wtorek, 3 lipca 2012

Słowo Boże na dziś, "Nasz Dziennik" dumny z Ugandy że jest przemoc wobec osób homoseksualny

Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana».  Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę».  A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!»  Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».  Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!»  Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
J 20, 24-29


Gazeta Wyborcza: W "Naszym Dzienniku" Afryka pojawia się zwykle jako teren działania dzielnych polskich misjonarzy - puste, biedne i dzikie miejsce, w którym głodujące dzieci znajdują opiekę w ramionach Kościoła. "Uganda chroni się przed homoseksualizmem" - ucieszyła się nieoczekiwanie katolicka gazeta 28 czerwca. Pretekstem okazała się cytowana przez "Huffington Post" depesza Reutersa o tym, jak ugandyjski minister etyki i praworządności - na takie piękne stanowisko w Polsce nie zabrakłoby chętnych - nakazał zamknięcie 38 organizacji pozarządowych za "promowanie homoseksualizmu" i "rekrutowanie dzieci", chyba też do homoseksualizmu, bo to nie jest jasne. W ramach, jak to ujmuje "Nasz Dziennik", "ochrony przed gejami" do parlamentu trafił też projekt wprowadzenia dożywotniego więzienia dla gejów recydywistów. Zdaje się, że katolicka gazeta zagalopowała się nieco, pisząc o karze śmierci. Według Reutersa była ona w pierwszej wersji projektu, który potem został wielkodusznie złagodzony.

Warto wiedzieć, jak w praktyce wygląda to, z czego "Nasz Dziennik" tak się cieszy.

W ponad 30 krajach Afryki homoseksualizm jest zakazany przez państwo, a geje i lesbijki muszą kryć się ze swoją seksualnością. Np. w listopadzie 2011 r. Robert Mugabe, dyktator Zimbabwe, ogłosił, że uważa gejów za "gorszych od świń i psów" i oświadczył, że byłoby "satanistyczne" gdyby premier brytyjski David Cameron uzależnił wypłacenie pomocy dla Zimbabwe od złagodzenia stanowiska wobec gejów. Kolekcją równie kwiecistych cytatów innych afrykańskich polityków - z których wielu, jak Mugabe albo prezydent Ugandy Yoweri Museveni, ma ręce unurzane we krwi - można byłoby zapełnić "Gazetę".

Towarzyszy temu narastająca przemoc wobec gejów i lesbijek, na którą jest polityczne i społeczne przyzwolenie. W lutym 2011 r. przyjechałem do Ugandy zbierać materiały do swojej nowej reporterskiej książki o Afryce ("Dziękujemy za palenie" ukaże się w lipcu). Chciałem przy okazji napisać do "Gazety" historię Davida Kato, znanego miejscowego aktywisty na rzecz praw gejów. Kato był bardzo znany. W październiku 2010 r. lokalny tabloid wydrukował jego zdjęcie na pierwszej stronie wraz z portretami innych ugandyjskich gejów - pod nagłówkiem: "Powiesić ich". Spóźniłem się dosłownie o parę dni - pod koniec stycznia Kato został zatłuczony na śmierć przed drzwiami swojego domu w Kampali. Policja znalazła sprawcę morderstwa i zapewniała, że nie było ono związane z działalnością Kato - ale warto potraktować to wyznanie sceptycznie, bo policja ma w tym kraju ścigać gejów, a nie ich chronić.

We wrześniu 2011 r. pojechałem do RPA, skąd napisałem reportaż o "naprawczych gwałtach" - epidemii gwałtów, nierzadko zbiorowych, popełnianych na lesbijkach w przekonaniu, że dzięki temu staną się heteroseksualne. Te gwałty często kończą się morderstwami. Byłem w domu 24-letniej Noxolo Nogwazy, która została wielokrotnie zgwałcona i zatłuczona przydrożnym kamieniem za to, że była lesbijką - i której morderców do dziś nie znaleziono.

Agresja nie bierze się tylko z homofobicznych wypowiedzi polityków i uchwalanych przez nich praw - w RPA np. małżeństwa jednopłciowe są legalne. Ma swoje podłoże w konserwatyzmie wielu afrykańskich społeczności, w których nigdy wcześniej nikt nie przyznawał się, że jest gejem czy lesbijką. Jak słyszałem od wielu moich rozmówców, homoseksualizm był w Afryce zawsze, ale dopiero dziś zaczyna się o nim mówić publicznie. Stąd niechęć, strach - i przemoc. Brzmi znajomo?

Kiedy "Nasz Dziennik" pisze - w pozornie informacyjnym tekście - o tym, jak społeczeństwa afrykańskie "chronią się" przed gejami, to trzeba wiedzieć, że w praktyce właśnie tak ta ochrona wygląda. Składa się na nią przemoc państwa i brutalne homofobiczne morderstwa.

* "Nasz Dziennik" dumny z Ugandy że jest przemoc wobec osób homoseksualny morderstwa, gwałty na lesbijkach pokazali prawdziwą chrześcijańską miłość. Dodam że do chrześcijanie zaczęli potępienie afryce homoseksualizmu od czasów kolonialny do dziś "wycieczki" duchowny do Afryki namawiać do przemocy wobec osób LGBT. Cała tak ustawa w Ugandzie pochodzi od duchowny wśród są też księża katolicy którzy wspierają ta ohydną ustawę.

Całe media te od Rydzyka tylko podtrawią rzęzić przemoc i imię wolności słowa, a innym kneblują usta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz