czwartek, 14 czerwca 2012

Futbol homofobia, nienawiść, pijaństwo ...


Fot: wikipedia
Goal.pl: Antonio Cassano został zapytany na konferencji prasowej, czy w jego kadrze mogą grać piłkarze o innej orientacji seksualnej. Selekcjoner Azzurrich, Cesare Prandelli stwierdził w niedawnym wywiadzie, iż we włoskiej piłce z pewnością występują geje.

Napastnik Milanu, wyraźnie zirytowany zadanym pytaniem, odpowiedział: - To nie moja sprawa. Jeśli grają u nas jakieś peda*y, to jest to ich problem.

- Jeśli powiem teraz co naprawdę o tym myślę, wywoła to wielki chaos. Czy mamy u nas w szatni homo? Oczywiście mam nadzieję, że nie. W każdym razie nie mam zamiaru mieć z tym nic wspólnego - dodał.

Wypowiedź Cassano zmartwiła z pewnością Cesare Prandelliego. Włoski selekcjoner wypowiadał się bowiem o tolerancji i poszanowaniu dla odmienności we współczesnym futbolu.

Potem przeprosił za niefortunną wypowiedź i stwierdził, że nie jest homofobem. Szybko zareagowali przedstawiciele włoskich organizacji obrony praw gejów, którzy zaczęli nawoływać do wykluczenia Cassano z kadry.

Tok FM:  Problemem w naszym kraju nie są złe przepisy, tylko pewna znieczulica, która zaczyna się od opinii społecznej i jest kontynuowana przez organy ścigania - tłumaczy prawnik dr Łukasz Chojniak. - W Niemczech jest nie do pomyślenia, aby na murach były hasła przeciwko grupom etnicznym albo wymalowane szubienice z Gwiazdą Dawida - podkreśla były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.

Zdaniem Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz, pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania, Polacy wciąż bagatelizują takie zachowania. - Wielokrotnie zdarza się, że są jakieś marsze, ludzie wykrzykują absolutnie rzeczy nieakceptowalne i nic się nie dzieje - mówi. - Wszyscy to widzą, to jest nagrane w telewizji, w radio... czasami nawet jest jakieś postępowanie, ale ci, którzy są odpowiedzialni, nie są karani albo są karani bardzo słabo. W ocenie Kozłowskiej to właśnie jest naszą bolączką. - Tutaj powinniśmy popracować - tłumaczy.

 Jestem przeciwnikiem pochopnych zmian w prawie, szczególnie w prawie karnym - mówi karnista dr Lukasz Chojniak. - A już na pewno jestem przeciwnikiem prostego, łopatologicznego podnoszenia zagrożenia karą. To rzadko przynosi oczekiwane rezultaty - dodaje.

- Problemem w naszym kraju nie są więc złe przepisy czy ich brak, tylko bagatelizowanie tego typu zdarzeń, pewnej znieczulicy, która zaczyna się od opinii społecznej i dalej idąc, jest kontynuowana przez organy ścigania. - Nie w prawie jest problem, problem jest w nas - mówi otwarcie dr Łukasz Chojniak - to my musimy zrozumieć, że nie ma miejsca w debacie publicznej na tego rodzaju hasła.

* To prawda że akceptacja dla taki czynów jest,  pozwala się skrajnym grupom politycy chodzą na manifestacje z nimi, kościół podobnie jest winny ile razy pod przykrywką wartości rodziny pozwala się takim grupom jak ONR. Jak też pisałem ile razy że edukacja, np zniszczą żydowski cmentarz nie ci naprawią szkody na rzecz społeczności żydowskiej i czyszczeniem cmentarza.

Znów akceptacja zachowanie pseudokibiców, świat piszę o nas negatywnie, ale dla PIS radnego, że zamieszki na ulicach do ok, po chronili "honor polsku".

UEFA nałożyła karę na Rosyjską Federację Piłki Nożnej za zachowanie kibiców Rosji we Wrocławiu podczas meczu z Czechami. Rosyjska reprezentacja może zostać pozbawiona sześciu punktów podczas eliminacji do następnego Euro w 2016 roku, ponadto będą musieli zapłacić 120 tysięcy euro. Rosjanie odwołają się od wyroku, który określają jako "bardzo ostry".

Newsweek: Warszawski radny Prawa i Sprawiedliwości postanowił podzielić się w środę po południu na Twitterze swoimi przemyśleniami po meczu Polska-Rosja i zamieszkach mu towarzyszących. "Żałuję, że Policja nie zabroniła marszu Rosjan i honoru Polski musieli bronić "kibole". Brawo dla nich! Nie dajmy sobie pluć w twarz" - napisał.

Zamiast mówić media o meczach zajmują się, pijakami, pseudokibicami promocja polski piękna przez kilkanaście osób, cały naród cierpi. Polscy i z zagranicy pseudokibice niszczą Euro2012 coś normalne kiedy męskość, kult dominacji, alkohol, testerom zawsze dochodzi do bójek i obrzydliwości, prowokują się "kibice" nawzajem na drugi.

Adam Hofman czy był pijany po meczu polska rosja, tak wyglądał video TVN24.

Nie podtrawią zachowywać się na meczach do po co piłka zakazać, albo nauczą się zachowywać i szacunek, nawet do swojego przeciwnika.

Gazeta Wyborcza: Przez lata obserwowałem, jak ewoluują słowne pojedynki kiboli zwaśnionych drużyn. Czy przypadki homofobii stadionowej to pogarda dla gejów? Nienawiść do homoseksualistów? Raczej nie. Chodzi o coś innego.

Stadionowe przyśpiewki wychwalają własną drużynę lub gardzą drużyną przeciwną. Są spoiwem dla jedności barw klubowych i herbów. Pomiędzy kibolami różnych klubów jest zgoda, czyli jedność, lub kosa, czyli wojna. Popularna przyśpiewka kibola Legii to: "Pedałów jest trzech Cracovia, Arka, Lech!". Kibol Lecha, mający z Legią kosę, zaśpiewa w kontrze: "Legia ku..., Wisła pały, a Śląsk Wrocław to pedały!".

Obydwie odnoszą się do homoseksualizmu, a w drugiej geja zrównano z prostytutką. Tak czy inaczej kibol zostaje tu odarty z męskości, poniżony, bo wedle kiboli homoseksualista nie jest prawdziwym mężczyzną. Popularny w internecie diss - twórczość raperska wyrażająca pogardę - wobec kiboli jednego z klubów składa się w zasadzie wyłącznie ze słów: cwele, pedalski klub, wyr... w d.... Nie wiem, czy autor piosenki spotkał kiedykolwiek geja, i nie sądzę, by zagłębiał się w głębokie refleksje działaczy Młodzieży Wszechpolskiej, że gej to zagrożenie dla rodziny, to grzech wobec Kościoła i wobec polskości. Używa tego pojęcia z prostszego powodu - w ten sposób odziera wrogie plemię kibolskie z męskości. To obelga szczególnie bolesna, bo tożsamość grupowa każdej grupy kiboli zbudowana jest właśnie na prymitywnym pojęciu męskości.

Kibole mają tu wsparcie swoich piłkarzy, idoli, którzy również chcą uchodzić za prawdziwych mężczyzn. Najdobitniej wyraził to pomocnik Cracovii, gdy schodząc po porażce z murawy, usłyszał od swoich kibiców: "Pedały!". - Rozumiem, że są źli - powiedział dziennikarzom. - Ale nie rozumiem wyzywania od pedałów. Chłopaków te wyzwiska zabolały.

Piłkarz nie miał pretensji o szerzenie mowy nienawiści, nie występował w obronie mniejszości seksualnych. Czuł się obrażony, bo odarto go z męskości. Wraz z kibolem chce żyć w świecie prawdziwych mężczyzn, w których boisko jest areną gladiatorów, a gej - czyli nie facet, a więc kobieta - nie jest godzien, by zaprzątać sobie nim głowę.

Odarcie przeciwnika z męskości nie dotyczy tylko walki między kibolami. Dziennikarze "Gazety Wyborczej" w Poznaniu, opisując przez lata kryminalne perypetie kiboli Lecha, nazywani byli na ich forum "paziami", czyli zniewieściałymi chłopcami z długimi włosami, zapewne w rajstopach. Jako pazie, ściągnięci do poziomu niewieściego, nie mogliśmy uczestniczyć w dyskusji, zostać częścią świata prawdziwych mężczyzn.

Homofobia w nurcie ideologicznym też jest obecna na stadionach, ale to zupełnie inna historia. Wraz z ideologią narodowo-nacjonalistyczną rozsiada na trybunach i celuje w gejów realnych. W zeszłym roku pod stadionem Widzewa Łódź kibole rozwiesili transparent "Łódź wolna od homopropagandy!", zachęcając do przerwania Marszu Tolerancji. Kilka dni temu w Krakowie na forum kiboli powstał wątek "Parada Pedałów". Do przyjścia na marsz i "zabrania ze sobą czapek, chust, mocnych gardeł i pięści" zachęca autor, który podpisuje się hasłem "Wielka Polska narodowa!".

To jednak tylko narośl, nowotwór na zdrowym ciele homofobii jako obrony własnej męskości i odzierania z niej wrogów. Uczą nas tego od dzieciństwa w najlepszych rodzinach: "mażesz się jak baba". A dla kibola kobieta i gej to pojęcia zamienne.

Mam zatem prosty pomysł na oczyszczenie stadionów z homofobicznych haseł. Gdyby tak grupa dobrze zbudowanych gejów stanęła do ustawki i spuściła kibolom porządny łomot. To by było coś! Pytanie tylko, czy kibole jako prawdziwi mężczyźni stanęliby do takiego pojedynku, skoro geje to baby, a prawdziwi faceci kobiet nie biją.

Discovery Channel na temat Wojny na stadionach - Rosja i Polska:

Inny dokument o polski kibola, wszyscy dziś oburzają się na BBC ale nie pierwszy dokument z zachodu mówi o polsce. Zamiast oburzać się na BBC to nie lepiej polscy władze zrobią porządek żeby nie mówili tak o polsce, walczyć z kibolami, narażę nie widać poprawy, jedna część polityczna wspiera kiboli i nazywa "patriotami". Ten problem nie jest od dziś jest od komunizmu, wszyscy tylko przemykają oczy i przemoc wrasta coraz bardziej.

BBC program "kontrowersyjny" o Euro2012

2 komentarze:

  1. odpierdol się pedale od nas, kibole są bardziej patriotami niż wy pederaści. Odbyt jest do srania, a nie do seksu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ci sami patrioci co obijaja ,,pedałów,, którzy także są Polakami ? Co to za patriotyzm ? Nie zagladaj innym do łóżka. Co kto robi,jak uprawia seks to jego sprawa.

    OdpowiedzUsuń