środa, 11 grudnia 2013
Seks jest zdrowy
Seks jest cudownym lekiem na wszystko. Brzmi jak bajka? Ale dzięki udanemu seksowi życie staje się bajkowe. Zatem rozkoszujmy się nim jak najczęściej.
Oto powody, dla których seks to samo zdrowie:
To doskonała kuracja odchudzająca. W czasie stosunku spalamy prawie 400 kalorii.
Dzięki niemu piękniejemy: skóra staje się bardziej elastyczna, a włosy - lśniące
DHEA - hormon długowieczności osiąga najwyższe stężenie w organizmie, gdy mamy trochę ponad 20 lat, potem jego poziom spada, ale możemy powstrzymać ten proces, uprawiając seks. Są dowody na to, że kochankowie żyją dłużej. Przyznający się do licznych kochanek Pablo Picasso czy Victor Hugo dożyli sędziwego wieku.
Zastępuje z powodzeniem aerobik czy pływanie. Angażuje wszystkie mięśnie, podnosi ciśnienie krwi.
Wykręcasz się od kochania, mówiąc, że boli cię głowa? To marna, mało wiarygodna wymówka. Próbowałaś kiedykolwiek leczyć dolegliwości bólowe w ramionach ukochanej osoby? To zwykle lepsze od tabletki! Wiadomo, że podczas pieszczot uwalniana jest oksytocyna, hormon kojarzony głównie z akcją porodową. Okazało się, że jest przydatna w wielu sytuacjach i ma znacznie szersze znaczenie. Nie tylko łagodzi ból wszelkiego rodzaju (sprzyjając uwolnieniu endorfin), ale ma także wpływ na stopień przywiązania do partnera. Dlatego potem czasem tak trudno się rozstać. Niestety, naukowcy nie odkryli jeszcze, dlaczego bliskość z jedną osobą prowadzi wręcz do eksplozji hormonów, a z inną bywa uboga.
Nawet uśmiech leczy, dlatego nie kochajcie się na smutno. Udane pożycie seksualne chroni przed depresją, pomaga walczyć ze stresem, choćby dlatego, że pomaga uwolnić serotoninę, hormon szczęścia i oksytocynę, uznawaną za gwaranta trwałości relacji.
Nie trzeba kochać się pod prysznicem , albo w plenerze, by wzmacniać odporność. Nawet podczas baraszkowania w ciepłym łóżku wspieramy układ immunologiczny. Aktywność seksualna wpływa na produkcję immunoglobulin (IgA), które są niezbędne do skutecznego zwalczania infekcji.
Seks to swoisty, leczniczy masaż niemal całego ciała. Prawie jak zabieg sanatoryjny, czy w spa. Gwarantuje rozluźnienie, znosi nieprzyjemne uczucie napięcia. Regularnie uprawiany szczególnie wzmacnia mięśnie ud, ramion i pleców. To cenne wsparcie dla naszego rusztowania. Uwaga: niektóre pozycje seksualne szczególnie angażują mięśnie brzucha, zatem zbudowanie imponującego kaloryfera jest możliwe nie tylko w siłowni.
Wiadomo, że w czasie fizycznej miłości poprawiamy krążenie, zapewniając lepsze ukrwienie i dotlenienie wszystkich komórek. Kiedy jednak kilka lat temu brazylijski minister zdrowia Jose Gomes Temporao zalecił swoim rodakom leczenie nadciśnienia w sypialni, zawrzało. Tymczasem miał rację. Lekarze przyznają, że zalecana chorym regularna aktywność fizyczna dotyczy także seksu. Trudno sobie wprawdzie wyobrazić, by chorobę mogły pokonać wyłącznie takie ćwiczenia (potrzebna jest zmiana diety, rzucenie palenia, ograniczenie stresu, etc.), ale na pewno mogą być ważnym elementem terapii.
Regularne uprawianie seksu przedłuża życie mężczyzny o dwa lata. Kobiety, które kochają się często, później przechodzą menopauzę. Dzięki produkcji estrogenu w mniejszym stopniu są zagrożone osteoporozą. Ich włosy dłużej zachowują blask, zmarszczki są mniej widoczne. Seks do późnej starości, zamiast szachów, spacerków i robienia na drutach? Co kto lubi, można to połączyć. Warto jednak pamiętać, że zbliżenia intymne wymuszają dbanie o zdrowie i kondycję. W efekcie życie jest dłuższe i lepszej jakości.
źródło gazeta.pl/we-dwoje.pl/zdjęcia Tumblr.com
Tweet
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz