- Jeśli Westerwelle zostanie ministrem spraw zagranicznych, możemy oczekiwać dyplomatycznej 'trudnej miłości' ze strony kogoś, kto kreuje się na naszego bliskiego przyjaciela, a w rzeczywistości pozostaje sceptyczny, jeśli chodzi o cele amerykańskiej polityki zagranicznej - tak o niemieckim polityku, przewodniczącym Wolnej Partii Demokratycznej FDP pisali amerykańscy dyplomaci tuż przed objęciem przez niego funkcji ministra spraw zagranicznych i wicekanclerza. Depesza wysłana została z datą 18 września 2009 roku. Guido Westerwelle ministrem został w październiku.
Amerykanie piszą też o możliwych scenariuszach postępowania niemieckiej dyplomacji względem Rosji. - Westerwelle i FDP są zwolennikami bliskich relacji z Rosją i postrzegają ten kraj jako 'partnera strategicznego'. Westerwelle dążył do ścisłych związków z Rosją przez 11 lat swojej działalności w opozycji - czytamy w depeszy.
Pracownicy amerykańskiej ambasady przytaczają też opinie członków FDP i pracowników MSZ o przyszłym wicekanclerzu, którzy podkreślają, że Westerwelle nigdy nie krył swojej fascynacji relacjami międzynarodowymi. - Jednak członkowie FDP mówią, że polityka zagraniczna to nie 'prawdziwa miłość' Westerwelle. Bardziej zależy mu na funkcji wiecekanclerza i swoim własnym wizerunku - podaje nota.
Pracownicy biura Ministerstwa Spraw Zagranicznych mówią z kolei, że Westerwelle jest 'arogancki i za bardzo skupiony na podtrzymywaniu kultu osobowości. - Będzie bardzo dbał o swój publiczny wizerunek - wnioskują dyplomaci. Dodają też, że przed kamerami Westerwelle kreuje się na 'poważnego, ciętego i rozsądnego', co jest postrzegane jako 'komicznie niemal przesadzone'. - Tymczasem prywatnie jest on szarmancki, zabawny, a nawet sarkastyczny'.
W depeszy można też znaleźć nawiązania do orientacji seksualnej ministra Westerwelle, który w 2004 na przyjęciu urodzinowym Angeli Merkel dokonał publicznego coming outu, przybywając ze swoim wieloletnim partnerem, biznesmenem Michaelem Mronzem. We wrześniu 2010 roku Westerwelle poślubił swojego partnera.
- Westerwelle jest zdeklarowanym gejem. Mówi, że wychował się w liberalnym domu i nigdy nie musiał ukrywać swojej orientacji, jednak jego coming out odbył się raczej po cichu, podczas przyjęcia u Angeli Merkel - czytamy w depeszy. Dyplomaci piszą też, że paradoksalnie Westerwelle jest konserwatystą, jeżeli chodzi o prawa gejów. - Jest skłonny bronić tradycyjnego statusu małżeństwa i jest przeciwny adopcji dzieci przez pary homoseksualne - podaje nota.
Bliscy 68-letniej Franklin przekazali, że piosenkarka czuje się dobrze. Poprosiła o 'dalsze modlitwy i dobre myśli'. W rozmowie z telewizją FOX jeden z członków rodziny gwiazdy dał do zrozumienia, że zmaga się ona z rakiem trzustki bądź pęcherza.
Kilka tygodni temu Franklin 'z przyczyn zdrowotnych' odwołała wszystkie koncerty zaplanowane do maja 2011 roku. W ubiegłym tygodniu media obiegła zaś wiadomość, że Franklin przeszła operację. Poinformowano, że zakończyła się ona sukcesem. Nie podano jednak powodu zabiegu.
Telewizja 'Fox Detroit' na swojej stronie internetowej cytuje raport z 2007 roku: rak trzustki 'jest jednym z najgroźniejszych i najbardziej bolesnych rodzajów raka', 95. proc. pacjentów umiera w ciągu pięciu lat od postawienia diagnozy.
Twórcy sukcesu - amerykańscy badacze - uważają, że osiągniecie może także pomóc w ulepszaniu ras zwierząt hodowlanych. Otwiera też perspektywę posiadania własnych, pod względem genetycznym, dzieci przez pary tej samej płci - czytamy na internetowej stronie pisma 'Biology of Reproduction'.
Mysie potomstwo dwóch matek nie jest już żadną sensacją. W 2003 r. przyszła na świat pierwsza samica poczęta bez udziału plemnika. Jednak uzyskanie dzieci wyłącznie dwóch samców ciągle pozostawało w sferze science-fiction.
Zespół naukowców kierowany przez dra. Richarda R. Berhringera z M.D. Anderson Cancer Center w Houston (Teksas) dokonał tego stosując skomplikowane manipulacje z komórkami macierzystymi. Dzięki nim uzyskali samice, które produkowały jajeczka z jednym chromosomem X pochodzącym od samca (będącym tu odpowiednikiem matki). Normalnie każda komórka jajowa zawiera matczyny chromosom X.
Zmodyfikowane samice skrzyżowano następnie ze zwykłymi samcami. W rezultacie na świat przyszło potomstwo - męskie i żeńskie - posiadające wyłącznie materiał genetyczny dwóch samców. Synowie mieli w komórkach normalny dla płci męskiej zestaw chromosomów XY, a córki - normalny dla płci żeńskiej zestaw XX, przy czym każdy z chromosomów pochodził od innego samca. Potomstwo rozwijało się prawidłowo.
Ta najnowsza praca naukowców rodzi nadzieję, że w przyszłości możliwe będzie uzyskiwanie ludzkiego potomstwa dwóch ojców, jak również dwóch matek - jeśli z komórek jednej z nich uda się wyprodukować plemniki.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku Karbowiaka. Tu nie było zarzutów dotyczących merytorycznych aspektów jego pracy. - Ale były naciski ze strony szefostwa PO, by dalej tej funkcji nie pełnił. Trzeba pamiętać, że zostawał wiceprezydentem w 2002 roku, gdy miastem miała rządzić koalicja PO-PiS. I on był w praktyce kandydatem PiS, który miał tę koalicję przypieczętować. Teraz jednak PO chce mieć swoich ludzi w zarządzie. I wiele razy były sygnały, że Karbowiak się partii nie podoba - słyszymy nieoficjalnie.
Nieoficjalnie wiadomo, że jednym z nich będzie Krzysztof Kawałko, od lat związany z PO, wcześniej polityk SKL należącego do AWS, szef rady nadzorczej miejskiej telewizji, biznesmen, a ostatnio szef kampanii wyborczej Ryszarda Zembaczyńskiego. Rozmowy na ten temat wciąż trwają z klubem Razem dla Opola. Wiadomo jednak, że absolutnie wykluczone jest, by wiceprezydentem został Marcin Ociepa, szef klubu radnych, lub Alojzy Drewniak, który był kandydatem na prezydenta z tego komitetu. Pojawiły się pogłoski o tym, że trzeci zastępca prezydenta miałby być związany ze Stowarzyszeniem Rodzin Katolickich, co miałoby być ukłonem w stronę ewentualnego koalicjanta. Tyle że powiązania z tym środowiskiem ma zarówno Razem dla Opola, jak i PiS.
Zobaczymy kto będzie znać nasze warunki żeby nie był gorszy i też homofobiczny. Jak wiadomo Karbowiak, obraża nas np czasie żywej biblioteka nazywa dewianci do domu. W opolskim opolu my środowisko całkiem nie istnieje, jedyną nam udało sukcesem, debata jak uczyć w szkole na temat homoseksualizmu z Robertem i Marzeną. Tej chwili KPH Opole, jest zawieszeniu, większość osób odeszło, można powiedzieć od początku jest dwie osoby i nowa osoba, trzy osoby oficjalnie jest. Myślę u nas opolskim coś kiedyś zmieni się, za kilka lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz