czwartek, 12 listopada 2020

Wieści: Marsz nienawiści dniu niepodległości, Koronowirus, państwo woli wydawać na maszty. Kościół i pedofilia. Trump i wybory ...



Ogromne zaskoczenie! Tegoroczny Marsz Niepodległości ponownie przerodził się w pole bitwy. "Prawdziwi patrioci" w tym roku:

- wdarli się do Empiku i podpalili go (edit: EMPiK jednak cały)
-  podpalili mieszkanie, bo na sąsiednim oknie znajdował się plakat Strajku Kobiet (race nie trafiły)
- rozpętali regularną bitwę z policją, która użyła broni gładkolufowej

To wszystko oczywiście z Bogiem, honorem i ojczyzną na ustach. A dzień się jeszcze nie skończył!

Tymczasem w Polsce dyskutuje się o zakazaniu Marszów Równości. Bo "stwarzają zagrożenie". Dla kogo i czego? Nie wiemy. Wiemy jednak, że rzygamy już hipokryzją polskiej pato-prawicy.

Atakowanie policjantów, petardy, butelki, kamienie. Do tego podpalone mieszkanie i blokowanie karetkom dojazdu do szpitala na Stadionie Narodowym. Tak wyglądał Marsz Niepodległości, który przeszedł ulicami Warszawy. Organizatorzy wszędzie doszukują się rzekomej prowokacji Antify i policji - Oko Press.




Kaczyńskiemu politycznie jest na rękę Marsz Niepodległości. W imię zasady: im gorzej dla demokracji, tym lepiej. Życzyłbym sobie od poważnego państwa delegalizacji organizacji odwołujących się do "wartości" neofaszystowskich, a także uruchomienia programów edukacyjnych, które mogłyby uleczyć chore, ksenofobiczne społeczności. Mam wątpliwości, czy państwo wicepremiera Kaczyńskiego tę powagę nam zapewnia - Gazeta Wyborcza. W skrócie dezinformacje, fanatyzm widać podobnie robi ostatnio Trump, nie dziwić prawica tak kocha wariata amerykańskiego.  

Ta wypowiedź dyskwalifikuje go z funkcji, którą pełni - stwierdziła posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. - To jest dramat, że tacy ludzie odpowiadają za finanse państwa - dodał Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej. W ten sposób politycy opozycji komentowali wypowiedź wiceministra finansów Piotra Patkowskiego, który ocenił, że konsumenci nie odczuli bezpośrednio w swoich kieszeniach skutków epidemii - TVN24.

Ustawa covidowa w obecnym brzmieniu jest efektem pomyłki w głosowaniach i jej wejście w życie oznaczałoby wypłacenie dodatkowych wynagrodzeń praktycznie wszystkim lekarzom - powiedział we wtorek rzecznik rządu Piotr Mueller. Potwierdził w ten sposób, że publikacja ustawy jest celowo opóźniana - TVN24

Do północy 11 listopada Polacy mogą walczyć, by stanęły u nich maszty z narodowymi flagami, które mają zachęcać do „refleksji nad przyszłością Polski". Już zakwalifikowało się prawie 1,2 tys. gmin. Każda dostanie do 5 tys. zł. Rząd wyda na to pieniądze z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 - Oko Press. Tak rząd walczy z pandemią buduje maszty, za kilka miliony ich ba po tylko się powiesić się. 

Dobowy udział wyników pozytywnych wczoraj 47,3% (25221 / 53274 próbki). Tydzień temu mieliśmy 24692 przypadki i 35,7% (średnia 7-dniowa 42,7% [+1,6 p.p.]).

Nawet przy leczeniu chorych na Covid-19, rząd prowadzi rozgrywkę wizerunkową. Miał być Szpital Narodowy, a jest Ściema Narodowa.

Rządowa zwartość i gotowość do niesienia pomocy w bardzo ciężkich warunkach, które rząd sam zafundował obywatelom, zajmując się przez ostatnie pół roku wojną z czającym się za rogiem LGBT, wypowiadaniem konwencji antyprzemocowej czy kłótnią o rządowe posady, pęka jak bańka mydlana. Dzisiaj okazuje się, że Szpital Narodowy to Ściema Narodowa.

O bezzębności medycznej rządowej szopki napisał na Twitterze dr. Paweł Grzesiowski, immunolog i specjalista z dziedziny zakażeń – (…)na Narodowym nie będzie leczona niewydolność oddechowa wymagająca tlenoterapii wysokoprzepływowej lub respiratoroterapii, ani pacjenci z ciężkim zapaleniem płuc niezależnie od stanu klinicznego. To “Narodowe Izolatorium” nie odciąży szpitali (...) - crowdmedia.pl.

Zakażeni koronawirusem poseł PiS Jerzy Polaczek oraz były główny inspektor sanitarny Marek Posobkiewicz zareagowali na wypowiedź piosenkarki Edyty Górniak, której zdaniem w szpitalach nie leżą chorzy na COVID-19, ale statyści. "Są wśród nas nie tylko statyści, ale wręcz aktorzy, którzy odgrywają sceny ataków duszenia się (...) czy sceny śmierci i pakowania do worków. Zapraszamy Panią!" – napisał Polaczek - TVN24

PiS nadal zamierza zaostrzyć zakaz aborcji, choć nie tak radykalnie, jak chciał Trybunał Przyłębskiej. Politycy knują plan, który pozwoli zachować dobre relacje z "obrońcami życia" - Gazeta Wyborcza


W raporcie watykańskim rażące jest nie tylko to, że Jan Paweł II mianował McCarricka arcybiskupem Waszyngtonu i kardynałem wiedząc o pojawiających się oskarżeniach, także podnoszonych przez jednego z amerykańskich kardynałów. Jeszcze bardziej rażące jest to, że o tych zarzutach wiedziano już od lat i nie zrobiono z nimi nic. One wracały jak bumerang przy okazji kolejnych możliwości nominowania McCarricka na bardziej prominentne stolice biskupie. I za każdym razem stwierdzano, że to może wywołać skandal i odkładano jego kandydaturę. Nie podejmowano tematu: ej, mamy biskupa, na którym ciążą poważne zarzuty musimy to rzetelnie sprawdzić. Nie. Ej, może być skandal, nie nominujmy go wyżej, niech siedzi, gdzie siedzi. Przez lata nikt na poważnie nie podjął śledztwa wobec tych zarzutów. Urzędnicy watykańscy byli zainteresowani tylko tym, żeby nie wybuchł skandal. I to jest rażące. To pokazuje, jak dba się tylko i wyłącznie o fasadę, o PR. Smutne.

(...) Co z Franciszkiem, skoro wydaje się w tej sprawie być jedynym sprawiedliwym? Otóż raport mówi o tym, że do niego także dotarły informacje o zarzutach wobec McCarricka. Dotarły dużo wcześniej niż podjęto kroki kanoniczne. Franciszek miał uznać wówczas, że skoro z McCarrickiem nie zrobił nic Jan Paweł II i Benedykt XVI, to znaczy, że rozprawili się z tymi zarzutami. Nie zainteresował się powracającymi zarzutami wobec jednego z kardynałów. Dopiero doniesienia o wykorzystaniu nieletniego przelały czarę goryczy i zmusiły papieża do działania.

Niezależnie więc od papieży i pojawiających się nazwisk, ten raport pokazuje jak fatalny jest system kościelny. Niezależnie od osób pojawiają się w nim te same mechanizmy. Patologiczne mechanizmy. Nie, prawda wcale nie jest w nich na pierwszym miejscu. Można powiedzieć, że jest na ostatnim. Działania podejmuje się w ostateczności, kiedy już wybucha skandal lub w jego obliczu. Inaczej na wiele rzeczy nie zwraca się uwagi, chociaż wiadomo o tym, że te rzeczy mają miejsce. Przede wszystkim liczy się „dobro Kościoła”, rozumiane tutaj jako PR. Ten raport mówi dużo więcej o patologi wewnątrz Kościoła niż tylko sprawa McCarricka.

Pokazuje jak wewnętrzne mechanizmy Kościelne sprzyjają mataczeniu. To jest system idealny do ukrywania skandali, do robienia mętnych interesów. Ludzie przebiegli, wyrachowani, cyniczni mogą się w nim czuć jak ryba w wodzie - piszę Łukasz Kachnowicz.

Tylko co piąta z kierowanych do Kościoła katolickiego skarg doprowadziła do postępowania, a najwyższym hierarchom zabrakło współczucia i zdecydowania w działaniach - takie są wnioski niezależnego raportu badającego tuszowanie pedofilii wśród duchownych w Anglii i Walii. To kolejny w ostatnich dniach taki raport dot. braku działań lub ukrywania pedofilii w Kościele katolickim na świecie - gazeta.pl.

Były jezuita i teolog Stanisław Obirek ocenił, że raport dot. tuszowania przypadków pedofilii w Kościele rzuca nowe światło na rolę Jana Pawła II w procedrze. - Ten raport to decydujący cios dla tych, którzy próbowali za wszelką cenę bronić polskiego papieża. Na zasadzie: "dobry car, tylko bojarzy źli". No niestety, car też brał w tym udział - powiedział w rozmowie z Onet.pl.

Wzmianki o nim pojawiają się w tym raporcie bardzo często, podobnie jak nazwisko Stanisława Dziwisza. Sprawa jest jasna: Jan Paweł II brał udział w tuszowaniu pedofilii w Kościele. Ten raport to decydujący cios dla tych, którzy próbowali za wszelką cenę bronić polskiego papieża. Na zasadzie: „dobry car, tylko bojarzy źli”. No niestety, car też brał w tym udział - gazeta.pl

- Jeśli popełniłeś błąd, kard. Dziwisz, przemów. Ponieważ w przeciwnym razie przez Twoje milczenie i Twoją własną pomyłkę, dziedzictwo Jana Pawła II będzie w niewiarygodnie dużych kłopotach - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Frédéric Martel, autor głośnej książki "Sodoma. Hipokryzja i władza w Watykanie" odsłaniającej kulisy funkcjonowania Stolicy Apostolskiej.

W przeciwnym razie - i mówię to do kardynała Dziwisza - Jan Paweł II zostanie dekanonizowany. Nie może być kanonizowany. Jeśli tysiące dzieci na świecie były gwałcone, a Ty wiedziałeś, kto był oprawcą, nie możesz być dłużej świętym (...) - gazeta.pl.

Ksiądz Andrzej Dymer, który za PiS dostaje na swoje inicjatywy miliony, w latach 90. wykorzystywał chłopców. Przestępstwa się przedawniły, bo długo ukrywała je szczecińska kuria. OKO.press dotarło do akt śledztwa i wyroku, z którego wynika, że dowody były dość mocne, by go skazać - Oko Press.

Episkopat Polski i prawdziwe oblicze jak walczą z pedofilią, brak słów oni po prostu śmieją prosto w twarz ofiarą, i co nam zrobicie. 


Pracownik poczty z Pensylwanii, którego roszczenia zostały przytoczone przez czołowych republikanów jako potencjalny dowód powszechnych nieprawidłowości w głosowaniu, przyznał się śledczym, że sfabrykował zarzuty o fałszerstwa wyborczy. Zarzuty pracownika poczty zostały po raz pierwszy opublikowane przez Project Veritas, konspiracyjną konserwatywną grupę kierowaną przez fanatyka Jamesa O'Keefe, chcę ukraść wybory poprzez delegitymizację głosowania pocztowego.

Republikański sekretarz stanu Georgia, ponownie powiedział we wtorek wieczorem, że nie widział dowodów na jakiekolwiek powszechne oszustw wyborczy w stanie Georgia. 

Kampania oszczerstw i kłamstw rozpoczęła się od New York Post - a współautor jest powiązany ze Stevem Bannonem i siecią specjalistów od dezinformacji. Prawica to na prawdę jest chora, wmawia kłamstwa oszczerstwa oraz oszukuje i krzyczą fałszerstwa po sami jest stworzyli. 

Prawnicy Six Jones Day powiedzieli, że biorąc pod uwagę niewielką liczbę spóźnionych kart do głosowania biorących udział w postępowaniu sądowym oraz fakt, że zostały one już oddzielone, głównym celem sporu wydaj się tylko podważenie zaufania opinii publicznej do wyborów.”

Prawie 80% Amerykanów, w tym ponad połowa Republikanów, uznaje prezydenta elekta Joe Bidena za zwycięzcę wyborów 3 listopada - Reuters/Ipsos.

Amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo nie uznał wygranej Joe Bidena w wyborach prezydenckich w USA - na konferencji prasowej stwierdził, że "nastąpi płynne przejście do drugiej administracji Trumpa", który jego zdaniem pozostanie przy władzy. Słowa Pompeo wywołały oburzenie.

Teksas stał się pierwszym stanem, który przekroczył 1 milion potwierdzonych przypadków COVID-19 we wtorek, według danych z Johns Hopkins University. Co robi prezydent i jego ludzie, wmawiają o fałszerstwa wyborczy który nie ma zamiast walczyć z pandemią, cóś widać polski rząd zajmuję też atakowaniem inny, a nie wirusem.

Trump ma wiele do stracenia jego firma też ma problemy jako prezydent kontroluje i nie ma problemów i kontroli urzędników. Widać Trump to naprawdę oszust, zrobi wszystko tylko utrzymać się władzy. Trump i jego szajka powinna w styczniu aresztowana i pod sąd. 

Cóż jak mawiał Dawid Frum: „Jeśli konserwatyści przekonają się, że nie mogą wygrać demokratycznie, to nie porzucą konserwatyzmu. Tylko odrzucą demokrację”.

Donald Trump na Twitterze dostał wciekłości po tym, jak zobaczył, jak komisarz miasta Filadelfia Al Schmidt powiedział, że nie widział dowodów oszustwa wyborczego.