czwartek, 16 czerwca 2016

News: Mara Wilson, Mężczyźni z różowym trójkątem, Parada równości, Jamajka, Republikanie, USA, Neil Patrick Harris ...


Po strzelaninie Orlando, wiele osób LGBT zdecydowało się wyjść z szafy. Czują że teraz ważniejsze niż kiedykolwiek, aby pokazać wsparcie, tym którzy mogą zdecydowali mówić przeciwko homofobii.

Jedną z takich osób jest Mara Wilson, znana głównie z ról dziecięcych taki filmach jak Matylda czy Pani Doubtfire. Potwierdziła kim jest poprzez portal społecznościowy mówi że jest bi/queer. (PinkNews)

Para gejów w Moskwie zatrzymano z powodu położyli kwiaty z napisem “Love wins” przed ambasadą USA. Para nie zamierza złożyć oświadczenie polityczne, ale zostali zatrzymani przez policję za popełnienie Moskwie za "wykroczenie administracyjne". (PinkNews)

Mają meldować się jako „spedaleni skurwiele”. Esesmani codziennie spluwają im w twarz. „Ciepli” zostawiani są nago na mrozie, by „ostygli” - są bici, najczęściej po jądrach, zanurzanych wcześniej we wrzącej wodzie. Do odbytu wkłada się im miotły. Wielu tortur nie przeżyje. Dlatego jedyną metodą, by przetrwać, jest romans z obozowym strażnikiem.

„Jesteś pedałem, homoseksualistą, przyznajesz się?” – zaczyna przesłuchanie funkcjonariusz SS. Na zaprzeczenie Heinza krzyczy: „nie kłam, ty pedalska świnio!”, pokazuje zdjęcie z obejmującym go partnerem i podsuwa do podpisania zeznanie. Heinz zostaje skazany na podstawie paragrafu 175, zakazującego „utrzymywania seksualnego współżycia z osobą tej samej płci”. Po błyskawicznym procesie trafia do więzienia na pół roku, ale wyrok zostaje przedłużony i chłopak przez kolejne pięć lat nie wychodzi z obozów koncentracyjnych. Ma szczęście, że żyje. Z kilkunastu tysięcy homoseksualnych więźniów, oznaczanych różowym trójkątem, ponad połowie nie udało się przetrwać nazistowskich represji.

„Pedalską bandę” najczęściej bije się po jądrach lub wkłada je do wrzącej wody. Chętnie wykorzystuje się ją do eksperymentów medycznych - pod pretekstem leczenia „choroby”. Geje podejrzewani o masturbację spać mogą tylko z rękami na kocu. „Żeby nie uwodzili”, nie mogą rozmawiać ze współwięźniami. – Byliśmy w obozie najniższą kastą – wspomina Heger.

Mężczyźni z różowym trójkątem na rozkaz Heinricha Himmlera mają zostać „wyleczeni” z homoseksualizmu za pomocą regularnych wizyt u prostytutek. Raz w tygodniu wysyłani są w tym celu do puffu, obozowego burdelu, w którym „ochotniczo” pracują Polki i Niemki – zwykle zwodzone przez nazistów obietnicą szybszego wyjścia na wolność. W burdelach są specjalnie wywiercone dziury w ścianach, by kapo mogli podglądać i mieć pewność, że geje uprawiają seks z kobietami.

Trauma tych, którym udało się przetrwać, nie kończy się po wyjściu z obozu. Po wojnie ocaleni ukrywają się i milczą. Choć rodzina i sąsiedzi wiedzą, nikt ich o obóz nie pyta. Są nie tylko wykluczeni z opowieści, ale nie mają też prawa do zadośćuczynienia i renty.

Paragraf 175 obowiązuje w Niemczech do końca lat 60. (w NRD – jeszcze dłużej). Do tego czasu na jego mocy wciąż skazuje się mężczyzn za związki jednopłciowe. Relacja podpisana pseudonimem Heinz Heger powstała w latach 1967-68. Jest przełomowa – pierwszy raz w historii były więzień oznaczony różowym trójkątem zabiera głos. Mężczyzna naprawdę nazywa się Josef Kohout, jego opowieść spisuje przyjaciel Johann Neumann, który z czasem uzupełnia ją i doprowadza do wydania. Zajmuje mu to 4 lata – wcześniej żadne wydawnictwo nie chce mieć u siebie „Mężczyzn z różowym trójkątem”. (...) Newsweek.pl

W sobotę ulicami Warszawy przeszła Parada Równości. "Przypadkiem" natrafił na ten "zjazd ekstremistów lewicowych i homoseksualnych" Michał Karnowski (wPolityce.pl, "wSieci"). A to pozwoliło mu "z bliska ocenić, kim są i jak sobie wyobrażają przyszłość Polski i Polaków" uczestnicy parady. Otóż redaktor "zobaczył ludzi, którzy wyglądem i strojem uciekają od wszelkiej normalności", którzy "wyglądali jak kulturowi barbarzyńcy idący w rytmie bębnów na naszą cywilizację".

"Zobaczyłem grupę oderwanych od wszelkich ról społecznych wiążących się z obowiązkami wobec wspólnoty. Są tylko oni i ich pożądliwości. Żadnych innych norm. Żadnych trwałych tożsamości. Żadnej więzi z poprzednimi pokoleniami" - relacjonował. W jaki sposób na podstawie tej krótkiej obserwacji wprawne oko redaktorskie zdołało przejrzeć uczestników marszu kilka pokoleń wstecz, niestety nie wiadomo.

A więc wniosek prosty - szaleniec zabijał w klubie dla gejów po prostu "jakichś przedstawicieli kultury zachodniej", a homoseksualistom nikt celowo krzywdy nie robi. Homofobia to mit.

Na łamach "Frondy" Jan Wójcik pyta więc, "czy można twierdzić, że nienawiść do homoseksualizmu nie ma nic wspólnego z islamem, po lekturze Koranu?". Problem w tym, że wszystkim znawcom Koranu lekcję Biblii zrobiła ostatnio Młodzież Wszechpolska, przypominając po masakrze fragment Księgi Kapłańskiej: "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli".

Przerzucanie się tym, kto wierniej stosuje się do zapisów Starego Testamentu, zostawiam tym, którym w tym konkursie chce się startować. Przykre jednak, że ci, którzy obrażają osoby LGBT na co dzień, coś na kształt człowieczeństwa zdecydowali się przyznać im tylko dla potrzeb dyskursu przeciw uchodźcom.

Pamiętam za to, gdy ci spośród publicystów i polityków, którzy cynicznie powtarzają, że nie istnieje coś takiego jak homofobia, cieszyli się, gdy w Ugandzie uchwalano prawo przewidujące więzienie dla homoseksualistów czy gdy palono "pedalską tęczę" w Warszawie. Osoby LGBT nazywali "niepożytecznymi", a blokując legalne marsze, krzyczeli: "Zróbcie porządek z tymi pedałami, a nie z nami!". Te ostatnie słowa należą do radnej PiS, a ostatnio gwiazdy prawicowych portali Anny Kołakowskiej.

"Nie zasługujecie na życie, nie zasługujecie, by tu być - taką wiadomość niesie ze sobą ten akt terroru (...). To uprzedzenia zabijają, nie wyznanie (...). Przerwijmy krąg nienawiści, uprzedzeń i lęku przed tymi, których nie znamy. Bo to one skłoniły młodego mężczyznę w Orlando do sięgnięcia po broń" - napisała w specjalnym oświadczeniu KPH, która od lat walczy o prawa osób LGBT, a której warszawska siedziba tylko w tym roku już kilkakrotnie była atakowana. Jej działacze mieli usłyszeć od policjantów, że przecież mogą przenieść swoją siedzibę gdzieś indziej.

Fanatyzm jest fanatyzmem niezależnie od tego, jakie ma podłoże. Nie ma znaczenia, jaka religia bądź chora ideologia stoi najpierw za lżeniem czy werbalnym odbieraniem człowieczeństwa, potem za rękoczynami, a wreszcie - za strzałami. Tylko tyle i aż tyle - Gazeta Wyborcza.

Jamajki prokurator generalny jest wściekły na amerykańską ambasadę w stolicy Jamajki, po jak mogli powiesić tęczową flagę na maść. Dla prokuratora to brak szacunku dla kultury Jamajki po oni karzą homoseksualizm. (JoeMyGod)

Nie mówić na Jamajce prześladowanie i morderstwa osób to norma, wyrzucanie z domu, z pracy mieszkań. To kultura chrześcijańska Jamajki jakiej jest dumny prokurator? (Vice News)

Trans mężczyzna z pochodzenia Tunezyjskiego który uciekł z swojego kraju przed prześladowaniem został zaatakowany w Brukseli Belgii. To nie pierwszy atak na niego wcześniej był atakowany i grożono jemu, przez tak zwane zwolenników państwa islamskiego.

Został zaatakowany po nie przestrzega prawa islamskiego, mówi że jest wyrok na niego napastnicy mają jego ściąć. Nikogo nie aresztowano za atak. (GayStarNews)

Prawicowe myślenie. Wojciech Cejrowski twierdzi, że to właśnie jej brak miał wpływ na rozmiary tragedii w Orlando. "W knajpie pederastów w Orlando nikt nie miał pistoletu i dlatego strzelano do nich jak do kaczek." (NaTemat)

To przez broń w Ameryce tysiące ludzi ginie rocznie, gdzie ogranicza broń tam nie ma problemów nawet taki jak Nowy Jork, przed walką ograniczeniem broni było tysiące morderstw kiedy jest ograniczenie to spadek jest bardzo widoczny.

W nie który stanach broń może mieć każdy nawet chory psychiczny. Sam Donald Trump mówi to samo co Cejrowski, chce żeby jeszcze więcej było broni wmawia że nie byłoby masakry i ktoś miałby broń do zastrzeliłby napastnika. Logika to dziecięca.  (GayStarNews)

​Pinksixty News wiadomości LGBT


11 czerwca 2016 kolorowy przemarsz ponad 30.000 osób przeszedł ulicami Warszawy, krzycząc "Równe prawa, wspólna sprawa!" Motto to streszcza 12 postulatów Parady Równości, które dotyczą wszystkich osób wykluczonych i dyskryminowanych w Polsce.



"Jest taki kraj, w którym jesteśmy równi raz w roku," krótki, ale poruszający klip autorstwa Bart Staszewski i Sławek Wodzyński, osób członkowskich Miłość nie wyklucza oraz autorów filmu Artykuł Osiemnasty.


Dziennikarz Piers Morgan i arcybiskup Yorku Abp John Sentamu w programie Good Morning Britain. Morgan poprosił biskupa o postawę Kościoła wobec dyskryminacji LGBT, porównując ataki na małżeństwa homoseksualne postawy dyskryminacji rasowej. Abp John Sentamu mówi dyskryminacji osób LGBT nie jest "równa" do rasizmu.


Neil Patrick Harris podczas Tony Awards pojawił się całkowicie łyso


Chris Barron, jeden z założycieli GOProud, rozpoczął kampanię, by przekonać ludzi, LGBT na rzecz Trumpa głosować będzie lepiej dla nich, niż Hillary Clinton.

Tylko jego kolega współtwórca GOProud Jimmy LaSalva jest po drugiej stronie popiera Hillary Clinton, zmienił poglądy. Wiele lat panowie wspierali jeden jeszcze kandydatów którzy jawnie homofobiczny i głosowali przeciwko nam.



Prezydent USA Barack Obama oświadczył, że tzw. Państwo Islamskie jest w defensywie i walczy o rekrutowanie bojowników za granicą. Po spotkaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego oznajmił, że antymuzułmańska retoryka Donalda Trumpa "nie jest Ameryką, jakiej chcemy". (TVN24)



Democracy Now! wiadomości w perspektywy lewicowe


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz