Fot: miłość nie wyklucza |
"Najsłabszy z projektów ustawy o związkach partnerskich został negatywnie zaopiniowany przez Sąd Najwyższy jako potencjalnie niekonstytucyjny. Społeczność LGBT nie wykazuje zainteresowania sprawą a Robert Biedroń - symbol zmian w polityce LGBT - rozpoczyna na karierę celebryty. Mogło być gorzej? Nie.
Projekt posła PO nie zwalnia partnerów z podatku od spadków i darowizn, nie reguluje też związków partnerskich z cudzoziemcami. Prace nad projektem Dunina odbyły się wewnątrz klubu Platformy z wyłączeniem strony społecznej, co spotkało się z ostrą krytyką NGOsów. "Ustawa Dunina" to okrojony do symbolicznego uznania związków pozamałżeńskich projekt, który przedstawiał już Robert Biedroń. Dla większości komentatorów i działaczy związki partnerskie wg Platformy Obywatelskiej to projekt nie do przyjęcia. Jako osoba zainteresowana zgadzam się z tym poglądem i uważam, że brak regulacji jest lepszy niż regulacje powierzchowne i symboliczne.
Wreszcie mamy "naszego" posła, który miał "pociągnąć" ustawę o związkach partnerskich. Tu niestety pojawiają się kolejne rozczarowania. W pierwszym odruchu Robert Biedroń nie skrytykował ewidentnych braków projektu PO lecz podobieństwo do propozycji przedstawionych wcześniej przez Ruch Palikota, zarzucając Duninowi plagiat, ten natomiast bronił się słowami "Stary, to jest mój projekt". Przez chwilę związki partnerskie zeszły na dalszy plan, a na pierwszy pojawiły się "prawa autorskie". Odniosłem wrażenie, że Robert i Dunin pomylili tworzenie prawa z tworzeniem literatury. Większości z nas nie interesują "prawa autorskie" ustaw, które regulują nasze życie. Chodzi nam raczej o to, żeby te ustawy były dobre. Obaj panowie powinni sobie na osobności wyjaśnić kwestie związane z tworzeniem tekstu projektu ustawy, nie robiąc z siebie oraz samego projektu pośmiewiska.
Sami zainteresowani stracili... zainteresowanie. Na liczne demonstracje przed Sejmem RP przychodziło kilkadziesiąt osób - zawsze te same twarze. Mam zresztą wrażenie, że mało kto potrafi się jeszcze połapać w mnogości projektów i politycznych intryg.
Wiarę stracił chyba także Robert Biedroń, bo coraz intensywniej pracuje nad alternatywną karierą jako osoby znanej z bycia znaną i dobrze się bawiącej. Każdy ma oczywiście prawo do budowania takiej kariery, ale ja nie chciałbym powierzać celebrycie sprawy tak ważnej, jaką jest ta ustawa."
obraz artysty Kevin Sharkey "You May Now Kiss The Groom" |
Ksiądz Lombardi oświadczył, że konieczne jest zachowanie wizji osoby i relacji ludzkich, w której publiczne uznanie monogamicznego małżeństwa między mężczyzną a kobietą jest zdobyczą cywilizacji. Dlatego, wyjaśnił, Kościół go broni.
Odnosząc się do krytyki takiego stanowiska stwierdził: Jeśli nie, to czemu nie rozważyć także poligamii jako wolnego wyboru i, naturalnie, by nikogo nie dyskryminować, poliandrii?.
W komentarzu watykański rzecznik stwierdził, że w kilku krajach doszło w ostatnich dniach do jego zdaniem niepokojących wydarzeń, które dotyczą kwestii małżeństwa.
W ten sposób ocenił decyzję hiszpańskiego Trybunału Konstytucyjnego, który potwierdził legalność małżeństw homoseksualnych. Przyjętą za rządów socjalistów ustawę z 2005 roku zaskarżyła niedługo po jej wejściu w życie konserwatywna Partia Ludowa. We Francji, dodał rzecznik Stolicy Apostolskiej, rząd przedstawił projekt ustawy, która ma umożliwić homoseksualistom zawieranie małżeństw i adopcję dzieci.
Jest zatem jasne, że w krajach zachodnich panuje powszechna tendencja do zmiany klasycznej wersji małżeństwa między mężczyzną a kobietą - powiedział ksiądz Lombardi. Następnie podkreślił: Ta sprawa nie przestaje zdumiewać. Należy zadać sobie pytanie, czy to naprawdę odpowiada uczuciom ludzi, bo nie widać w tym żadnej logiki w dalszej perspektywie dobra wspólnego.
Nie tylko Kościół katolicki to mówi - przypomniał rzecznik, przywołując podobne stanowisko wielkiego rabina Francji.
Nie chodzi tu o to, by uniknąć niesprawiedliwej dyskryminacji homoseksualistów, ale o to, by przyjąć, że mąż i żona muszą być publicznie jako tacy uznani i by dzieci, które przyjdą na świat, mogły powiedzieć, że mają ojca i matkę - zauważył ksiądz Federico Lombardi.
* Kościół zachowuje jak smarkacz, wszystko dla dobra dzieci, większe zagrożenie dla dzieci rozwód, bieda, przemoc. Nie ważne czy dziecko ma matkę i ojca ważne je kochał rodzic, pokazuje ile mają matkę i ojca ale nie ma miłości.
Też kościół samotny dziecko ma jednego rodzica jest gorsze, od inny według do co mówi ksiądz Lombardi że nie ma rodziców matkę i ojca.
Kościół powinny zamknąć oni nawet nie wiedzą co to rodzina, mają sobie na boku kochanki/kochanków.
Tak chce ksiądz Lombardi wielożeństwo uchwalić, a może pedofilie dzięki temu mogli księża jawnie gwałcić dzieci. Głupie to ale tak samo jak to c mówi Lombardi.
Fox News prowadzący Shepard Smith oświadczył wygrana małżeństw jednopłciowych jest to "zwycięstwo praw obywatelskich". Do następny jego pochwała na temat małżeństw jednopłciowych wcześniej za to pochwalił Obame. Jak wiadomo Smith też jest gejem ale nigdy nie powiedział o tym publicznie. Jego słowa na temat poparcia małżeństw jednopłciowych być drogą do ujawnienia podobnie było z innymi, powoli musieli zaakceptować, Smiht ma dodatkowo problem pracuje dla Fox News najbardziej atakuje lesbijki i gejów.
Gdy w Belgii przyjęli ustawę zezwalająca małżeństwa "między osobami tej samej płci" w 2003. Belgia stała się drugim krajem na świecie, który zalegalizował małżeństwa homoseksualne. W przeciwieństwie do Francji, nie wywołało kontrowersyjne lub krytyka opozycji. Dziś małżeństwa jednopłciowe w tym kraju są ogólnie dobrze przyjęte przez obywateli i jak polityczne partie w Belgii. (France24)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz