niedziela, 5 maja 2013

Gdy gej się żeni z kobietą. Szafy i parawany


Gej i heteroseksualna stają na ślubnym kobiercu. Jest jak zwykle: kwiaty, muzyka, nadzieja na szczęście trwalsze od burz i małżeńskich kryzysów. Ale w związek geja i niegejki brak szczęścia wpisany jest z natury rzeczy.

Dawniej geje zawierali małżeństwa bardzo często. Lęk przed zboczeniem, obawa przed wykluczeniem społecznym skutecznie popychała mężczyzn na ślubne kobierce. Z badań 404 homoseksualistów dokonanych przez prof. Zbigniewa Izdebskiego, seksuologa, wynika, że w grupie wiekowej 40–49 lat odsetek mężczyzn związanych z kobietami wynosi 43 proc. Ale i teraz, choć rzadziej, zdarzają się takie małżeństwa wśród młodych osób. Renata Romanowska, psycholog z Lambdy, opowiada o pacjencie, który zgodził się na ślub z dziewczyną podsuniętą mu przez siostrę. Lubi ją przytulać i głaskać, ale boi się tego co dalej. Zrobił próbę generalną w agencji towarzyskiej z dwiema dziewczynami. Klapa. Może z żoną wyjdzie na prostą? Nie może przecież zawieść narzeczonej ani rodzin.

Wiele z takich par przeżyło razem życie, jeśli oboje akceptowali seks marny albo jego brak (co zresztą zdarza się też w parach hetero). Dr Andrzej Depko, seksuolog, opowiada o kobiecie, która przez 16 lat usiłowała skłonić męża do współżycia. Zbliżenia były bardzo rzadkie. Nie pozwalał dotykać swych intymnych miejsc, nie zgadzał się na grę wstępną, był zimny i daleki. Usiłowała skłonić go do szczerej rozmowy. Kończyło się ucieczką do innego pokoju albo groźbą, że wyjdzie z domu, jeśli ona nie przestanie demonstrować swojej obsesji na punkcie seksu.
(...)
Żenią się z kobietami, bo chciała tego rodzina, bo facet w małej miejscowości, jeśli nie chce uciec do dużego miasta, miałby przechlapane do końca życia, gdyby się wydało. Więc bierze żonę – parawan dla znajomych, a i rodzina nie męczy – kiedy się wreszcie ożenisz?
(...)
Jeśli zależy im na utrzymaniu rodziny, a dla wielu gejów to sprawa niezmiernie ważna, starają się za wszelką cenę, żeby żona się nie dowiedziała. Jeśli coś podejrzewa albo zdobyła jakieś dowody, stosują zabiegi naprawcze. Kupują prezenty, uruchamiają oddanie i czułość. Częściej zmuszają się do seksu.
(...)
76 proc. homoseksualistów badanych przez Zbigniewa Izdebskiego stwierdziło, że chcieliby stworzyć stały związek z mężczyzną, a połowa, że nie powinno się zaczynać życia seksualnego bez miłości. Lecz jeśli z różnych względów, rodzinnych, parawanowych, biznesowych, gej decyduje się na małżeństwo, optymalnym rozwiązaniem jest, mówi Arkadiusz Bilejczyk, związek z kobietą, która ma awersję do seksu. Przeżyła np. w przeszłości traumę, której wymazać z siebie nie jest w stanie. A jednocześnie boi się samotności. Jak z piosenki Osieckiej: „I z pożarów dwóch wybudujemy dom...”. I nie musi to być dom skrajnie nieszczęśliwy.

Całość na Tygodniku Polityka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz