środa, 29 maja 2013
Męska homoseksualność i Kościół katolicki
W najnowszym "Tygodniku Powszechnym" fragment: Męska homoseksualność i Kościół katolicki weszły w symbiozę, która dla osób z zewnątrz jest trudna do zrozumienia. W przeciwieństwie do wojskowych koszar i innych zdominowanych przez mężczyzn środowisk, w Kościele nie jest premiowana fizyczna siła, nie konkuruje się tu o kobiety. Męskość Jezusa z Ewangelii jest łagodna, ofiarna i pokojowa.
Homoseksualni księża nie są zjawiskiem marginalnym. Ze zrozumiałych powodów nie ma oficjalnych statystyk, ale szacunki wahają się między jedną piątą a połową wszystkich księży. Amerykańskie badania zgonów związanych z AIDS w latach 80. potwierdziły, że wśród księży były one sześć razy częstsze niż wśród wszystkich mężczyzn w społeczeństwie. Księża, a także zakonnicy i zakonnice, którzy są świadomi swoich żądz, wiedzą, z czego rezygnują lub z czego nie rezygnują. Niektórzy żyją pewnie w związkach, otwarcie, przed Bogiem, w którego wierzą.
Ja sam znalazłem się wkrótce w Saint Paul w Minnesocie. W katolickiej parafii był ksiądz, który błogosławił pary tej samej płci. Z kolei w Sztokholmie, podczas spowiedzi, pewien młody jezuita twierdził, że homoseksualność to tylko kolejne, niespodziewane powołanie i że słowa Ewangelii skierowane są do wszystkich. Jeśli zachowałbym wiarę, być może znalazłbym jakiś rodzaj kompromisowej tożsamości. Ale wciąż istniałaby odrobina nienawiści do samego siebie, jeśli zdecydowałbym się należeć do Kościoła, który uważa się za symbol miłości, ale jest opętany myślą o piętnowaniu tej właśnie miłości. Wszak to z nią walczy tak wielu duchownych.
Pożądanie można także wyprzeć. Inni zastępują wiarę cynizmem. Oba te osobiste potrzaski są w dużej mierze odpowiedzialne za moralny kryzys Kościoła katolickiego. Nie ma żadnych dowodów na to, że przemoc seksualna wobec dzieci jest częściej spotykana w Kościele katolickim niż w innych organizacjach. Ani, że miałaby być częstsza wśród homoseksualnych księży niż wśród tych, którzy rezygnują z pożycia heteroseksualnego. Ale to właśnie coś w atmosferze wyparcia i tabu sprawiło, że wszystkie te przypadki traktuje się bez krzty empatii – jakby honor Kościoła i księży był ważniejszy niż cierpienie i opis rzeczywistości poszkodowanych.
Większość przypadków przemocy wobec nieletnich dotyczy starszych nastolatków, nie dzieci, i być może nie do końca jest to pedofilia w zwyczajnym znaczeniu tego słowa. Można wyobrazić sobie, że seksualność stłumiona w okresie nastoletnim, w nieświadomy sposób skierowana jest później do nastolatków. Człowiek zatrzymuje się seksualnie w tym wieku, nie rozumiejąc swoich czynów.
Nie sądzę, żeby cynicy stanowili jakąś większą grupę. Ale zdaje się, że jest ich wystarczająco wielu, by zaszkodzić autorytetowi Kościoła. Nadużywanie władzy ma miejsce wszędzie, ale szczególnie boli ono w organizacji, której powołaniem jest szerzenie Ewangelii miłości. Podczas studiów w Krakowie spotkałem kilku księży i zakonników prowadzących podwójne życie. Niektórzy byli naprawdę cyniczni i wyrządzali wiele krzywdy nienawiścią skierowaną wobec samych siebie; inni wyglądali na cierpiących. Spora część homoseksualnych mężczyzn, z którymi studiowałem, miała kontakty seksualne z kimś w sutannie.
Przed konklawe skierowano oskarżenia w kierunku najwyższego rangą duchownego w Wielkiej Brytanii – arcybiskupa Edynburga. Chodziło o przemoc seksualną wobec podległych mu księży. Początkowo kardynał odpierał zarzuty, ale później ze wstydem musiał się wycofać. Należał do najgłośniejszych chrześcijańskich homofobów na Wyspach Brytyjskich. W Kościele katolickim panuje nieprzyjemne uczucie wyparcia, psychoanaliza nazywa to niesamowitym, unheimlich.
Amor niebieski i Amor ziemski są trudni do rozróżnienia, zarówno w dzisiejszym Kościele, jak i na obrazie Baglioniego. Archanioł, który ma strzec chrześcijańskiej moralności – w rzeczywistości wzdycha ku ziemskiemu młodzieńcowi, którego postanowił zgładzić. I tak jedna z najbardziej homofobicznych organizacji na świecie jest jednocześnie jedną z prawdziwie homoseksualnych.
Tweet
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz