"Potrafiłem zachowywać się podle wobec facetów, o których wiedziałem, że są gejami. Dokuczałem im. Patrzyłem na nich i myślałem: nie, nie jestem jak oni, nie chcę być taki. Dopiero dużo później zdałem sobie sprawę, z czego to wynikało. Moje poczucie własnej wartości praktycznie nie istniało - nic dziwnego, skoro wszyscy wokół - rodzina, przyjaciele, kościół katolicki, całe społeczeństwo, mówią ci, że bycie gejem to wstyd i obciach. Moją własną samonienawiść wyładowywałem na innych gejach. Zinternalizowałem homofobię, którą łyknąłem od innych. Zdać sobie z tego sprawę - to było dla mnie, i chyba dla każdego geja jest - jak objawienie. A gdy urodziły się moje dzieci, stwierdziłem: nie, nie chcę, by dorastały w atmosferze ukrywania się. Nie chciałem, by oni też myśleli, że w byciu gejem jest cokolwiek złego" - Ricky Martin we własnie opublikowanym wywiadzie dla australijskiego magazynu "GQ". (Replika)
W wywiadzie dla australijskiego wydania magazynu "GQ" powiedział: "Byłem bardzo zły i zbuntowany. Patrzyłem na gejów i myślałem: Nie jestem taki, jak oni, nie chcę taki być, to nie ja. Wstydziłem się tego".
"Kiedy wszyscy ci mówią, że coś jest z tobą nie tak - społeczeństwo, wiara... Moje poczucie własnej wartości zostało zmiażdżone. Odreagowywałem tą frustrację na ludziach wokół mnie".
"Patrząc wstecz, zdałem sobie sprawę, że prześladowałem gejów, których znałem. Internalizowałem homofobię. Chciałem od tego uciec" - dodał wokalista.
Gwiazdor związany jest obecnie z ekonomistą i maklerem, Carlosem Gonzálezem Abellą. W sierpniu 2008 roku na świat przyszli dwaj jego synowie Matteo i Valentino, urodzeni przez surogatkę. (interia.pl)
Tweet
Ok, obserwuję.
OdpowiedzUsuń