sobota, 13 czerwca 2015

Powinniśmy wszyscy pójść na Paradę Równości


Sugerowanie, że kolorowa, karnawałowa estetyka szkodzi, bo pokazuje nienormalnych, jest równie głupiutkim argumentem, co ten, że to gay pride tworzy przemoc i homofobię. Jak wspominałem, pierwsze marsze, jeszcze te w USA, powstały jako reakcja na prześladowanie najbardziej wykluczonych członków społeczności LGBT. Wśród bywalców Stonewall znajdywały się drag queen czy osoby transgenderowe. To oni byli wśród tych, którzy powiedzieli nie przyzwoleniu na tępienie wszystkich LGBT.

To też sygnał dla polityków. Tym mocniejszy, im więcej osób w takich marszach uczestniczy. Gdy po upadku PO-wskiego prezydenta pojawiały się opinie na temat jego przyczyn, moją uwagę szczególnie zwróciły wywody byłego speca PO od marketingu. Dla niego problem taki jak legalizacja związków jednopłciowych, to problem promila społeczeństwa.

W pewnym sensie ma rację. Gdy spojrzeć na wciąż dość anemiczne marsze i parady w Polsce, trudno uznać, by istniało u nas polityczne zapotrzebowanie na równość. Wygląda, jakby zdecydowana większość LGBT i ich bliskich i znajomych miała głęboko w dupie kwestię swojego statusu jako podludzi, jako obywateli drugiej kategorii.

Było to możliwe, Irlandczycy tak powiedzieli małżeństwom jednopłciowym po znają lesbijki i gejów: Uderzającą okolicznością tego głosowania było to, że tysiące starszych, praktykujących katolików odrzuciło przesłanie Kościoła, że homoseksualiści są "obiektywnie zaburzeni" ze "skłonnością do złego". Jesteśmy takim małym, blisko ze sobą związanym społeczeństwem, że doprawdy trudno znaleźć w Irlandii kogoś, kto nie miałby przyjaciela, sąsiada, brata, siostry, wnuka lub rodzica geja. Gdzieniegdzie księża zignorowali dyscyplinę i otwarcie oznajmili wiernym, że będą głosować na tak. Co zapewne pomogło starszym katolikom odrzucić mowę nienawiści i postawić na pierwszym miejscu przyjaciół i rodzinę.

Pierwszym krokiem do odrzucenia tej mowy nienawiści jest aktywne domaganie się własnych praw. Przez gejów i lesbijki. Nie czekanie, aż rzeczy się zmienią. Parady i marsze równości to doskonała okazja do manifestowania własnych żądań.

Wkrótce rządy w Polsce może przejąć partia, której czołowi przedstawiciele wielokrotnie nawoływali do torturowania LGBT (ich wykolejone umysły nazywają takie tortury leczeniem).

Naprawdę trudno o lepszy czas na to, by wyjść na ulice... Całość na slwstr.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz