Mała Bystra Woda |
Na ulicach polskich miast pojawiają się wlepki, według których "zabicie wroga ojczyzny to nie grzech, to droga do nieba". Zaczyna być naprawdę strasznie. W tym samym czasie Antoni Macierewicz chce rozdać broń i 500 zł miesięcznie narwanym chłopcom z organizacji typu ONR czy NOP słynących z zamiłowania do przemocy, nienawiści i hajlowania. Myślę, że najwyższa pora, abyśmy na poważnie porozmawiali o tym, co dzieje się w Polsce - bo za chwilę obudzimy się z naszym krajowym odpowiednikiem ISIS - skrajnie prawicowymi zjebami, którzy strzelają do każdego i każdej tylko dlatego, że nie pasuje im to do obrazka "wielkiej polski katolickiej".
Według zeszłorocznego raportu Amnesty International: "Każdego roku setki ludzi w polsce padają ofiarą przemocy fizycznej, nękania czy innych przestępstw z powodu ich cech czy przynależności do określonej mniejszości. Te przestępstwa są formą dyskryminacji i jej przejawem. przestępstwa z nienawiści mają groźne i długofalowe skutki dla ofiar i społeczności, dlatego ich zwalczanie wymaga spójnego działania rządzących, organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości.
Działania polskich władz są niewystarczające, szczególnie z powodu braku ochrony przed przestępstwami z nienawiści motywowanymi wiekiem, niepełnosprawnością, płcią, tożsamością płciową, orientacją seksualną czy statusem społeczno-ekonomicznym. jednocześnie jednak lokalni działacze i działaczki podejmują liczne inicjatywy przeciwko dyskryminacji i przestępstwom z nienawiści, często również stając się celem gróźb czy ataków z powodu swojej działalności." (Marcelina Zawisza)
Będzie tak dalej PIS i rząd nadal będzie uśmiechać i akceptować co robi skrajna prawica będzie podobnie jak ostatnio w Wielkiej Brytanii to ono odpowiedzialni są za wyjściem z Unii, dodatkowo teraz atakują inny miedzy innymi obrażają Polaków.
Skrajna prawica w Anglii czy w Polsce nie odróżniają się, oboje mówią chcą kraj tylko dla swoi, a nie dla emigrantów. Albo co Wielkiej Brytanii, doszło jak angielski nacjonalista zamordował parlamentarzystkę Partii pracy Jo Cox.
Monika Olejnik: Do jakiego kraju przyjeżdża papież Franciszek? Skłóconego, rozdartego na pół
Napiszę za Władysławem Bartoszewskim: "Polska to dziwny kraj, w którym lubi się buczenie i gwizdy, szczególnie podczas uroczystości upamiętniających tych, którzy zginęli za Polskę".
Gwizdy i buczenie na cmentarzu Powązkowskim stają się już tradycją. Można było tam wygwizdać każdego, nawet Władysława Bartoszewskiego.
Jedyną postacią, której należą się oklaski, jest Antoni Macierewicz. Ten człowiek potrafi, jak nikt inny, wsadzić szpilę tak, żeby zabolało. Na uroczystościach poznańskiego Czerwca '56 przeforsował apel "poległych" dla tych, którzy zginęli pod Smoleńskim. Nieważne protesty rodzin. Macierewicz postawił na swoim. Robi to wszystko przy aprobacie zwierzchnika sił zbrojnych prezydenta Andrzeja Dudy. Doprowadził do tego, że w Poznaniu gwizdano. Gwizdano na prezydenta Dudę, gwizdano na Lecha Wałęsę. Nie ma już żadnych zahamowań. Można powiedzieć wszystko, zrobić wszystko, oczernić każdego.
Wydawałoby się, że w kraju katolickim ważny jest Kościół, tym bardziej że już niedługo przyjedzie do nas papież. Ale cóż tam. Biskup Libera zapewne zatyka uszy, kiedy musi słuchać papieża Franciszka.
Jego pełne jadu przemówienie w Radomiu przejdzie do historii. Zamiast mówić o tych, którzy zginęli tam w 1976 r., ordynariusz płocki podczas mszy w homilii mówił: "Jaka dziejowa konieczność może popierać lewacką politykę multi-kulti, dla której wszystkie kultury są jednakowo ważne, tylko nie ta, w której wyrośli, chrystusowa, chrześcijańska". Biskup mówił o tym, że Zachód przestraszył się Polski. Grzmiał: "Tu nie chodzi o Trybunał, tylko o to, że Polska odnajduje swoją tożsamość w chrześcijaństwie, solidarnie z wiarą". Według biskupa Libery boją się nas elity i bankierzy. Dla nich jesteśmy niewygodni.
Ksiądz biskup grzmiał dalej: "Jakim brakiem rozsądku lub premedytacji było oddanie tak wielu gazet, stacji radiowych, telewizyjnych, portali w ręce resortowych dzieci bądź właścicieli zza zachodnich granic?". Przysłuchiwali się temu premier Szydło i prezydent Duda. A gdzież tu miłosierdzie, księże biskupie? Czy ludzie odpowiadają za grzechy swoich przodków, nawet jeżeli takie były?
A jak to się ma do tych, którzy zginęli w Czerwcu '56? Ileż trzeba mieć w sobie zła i niechęci do ludzi, żeby mówić takie rzeczy?
Ktoś zapewne to widzi i słyszy, ale szkoda, że nie grzmi.
Do jakiego kraju przyjeżdża papież Franciszek? Skłóconego, rozdartego na pół. Może warto uczyć się od prezydenta Biedronia, który postanowił nazwać jedną z ulic w Słupsku imieniem najpierw torturowanej, potem spalonej (w 1701 r.) przez urzędników Kościoła czarownicy. Może niech ksiądz biskup przypomni sobie o Trinie Papisten i o winie Kościoła, który palił ludzi na stosach.
PS. A Janka Paradowska siedzi sobie gdzieś na górze, ze swoim ukochanym mężem Jurkiem Zimowskim, i patrzy na to wszystko. Tak kochała politykę, że na pewno nie odpuści i zawsze będzie spoglądać na to, co się u nas dzieje.
Tweet
Ten bloger jest podłym człowiekiem wszyscy w Polsce będą go przeklinać największy szkodnik powinien być postawiony przed sądem, jak każdy homoseksualista w Polsce. Szkalowanie Polski patriotów jest nie dopuszczalne. PIS powinni wreszcie zrobić z lewactwem porządek.
OdpowiedzUsuń