Przedmiotem prac komisji sejmowych 1 grudnia br. stała się ponownie -
wraz z poprawkami naniesionymi przez Senat - ustawa antydyskryminacyjna.
Zdaniem części posłów, w tym Zdzisławy Janowskiej (Socjaldemokracja
Polska) oraz Beaty Kempy (Prawo i Sprawiedliwość) ustawa w obecnym
kształcie jest niekonstytucyjna. Rozważają one zgłoszenie kolejnych
poprawek do ustawy lub stosownej skargi do Trybunału Konstytucyjnego.
Ustawa
ta ma na celu wdrożenie do polskiego systemu prawnego unijnych dyrektyw
antydyskryminacyjnych, wyznacza ogólne ramy walki z dyskryminacją, jak
również wskazuje sytuacje, w których różnicowanie obywateli jest
dopuszczalne. Przygotowano ją pod kierownictwem pełnomocniczki rządu
PO-PSL ds. równego traktowania Elżbiety Radziszewskiej.
Poprawki
zaproponowane przez Senat dotyczą m.in. doprecyzowania zadań Rzecznika
Praw Obywatelskich, który ma przejąć kompetencje niezależnego urzędu
antydyskryminacyjnego oraz zamknięcia katalogu obszarów dyskryminacji w
nowelizowanych ustawach - o ubezpieczeniach społecznych i o emeryturach
kapitałowych. Właśnie te zapisy wzbudziły najwięcej kontrowersji.
Zdaniem opozycji zawężenie walki z dyskryminacją do RPO może być
sprzeczne z niezawisłością tego urzędu, natomiast zamknięcie -
dotychczas otwartego w Konstytucji RP - katalogu obszarów dyskryminacji
może działać wykluczająco.
Krytycy ustawy argumentują, że nie
wzmocni ona wystarczająco przestrzegania zasady równego traktowania i w
niepełny sposób wdroży antydyskryminacyjne dyrektywy UE. W ich ocenie
projekt ustawy zawiera błędy merytoryczne, m.in. definicje dyskryminacji
są rozbieżne z już obowiązującymi w polskim systemie prawnym (np. w
Kodeksie Pracy) przepisami równościowymi, co może prowadzić do
rozbieżności w interpretacji prawa przez polskie sądy.
Ustawę tę
już wcześniej negatywnie oceniło kilkadziesiąt organizacji
pozarządowych, zrzeszonych w Koalicji na Rzecz Równych Szans (m.in.
Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego, Helsińska Fundacja Praw
Człowieka, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Amnesty International,
Kampania Przeciw Homofobii, Fundacja MaMa i Stowarzyszenie Nigdy
Więcej).
Zdzisława Janowska zapowiedziała prace nad
przygotowaniem poselskiego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego o
zbadanie zgodności rzeczonej ustawy z Konstytucją. Informację tę
potwierdził Krzysztof Śmiszek, wiceprzewodniczący Polskiego Towarzystwa
Prawa Antydyskryminacyjnego. Jeśli chodzi o kontrolę zgodności ustawy z
Konstytucją i ewentualne zaskarżenie przynajmniej niektórych przepisów
do Trybunału Konstytucyjnego, wydaje się to jedną z ostatnich desek
ratunku. Organizacje pozarządowe liczą na Prezydenta RP a także na
posłów, którzy mają prawo poddać pod kontrolę Trybunału takie przepisy.
Zobaczymy, jak zachowa się Prof. Lipowicz w tej kwestii. Od stycznia
2011 będzie pełniła rolę tzw. urzędu równościowego. Zgodnie z ustawą o
RPO, ma ona prawo przesłać wniosek do Trybunału o stwierdzenie
niezgodności przepisów ustawy z Konstytucją. Myślę, że będzie to
pierwszy test na to, jak kwestie równościowe będą traktowane przez jej
urząd - zaznaczył Śmiszek.
Prace nad ustawą antydyskryminacyjną
toczyły się już od kilku lat, a przeciwko Polsce zostało wszczętych pięć
postępowań o niewdrożenie do polskiego systemu prawnego wspólnotowego
prawa antydyskryminacyjnego; dwie sprawy trafiły do Europejskiego
Trybunału Sprawiedliwości. Według nieoficjalnych informacji, groźba
wysokich kar pieniężnych skłoniła rząd do przyśpieszenia procedur
legislacyjnych.
Damian Chodorek lewica.pl
Kapelanii duchowni w armii amerykańskiej przeciw uchyleniu DADT, nie chcą w armii lesbijek i gejów. Żenujący są duchowni (....).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz