Kuba Wojewódzki dla polskiego Vice Poland, miedzy innymi o paradzie równości, LGBT. Chodziłeś na Parady Równości kiedy one jeszcze ograniczały się do kilku platform i kilkunastu osób.
- Tak, bo wtedy miałem świadomość, że to jest odwaga, rodzaj wyboru. Rodzaj prezentacji, by nie powiedzieć eskalacji czasami, swojego indywidualizmu. Ja nie lubię tłumu (...)
"Masz wiarę, że w trakcie nadchodzących lat równouprawnienie osób LGBT będzie takie samo jak hetero. Czy w tym kraju będzie bezpiecznie, będzie można wejść w związek partnerski, i nikt nie będzie miał z tym problemu?
- Ludzie nie mają zielonego pojęcia co to znaczy LGBT, więc jak mają zaakceptować coś, co jest przesycone lękiem i brakiem wiedzy. Przy tak skostniałym, konserwatywnym, wulgarnym, by nie powiedzieć intelektualnie chamskim, przekazie kościoła. Ja tu czuję proces na dziesięciolecia. Chyba, że wydarzy się jakaś rewolucja. Tylko, że rewolucja musi mieć kogoś, kto wiedzie lud na barykady. Nie wydaje mi się. Mówiliśmy kiedyś, że Biedroń może być polskim Macronem. Zobacz co dzieje się z Macronem."
"Uważam, że najgorszym narkotykiem, który moim zdaniem zasługuje na to, żeby nie być legalny, albo powinien być bardzo mocno kontrolowany, to jest kościół, to jest religia. (…)
Jak mnie pytasz o używki i narkotyki. To myślę, że tępa, głupia, bezmyślna, zamknięta, szowinistyczna religijność, która czyni z Polaków getto ludzi nienawidzących się nawzajem i każdego z zewnątrz. W kraju Jana Pawła II narodową filozofią jest nienawiść. To jest temat do rozstrzygnięcia"
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz