Rufus Gifford, niedawno został potwierdzony przez Senat USA jako szef protokołu w Departamencie Stanu, został w poniedziałek zaprzysiężony na stanowisko, dając mu wpływową pozycję w polityce zagranicznej w administracji Bidena.
Zaprzysiężony został przy obecności męża. Rufus był ambasadorem USA w Danii za czasów Baracka Obamy.
„Dzisiaj, z prawą ręką w powietrzu, lewą ręką na amerykańskiej fladze, która była nad ambasadą Kopenhaga podarowana została mi przez marines pięć lat temu, mój cudowny mąż u boku, a moja głowa i serce pełne emocji przysięgałem pełnienia funkcji szefa protokołu Stanów Zjednoczonych w randze ambasadora” – napisał Gifford na Facebooku. „Taki zaszczyt tak rzadko się zdarza – a co dopiero dwa razy – i obiecuję służyć z godnością, szacunkiem i sercem”.
Szef protokołu Departamentu Stanu jest odpowiedzialny za bycie na pierwszej linii frontu zaangażowania w politykę zagraniczną USA, co oznacza bycie bramą między zagranicznymi przywódcami, a prezydentem.
Na przykład Gifford prawdopodobnie byłby osobą przewodnią każdego spotkania między Bidenem, a prezydentem Rosji Władimirem Putinem, czyniąc pierwszą osobą homoseksualną twarzą Stanów Zjednoczonych w rozmowach z przywódcami. Także gdy prezydent Duda chciałby pogadać z Bidenem to najpierw musi z gejem.
Drugie zaprzysiężenie Rufusa Gifforda przy obecności wiceprezydent USA Kamala Harris.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz