poniedziałek, 6 maja 2013

Znowu atak na biuro poselskie Roberta Biedronia



Napisał Robert: "Zniszczono tablicę mojego gdyńskiego biura poselskiego. Nadal będziemy udawali, że nie mamy problemu z nienawiścią i homofobią?"

Wcześniej był atak na biuro poselskie Roberta Biedronia, naklejki "zakaz pedałowania", a teraz już doszło do graffiti, to chory kraj później co pobicie. Ta nienawiść nie bierze sobie tak odpowiedzialność są politycy prawicy, duchowni, rodzice, szkoła..

Aktualizacja Gazeta.pl: Podobne zdarzenia miały już miejsce w Gdyni. Wcześniej na tym samym budynku pojawiały się wulgarne naklejki. Biedroń nie jest jednak pierwszym zaatakowanym w Gdyni politykiem. W lutym wandale oblali farbą elewację budynku, w którym mieści się biuro europosłanki Joanny Senyszyn. Do tej pory policji nie udało się znaleźć sprawców.

- Postanowiłem nie usuwać napisu na tablicy. Taka decyzja może wydawać się nieco kontrowersyjna, jednak jest w pewnym sensie symboliczna - uważa Biedroń. - To pokazuje, że w naszym społeczeństwie wciąż jest przyzwolenie na nienawiść. A ja jej nie akceptuję. Każdego dnia pojawiają się takie napisy na murach, wiele osób przechodzi obok nich obojętnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz