sobota, 15 marca 2014

Brytyjski magazyn zapytał trzech najważniejszych polityków czy Wielka Brytania jest gotowa na premiera homoseksualnego


Replika: Brytyjski magazyn "Gay Times" zapytał trzech najważniejszych polityków - premiera (konserwatystę), wicepremiera (liberała) i lidera największej partii opozycyjnej (socjaldemokratę), czy Wielka Brytania jest gotowa na premiera - jawnego geja lub lesbijkę.

Odpowiedzi: Konserwatysta David Cameron, premier: "Sednem tego pytania jest to, że równość jest ważna. Umiejętności i zdolności danej osoby powinny się liczyć, a orientacja seksualna - hetero czy homo - nie. Chcemy, by wszyscy mieli szansę osiągnąć maksimum swego potencjału - czy to jako przedsiębiorcy, czy jako naukowcy, czy też jako premier. Osobiście jestem dumny, że jestem premierem kraju, w którym wg badań najlepiej jest mieszkać, jeśli jesteś osobą LGBT. Mój rząd robi wszystko, by walczyć z uprzedzeniami"

Liberał Nick Clegg, wicepremier: "No, pewnie, a dlaczego nie? Homoseksualna orientacja nie wpływa na to, jak pracujesz. Jestem przekonany, że obywatele/ki Wielkiej Brytanii ocenialiby homoseksualnego kandydata na premiera wg kompetencji, a nie wg tego, jakiej jest orientacji, z kim idzie przez życie"

Socjaldemokrata Ed Miliband: "Tak. Świat bardzo się zmienił. Jak popatrzycie na te ostatnie 20 lat... Zlikwidowaliśmy zakaz propagandy homoseksualnej, wprowadziliśmy związki partnerskie, obniżyliśmy wiek legalności aktywności seksualnej, wreszcie wprowadziliśmy homoseksualne małżeństwa. Te wszystkie zmiany są nie tylko polityczne - idą ręka w rękę ze zmianami postaw społecznych. Więc tak, absolutnie premier - jawny gej lub lesbijka - jest już do pomyślenia"

Jak widać, szefowie trzech największych partii w Wielkiej Brytanii nie różnią się zbytnio w tej kwestii.

Foto od lewej: konserwatysta - premier Cameron, szef opozycyjnej Partii Pracy Ed Miliband i liberał - wicepremier Clegg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz