Niezwykłe, że jest taki wesoły, bo nieraz był bity. Najpierw przez ojca. Potem przez bandytów na ulicy, za to że jest gejem. Gdy zaczął Kampanię przeciw Homofobii i został posłem, można się było obawiać, że dostanie i na sali sejmowej, taką wzbudzał złość. Przetrwał. „Mam twardą skórę”, mówi Robert Biedroń i zaręcza, że nigdy nie był tak szczęśliwy. Wybrano go na prezydenta Słupska. Był nominowany do Wiktora. Dziesiątki tysięcy ludzi popierają go na Facebooku. Ostatnio wystąpił publicznie ze swoim partnerem. „Mógłbym już umrzeć”, wyznaje. „Niech pan jeszcze tego nie robi”, prosi Jacek Szmidt - Styl.pl
Opera mydlana Days of Our Lives - Will, Sonny i Paul
Moda na sukces Rick oświadcza się Maya'i
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz