piątek, 23 sierpnia 2013

Kto się boi geja? "Kolejne pokolenia nie wiedzą, że osoby homoseksualne są w każdym środowisku".


Robbie Rogers 
Gazeta.pl: Osoby homoseksualne boją się ujawniać w takich obszarach jak sport. To wynika z wieloletnich zaniedbań w edukacji seksualnej w Polsce - tak wypowiedź posła Jana Tomaszewskiego komentuje seksuolog prof. Zbigniew Izdebski

Szacuje się, że około 5-10 proc. społeczeństwa to osoby homoseksualne, więc prawdopodobieństwo spotkania homoseksualisty w takiej "intymnej" sytuacji jest stosunkowo duże. Potwierdza to seksuolog prof. Zbigniew Izdebski. - Osoba, która mówi, że nie wyobraża sobie przebierania się razem z osobą homoseksualną, wielokrotnie to robiła, nie wiedząc o tym, że osoba w jej otoczeniu jest takiej orientacji - powiedział Izdebski. - Kiedy osoby homoseksualne mają świadomość, jaka jest atmosfera wokół ich orientacji, nie ujawniają się w takich obszarach jak sport - dodał.

Według prof. Izdebskiego przekonanie, że homoseksualista miałby ingerować w strefę prywatną heteroseksualnego mężczyzny, bierze się z wieloletnich zaniedbań w edukacji seksualnej w Polsce. - Tu kłania się poziom wiedzy na temat seksualności człowieka. Rosną nam kolejne pokolenia, które mają niewielką świadomość seksualności człowieka, a przecież osoby homoseksualne są w każdym środowisku społecznym - stwierdził profesor.

Kampania niemiecka przeciw homofobii 
Agnieszka Weseli, historyczka seksualności, uważa natomiast, że hipermęskość i heteroseksualność to elementy kultury macho, która w sportach zespołowych jest bardzo wyraźnie widoczna. - Istnieje coś takiego jak segregacja seksualna, w ramach której homoseksualność jest oceniana o wiele niżej niż heteroseksualność - stwierdziła. Badaczka seksualności zauważyła, że wspólnoty, także sportowe, często buduje się między innymi poprzez znalezienie "innego", przeciwko któremu występujemy i którego nienawidzimy. - Dużą rolę w tym odgrywają oczekiwania kibiców. Obawa przed tym, jak zareagują nie tylko koledzy z drużyny, ale też wspólnota kibiców, kiedy okaże się, że ktoś z tych znienawidzonych "innych" jest w ich drużynie, może powodować, że nieheteroseksualni sportowcy nie ujawniają swojej orientacji - mówiła Weseli.

Weseli zauważyła też analogię między podejściem do ewentualnej homoseksualności sportowców a historią "Rudego" i "Zośki", kiedy to zasugerowanie, że mogło istnieć między nimi homoerotyczne napięcie, wywołało skandal. - Nasza reprezentacja narodowa to swego rodzaju żołnierze w czasie pokoju, którzy walczą o honor Polski, o zwycięstwo. Ich heteroseksualność nie może być w związku z tym podważana.

* W Polsce bohater nie może być homoseksualny, nawet nie mówi się o bohaterach LGBT z zagranicy, jak np Arizona strzelanina do senator pierwszą pomoc jej udzielił mówi się dzięki żyje, był gej Amerykańskie media nie ukrywali że jest gejem, u nas to tabu jak gej uradował senator.

Tak samo jak media nazywają polski bohater z Norwegii który przeżył, Adrian Pacoń jest gejem i działaczem gejowski, wyszło na jaw to szok byłoby bohater polski gejem.

Zośka czy Rudy, a Maria Konopnicka jaka u nas afera jak ona lesbijka, prawica katolicka mówi nie ona była hetero. Wiele przypadki są takie, miedzy innymi Waldorf wielu nie wiedzą był gejem, wiele prawicowe portale twierdzą on był hetero, Waldorf jest najbardziej znany z radowania z cmentarza Powązki, leży tam z partnerem ale jego partnera tabliczka jest wyrywana po pewna grupa ludzi jest nie wygodna prawda.

Wielu polski prawicowców katolicki podobało się prawo według rosji, zakaz propagandy homoseksualnej, chcą ukryć homoseksualizm, nie mówić o tym że Konopnicka była lesbijką czy Waldorf gejem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz