatego nie można w Polsce propagować zbrodniczych totalitarnych ideologii (faszyzmu i komunizmu) oraz głosić nienawiści wobec grup mniejszościowych. Po prostu wiemy, czym to się kończy. Ale reszta to pełna wolność: możemy się gromadzić i maszerować za lub przeciw obniżce czy podwyżce podatków, ku czci takich czy innych bóstw, za takimi czy innymi ustawami, z miłości do jamników i terierów, z okazji wydarzeń historycznych, i tak dalej. Jeśli w tym prawie zrobi się wyłom, wyłom łamiący prawa mniejszości, to bądźcie pewni, że na tym się nie skończy. Kto idzie po prawa naszej mniejszości, idzie po prawa nas wszystkich. Kto chce zabrać nam prawo do Parad Równości, zabierze je wszystkim do Czarnych Protestów, marszów KODu, Parad Schumanna, i tak dalej, nawet do Parad Jamników, jeśli uzna, że to szkodzi władzy. Podobnie ten, kto wprowadza stan wyjątkowy na granicy, wycelowany w uchodźców, robi to żeby wprowadzić stan wojenny na terenie całego państwa, wycelowany we wszystkich obywateli, którym nie podoba się władza. 

Nie miejcie złudzeń, nie jesteście samotną wyspą – my, elgiebety, i nasze prawa są częścią Waszej społeczności i Waszych praw. Im szybciej to zrozumiecie, tym lepiej – nie tylko dla nas, ale i dla Was.


– To jest jeden z najbardziej obrzydliwych projektów, który może znaleźć się w polskim systemie prawa – podkreślił w rozmowie z naTemat.pl Krzysztof Śmiszek. Poseł Nowej Lewicy odniósł się w ten sposób do forsowanego przez fundację Kai Godek projektu ustawy "Stop LGBT", której pierwsze czytanie w Sejmie będzie miało miejsce 28 października.





Protest przeciwko ustawie Stop LGBT 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz