poniedziałek, 28 lutego 2011
premiera teledysku Lady Gaga - Born This Way
Premiera teledysku Lady Gaga - Born This Way, producent Vincent Herbert, reżyser Nick Knight, choreograf teledysku Laurie Ann Gibson
Oscary 2011
Większych niespodzianek nie było. prowadzili gale Anne Hathaway i James Franco, Melissa Leo publicznie w krajowej telewizji na żywo przeklina, przepraszała za to. Film The Kids are Alright, nie zdobył żadnej nagrody. Tym roku żadna nagroda nie przyznano LGBT filmu. Oskara dla najlepszej aktorki otrzymała Natalie Portman za film 'Czarny łabędź. Film Toma Hoopera 'Jak zostać królem' zdobył nagrody najlepszy film, najlepsza reżyseria,
scenariusz adaptowany oraz najlepszy aktor, za najlepszy aktor Colin Firth.
Jak podaje Joe My God: Noc Oscarowa była śmieszna i zabawna w historii jej, ale podobno nie zauważono co najmniej dwie wiadomości do partnerów gejów, w tym jeden najlepszych producentów obrazu, który podziękował swojemu chłopakowi.
Pełna lista nagrodzonych:
Kategoria Wygrany
Najlepsze zdjęcia „Incepcja”
Najlepsze efekty specjalne „Incepcja”
Nagroda za najlepszy dźwięk „Incepcja”
Najlepszy montaż dźwięku „Incepcja”
Najlepszy scenariusz Kevin Seidler („Jak zostać królem”)
Najlepszy reżyser Tom Hooper („Jak zostać królem”)
Najlepszy aktor pierwszoplanowy Colin Firth („Jak zostać królem”)
Najlepszy film „Jak zostać królem”
Najlepszy montaż „Social Network”
Najlepsza muzyka „Social Network”
Najlepszy scenariusz adaptowany Aaron Sorkin („Social Network”)
Najlepsza aktorka drugoplanowa Mellissa Leo („The Fighter”)
Najlepszy aktor drugoplanowy Christian Bale („The Fighter”)
Najlepszy film animowany „Toy Story 3”
Najlepsza piosenka „We belong together” („Toy Story 3”)
Najlepsza aktorka pierwszoplanowa Natalie Portman („Czarny Łabędź”)
Najlepsza scenografia „Alicja w Krainie Czarów”
Najlepszy film obcojęzyczny „In a better world”
Najlepsza charakteryzacja „Wilkołak”
Najlepszy krótki film dokumentalny „Strangers no more”
Najlepszy krótkometrażowy film autorski „God of love”
Najlepszy film dokumentalny „Inside job”
Najlepszy animowany film krótkometrażowy „The lost thing”
Więcej na oscars.org
Jak podaje Joe My God: Noc Oscarowa była śmieszna i zabawna w historii jej, ale podobno nie zauważono co najmniej dwie wiadomości do partnerów gejów, w tym jeden najlepszych producentów obrazu, który podziękował swojemu chłopakowi.
Pełna lista nagrodzonych:
Kategoria Wygrany
Najlepsze zdjęcia „Incepcja”
Najlepsze efekty specjalne „Incepcja”
Nagroda za najlepszy dźwięk „Incepcja”
Najlepszy montaż dźwięku „Incepcja”
Najlepszy scenariusz Kevin Seidler („Jak zostać królem”)
Najlepszy reżyser Tom Hooper („Jak zostać królem”)
Najlepszy aktor pierwszoplanowy Colin Firth („Jak zostać królem”)
Najlepszy film „Jak zostać królem”
Najlepszy montaż „Social Network”
Najlepsza muzyka „Social Network”
Najlepszy scenariusz adaptowany Aaron Sorkin („Social Network”)
Najlepsza aktorka drugoplanowa Mellissa Leo („The Fighter”)
Najlepszy aktor drugoplanowy Christian Bale („The Fighter”)
Najlepszy film animowany „Toy Story 3”
Najlepsza piosenka „We belong together” („Toy Story 3”)
Najlepsza aktorka pierwszoplanowa Natalie Portman („Czarny Łabędź”)
Najlepsza scenografia „Alicja w Krainie Czarów”
Najlepszy film obcojęzyczny „In a better world”
Najlepsza charakteryzacja „Wilkołak”
Najlepszy krótki film dokumentalny „Strangers no more”
Najlepszy krótkometrażowy film autorski „God of love”
Najlepszy film dokumentalny „Inside job”
Najlepszy animowany film krótkometrażowy „The lost thing”
Więcej na oscars.org
Sandra Bullock daje Oscar dla najlepszego aktora Colin Firth(AP) |
Anne Hathaway i James Franco (AP) |
Dzień z Phil Jimenez
Phil Jimenez rocznik1970, urodził
się i wychował w Los Angeles, a później Orange County, Kalifornii. Przeniósł się do Nowego Jorku, aby uczestniczyć w School of
Visual Arts. W roku 1991 roku ukończył szkolę artystyczną. Jest amerykańskim twórcą komiksów, znany z pracy jako autor/artysta nad komiksami Wonder Woman od 2000 do 2003, jeden z pięciu twórców w
latach 2005-2006 Infinite Crisis. I jego współpraca z pisarzem
Grant Morrison nad Nową częścią X-Men i Invisibles.
Po ukończeniu szkoły, Jimenez został zatrudniony przez DC Comics Creative szefa Neal Pozner w wieku 21 lat, swoją pierwszą pracę opublikował ilustrujące cztery na strony w 1991 roku Wojna Bogów. Pozner była nosicielami wirusa HIV, kiedy zaczął się spotykać się z Jimenez, było źle patrzono ktoś młodszy i osoba z HIV. Niemniej jednak, Jimenez został partnerem jego Pozner powiedział:
Neal Pozner był mój pierwszym redaktorem, i też był prawdopodobnie mój największy mentor w DC Comics. Był niesamowity utalentowanym człowiekiem, bardzo zdecydowaną opinią na temat co trzeba należy zrobić. Gdy poznałem go, chciałem się dowiedzieć więcej o nim, i chciałem być z nim cały czas. Więc chciałbym spotykać się z nim w pracy, i po pracy. I w końcu, zdobył się na odwagę, by poprosić go żeby umówił z nim na radkę. Był 15 lat starszy ode mnie. A on był moim szefem. I tak, wbrew swoim, powiedział tak. I faktycznie zakończyło się w naprawdę na wspaniałej relacji.
Po śmierci Neala Pozner w 1994 roku, napisał Jimenez i zilustrował 1996 miniserie Tempest, W oparciu o znak lat 80-tych w Poznera Aquaman serii. W ostatnim numerze, Jimenez poświęcony miniserie komiks o Poznera, napisał artykuł redakcyjny, w którym wyszedł publicznie po raz pierwszy jako gej.
To było ogłoszone w 2007 ComicCon San Diego Jimenez, który podpisał umowę na wyłączność z Marvel Comics Był jednym z czterech artystów pracuje nad flagowym tytułem Marvela, The Amazing Spider-Man.
Jimenez uczy rysunku jako część programu studiów w szkole School of Visual Arts na Manhattanie, w której sam kiedyś studiował.
Jimenez sztuka tworzona przez pierwsze wystawy stałej świadomości na AIDS Chicago Muzeum Nauki i Przemysłu, Jego sztuka pojawiła się na okładkach płyt, też w czasopisma. Jego grafiki została przedstawiona w głównym nurcie publikacji, takich jak np TV Guide pisano o nim w Entertainment Weekly, Advocate, Instinct magazyn czy Out magazyn.
W programie In The Life:
The Evolution of Phil Jimenez's Art from on Vimeo.
Po ukończeniu szkoły, Jimenez został zatrudniony przez DC Comics Creative szefa Neal Pozner w wieku 21 lat, swoją pierwszą pracę opublikował ilustrujące cztery na strony w 1991 roku Wojna Bogów. Pozner była nosicielami wirusa HIV, kiedy zaczął się spotykać się z Jimenez, było źle patrzono ktoś młodszy i osoba z HIV. Niemniej jednak, Jimenez został partnerem jego Pozner powiedział:
Neal Pozner był mój pierwszym redaktorem, i też był prawdopodobnie mój największy mentor w DC Comics. Był niesamowity utalentowanym człowiekiem, bardzo zdecydowaną opinią na temat co trzeba należy zrobić. Gdy poznałem go, chciałem się dowiedzieć więcej o nim, i chciałem być z nim cały czas. Więc chciałbym spotykać się z nim w pracy, i po pracy. I w końcu, zdobył się na odwagę, by poprosić go żeby umówił z nim na radkę. Był 15 lat starszy ode mnie. A on był moim szefem. I tak, wbrew swoim, powiedział tak. I faktycznie zakończyło się w naprawdę na wspaniałej relacji.
Po śmierci Neala Pozner w 1994 roku, napisał Jimenez i zilustrował 1996 miniserie Tempest, W oparciu o znak lat 80-tych w Poznera Aquaman serii. W ostatnim numerze, Jimenez poświęcony miniserie komiks o Poznera, napisał artykuł redakcyjny, w którym wyszedł publicznie po raz pierwszy jako gej.
To było ogłoszone w 2007 ComicCon San Diego Jimenez, który podpisał umowę na wyłączność z Marvel Comics Był jednym z czterech artystów pracuje nad flagowym tytułem Marvela, The Amazing Spider-Man.
Jimenez uczy rysunku jako część programu studiów w szkole School of Visual Arts na Manhattanie, w której sam kiedyś studiował.
Jimenez sztuka tworzona przez pierwsze wystawy stałej świadomości na AIDS Chicago Muzeum Nauki i Przemysłu, Jego sztuka pojawiła się na okładkach płyt, też w czasopisma. Jego grafiki została przedstawiona w głównym nurcie publikacji, takich jak np TV Guide pisano o nim w Entertainment Weekly, Advocate, Instinct magazyn czy Out magazyn.
W programie In The Life:
Czy prezydent USA Abraham Lincoln, był gejem?
Onet.pl: Gej i prowincjonalny prawnik chory na depresję. Życie Abrahama
Lincolna, 16. prezydenta USA, jak może żadnego innego Amerykanina
spowijają mity i legendy. W tej konkurencji mógłby mu jedynie trochę
dorównać Jerzy 'nie potrafię kłamać' Waszyngton.
Lincoln naprawdę posiadał cnoty, których nie trzeba dodatkowo ubarwiać. Urodził się w biednej rodzinie, był samoukiem, który do wielkich zaszczytów doszedł ciężką pracą i uczciwością. Musiał opierać się jadowitej krytyce, gdy walczył o przetrwanie Unii i zniesienie niewolnictwa. Zginął z rąk zamachowca, krótko po odniesieniu największego zwycięstwa. Ale w jego kolejnych biografiach nazbyt często powtarzano te same mity i legendy, które nie miały wiele wspólnego z prawdą. Teraz warto obalić kilka błędnych przekonań na temat człowieka, którego wizerunek znajduje się na amerykańskich pięciodolarówkach.
1. Lincoln był podrzędnym prowincjonalnym prawnikiem.
Do podsycenia tego mitu walnie przyczynił się lakoniczny Henry Fonda w filmie Johna Forda 'Młodość Lincolna' (1939). Partner Lincolna z kancelarii prawniczej, William H. Herndon, w celu wzmocnienia reputacji puścił w świat plotkę, która mówiła, że Lincoln nie dba o prawniczą praktykę, nie przygotowuje się do prowadzonych przez siebie spraw, dowcipkuje z ławą przysięgłych i sędziami, a czasami nie pobiera opłat za usługi. Reputacja Lincolna jako prawnika mogła ucierpieć także z powodu często cytowanego ostrzeżenia, jakie padło z jego ust: 'Odradzajcie ludziom procesy prawne'.
To prawda, że polityka zawsze była najważniejsza dla Lincolna. Jednak nie przeszkodziło mu to w latach 50. XIX wieku skutecznie reprezentować przed sądem takich firm jak Illinois Central Railroad czy Rock Island Bridge Co. Druga z tych firm wybudowała pierwszy most kolejowy na rzece Missisipi. Dzięki tym sprawom zyskał reputację jednego z najlepszych adwokatów w swoim stanie. Dokumenty z epoki potwierdzają, że Lincoln był wszechstronnym i skutecznym prawnikiem. Gdyby nie wziął udziału w procesie przeciwko popierającej niewolnictwo Ustawie o Kansas i Nebrasce w 1854 roku, a następnie nie zabiegał o miejsce w Senacie, prawdopodobnie kontynuowałby karierę prawniczą, która przyniosłaby mu sławę i fortunę.
2. Lincoln był gejem.
Działacz na rzecz praw gejów Larry Kramer od dawna twierdzi, że Lincoln był gejem. Mają o tym świadczyć miłosne listy Lincolna do byłego współlokatora Joshuy Speeda, na które Kramer podobno natrafił w 1999 roku. Prawdopodobnie Kramer napisze o tym więcej w mającej ukazać się historii homoseksualizmu 'The American People'. Jednak historyk Gabor Boritt uważa, że sensacje Kramera są 'niemal na pewno... mistyfikacją'. Tak czy owak twierdzenia Kramera utrwaliły się w publicznej świadomości.
W opublikowanej w 2005 roku książce 'The Intimate World of Abraham Lincoln' profesor teorii queer C. A. Tripp, kolega słynnego seksuologa Alfreda Kinseya, dowodził, że Lincoln był aktywnym homoseksualistą. A ożenił się jedynie po to, aby dostosować się do obowiązujących w XIX w. konwencji; tymczasem przez całą prezydenturę flirtował i sypiał z młodymi mężczyznami. Tripp sugerował nawet, że oziębłość seksualna Lincolna wobec żony wpędziła ją w chorobę umysłową. Czy to prawda? A jeżeli tak, to jakie to ma znaczenie? Według Herndona Lincoln wykazywał 'silne' zainteresowanie kobietami i był stałym klientem domów publicznych, zanim ożenił się w wieku 33 lat. Jego pierwszy syn urodził się już dziewięć miesięcy po ślubie, co sugeruje raczej entuzjazm i doświadczenie Lincolna w sprawach damsko-męskich.
3. Lincoln chorował na depresję.
Cztery pokolenia biografów potwierdzały, że Lincoln często popadał w posępny nastrój, ale dopiero Joshua Wolf Shenk posunął się w swojej książce 'Lincoln's Melancholy: How Depression Challenged a President and Fueled his Greatness' do stwierdzenia, że 16. prezydent USA cierpiał na kliniczną depresję. Z pewnością Lincoln miał w życiu okresy przygnębienia, jak na przykład wtedy, gdy jego pierwsza miłość Ann Rutledge zmarła w 1835 roku lub gdy zerwał ze swoją narzeczoną Mary Todd w przeddzień ich ślubu w 1841 roku (para ponownie zeszła się rok później).
Choć wspólnie z Shenkiem redagowałem zbiór pism Lincolna, w tym punkcie nie zgadzam się z nim. W XIX wieku kliniczna depresja była nieuleczalną chorobą, a jej ofiary często popadały w szaleństwo lub odbierały sobie życie. To niemożliwe, aby Lincoln zdołał pogodzić przewlekłą chorobę z ciężką pracą, jakiej wymagał urząd prezydenta. Ofiary klinicznej depresji często nie są w stanie podnieść się z łóżka, a co dopiero dowodzić armią.
4. Lincoln miał zbyt miękkie serce.
Poeta i biograf Lincolna Carl Sandburg oraz inni historycy zrobili wiele, aby przekonać opinię publiczną, że amerykański prezydent wykazywał nadmierną skłonność do ułaskawiania ludzi łamiących prawo. To nieprawda. Lincoln nie tylko popierał wykonywanie egzekucji na dezerterach, ale na jego polecenie powieszono 38 Indian, którzy mieli napadać na osiedla białych, w Mankato w Minnesocie, 26 grudnia 1862 roku. Jest to jak do tej pory największa masowa egzekucja przeprowadzona na amerykańskiej ziemi.
Lincoln prowadził najbardziej krwawą wojnę w dziejach Ameryki, której stawką było przetrwanie Unii. W tym celu zatwierdził użycie nowych śmiercionośnych rodzajów broni, jak miny, pancerniki czy saletra potasowa, która była XIX-wiecznym odpowiednikiem napalmu. W tym celu też poświęcił tysiące ludzi ginących na froncie.
5. Lincoln był śmiertelnie chory.
Mimo że od śmierci Lincolna upłynęło prawie półtora wieku, wciąż nie brakuje lekarzy, którzy diagnozują jego choroby nie wstając od biurka. Niektórzy twierdzą, że miał problemy z układem krążenia. Inni przypisują mu genetyczną chorobę o nazwie zespół Marfana. Jeszcze inni uważają, że cierpiał na nieuleczalną odmianę raka MEN2B. Historycy medyczni pokroju Johna Sotosa sugerują, że gdyby Lincoln nie został zamordowany 14 kwietnia 1865 roku, zszedłby z tego świata niedługo potem bez pomocy Johna Wilkesa Bootha.
Gdyby którakolwiek z wymienionych chorób rzeczywiście pustoszyła organizm Lincolna w czasie jego prezydentury, to jak wytłumaczyć jego znakomitą kondycję fizyczną? Albo wyjątkowo małą podatność na choroby w czasie działań wojennych (w tamtym czasie zachorował jedynie na łagodną odmianę ospy wietrznej, która zabiła jego służącego). Jak wyjaśnić łatwość, z jaką ten 56-letni mężczyzna dawał pokaz siły, trzymając między dwoma palcami ciężki topór na wyciągniętej dłoni, zaledwie kilka dni przed śmiercią?
Podobnie jak wielu innych prezydentów, także Lincoln zmarniał i nieco wychudł podczas kadencji. Jednak lekarze, którzy byli przy łożu śmierci, zachwycali się muskulaturą ramion i klatki piersiowej chorego. Lincoln zmagał się ze śmiercią przez dziewięć godzin, co jest raczej niewykonalne dla śmiertelnie chorego człowieka.
Lincoln naprawdę posiadał cnoty, których nie trzeba dodatkowo ubarwiać. Urodził się w biednej rodzinie, był samoukiem, który do wielkich zaszczytów doszedł ciężką pracą i uczciwością. Musiał opierać się jadowitej krytyce, gdy walczył o przetrwanie Unii i zniesienie niewolnictwa. Zginął z rąk zamachowca, krótko po odniesieniu największego zwycięstwa. Ale w jego kolejnych biografiach nazbyt często powtarzano te same mity i legendy, które nie miały wiele wspólnego z prawdą. Teraz warto obalić kilka błędnych przekonań na temat człowieka, którego wizerunek znajduje się na amerykańskich pięciodolarówkach.
1. Lincoln był podrzędnym prowincjonalnym prawnikiem.
Do podsycenia tego mitu walnie przyczynił się lakoniczny Henry Fonda w filmie Johna Forda 'Młodość Lincolna' (1939). Partner Lincolna z kancelarii prawniczej, William H. Herndon, w celu wzmocnienia reputacji puścił w świat plotkę, która mówiła, że Lincoln nie dba o prawniczą praktykę, nie przygotowuje się do prowadzonych przez siebie spraw, dowcipkuje z ławą przysięgłych i sędziami, a czasami nie pobiera opłat za usługi. Reputacja Lincolna jako prawnika mogła ucierpieć także z powodu często cytowanego ostrzeżenia, jakie padło z jego ust: 'Odradzajcie ludziom procesy prawne'.
To prawda, że polityka zawsze była najważniejsza dla Lincolna. Jednak nie przeszkodziło mu to w latach 50. XIX wieku skutecznie reprezentować przed sądem takich firm jak Illinois Central Railroad czy Rock Island Bridge Co. Druga z tych firm wybudowała pierwszy most kolejowy na rzece Missisipi. Dzięki tym sprawom zyskał reputację jednego z najlepszych adwokatów w swoim stanie. Dokumenty z epoki potwierdzają, że Lincoln był wszechstronnym i skutecznym prawnikiem. Gdyby nie wziął udziału w procesie przeciwko popierającej niewolnictwo Ustawie o Kansas i Nebrasce w 1854 roku, a następnie nie zabiegał o miejsce w Senacie, prawdopodobnie kontynuowałby karierę prawniczą, która przyniosłaby mu sławę i fortunę.
2. Lincoln był gejem.
Działacz na rzecz praw gejów Larry Kramer od dawna twierdzi, że Lincoln był gejem. Mają o tym świadczyć miłosne listy Lincolna do byłego współlokatora Joshuy Speeda, na które Kramer podobno natrafił w 1999 roku. Prawdopodobnie Kramer napisze o tym więcej w mającej ukazać się historii homoseksualizmu 'The American People'. Jednak historyk Gabor Boritt uważa, że sensacje Kramera są 'niemal na pewno... mistyfikacją'. Tak czy owak twierdzenia Kramera utrwaliły się w publicznej świadomości.
W opublikowanej w 2005 roku książce 'The Intimate World of Abraham Lincoln' profesor teorii queer C. A. Tripp, kolega słynnego seksuologa Alfreda Kinseya, dowodził, że Lincoln był aktywnym homoseksualistą. A ożenił się jedynie po to, aby dostosować się do obowiązujących w XIX w. konwencji; tymczasem przez całą prezydenturę flirtował i sypiał z młodymi mężczyznami. Tripp sugerował nawet, że oziębłość seksualna Lincolna wobec żony wpędziła ją w chorobę umysłową. Czy to prawda? A jeżeli tak, to jakie to ma znaczenie? Według Herndona Lincoln wykazywał 'silne' zainteresowanie kobietami i był stałym klientem domów publicznych, zanim ożenił się w wieku 33 lat. Jego pierwszy syn urodził się już dziewięć miesięcy po ślubie, co sugeruje raczej entuzjazm i doświadczenie Lincolna w sprawach damsko-męskich.
3. Lincoln chorował na depresję.
Cztery pokolenia biografów potwierdzały, że Lincoln często popadał w posępny nastrój, ale dopiero Joshua Wolf Shenk posunął się w swojej książce 'Lincoln's Melancholy: How Depression Challenged a President and Fueled his Greatness' do stwierdzenia, że 16. prezydent USA cierpiał na kliniczną depresję. Z pewnością Lincoln miał w życiu okresy przygnębienia, jak na przykład wtedy, gdy jego pierwsza miłość Ann Rutledge zmarła w 1835 roku lub gdy zerwał ze swoją narzeczoną Mary Todd w przeddzień ich ślubu w 1841 roku (para ponownie zeszła się rok później).
Choć wspólnie z Shenkiem redagowałem zbiór pism Lincolna, w tym punkcie nie zgadzam się z nim. W XIX wieku kliniczna depresja była nieuleczalną chorobą, a jej ofiary często popadały w szaleństwo lub odbierały sobie życie. To niemożliwe, aby Lincoln zdołał pogodzić przewlekłą chorobę z ciężką pracą, jakiej wymagał urząd prezydenta. Ofiary klinicznej depresji często nie są w stanie podnieść się z łóżka, a co dopiero dowodzić armią.
4. Lincoln miał zbyt miękkie serce.
Poeta i biograf Lincolna Carl Sandburg oraz inni historycy zrobili wiele, aby przekonać opinię publiczną, że amerykański prezydent wykazywał nadmierną skłonność do ułaskawiania ludzi łamiących prawo. To nieprawda. Lincoln nie tylko popierał wykonywanie egzekucji na dezerterach, ale na jego polecenie powieszono 38 Indian, którzy mieli napadać na osiedla białych, w Mankato w Minnesocie, 26 grudnia 1862 roku. Jest to jak do tej pory największa masowa egzekucja przeprowadzona na amerykańskiej ziemi.
Lincoln prowadził najbardziej krwawą wojnę w dziejach Ameryki, której stawką było przetrwanie Unii. W tym celu zatwierdził użycie nowych śmiercionośnych rodzajów broni, jak miny, pancerniki czy saletra potasowa, która była XIX-wiecznym odpowiednikiem napalmu. W tym celu też poświęcił tysiące ludzi ginących na froncie.
5. Lincoln był śmiertelnie chory.
Mimo że od śmierci Lincolna upłynęło prawie półtora wieku, wciąż nie brakuje lekarzy, którzy diagnozują jego choroby nie wstając od biurka. Niektórzy twierdzą, że miał problemy z układem krążenia. Inni przypisują mu genetyczną chorobę o nazwie zespół Marfana. Jeszcze inni uważają, że cierpiał na nieuleczalną odmianę raka MEN2B. Historycy medyczni pokroju Johna Sotosa sugerują, że gdyby Lincoln nie został zamordowany 14 kwietnia 1865 roku, zszedłby z tego świata niedługo potem bez pomocy Johna Wilkesa Bootha.
Gdyby którakolwiek z wymienionych chorób rzeczywiście pustoszyła organizm Lincolna w czasie jego prezydentury, to jak wytłumaczyć jego znakomitą kondycję fizyczną? Albo wyjątkowo małą podatność na choroby w czasie działań wojennych (w tamtym czasie zachorował jedynie na łagodną odmianę ospy wietrznej, która zabiła jego służącego). Jak wyjaśnić łatwość, z jaką ten 56-letni mężczyzna dawał pokaz siły, trzymając między dwoma palcami ciężki topór na wyciągniętej dłoni, zaledwie kilka dni przed śmiercią?
Podobnie jak wielu innych prezydentów, także Lincoln zmarniał i nieco wychudł podczas kadencji. Jednak lekarze, którzy byli przy łożu śmierci, zachwycali się muskulaturą ramion i klatki piersiowej chorego. Lincoln zmagał się ze śmiercią przez dziewięć godzin, co jest raczej niewykonalne dla śmiertelnie chorego człowieka.
News: Peter Meurrens i Laurentem Ghilainem, Michael Adam, Tammy Baldwin, Rowan Williams, Steven Davies ...
Peter Meurrens i Laurentem Ghilainem, potwierdził, z Samuel, na lotnisku w Brukseli Samuel mający dwa lata i trzy miesiące,
jest już razem z nimi. Chłopca urodziła matka zastępcza.Samuel mógł jechać do Belgi, po tym jak ministerstwo spraw zagraniczny
udzielił jemu belgijski paszport, przez ponad dwa lata biurokratyczne przeszkody i przez przepisy uniemożliwiały wystawienie dziecku belgijskiego paszportu.
Gej 26 latek Michael Adam burmistrz miasteczka Bodenmais w Bawarii został szefem lokarnym SPD Niederbayern (Dolna Bawaria), rejon gdzie jest bardzo konserwatywny wybiera się geja najpierw na burmistrza teraz na szefa lokalnego partii, też członkiem LGBT lokalnego.
Republikanin z Iowa Steve King, chcę ukarać departament sprawiedliwości za to nie bronią DOMA w sądzie odebrać pieniądze im.
Lesbijka z kongresu Tammy Baldwin z Wisconsin, prowadziła protest w Madison w Wisconsin, obronie praw pracowniczy. Był ten kraj z pierwszy z prawami antydyskryminacyjne w miejscu w pracy, związek miedzy prawami LGBT a prawami pracowniczymi jasny.
PinkPaper: Kościół Anglii będzie odrzuca propozycje, aby umożliwić ślubom homoseksualnych w budynkach religijnych, arcybiskupa Canterbury, Rowan Williams powiedział deputowanym Brytyjskim.Ale kluczowi członkowie Kościoła nie zgadzają się z komentarzami Williamsa. Giles Fraser, kanclerz kanon w katedrze St Paul powiedział gazecie: 'związki gejów i lesbijek są całkowicie w stanie odzwierciedlają miłość Boga, dlatego Kościół powinien reagować bardziej przemawiający do wyobraźni idei tej samej płci błogosławieństw w kościele. Canon Glyn Webster, jednak poparł Williamsa. Śluby w kościele są tylko możliwe w przypadku małżeństw między mężczyzną a kobietą, powiedział. Nie mówię, że nie może być miłości w relacjach między osobami tej samej płci, ale to nie jest równoznaczny to samo co małżeństwo. Rzecznik w rezydencji arcybiskupa Lambeth Palace powiedział gazecie: Kościół nadal uważa, że na podstawie Biblii i tradycji, że małżeństwo jest między mężczyzną a kobietą i nie akceptuje, że to musi się zmienić. Kościół Anglii jest przeciwny wszelkim formom homofobii i chcę bronić wolności obywatelskich osób homoseksualnych, i przyjąć ich do naszych kościołów.
Towleroad: Angielski krykiecista Steven Davies ujawnił się że jest gejem, stając się pierwszym zawodowym sportowcem w tej dyscyplinie który to zrobił, w wywiadzie dla The Telegraph.
W szczerej rozmowie z 'Daily Telegraph', Davies, który rozpoczął swoją karierę zawodową krykieta w Worcestershire gdy miał 18 lat, powiedział, nie mógł już znieść kłamstwa na temat swojej seksualności. Davies, który powiedział rodzinie, że jest gejem pięć lat temu i cieszy się z ich wsparciem, powiedział, że ogromną ulgę, by w końcu się uczciwie i być uczciwym wobec opinii publicznej.
I wyraził nadzieję, że jego decyzja pomoże innych młodym gejów do wzrostu zaufania iść w jego ślady wyjaśnił. To jest właściwy czas dla mnie ... czuję, że prawo do bycia kim jestem mówienie o swojej seksualności. Jeśli więcej ludzi będą robić, tym bardziej akceptowanie się stanie.
Davies powiedział, że otrzymał wiele wsparcia od swoi kolegów z drużyny, a walijski rugbista ikona Gareth Thomas był dla niego inspiracją do tego żeby wyjść z ukrycia.
Thomas, który ujawnił się w ubiegłym roku, wyraził poparcie dla Davies:
'Jestem naprawdę szczęśliwy, zadowolony, że Steve on miał siłę i odwagę, aby móc wyjść i być otwartym i szczery, kim jest, zobaczyć, że ma wsparcie rodziny i kolegów z drużyny, żebyśmy to robili, tak ja. Kiedy jesteś zawodowym sportowcem, musisz być w 100 procentach w tej chwili, i wiem, że grałem wiele lat o 90 procent ale tej chwili 10 procent słucha tłum. Dlatego jest to dobre dla młodych sportowców wyjść wcześniej i być najlepiej jak tylko możliwe poprzez ich kariery. nadchodzi moment, kiedy myślisz, że cały świat jest przeciwko tobie, a potem powiedzieć sobie: 'Mogę prowadzić w tym mrocznym świecie niewiele lub mogę być uczciwym wobec wszystkich i żyć życiem jakim się chcę.
Fot: MSNBC |
Republikanin z Iowa Steve King, chcę ukarać departament sprawiedliwości za to nie bronią DOMA w sądzie odebrać pieniądze im.
Lesbijka z kongresu Tammy Baldwin z Wisconsin, prowadziła protest w Madison w Wisconsin, obronie praw pracowniczy. Był ten kraj z pierwszy z prawami antydyskryminacyjne w miejscu w pracy, związek miedzy prawami LGBT a prawami pracowniczymi jasny.
PinkPaper: Kościół Anglii będzie odrzuca propozycje, aby umożliwić ślubom homoseksualnych w budynkach religijnych, arcybiskupa Canterbury, Rowan Williams powiedział deputowanym Brytyjskim.Ale kluczowi członkowie Kościoła nie zgadzają się z komentarzami Williamsa. Giles Fraser, kanclerz kanon w katedrze St Paul powiedział gazecie: 'związki gejów i lesbijek są całkowicie w stanie odzwierciedlają miłość Boga, dlatego Kościół powinien reagować bardziej przemawiający do wyobraźni idei tej samej płci błogosławieństw w kościele. Canon Glyn Webster, jednak poparł Williamsa. Śluby w kościele są tylko możliwe w przypadku małżeństw między mężczyzną a kobietą, powiedział. Nie mówię, że nie może być miłości w relacjach między osobami tej samej płci, ale to nie jest równoznaczny to samo co małżeństwo. Rzecznik w rezydencji arcybiskupa Lambeth Palace powiedział gazecie: Kościół nadal uważa, że na podstawie Biblii i tradycji, że małżeństwo jest między mężczyzną a kobietą i nie akceptuje, że to musi się zmienić. Kościół Anglii jest przeciwny wszelkim formom homofobii i chcę bronić wolności obywatelskich osób homoseksualnych, i przyjąć ich do naszych kościołów.
Towleroad: Angielski krykiecista Steven Davies ujawnił się że jest gejem, stając się pierwszym zawodowym sportowcem w tej dyscyplinie który to zrobił, w wywiadzie dla The Telegraph.
W szczerej rozmowie z 'Daily Telegraph', Davies, który rozpoczął swoją karierę zawodową krykieta w Worcestershire gdy miał 18 lat, powiedział, nie mógł już znieść kłamstwa na temat swojej seksualności. Davies, który powiedział rodzinie, że jest gejem pięć lat temu i cieszy się z ich wsparciem, powiedział, że ogromną ulgę, by w końcu się uczciwie i być uczciwym wobec opinii publicznej.
I wyraził nadzieję, że jego decyzja pomoże innych młodym gejów do wzrostu zaufania iść w jego ślady wyjaśnił. To jest właściwy czas dla mnie ... czuję, że prawo do bycia kim jestem mówienie o swojej seksualności. Jeśli więcej ludzi będą robić, tym bardziej akceptowanie się stanie.
Davies powiedział, że otrzymał wiele wsparcia od swoi kolegów z drużyny, a walijski rugbista ikona Gareth Thomas był dla niego inspiracją do tego żeby wyjść z ukrycia.
Thomas, który ujawnił się w ubiegłym roku, wyraził poparcie dla Davies:
'Jestem naprawdę szczęśliwy, zadowolony, że Steve on miał siłę i odwagę, aby móc wyjść i być otwartym i szczery, kim jest, zobaczyć, że ma wsparcie rodziny i kolegów z drużyny, żebyśmy to robili, tak ja. Kiedy jesteś zawodowym sportowcem, musisz być w 100 procentach w tej chwili, i wiem, że grałem wiele lat o 90 procent ale tej chwili 10 procent słucha tłum. Dlatego jest to dobre dla młodych sportowców wyjść wcześniej i być najlepiej jak tylko możliwe poprzez ich kariery. nadchodzi moment, kiedy myślisz, że cały świat jest przeciwko tobie, a potem powiedzieć sobie: 'Mogę prowadzić w tym mrocznym świecie niewiele lub mogę być uczciwym wobec wszystkich i żyć życiem jakim się chcę.
niedziela, 27 lutego 2011
Kwiatkowski pisze list do biskupów
Ataki na osoby homoseksualne ciąg dalszy. Minister Kwiatkowski pisze list do biskupów. Nie ma furtki dla małżeństw gejowskich – przekonuje minister sprawiedliwości w piśmie do episkopatu. Który dotarła do listu Rzeczpospolita. List został wysłany w tym tygodniu. Jak tłumaczy Krzysztof Kwiatkowski,
napisał go, ponieważ na lutowym posiedzeniu komisji Wspólnej Rządu i
Episkopatu padło pytanie dotyczące skutków nowelizacji ustawy – Prawo
prywatne międzynarodowe.
Wcześniej debata na ten temat odbyła się w Sejmie i w mediach. Zdaniem PiS nowela otwiera furtkę do małżeństw osób tej samej płci.
– Moim zadaniem jako ministra sprawiedliwości jest rozwiewanie wszelkich wątpliwości pojawiających się wokół projektu, który przygotował mój resort. Dlatego staram się odpowiadać na wszelkie dotyczące go pytania, nie tylko z sejmowej mównicy, ale i przy każdej nadarzającej się okazji – mówi 'Rz' Kwiatkowski.
Sejm przyjął nowelizację ustawy 4 lutego. Jej przepisy rozstrzygają, jaki system prawny – polski czy obcy – należy zastosować, gdy np. Polak kupuje coś za granicą albo żeni się z cudzoziemką. W nowelizacji zmieniono m.in. przepisy dotyczące regulacji spraw majątkowych małżonków.
Podczas głosowań posłowie PiS przekonywali, że zmiana ustawy otwiera 'tylną furtkę' dla zawierania małżeństw między osobami tej samej płci. Zgłosili poprawkę mówiącą, że 'małżeństwem w rozumieniu niniejszej ustawy jest tylko związek kobiety i mężczyzny; nie stosuje się przepisów prawa obcego regulującego związki osób tej samej płci'. Poprawka została odrzucona.
Minister Kwiatkowski odnosi się do niej w liście do episkopatu. Tłumaczy: 'Proponowana przez PiS regulacja nie przyczyni się w żadnym stopniu do wzmocnienia rozumienia małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny w prawie polskim'.
Jego zdaniem wystarczającą gwarancją tego, że w Polsce nie będą możliwe małżeństwa homoseksualne, jest tzw. klauzula porządku publicznego, która mówi, że 'prawa obcego nie stosuje się, jeżeli jego stosowanie miałoby skutki sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego RP', czyli przede wszystkim konstytucją. A polska ustawa zasadnicza określa małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny.
Z dnia dzień kościół wtrąca się wszystkiego, oraz to nie pierwszy minister rozmawia z biskupami kilka miesiącami była Radziszewska też na temat homoseksualny, a co był za rządów SLD Leszka Milera czemu nie uchwalono ustawy związki partnerskie miedzy innymi dzięki kościołowi katolickiemu. Polska do kolonia Watykanu, biskupi tylko wtrącają się do polityki, afery gruntowe okradl kościół państwo na miliony, afery pedofilskie, poniżanie osób homoseksualny, czy romanse księży z kobieta kościół ma za duże wpływy, pycha hipokryzja kościoła. Czas odciąć pępowinę, czas skończyć z nimi. Za dużo polka daję kościołowi złodziejom kłamcom dla nich jest ważny pedofil niż osoba homoseksualna, pedofile mogą robić wszystko i tak kary nie będzie ale lesbijki i geje są poniżani wyzywani odbiera się im prawa, do prawdziwe oblicze kościoła. Zapomnieli o nauczaniu dziś jest ważna pieniądze i wpływy dość do tego po trupa.
Wcześniej debata na ten temat odbyła się w Sejmie i w mediach. Zdaniem PiS nowela otwiera furtkę do małżeństw osób tej samej płci.
– Moim zadaniem jako ministra sprawiedliwości jest rozwiewanie wszelkich wątpliwości pojawiających się wokół projektu, który przygotował mój resort. Dlatego staram się odpowiadać na wszelkie dotyczące go pytania, nie tylko z sejmowej mównicy, ale i przy każdej nadarzającej się okazji – mówi 'Rz' Kwiatkowski.
Sejm przyjął nowelizację ustawy 4 lutego. Jej przepisy rozstrzygają, jaki system prawny – polski czy obcy – należy zastosować, gdy np. Polak kupuje coś za granicą albo żeni się z cudzoziemką. W nowelizacji zmieniono m.in. przepisy dotyczące regulacji spraw majątkowych małżonków.
Podczas głosowań posłowie PiS przekonywali, że zmiana ustawy otwiera 'tylną furtkę' dla zawierania małżeństw między osobami tej samej płci. Zgłosili poprawkę mówiącą, że 'małżeństwem w rozumieniu niniejszej ustawy jest tylko związek kobiety i mężczyzny; nie stosuje się przepisów prawa obcego regulującego związki osób tej samej płci'. Poprawka została odrzucona.
Minister Kwiatkowski odnosi się do niej w liście do episkopatu. Tłumaczy: 'Proponowana przez PiS regulacja nie przyczyni się w żadnym stopniu do wzmocnienia rozumienia małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny w prawie polskim'.
Jego zdaniem wystarczającą gwarancją tego, że w Polsce nie będą możliwe małżeństwa homoseksualne, jest tzw. klauzula porządku publicznego, która mówi, że 'prawa obcego nie stosuje się, jeżeli jego stosowanie miałoby skutki sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego RP', czyli przede wszystkim konstytucją. A polska ustawa zasadnicza określa małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny.
Z dnia dzień kościół wtrąca się wszystkiego, oraz to nie pierwszy minister rozmawia z biskupami kilka miesiącami była Radziszewska też na temat homoseksualny, a co był za rządów SLD Leszka Milera czemu nie uchwalono ustawy związki partnerskie miedzy innymi dzięki kościołowi katolickiemu. Polska do kolonia Watykanu, biskupi tylko wtrącają się do polityki, afery gruntowe okradl kościół państwo na miliony, afery pedofilskie, poniżanie osób homoseksualny, czy romanse księży z kobieta kościół ma za duże wpływy, pycha hipokryzja kościoła. Czas odciąć pępowinę, czas skończyć z nimi. Za dużo polka daję kościołowi złodziejom kłamcom dla nich jest ważny pedofil niż osoba homoseksualna, pedofile mogą robić wszystko i tak kary nie będzie ale lesbijki i geje są poniżani wyzywani odbiera się im prawa, do prawdziwe oblicze kościoła. Zapomnieli o nauczaniu dziś jest ważna pieniądze i wpływy dość do tego po trupa.
Słowo Boże na dziś, Gej twoim bratem w Kościele
Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić.
Na pięciolecie związku Mariusza z Kamilem ksiądz odprawił mszę, na której obaj przyjęli komunię w obecności bliskich
Wiara w Boga jest jak zakochanie - tak Paweł, 30-letni dramaturg z Warszawy, tłumaczy, dlaczego jest katolikiem. - Spędzasz z kimś czas i nie widzisz w nim nic specjalnego, a nagle coś czujesz i totalnie ci odpala. Rutynowa modlitwa się zmienia. W ten sposób zrozumiałem, że moje miejsce jest w Kościele. Czułem nawet tęsknotę za Bogiem. W niedzielę rano wbiegałem do kościoła, aby uklęknąć, pomodlić się.
- A teraz jesteś zakochany?
- Właśnie rozstałem się z jednym chłopakiem, ale jestem otwarty na zauroczenia.
- Spowiedź?
- Teraz nie chodzę do spowiedzi. Jeśli w życiu homoseksualisty mi nie wyjdzie, wrócę do Kościoła w taki pełny sposób.
W wieku 16 lat Paweł zaangażował się w Ruch Światło-Życie. Działał w dominikańskim duszpasterstwie akademickim. Był animatorem, odpowiedzialnym duszpasterstwa, przygotowywał dorosłych do chrztu. Prowadził katechezy dla młodzieży. Omawiał prawdy wiary, zagadnienia moralne i teologiczne. Czuł się przewodnikiem tych młodych ludzi, a oni często prosili, aby został ich świadkiem bierzmowania.
Chodził na pielgrzymki, uczestniczył w rekolekcjach ignacjańskich, jeździł medytować do benedyktynów.
- Do 30. roku życia prowadziłem tak intensywne życie religijne, że problem seksualności właściwie nie istniał. Żyłem w czystości.
- Dlaczego?
- Myślałem, że to jest sprawa, którą Bóg za mnie rozwiąże. Albo będę miał powołanie kapłańskie, albo umrę, albo zakocham się w kobiecie. Chciałem wierzyć, że wszystko się ułoży.
Paweł: W Kościele widzę delikatność
Po skończeniu studiów nie wstąpił do zakonu, mówi, że chyba głównie pod wpływem fascynacji teatrem. - Chciałem być wśród ludzi. Teatr to przestrzeń. To nie jest praca przy biurku, która kończy się o określonej godzinie, lecz zawód, który wypełnia życie. Mogłem się zatracić. Zaangażowanie w pracę i życie religijne zapełniały czas. Miałem mnóstwo koleżanek, które chciały się ze mną związać. Ale nic z tego nie wychodziło, a potrzeba ułożenia sobie życia zaczęła we mnie narastać. W końcu zrozumiałem, że jestem, kim jestem, i nie muszę nic zmieniać. Mam prawo szukać miłości. Przecież staram się żyć, jak naucza Kościół.
Paweł zaznacza, że nigdy nie czuł się odrzucony przez księży i że to stanowi kolejny dowód na istnienie Boga. - Tłumaczyli mi, że seksualność to tylko jeden element spośród ogromnej liczby cech, które są we mnie. Nie muszę być oceniany poprzez tę jedną cechę. I w Kościele nigdy nie byłem. Nadal doświadczam w nim wiele miłości i zrozumienia, czasem nawet dużo więcej niż w środowisku gejów, w którym z orientacji seksualnej za wszelką cenę chce się zrobić tożsamość.
- Bycie gejem to nie tożsamość?
- Religia odpowiada na najgłębsze, najintymniejsze pytania dotyczące mojego pochodzenia i przeznaczenia: kim jestem? dokąd zmierzam? co jest dobre, a co złe? A bycie gejem to tożsamość stworzona dla celów politycznych. Moja wrażliwość nie jest powodowana orientacją seksualną. Jeśli spojrzę na wyznawane wartości i światopogląd, z wieloma gejami niewiele mnie łączy. Więcej wspólnych tematów mam już z panią, która sprzedaje bułki w sklepie. Czy powinienem zatem budować wspólne, fałszywe tożsamości, które mnie nie określają? Oczywiście, jeśli ktoś zapyta o moją orientację, odpowiem, że jestem homoseksualny. Ale to tak, jakbym mówił, że jestem wysoki, szczupły, mam niebieskie oczy czy blond włosy.
- Ciepła szukasz w Kościele, ale przecież nie dostaniesz tam rozgrzeszenia?
- Mogę sobie załatwić rozgrzeszenie, znam dużo księży, którzy mi go udzielą. Oczywiście nie wskażę nazwisk. Geje, którzy znajdują się w środowisku kościelnym, wiedzą, do którego księdza pójść. Nie jest tajemnicą, że niektórzy księża mają orientację homoseksualną, są też tacy, którzy po prostu rozumieją gejów i lesbijki.
- A czy to nie jest taki mały prywatny Kościół tylko dla ciebie?
- Oczywiście, że tak. W Kościele są postacie charyzmatyczne, które bardzo różnią się w poglądach, jak biskup Pieronek czy ojciec Rydzyk. To oni prowadzą innych duchownych. Dla mnie ważne jest, że są księża, którzy więcej rozumieją.
- Chcesz, żeby Kościół akceptował związki homoseksualne?
Nie mogę do tego namawiać Kościoła. Związki homoseksualne są takie szybkie, ulotne. Geje powinni się bronić szczególnie przed gejami. To oni powodują najwięcej cierpienia. Nawet gdy jestem zauroczony, nadal tak uważam. Często geje pogardzają sobą nawzajem. Nie szanują siebie i innych. Między sobą nazywają się dziwkami, ciotami, pedałami. Myślę, że niektórzy po prostu nie czują się do końca mężczyznami. To jest środowisko wewnętrznie skłócone. Nie chcę się do nich upodabniać. W Kościele widzę delikatność dla osób homoseksualnych. To, kim jestem, określa mój stosunek do Boga, a nie upodobania seksualne. Staram się codziennie modlić, czytać Pismo Święte i żyć zgodnie z nauczaniem Chrystusa.
- Czy myślisz o życiu po śmierci?
- Przez to, że jestem gejem, doświadczam podziału. Kiedy myślę o zbawieniu, widzę świat, w którym ten podział znika. Chcę zjednoczenia, gdzie nie muszę być Polakiem, mężczyzną, gejem. Nie mam ograniczeń. Pragnę zbawienia od różnic, które dzielą. Może dlatego, że to mnie najbardziej boli, dotyka Kiedy się modlę, zawsze proszę, żeby być niepodzielny, nieposegregowany i cieszyć się jednością. Wierzę, że różnice, które na ziemi są istotne, w niebie nie będą miały żadnego znaczenia.
Krzysztof i Szymon: Bóg jest miłością
Krzysztof i Szymon na mszę chodzą wspólnie, najczęściej do klasztoru Dominikanów w Krakowie. Wspierają powstanie krakowskiej grupy homoseksualnych chrześcijan.
Krzysztof jest wykładowcą na wyższej uczelni w Krakowie, Szymon jest pedagogiem, pracuje w branży szkoleniowej. Poznali się przez internet.
Pierwsza randka w kawiarni na Szewskiej. Szymona urzekło to, w jaki sposób Krzysztof opowiadał o pracy, robił wtedy doktorat na uczelni. Szymon poczuł, że powinien się dalej rozwijać. Kilka tygodni później po raz pierwszy trzymali się za ręce, publicznie, w kawiarni. Nie patrzyli na inne osoby, ale Krzysztof myślał o ich reakcji. W pracy słyszał, jak koledzy mówią o homoseksualnych parach: pedały, zwyrodnialcy, zboczeńcy. Rozmawiali wykształceni ludzie, często pracujący naukowo. Krzysztof milczał. Są razem już dwa lata.
Krzysztof: - Mówi się, że homoseksualiści walczą z Kościołem, ale wśród gejów jest też wiele osób o innych poglądach. My szanujemy tradycję tych dwóch tysięcy lat.
Spotykamy się w ich mieszkaniu. Szymon proponuje herbatę. - Chciałbym, aby wiara była kwestią wyboru człowieka, ale to jest nie do przejścia w polskim społeczeństwie. Tu katolikiem się rodzisz, jesteś od razu ochrzczony, komunia, bierzmowanie, trudno się z tego wykręcić.
- Nigdy nie miałeś wątpliwości?
Szymon: - Ukończyłem katolicką uczelnię Ignatianum. Po sześciu latach studiów pedagogicznych Kościół zraził mnie do siebie. Część wykładowców to fanatycy religijni z klapkami na oczach. Na szóstym roku miałem zajęcia z wychowania seksualnego z Elżbietą Ryszką, która prowadziła parafialną poradnię życia rodzinnego. Mówiła, że homoseksualizm to grzech, choroba do wyleczenia. Nie mogłem tego słuchać. A dla mnie katolicyzm nigdy nie był sprzeczny z homoseksualizmem. Wewnętrznie bardzo szybko pogodziłem się z własną orientacją. Czułem, że to jest naturalne. Nie myślałem, że bycie gejem to grzech.
- Chodzicie na parady?
Krzysztof: - Nie. Boję się, że ktoś mnie zobaczy. Rodzice nie wiedzą. Wie jedynie garstka znajomych.
Szymon: - Moi rodzice niestety wiedzą. Cały czas liczyli, że to się zmieni. Gdybym mógł cofnąć czas, zrobiłbym wiele, żeby się nie dowiedzieli, za dużo mnie to kosztowało. Miałem taki moment w życiu, że myślałem o samobójstwie. Nie czułem się akceptowany przez rodziców. Twierdzili, że to moja fanaberia, samolubne podejście do życia. Po mojej próbie samobójczej trzy lata temu nadal obwiniali mnie. Nawet chęć śmierci była dla nich objawem egoizmu. Uznali, że chcąc się zabić, wyrządziłem im krzywdę.
Szymon przerywa, żeby przynieść herbatę, a dla Krzysztofa szałwię.
- Długo wierzyłem, że jeśli będę żył w stałym, uczciwym związku, to pokochają mnie takiego, jaki jestem - mówi dalej. - Chciałem im opowiadać o naszych wspólnych pasjach, wyjazdach, dzielić się swoim szczęściem. Wiele razy próbowałem podrzucać im psychologiczne książki. Nie chcieli czytać. Mama czuje strach i wstyd. Nigdy nie zgodzi się, żebym powiedział rodzinie. Chciałem to zrobić, bo nie lubię tych głupich pytań, czy mam dziewczynę. Nawet teraz rodzice spodziewają się, że wrócę do domu. Że zakończę znajomość z Krzysztofem i założę rodzinę. Bo oni chcą być dziadkami i spełnionymi rodzicami.
Krzysztof: - Moi rodzice są starsi i schorowani. Informacja, że jestem gejem, by ich zniszczyła. Lepiej nie mówić. Wiedzą, że mieszkam z Szymonem. Pytają czasem, co u nas słychać, ale się nie domyślają. Opór ludzi starszych przed wiadomością, że syn jest gejem, jest ogromny. Te myśli są blokowane. Większość społeczeństwa, także media, postrzegają nas jako chorych, zdeprawowanych, zboczonych. Moi rodzice też mają w głowach taki obraz.
- A przekaz Kościoła nie jest negatywny?
Krzysztof: - Przez 34 lata nie znałem gejów. Nie miałem życia seksualnego. Czułem się pełnoprawnym członkiem Kościoła. Próbowałem żyć tak, jak Kościół nakazuje, ale w pewnym momencie okazało się to niemożliwe. Co jakiś czas powtarzały się traumatyczne momenty zniechęcenia, bezradności. Alkohol, film, telewizja. Wyobraź sobie 30-letniego zdrowego faceta, który godzinami leży na łóżku i przerzuca kanały. Nie radziłem sobie z samotnością. Po ostrym załamaniu nerwowym i pomocy przyjaciół zacząłem inaczej myśleć o sobie. Zdecydowałem się na związek, w poczuciu, że mogę z tym pogodzić moją religijność. Nie chcę rezygnować z uczestnictwa w Kościele. Kontakt z Bogiem jest lepszy wśród ludzi. Możemy się nawzajem wspierać, mobilizować. Bardzo ważna jest dla mnie komunia święta. To jest też jakby dotyk osoby, którą kochasz. Dotyk Boga, którego może brakować.
- Przystępujesz teraz do komunii?
W rozumieniu Kościoła jestem teraz czynnym homoseksualistą. Chodzimy na mszę świętą, ale nie do spowiedzi i komunii. Przecież nie mogę spowiadać się z tego, co nie jest dla mnie grzechem. Duże nadzieje wiążę z grupą homoseksualnych i transseksualnych chrześcijan Wiara i Tęcza. Mieliśmy już pierwsze spotkania. W tej grupie możemy rozwijać życie duchowe, pozostając w związkach. Mamy stronę internetową i grupę na Facebooku. Na razie jest kilkadziesiąt gejów i lesbijek, ale działamy dopiero od dwóch miesięcy. Jesteśmy otwarci na wszystkie wyznania. Dzięki tej grupie stałem się dużo pewniejszy siebie. Dawniej nie reagowałem na przykład, jeśli ktoś obrażał przy mnie gejów. Na spotkaniach grupy rozmawiamy między innymi o tym, w jaki sposób rozmawiać z ludźmi i bronić swoich poglądów.
- A modlitwa? Własna droga do Boga?
Szymon: - Modlę się nawet w autobusie. Myślę sobie: 'Panie Boże, pomóż'. My się niczym specjalnym nie różnimy. Staramy się żyć tak jak inni ludzie, którzy są katolikami. Mamy wzorzec chrześcijanina i według tych zasad na co dzień funkcjonujemy.
Krzysztof: - Moja religijność po tym, gdy poznałem Szymona, jest dużo bardziej rozbudowana. Wcześniej wystarczała mi msza święta, teraz więcej się zastanawiam, czytam, chcę wszystko sprawdzić. Wiara w Boga jest silniejsza, gdy żyję z Szymonem. Bliskość z drugą osobą to też bliskość ze Stwórcą. Czuję obecność Boga w tym związku wyraźniej niż w samotnym życiu przed telewizorem. Z Szymonem łączy mnie miłość, a przecież Bóg jest miłością.
Teresa: Fałszywy krzyż
Grupę Wiara i Tęcza prowadzi Teresa (prosi o niepodawanie nazwiska). Współtworzy też stronę internetową www.wiara-tęcza.pl.
Spotykam się z nią w kawiarni przyjaznej gejom i lesbijkom przy krakowskim placu Wolnica. Teresa ma 50 lat, męża i dzieci. Jest lekarzem o dwóch specjalizacjach, rozpoczęła kurs psychoterapii. Chce także pomagać gejom, lesbijkom i osobom transseksualnym, którym trudno pogodzić swoją seksualność z wiarą katolicką.
- Moim celem jest stworzenie alternatywy dla grup typu Odwaga czy Pascha - wyjaśnia. - Oferują one pomoc duchową księży dla osób 'borykających się z niechcianymi odczuciami homoseksualnymi'. Pomoc ta sprowadza się do próby wyleczenia z 'choroby homoseksualizmu'. Jeśli wiara osoby homoseksualnej jest dla nich ważna, powinni zostać w Kościele i szukać wsparcia wśród chrześcijan, nie rezygnując ze swoich związków.
Teresa współtworzy grupę Wiara i Tęcza, aby pomóc kontaktować się osobom o podobnych poglądach i reagować na homofobię w Kościele. Uważa, że jako katoliczka świecka może wpływać na stanowisko Kościoła. - Napisałam na przykład list do ks. prof. Jana Dyducha w sprawie kazania, które zostało odczytane w kościołach archidiecezji krakowskiej podczas świat wielkanocnych. Twierdził w nim, że homoseksualizm, aborcja i eutanazja to najgorsze zło, które nie może być tolerowane. Prosiłam o wyjaśnienie, dlaczego homoseksualizm jest złem. Przecież wiele lat temu został skreślony z listy chorób. Nie dostałam odpowiedzi. Takie reakcje w Kościele są częste. Z jednej strony papież Benedykt XVI na Boże Narodzenie 2008 roku mówi, że ludzkość należy bronić przed homoseksualizmem, tak jak ochraniamy lasy tropikalne. A w małej miejscowości w Małopolsce, w gablocie ogłoszeń parafialnych, wystawiono niebezpieczne dla katolików znaki. Były tam znaki masońskie, satanistyczne oraz tęcza - znak gejów, lesbijek i transseksualistów. Na wszystkie te sytuacje chcemy reagować.
- A na razie?
- Piszą do mnie młodzi ludzie, którzy zaczynają maile od słów: 'Boję się. Pójdę do piekła'. Próbuję tłumaczyć, że nie muszą żyć w strachu. Wiem, że to Kościół powinien zmienić zdanie w tej sprawie.
- Jaka ma być rola Kościoła w stosunku do gejów i lesbijek?
- Bardzo prosta. Hierarchia Kościoła powinna zaakceptować ludzi z ich odmiennością i seksualnością. Posługiwanie się argumentami biblijnymi o tzw. prawie naturalnym już nie przekonuje. To argumenty podobne do tych przeciwko teorii heliocentrycznej. W większości krajów zachodnich istnieją już grupy homoseksualnych chrześcijan, które wpływają na zdanie hierarchów i Kościołów.
- Czy grupa Wiara i Tęcza ma wsparcie księży?
- Na obecnym etapie oczekujemy życzliwości i wsparcia modlitewnego. Na razie nie liczę na wsparcie oficjalne. Księża są związani ślubem posłuszeństwa. Możemy tylko doradzić, który ksiądz nie sponiewiera, nie wyrządzi krzywdy psychicznej. Natomiast widzę ogromną rolę katolików świeckich heteroseksualnych, którzy mogą wpływać na atmosferę w Kościele. Chcę działać właśnie w taki sposób, analogicznie do tego, jak wpływają świeccy na Kościół w Stanach Zjednoczonych i w Europie Zachodniej. Widziałam stronę fundacji (www.teach-ministries.org), którą założyła matka lesbijki, gdy jej córka popełniła samobójstwo. Matka, jako chrześcijanka, nie akceptowała jej orientacji. Potrafiła ją zrozumieć dopiero, kiedy dziewczyny już nie było. Teraz pomaga rodzinom osób homoseksualnych. Daje swoje świadectwo. Nie możemy czekać. Powinniśmy działać już dziś.
- A Pismo Święte?
- Co niedziela chodzę do kościoła, znam Pismo Święte, jednak nie można odczytywać go dosłownie. Choć może niektórzy nadal wierzą, że niewolnik powinien służyć swojemu panu, kobieta być podległa mężczyźnie, a ziemia znajduje się w centrum wszechświata. W Ewangeliach musimy szukać przede wszystkim miłości bożej.
- W dwumiesięczniku katolickim 'Miłujcie się' ks. Dariusz Oko pisze, że homoseksualizm to choroba ducha, zapewne wielu księży się z nim zgodzi.
- Znam go. Ksiądz Oko to duszpasterz lekarzy, straszny homofob. Nie zdaje sobie sprawy, że chorobą ducha jest homofobia. Księża często podają argumenty, dlaczego homoseksualiści są gorsi i nie powinni posiadać takich samych praw. Mówi się, że częściej zapadają na choroby weneryczne, mają krótkie związki, częściej popełniają samobójstwa. Jednak problemy, które dotykają środowisko homoseksualne, często wynikają właśnie z odrzucenia przez społeczeństwo. W stosunku do Afroamerykanów też kiedyś wysuwano argumenty dotyczące ich stylu życia, a nawet braku inteligencji, aby pozbawić ich praw.
- Jednak dużo gejów i lesbijek naśmiewa się z norm religijnych
- Co potęguje konflikt. Obie strony powinny to przemyśleć. Ale wymagania moralne kieruję przede wszystkim do Kościoła. Nie można kazać ludziom dźwigać zupełnie niepotrzebnie dodatkowego krzyża, wystarczą krzyże dane nam przez życie. Nauka Kościoła w stosunku do gejów i lesbijek to fałszywy krzyż. Dla ludzi o odmiennej seksualności ważne jest, aby nie tłamsić swojej natury, tylko tyle. Buntuję się przeciwko wizji Kościoła, że normalni są wyłącznie kobiety i mężczyźni heteroseksualni. Jako lekarz wiem, że istnieje wiele form pośrednich. W zgodzie z naturą jest widzieć skomplikowaną całość, która realnie istnieje. Nie możemy wybierać tego, co odpowiada naszej koncepcji. Nawet Kościół nie może.
Mariusz: Z Kościoła może mnie wykluczyć tylko Bóg
Ksiądz potrafił zrozumieć Mariusza. Na pięciolecie jego związku z Kamilem odprawił mszę, na której obaj przyjęli komunię w obecności swoich bliskich. - Chcieliśmy podziękować Bogu, że jesteśmy razem. Związek to łaska. To była msza dziękczynna z prośbą o dalsze błogosławieństwo - mówi Mariusz.
Mariusz ma świadomość Boga działającego w jego życiu.
W wieku kilkunastu lat poznał ludzi z ruchu oazowego Światło-Życie. Wydawali mu się dobrzy, zadowoleni, radośni, a on tak potrzebował znaleźć się w grupie. Zaczął się modlić i widział, że modlitwa działa. - Miałem zachciankę i odpowiedź. Rozmawiałem z Nim jak z drugą osobą. Wiara to łaska. Nie można na nią zapracować, musisz być otwarta.
- A Kościół?
- Przez wiarę jestem członkiem Kościoła. Nie można się do niego po prostu wpisywać i z niego wypisywać. Kościół to wszyscy wierzący i ochrzczeni, a nie księża i biskupi. Z Kościoła może mnie wykluczyć tylko sam Bóg. Kościół jest ciałem Chrystusa, a sakramenty to droga do kontaktu z Nim.
- Kazania nie zniechęcają?
- Na pewno kazanie przeciwko gejom by mnie zraniło i zbulwersowało. Myślałem już o tym. Że jeśli będzie taka sytuacja, to wstanę i zaprotestuję. Choć nie wiem, czy ludzie w Kościele mnie nie zlinczują.
Kamila poznał w grupie ekumenicznej dla gejów i lesbijek. - Chciałem spotkać osoby, którym mogę zaufać, bo kierują się bliskimi mi wartościami. Kiedy po raz drugi się tam pojawiłem, był tam Kamil.
- Po raz drugi?
- Tak, bo pierwszy raz zrezygnowałem z grupy. Widziałem tam osoby, które jakoś zbyt jawnie okazywały swoją homoseksualność. Grupę prowadziła para gejów. To, że oni się obejmowali czy pocałowali, było dla mnie wówczas za dużym szokiem. Tak naprawdę miałem chyba problem z akceptacją siebie.
- Czym się wtedy zajmowałeś?
- Po skończeniu teologii na ATK uczyłem religii w jednej z warszawskich zawodówek. To było trudne doświadczenie. Dużo łatwiej uczyć przy parafii. W drugim roku nauczania byłem już w związku z Kamilem. Nauczyciele pytali czasem o dziewczynę. W końcu zmieniłem zawód. Za to w coraz większym stopniu angażowałem się też w naszą grupę ekumeniczną. Zacząłem ją prowadzić. W okresie szczytowym, w roku 2004 i 2005, pojawiało się na spotkaniach wigilijnych około czterdziestu osób. Mieliśmy rekolekcje, spotkania biblijne, chodziliśmy na msze w kościele św. Barbary przy ulicy Emilii Plater. Przychodziliśmy anonimowo, bo mimo że rozesłaliśmy listy do kilkunastu parafii z prośbą o opiekę duszpasterską, nie dostaliśmy żadnej pozytywnej odpowiedzi. Grupa spotykała się zatem w parafii ewangelicko-augsburskiej, gdzie prowadziliśmy spotkania biblijne.
- Spowiadałeś się wtedy?
- Miałem swojego spowiednika. Raz poszedłem do innego księdza, powiedział, że może udzielić mi warunkowego rozgrzeszenia. Ma taką możliwość, jeśli ktoś jest słaby i żyje w całkowitym grzechu. Na taką interpretację po prostu się nie zgodziłem. Ona nie rozwiązuje problemu, tylko spycha mnie na margines, gdzie mogą się nade mną ulitować.
To nie ja dokonałem wyboru. Nie miałem żadnego wpływu na to, kim jestem. Gdybym miał, nie byłbym gejem, bo sam siebie nie akceptowałem. Homoseksualizm jest wrodzony i stanowi nieodłączną część mojej osoby. Hierarchia Kościoła chce, abym nie realizował siebie jako osoby homoseksualnej. Czy oni nie wiedzą, że to wymaga zaprzeczenia całej mojej osobowości?
Mama Mariusza od lat wie, że syn mieszka z kolegą, Kamilem. Największy kłopot jest ze świętami. Dla Mariusza i Kamila są ważne i chcieliby je spędzać razem. Ale mama nic nie rozumiała: 'Wolisz spędzać najważniejsze święto z kolegami, a nie z rodziną?'. Przez lata tłumaczyła sobie, że syn spóźnia się na wigilię, żeby odwieźć Kamila - który jest pielęgniarzem - po dyżurze do domu.
- Dopiero niedawno zaczęła pytać. Podczas Bożego Narodzenia życzyła mi żony i wnuków. Powiedziałem, że nie doczeka się tego nigdy.
Mariusz ma 44 lata. - Niektórzy nie są powołani do tego, żeby zakładać rodzinę - próbował jej tłumaczyć.
Chyba nie chcesz powiedzieć, że jesteś jak Raczek? - powiedziała w końcu.
- A gdyby tak było?
Rozmowa poszła w kierunku rodziny i sąsiadów: I co ludzie powiedzą? I co pomyśli ciotka Marta, która tak chciała tańczyć na Mariusza weselu? I że rodzina z tradycją. I że to nie może być prawda.
- Nie spytała, czy jestem szczęśliwy - Mariusz zamyślił się.
- A jesteś?
- Myślę, że tak. Jak jesteśmy razem, to nie musimy rozmawiać, mnie wystarczy ta świadomość, że on jest w domu. Każdy robi swoje. Ale gdy nie ma Kamila w domu, czuję się źle, nic mi się nie chce, nawet gotować.
Ale szczęście to jest coś, co człowiek ma w sobie. Ja cieszę się, że jestem gejem. To dało mi zupełnie inne spojrzenie na świat. Obserwuję czasem znajomych w pracy. Każda osoba, która się różni, jest natychmiast oceniana, segregowana. Nawet nie ze względu na orientację. Wystarczą poglądy, ubiór. Jak ktoś wygląda bardziej oryginalnie, to wszyscy go atakują. A ja rozumiem inność we wszystkich wymiarach. Doceniam bogactwo, gdy ludzie są różni. Gdy wszyscy są jednakowi, pojawia się presja, żeby nie odbiegać od reszty.
Kiedy myślę, czego mi brakuje, to właściwie tylko poprzedniej pracy. Nawet nie bycia nauczycielem religii, ale tych rozmów o Bogu, które były z tym związane. Przez wiele lat moja praca polegała na przybliżeniu ludziom Boga.
- A dziś?
- Dziś każdą modlitwę zaczynam od podziękowania Bogu za Kamila. Przez 13 lat co kilka dni powtarzamy sobie, że chcemy spędzić ze sobą życie. Jeśli są jakieś problemy, wątpliwości, staramy się stawić im czoło. Skoro wiesz, że masz na to także dużo czasu, jest łatwiej. DF
Imiona niektórych bohaterów zostały zmienione.
Źródło: Gazeta Wyborcza - Duży Format
- Rz 8, 18
Na pięciolecie związku Mariusza z Kamilem ksiądz odprawił mszę, na której obaj przyjęli komunię w obecności bliskich
Wiara w Boga jest jak zakochanie - tak Paweł, 30-letni dramaturg z Warszawy, tłumaczy, dlaczego jest katolikiem. - Spędzasz z kimś czas i nie widzisz w nim nic specjalnego, a nagle coś czujesz i totalnie ci odpala. Rutynowa modlitwa się zmienia. W ten sposób zrozumiałem, że moje miejsce jest w Kościele. Czułem nawet tęsknotę za Bogiem. W niedzielę rano wbiegałem do kościoła, aby uklęknąć, pomodlić się.
- A teraz jesteś zakochany?
- Właśnie rozstałem się z jednym chłopakiem, ale jestem otwarty na zauroczenia.
- Spowiedź?
- Teraz nie chodzę do spowiedzi. Jeśli w życiu homoseksualisty mi nie wyjdzie, wrócę do Kościoła w taki pełny sposób.
W wieku 16 lat Paweł zaangażował się w Ruch Światło-Życie. Działał w dominikańskim duszpasterstwie akademickim. Był animatorem, odpowiedzialnym duszpasterstwa, przygotowywał dorosłych do chrztu. Prowadził katechezy dla młodzieży. Omawiał prawdy wiary, zagadnienia moralne i teologiczne. Czuł się przewodnikiem tych młodych ludzi, a oni często prosili, aby został ich świadkiem bierzmowania.
Chodził na pielgrzymki, uczestniczył w rekolekcjach ignacjańskich, jeździł medytować do benedyktynów.
- Do 30. roku życia prowadziłem tak intensywne życie religijne, że problem seksualności właściwie nie istniał. Żyłem w czystości.
- Dlaczego?
- Myślałem, że to jest sprawa, którą Bóg za mnie rozwiąże. Albo będę miał powołanie kapłańskie, albo umrę, albo zakocham się w kobiecie. Chciałem wierzyć, że wszystko się ułoży.
Paweł: W Kościele widzę delikatność
Po skończeniu studiów nie wstąpił do zakonu, mówi, że chyba głównie pod wpływem fascynacji teatrem. - Chciałem być wśród ludzi. Teatr to przestrzeń. To nie jest praca przy biurku, która kończy się o określonej godzinie, lecz zawód, który wypełnia życie. Mogłem się zatracić. Zaangażowanie w pracę i życie religijne zapełniały czas. Miałem mnóstwo koleżanek, które chciały się ze mną związać. Ale nic z tego nie wychodziło, a potrzeba ułożenia sobie życia zaczęła we mnie narastać. W końcu zrozumiałem, że jestem, kim jestem, i nie muszę nic zmieniać. Mam prawo szukać miłości. Przecież staram się żyć, jak naucza Kościół.
Paweł zaznacza, że nigdy nie czuł się odrzucony przez księży i że to stanowi kolejny dowód na istnienie Boga. - Tłumaczyli mi, że seksualność to tylko jeden element spośród ogromnej liczby cech, które są we mnie. Nie muszę być oceniany poprzez tę jedną cechę. I w Kościele nigdy nie byłem. Nadal doświadczam w nim wiele miłości i zrozumienia, czasem nawet dużo więcej niż w środowisku gejów, w którym z orientacji seksualnej za wszelką cenę chce się zrobić tożsamość.
- Bycie gejem to nie tożsamość?
- Religia odpowiada na najgłębsze, najintymniejsze pytania dotyczące mojego pochodzenia i przeznaczenia: kim jestem? dokąd zmierzam? co jest dobre, a co złe? A bycie gejem to tożsamość stworzona dla celów politycznych. Moja wrażliwość nie jest powodowana orientacją seksualną. Jeśli spojrzę na wyznawane wartości i światopogląd, z wieloma gejami niewiele mnie łączy. Więcej wspólnych tematów mam już z panią, która sprzedaje bułki w sklepie. Czy powinienem zatem budować wspólne, fałszywe tożsamości, które mnie nie określają? Oczywiście, jeśli ktoś zapyta o moją orientację, odpowiem, że jestem homoseksualny. Ale to tak, jakbym mówił, że jestem wysoki, szczupły, mam niebieskie oczy czy blond włosy.
- Ciepła szukasz w Kościele, ale przecież nie dostaniesz tam rozgrzeszenia?
- Mogę sobie załatwić rozgrzeszenie, znam dużo księży, którzy mi go udzielą. Oczywiście nie wskażę nazwisk. Geje, którzy znajdują się w środowisku kościelnym, wiedzą, do którego księdza pójść. Nie jest tajemnicą, że niektórzy księża mają orientację homoseksualną, są też tacy, którzy po prostu rozumieją gejów i lesbijki.
- A czy to nie jest taki mały prywatny Kościół tylko dla ciebie?
- Oczywiście, że tak. W Kościele są postacie charyzmatyczne, które bardzo różnią się w poglądach, jak biskup Pieronek czy ojciec Rydzyk. To oni prowadzą innych duchownych. Dla mnie ważne jest, że są księża, którzy więcej rozumieją.
- Chcesz, żeby Kościół akceptował związki homoseksualne?
Nie mogę do tego namawiać Kościoła. Związki homoseksualne są takie szybkie, ulotne. Geje powinni się bronić szczególnie przed gejami. To oni powodują najwięcej cierpienia. Nawet gdy jestem zauroczony, nadal tak uważam. Często geje pogardzają sobą nawzajem. Nie szanują siebie i innych. Między sobą nazywają się dziwkami, ciotami, pedałami. Myślę, że niektórzy po prostu nie czują się do końca mężczyznami. To jest środowisko wewnętrznie skłócone. Nie chcę się do nich upodabniać. W Kościele widzę delikatność dla osób homoseksualnych. To, kim jestem, określa mój stosunek do Boga, a nie upodobania seksualne. Staram się codziennie modlić, czytać Pismo Święte i żyć zgodnie z nauczaniem Chrystusa.
- Czy myślisz o życiu po śmierci?
- Przez to, że jestem gejem, doświadczam podziału. Kiedy myślę o zbawieniu, widzę świat, w którym ten podział znika. Chcę zjednoczenia, gdzie nie muszę być Polakiem, mężczyzną, gejem. Nie mam ograniczeń. Pragnę zbawienia od różnic, które dzielą. Może dlatego, że to mnie najbardziej boli, dotyka Kiedy się modlę, zawsze proszę, żeby być niepodzielny, nieposegregowany i cieszyć się jednością. Wierzę, że różnice, które na ziemi są istotne, w niebie nie będą miały żadnego znaczenia.
Krzysztof i Szymon: Bóg jest miłością
Krzysztof i Szymon na mszę chodzą wspólnie, najczęściej do klasztoru Dominikanów w Krakowie. Wspierają powstanie krakowskiej grupy homoseksualnych chrześcijan.
Krzysztof jest wykładowcą na wyższej uczelni w Krakowie, Szymon jest pedagogiem, pracuje w branży szkoleniowej. Poznali się przez internet.
Pierwsza randka w kawiarni na Szewskiej. Szymona urzekło to, w jaki sposób Krzysztof opowiadał o pracy, robił wtedy doktorat na uczelni. Szymon poczuł, że powinien się dalej rozwijać. Kilka tygodni później po raz pierwszy trzymali się za ręce, publicznie, w kawiarni. Nie patrzyli na inne osoby, ale Krzysztof myślał o ich reakcji. W pracy słyszał, jak koledzy mówią o homoseksualnych parach: pedały, zwyrodnialcy, zboczeńcy. Rozmawiali wykształceni ludzie, często pracujący naukowo. Krzysztof milczał. Są razem już dwa lata.
Krzysztof: - Mówi się, że homoseksualiści walczą z Kościołem, ale wśród gejów jest też wiele osób o innych poglądach. My szanujemy tradycję tych dwóch tysięcy lat.
Spotykamy się w ich mieszkaniu. Szymon proponuje herbatę. - Chciałbym, aby wiara była kwestią wyboru człowieka, ale to jest nie do przejścia w polskim społeczeństwie. Tu katolikiem się rodzisz, jesteś od razu ochrzczony, komunia, bierzmowanie, trudno się z tego wykręcić.
- Nigdy nie miałeś wątpliwości?
Szymon: - Ukończyłem katolicką uczelnię Ignatianum. Po sześciu latach studiów pedagogicznych Kościół zraził mnie do siebie. Część wykładowców to fanatycy religijni z klapkami na oczach. Na szóstym roku miałem zajęcia z wychowania seksualnego z Elżbietą Ryszką, która prowadziła parafialną poradnię życia rodzinnego. Mówiła, że homoseksualizm to grzech, choroba do wyleczenia. Nie mogłem tego słuchać. A dla mnie katolicyzm nigdy nie był sprzeczny z homoseksualizmem. Wewnętrznie bardzo szybko pogodziłem się z własną orientacją. Czułem, że to jest naturalne. Nie myślałem, że bycie gejem to grzech.
- Chodzicie na parady?
Krzysztof: - Nie. Boję się, że ktoś mnie zobaczy. Rodzice nie wiedzą. Wie jedynie garstka znajomych.
Szymon: - Moi rodzice niestety wiedzą. Cały czas liczyli, że to się zmieni. Gdybym mógł cofnąć czas, zrobiłbym wiele, żeby się nie dowiedzieli, za dużo mnie to kosztowało. Miałem taki moment w życiu, że myślałem o samobójstwie. Nie czułem się akceptowany przez rodziców. Twierdzili, że to moja fanaberia, samolubne podejście do życia. Po mojej próbie samobójczej trzy lata temu nadal obwiniali mnie. Nawet chęć śmierci była dla nich objawem egoizmu. Uznali, że chcąc się zabić, wyrządziłem im krzywdę.
Szymon przerywa, żeby przynieść herbatę, a dla Krzysztofa szałwię.
- Długo wierzyłem, że jeśli będę żył w stałym, uczciwym związku, to pokochają mnie takiego, jaki jestem - mówi dalej. - Chciałem im opowiadać o naszych wspólnych pasjach, wyjazdach, dzielić się swoim szczęściem. Wiele razy próbowałem podrzucać im psychologiczne książki. Nie chcieli czytać. Mama czuje strach i wstyd. Nigdy nie zgodzi się, żebym powiedział rodzinie. Chciałem to zrobić, bo nie lubię tych głupich pytań, czy mam dziewczynę. Nawet teraz rodzice spodziewają się, że wrócę do domu. Że zakończę znajomość z Krzysztofem i założę rodzinę. Bo oni chcą być dziadkami i spełnionymi rodzicami.
Krzysztof: - Moi rodzice są starsi i schorowani. Informacja, że jestem gejem, by ich zniszczyła. Lepiej nie mówić. Wiedzą, że mieszkam z Szymonem. Pytają czasem, co u nas słychać, ale się nie domyślają. Opór ludzi starszych przed wiadomością, że syn jest gejem, jest ogromny. Te myśli są blokowane. Większość społeczeństwa, także media, postrzegają nas jako chorych, zdeprawowanych, zboczonych. Moi rodzice też mają w głowach taki obraz.
- A przekaz Kościoła nie jest negatywny?
Krzysztof: - Przez 34 lata nie znałem gejów. Nie miałem życia seksualnego. Czułem się pełnoprawnym członkiem Kościoła. Próbowałem żyć tak, jak Kościół nakazuje, ale w pewnym momencie okazało się to niemożliwe. Co jakiś czas powtarzały się traumatyczne momenty zniechęcenia, bezradności. Alkohol, film, telewizja. Wyobraź sobie 30-letniego zdrowego faceta, który godzinami leży na łóżku i przerzuca kanały. Nie radziłem sobie z samotnością. Po ostrym załamaniu nerwowym i pomocy przyjaciół zacząłem inaczej myśleć o sobie. Zdecydowałem się na związek, w poczuciu, że mogę z tym pogodzić moją religijność. Nie chcę rezygnować z uczestnictwa w Kościele. Kontakt z Bogiem jest lepszy wśród ludzi. Możemy się nawzajem wspierać, mobilizować. Bardzo ważna jest dla mnie komunia święta. To jest też jakby dotyk osoby, którą kochasz. Dotyk Boga, którego może brakować.
- Przystępujesz teraz do komunii?
W rozumieniu Kościoła jestem teraz czynnym homoseksualistą. Chodzimy na mszę świętą, ale nie do spowiedzi i komunii. Przecież nie mogę spowiadać się z tego, co nie jest dla mnie grzechem. Duże nadzieje wiążę z grupą homoseksualnych i transseksualnych chrześcijan Wiara i Tęcza. Mieliśmy już pierwsze spotkania. W tej grupie możemy rozwijać życie duchowe, pozostając w związkach. Mamy stronę internetową i grupę na Facebooku. Na razie jest kilkadziesiąt gejów i lesbijek, ale działamy dopiero od dwóch miesięcy. Jesteśmy otwarci na wszystkie wyznania. Dzięki tej grupie stałem się dużo pewniejszy siebie. Dawniej nie reagowałem na przykład, jeśli ktoś obrażał przy mnie gejów. Na spotkaniach grupy rozmawiamy między innymi o tym, w jaki sposób rozmawiać z ludźmi i bronić swoich poglądów.
- A modlitwa? Własna droga do Boga?
Szymon: - Modlę się nawet w autobusie. Myślę sobie: 'Panie Boże, pomóż'. My się niczym specjalnym nie różnimy. Staramy się żyć tak jak inni ludzie, którzy są katolikami. Mamy wzorzec chrześcijanina i według tych zasad na co dzień funkcjonujemy.
Krzysztof: - Moja religijność po tym, gdy poznałem Szymona, jest dużo bardziej rozbudowana. Wcześniej wystarczała mi msza święta, teraz więcej się zastanawiam, czytam, chcę wszystko sprawdzić. Wiara w Boga jest silniejsza, gdy żyję z Szymonem. Bliskość z drugą osobą to też bliskość ze Stwórcą. Czuję obecność Boga w tym związku wyraźniej niż w samotnym życiu przed telewizorem. Z Szymonem łączy mnie miłość, a przecież Bóg jest miłością.
Teresa: Fałszywy krzyż
Grupę Wiara i Tęcza prowadzi Teresa (prosi o niepodawanie nazwiska). Współtworzy też stronę internetową www.wiara-tęcza.pl.
Spotykam się z nią w kawiarni przyjaznej gejom i lesbijkom przy krakowskim placu Wolnica. Teresa ma 50 lat, męża i dzieci. Jest lekarzem o dwóch specjalizacjach, rozpoczęła kurs psychoterapii. Chce także pomagać gejom, lesbijkom i osobom transseksualnym, którym trudno pogodzić swoją seksualność z wiarą katolicką.
- Moim celem jest stworzenie alternatywy dla grup typu Odwaga czy Pascha - wyjaśnia. - Oferują one pomoc duchową księży dla osób 'borykających się z niechcianymi odczuciami homoseksualnymi'. Pomoc ta sprowadza się do próby wyleczenia z 'choroby homoseksualizmu'. Jeśli wiara osoby homoseksualnej jest dla nich ważna, powinni zostać w Kościele i szukać wsparcia wśród chrześcijan, nie rezygnując ze swoich związków.
Teresa współtworzy grupę Wiara i Tęcza, aby pomóc kontaktować się osobom o podobnych poglądach i reagować na homofobię w Kościele. Uważa, że jako katoliczka świecka może wpływać na stanowisko Kościoła. - Napisałam na przykład list do ks. prof. Jana Dyducha w sprawie kazania, które zostało odczytane w kościołach archidiecezji krakowskiej podczas świat wielkanocnych. Twierdził w nim, że homoseksualizm, aborcja i eutanazja to najgorsze zło, które nie może być tolerowane. Prosiłam o wyjaśnienie, dlaczego homoseksualizm jest złem. Przecież wiele lat temu został skreślony z listy chorób. Nie dostałam odpowiedzi. Takie reakcje w Kościele są częste. Z jednej strony papież Benedykt XVI na Boże Narodzenie 2008 roku mówi, że ludzkość należy bronić przed homoseksualizmem, tak jak ochraniamy lasy tropikalne. A w małej miejscowości w Małopolsce, w gablocie ogłoszeń parafialnych, wystawiono niebezpieczne dla katolików znaki. Były tam znaki masońskie, satanistyczne oraz tęcza - znak gejów, lesbijek i transseksualistów. Na wszystkie te sytuacje chcemy reagować.
- A na razie?
- Piszą do mnie młodzi ludzie, którzy zaczynają maile od słów: 'Boję się. Pójdę do piekła'. Próbuję tłumaczyć, że nie muszą żyć w strachu. Wiem, że to Kościół powinien zmienić zdanie w tej sprawie.
- Jaka ma być rola Kościoła w stosunku do gejów i lesbijek?
- Bardzo prosta. Hierarchia Kościoła powinna zaakceptować ludzi z ich odmiennością i seksualnością. Posługiwanie się argumentami biblijnymi o tzw. prawie naturalnym już nie przekonuje. To argumenty podobne do tych przeciwko teorii heliocentrycznej. W większości krajów zachodnich istnieją już grupy homoseksualnych chrześcijan, które wpływają na zdanie hierarchów i Kościołów.
- Czy grupa Wiara i Tęcza ma wsparcie księży?
- Na obecnym etapie oczekujemy życzliwości i wsparcia modlitewnego. Na razie nie liczę na wsparcie oficjalne. Księża są związani ślubem posłuszeństwa. Możemy tylko doradzić, który ksiądz nie sponiewiera, nie wyrządzi krzywdy psychicznej. Natomiast widzę ogromną rolę katolików świeckich heteroseksualnych, którzy mogą wpływać na atmosferę w Kościele. Chcę działać właśnie w taki sposób, analogicznie do tego, jak wpływają świeccy na Kościół w Stanach Zjednoczonych i w Europie Zachodniej. Widziałam stronę fundacji (www.teach-ministries.org), którą założyła matka lesbijki, gdy jej córka popełniła samobójstwo. Matka, jako chrześcijanka, nie akceptowała jej orientacji. Potrafiła ją zrozumieć dopiero, kiedy dziewczyny już nie było. Teraz pomaga rodzinom osób homoseksualnych. Daje swoje świadectwo. Nie możemy czekać. Powinniśmy działać już dziś.
- A Pismo Święte?
- Co niedziela chodzę do kościoła, znam Pismo Święte, jednak nie można odczytywać go dosłownie. Choć może niektórzy nadal wierzą, że niewolnik powinien służyć swojemu panu, kobieta być podległa mężczyźnie, a ziemia znajduje się w centrum wszechświata. W Ewangeliach musimy szukać przede wszystkim miłości bożej.
- W dwumiesięczniku katolickim 'Miłujcie się' ks. Dariusz Oko pisze, że homoseksualizm to choroba ducha, zapewne wielu księży się z nim zgodzi.
- Znam go. Ksiądz Oko to duszpasterz lekarzy, straszny homofob. Nie zdaje sobie sprawy, że chorobą ducha jest homofobia. Księża często podają argumenty, dlaczego homoseksualiści są gorsi i nie powinni posiadać takich samych praw. Mówi się, że częściej zapadają na choroby weneryczne, mają krótkie związki, częściej popełniają samobójstwa. Jednak problemy, które dotykają środowisko homoseksualne, często wynikają właśnie z odrzucenia przez społeczeństwo. W stosunku do Afroamerykanów też kiedyś wysuwano argumenty dotyczące ich stylu życia, a nawet braku inteligencji, aby pozbawić ich praw.
- Jednak dużo gejów i lesbijek naśmiewa się z norm religijnych
- Co potęguje konflikt. Obie strony powinny to przemyśleć. Ale wymagania moralne kieruję przede wszystkim do Kościoła. Nie można kazać ludziom dźwigać zupełnie niepotrzebnie dodatkowego krzyża, wystarczą krzyże dane nam przez życie. Nauka Kościoła w stosunku do gejów i lesbijek to fałszywy krzyż. Dla ludzi o odmiennej seksualności ważne jest, aby nie tłamsić swojej natury, tylko tyle. Buntuję się przeciwko wizji Kościoła, że normalni są wyłącznie kobiety i mężczyźni heteroseksualni. Jako lekarz wiem, że istnieje wiele form pośrednich. W zgodzie z naturą jest widzieć skomplikowaną całość, która realnie istnieje. Nie możemy wybierać tego, co odpowiada naszej koncepcji. Nawet Kościół nie może.
Mariusz: Z Kościoła może mnie wykluczyć tylko Bóg
Ksiądz potrafił zrozumieć Mariusza. Na pięciolecie jego związku z Kamilem odprawił mszę, na której obaj przyjęli komunię w obecności swoich bliskich. - Chcieliśmy podziękować Bogu, że jesteśmy razem. Związek to łaska. To była msza dziękczynna z prośbą o dalsze błogosławieństwo - mówi Mariusz.
Mariusz ma świadomość Boga działającego w jego życiu.
W wieku kilkunastu lat poznał ludzi z ruchu oazowego Światło-Życie. Wydawali mu się dobrzy, zadowoleni, radośni, a on tak potrzebował znaleźć się w grupie. Zaczął się modlić i widział, że modlitwa działa. - Miałem zachciankę i odpowiedź. Rozmawiałem z Nim jak z drugą osobą. Wiara to łaska. Nie można na nią zapracować, musisz być otwarta.
- A Kościół?
- Przez wiarę jestem członkiem Kościoła. Nie można się do niego po prostu wpisywać i z niego wypisywać. Kościół to wszyscy wierzący i ochrzczeni, a nie księża i biskupi. Z Kościoła może mnie wykluczyć tylko sam Bóg. Kościół jest ciałem Chrystusa, a sakramenty to droga do kontaktu z Nim.
- Kazania nie zniechęcają?
- Na pewno kazanie przeciwko gejom by mnie zraniło i zbulwersowało. Myślałem już o tym. Że jeśli będzie taka sytuacja, to wstanę i zaprotestuję. Choć nie wiem, czy ludzie w Kościele mnie nie zlinczują.
Kamila poznał w grupie ekumenicznej dla gejów i lesbijek. - Chciałem spotkać osoby, którym mogę zaufać, bo kierują się bliskimi mi wartościami. Kiedy po raz drugi się tam pojawiłem, był tam Kamil.
- Po raz drugi?
- Tak, bo pierwszy raz zrezygnowałem z grupy. Widziałem tam osoby, które jakoś zbyt jawnie okazywały swoją homoseksualność. Grupę prowadziła para gejów. To, że oni się obejmowali czy pocałowali, było dla mnie wówczas za dużym szokiem. Tak naprawdę miałem chyba problem z akceptacją siebie.
- Czym się wtedy zajmowałeś?
- Po skończeniu teologii na ATK uczyłem religii w jednej z warszawskich zawodówek. To było trudne doświadczenie. Dużo łatwiej uczyć przy parafii. W drugim roku nauczania byłem już w związku z Kamilem. Nauczyciele pytali czasem o dziewczynę. W końcu zmieniłem zawód. Za to w coraz większym stopniu angażowałem się też w naszą grupę ekumeniczną. Zacząłem ją prowadzić. W okresie szczytowym, w roku 2004 i 2005, pojawiało się na spotkaniach wigilijnych około czterdziestu osób. Mieliśmy rekolekcje, spotkania biblijne, chodziliśmy na msze w kościele św. Barbary przy ulicy Emilii Plater. Przychodziliśmy anonimowo, bo mimo że rozesłaliśmy listy do kilkunastu parafii z prośbą o opiekę duszpasterską, nie dostaliśmy żadnej pozytywnej odpowiedzi. Grupa spotykała się zatem w parafii ewangelicko-augsburskiej, gdzie prowadziliśmy spotkania biblijne.
- Spowiadałeś się wtedy?
- Miałem swojego spowiednika. Raz poszedłem do innego księdza, powiedział, że może udzielić mi warunkowego rozgrzeszenia. Ma taką możliwość, jeśli ktoś jest słaby i żyje w całkowitym grzechu. Na taką interpretację po prostu się nie zgodziłem. Ona nie rozwiązuje problemu, tylko spycha mnie na margines, gdzie mogą się nade mną ulitować.
To nie ja dokonałem wyboru. Nie miałem żadnego wpływu na to, kim jestem. Gdybym miał, nie byłbym gejem, bo sam siebie nie akceptowałem. Homoseksualizm jest wrodzony i stanowi nieodłączną część mojej osoby. Hierarchia Kościoła chce, abym nie realizował siebie jako osoby homoseksualnej. Czy oni nie wiedzą, że to wymaga zaprzeczenia całej mojej osobowości?
Mama Mariusza od lat wie, że syn mieszka z kolegą, Kamilem. Największy kłopot jest ze świętami. Dla Mariusza i Kamila są ważne i chcieliby je spędzać razem. Ale mama nic nie rozumiała: 'Wolisz spędzać najważniejsze święto z kolegami, a nie z rodziną?'. Przez lata tłumaczyła sobie, że syn spóźnia się na wigilię, żeby odwieźć Kamila - który jest pielęgniarzem - po dyżurze do domu.
- Dopiero niedawno zaczęła pytać. Podczas Bożego Narodzenia życzyła mi żony i wnuków. Powiedziałem, że nie doczeka się tego nigdy.
Mariusz ma 44 lata. - Niektórzy nie są powołani do tego, żeby zakładać rodzinę - próbował jej tłumaczyć.
Chyba nie chcesz powiedzieć, że jesteś jak Raczek? - powiedziała w końcu.
- A gdyby tak było?
Rozmowa poszła w kierunku rodziny i sąsiadów: I co ludzie powiedzą? I co pomyśli ciotka Marta, która tak chciała tańczyć na Mariusza weselu? I że rodzina z tradycją. I że to nie może być prawda.
- Nie spytała, czy jestem szczęśliwy - Mariusz zamyślił się.
- A jesteś?
- Myślę, że tak. Jak jesteśmy razem, to nie musimy rozmawiać, mnie wystarczy ta świadomość, że on jest w domu. Każdy robi swoje. Ale gdy nie ma Kamila w domu, czuję się źle, nic mi się nie chce, nawet gotować.
Ale szczęście to jest coś, co człowiek ma w sobie. Ja cieszę się, że jestem gejem. To dało mi zupełnie inne spojrzenie na świat. Obserwuję czasem znajomych w pracy. Każda osoba, która się różni, jest natychmiast oceniana, segregowana. Nawet nie ze względu na orientację. Wystarczą poglądy, ubiór. Jak ktoś wygląda bardziej oryginalnie, to wszyscy go atakują. A ja rozumiem inność we wszystkich wymiarach. Doceniam bogactwo, gdy ludzie są różni. Gdy wszyscy są jednakowi, pojawia się presja, żeby nie odbiegać od reszty.
Kiedy myślę, czego mi brakuje, to właściwie tylko poprzedniej pracy. Nawet nie bycia nauczycielem religii, ale tych rozmów o Bogu, które były z tym związane. Przez wiele lat moja praca polegała na przybliżeniu ludziom Boga.
- A dziś?
- Dziś każdą modlitwę zaczynam od podziękowania Bogu za Kamila. Przez 13 lat co kilka dni powtarzamy sobie, że chcemy spędzić ze sobą życie. Jeśli są jakieś problemy, wątpliwości, staramy się stawić im czoło. Skoro wiesz, że masz na to także dużo czasu, jest łatwiej. DF
Imiona niektórych bohaterów zostały zmienione.
Źródło: Gazeta Wyborcza - Duży Format
News: Jeff Kuhner, Fred Karger, Gayle King, Belgia, David Beckham, Newt Gingrich ....
Gej Republikanin Fred Karger chcę być kandydatem prezydenckim, złożył skargę
do Federalnej Komisji Wyborczej na jego wykluczenia z forum kandydatów w
Iowa, został wykluczony z debaty z powodu że jest gejem.
Good as Youorg: Jeff Kuhner: Prawa ruchu homoseksualnego są na skraju zniszczenia małżeństwa. Jeśli się powiedzie, będzie trwale zmienić społeczeństwo. A prezydent Obama odgrywa kluczową rolę w ataku na tradycyjną Amerykę. Lewica chcę wszystkie formy zachowań seksualnych żeby były równe. Nie są, homoseksualne lobby próbuje z perwersji homoseksualizmu traktować na równi z płaszczyzną heteroseksualizmu. Nadszedł czas, żeby konserwatyści, tradycjonaliści i ludzi wszystkich wyznań religijnych staną do obrony społeczeństwa najbardziej podstawowych instytucji jakie jest małżeństwo. Dlaczego zawsze konserwatyści wmawiają że homoseksualiści są zagrożeniem dla małżeństw oni widzą tylko problem w nas, ale nie widzą prawdziwy problemów dziś małżeństwa heteryków trwają krótko, przemoc w rodzinę tego nie widza problemu ale widzą problem że to homoseksualiści zagraża im małżeństwa, konserwatyści do banda debilów nie potrawą sami być szczęśliwi to nie pozwolą innym być szczęśliwym, zniszczą wszystko co dotkną kościoły najczęściej też biorą udział w igrzyska poniżenia lesbijek i gejów, sami księża nie mogą żenić się do też nie chcą pozwolić innym do szczęścia. Najgorsze że banda ludzi wiesze w to że homoseksualiści zagrażają im do protestują.
Towleroad: Uczniowie są źli, kiedy w Chestnut Hill College, uczelnia katolicka w Filadelfii, wyrzucono profesora, bo jest gejem, chociaż Ojciec James George nigdy nie ukrywał tego faktu i został całkowicie sprawdzony przed wstąpieniem do szkoły. George uważa, że to dlatego, kolegium otrzymał list od Jamesa Pepper, miejscowego prawnika, bez powiązania z uczelnią, piętnując go jako 'heretyka'.
Ojciec George jest częścią Kościoła Starokatolickiego Amerykańskiego, frakcja, która oderwała się od Watykanu w 1870 roku. W swoim kościele, kapłani mają prawo do zawarcia małżeństw i być homoseksualnym.
Więcej w video:
Gayle King zaprosiła do swego programu bliski przyjaciel Brad Lamm, aby
porozmawiać o tym że administracja Obamy nie chcę obronić DOMA w
sądzie. Myślę,
że zamkniętym świecie po prostu nie ma tolerancji, mówi
King ludzie, którzy są homofobiczni... To mieszają mi w głowie, że w
roku 2011 jest to nadal problem. Lamm, który poślubił swego
partnera Scott Sanders w 2008 roku - King była na ich ślubie -
mówi geje i lesbijki, którzy żyją w "zamknięciu" muszą wyjść z ukrycia, jeśli chcą
poprawy swego życia.
Lawrence O'Donnell wyjaśnia, dlaczego oświadczenie Newt Gingrich i Glenn Becka, że Obama nie egzekwuje prawa w zakresie DOMA, i pyta, kto jest większym przyjacielem małżeństw?. P.s. Newt Gingrich broni małżeństwa przed homoseksualistami sam kilkoletnie był żonaty, miał kochanki, zdradzał swoje partnerki, on mówi siebie moralnym jest człowiekiem ale lesbijki i geje są niemoralni dla niego, nie lepiej zamknie się i nie zobaczy na siebie niż krytykować inny, konserwy nie wiedzą co dobre jest co złe jest, zdradzić żonę jest ok ale związek gejów jest nie dobry.
Peter Meurrens potwierdził, że Samuel, mający dwa lata i trzy
miesiące, jest już razem z nim i Laurentem Ghilainem, który jest
biologicznym ojcem dziecka. Chłopca urodziła matka zastępcza. Wywiad z jednym z ojców małego Samuela z Belgi, po tym jak ministerstwo spraw zagraniczny udzielił Samuelowi belgijski paszport:
David Beckham nowy tatuaż, opowiada o nim.
MSNBC przestawia podsumowanie ostatniego tygodnia w Ameryce duże zmiany może szykować dla LGBT DOMA prezydent nie broni w sądzie, senat Maryland małżeństwa homoseksualne uchwalił, gubernator podpisał ustawę związki partnerskie...
Good as Youorg: Jeff Kuhner: Prawa ruchu homoseksualnego są na skraju zniszczenia małżeństwa. Jeśli się powiedzie, będzie trwale zmienić społeczeństwo. A prezydent Obama odgrywa kluczową rolę w ataku na tradycyjną Amerykę. Lewica chcę wszystkie formy zachowań seksualnych żeby były równe. Nie są, homoseksualne lobby próbuje z perwersji homoseksualizmu traktować na równi z płaszczyzną heteroseksualizmu. Nadszedł czas, żeby konserwatyści, tradycjonaliści i ludzi wszystkich wyznań religijnych staną do obrony społeczeństwa najbardziej podstawowych instytucji jakie jest małżeństwo. Dlaczego zawsze konserwatyści wmawiają że homoseksualiści są zagrożeniem dla małżeństw oni widzą tylko problem w nas, ale nie widzą prawdziwy problemów dziś małżeństwa heteryków trwają krótko, przemoc w rodzinę tego nie widza problemu ale widzą problem że to homoseksualiści zagraża im małżeństwa, konserwatyści do banda debilów nie potrawą sami być szczęśliwi to nie pozwolą innym być szczęśliwym, zniszczą wszystko co dotkną kościoły najczęściej też biorą udział w igrzyska poniżenia lesbijek i gejów, sami księża nie mogą żenić się do też nie chcą pozwolić innym do szczęścia. Najgorsze że banda ludzi wiesze w to że homoseksualiści zagrażają im do protestują.
Towleroad: Uczniowie są źli, kiedy w Chestnut Hill College, uczelnia katolicka w Filadelfii, wyrzucono profesora, bo jest gejem, chociaż Ojciec James George nigdy nie ukrywał tego faktu i został całkowicie sprawdzony przed wstąpieniem do szkoły. George uważa, że to dlatego, kolegium otrzymał list od Jamesa Pepper, miejscowego prawnika, bez powiązania z uczelnią, piętnując go jako 'heretyka'.
Ojciec George jest częścią Kościoła Starokatolickiego Amerykańskiego, frakcja, która oderwała się od Watykanu w 1870 roku. W swoim kościele, kapłani mają prawo do zawarcia małżeństw i być homoseksualnym.
Więcej w video:
Lawrence O'Donnell wyjaśnia, dlaczego oświadczenie Newt Gingrich i Glenn Becka, że Obama nie egzekwuje prawa w zakresie DOMA, i pyta, kto jest większym przyjacielem małżeństw?. P.s. Newt Gingrich broni małżeństwa przed homoseksualistami sam kilkoletnie był żonaty, miał kochanki, zdradzał swoje partnerki, on mówi siebie moralnym jest człowiekiem ale lesbijki i geje są niemoralni dla niego, nie lepiej zamknie się i nie zobaczy na siebie niż krytykować inny, konserwy nie wiedzą co dobre jest co złe jest, zdradzić żonę jest ok ale związek gejów jest nie dobry.
Premier Włoch Silvio Berlusconi oświadczył, że jego formacja polityczna
nigdy nie zgodzi się na zrównanie praw między rodziną a związkami
homoseksualnymi. W wystąpieniu na forum małego ugrupowania
Chrześcijańscy Reformatorzy skrytykował publiczną oświatę. Tak
długo jak będziemy rządzić nigdy nie dojdzie do zrównania praw między
parami gejów i tradycyjną rodziną, tak jak nie będzie nigdy możliwe
adoptowanie dzieci przez pary homoseksualne - powiedział w sobotę
Berlusconi. Największy moralista promuje chrześcijańskie wartości się znalazł kłamca tak mówi o rodzinie ale sam ma pełno kochanki i jeszcze to nie letnie dodatkowo jest rozwiedziony. Nie mówić jego rządzie są faszyści, co włosi widzą w nim głosują na niego, włosi tak ściesze nie są lepsi stowarzyszenie kochanek księży, pedofila, seks party gejów księży tyle mówią o moralności ale moralni nie są.
sobota, 26 lutego 2011
Dzień z Sławek Starosta
Sławomir Starosta rocznik 1965 – wybitny polski działacz ruchu LGBT.
Od 1985 grał na instrumentach klawiszowych i śpiewał w zespołach: Kosmetyki Mrs. Pinki, Wańka Wstańka (od 1987) i przede wszystkim Balkan Electrique (zespół zadebiutował w styczniu 1989). Jest pierwszym w Polsce aktywistą gejowskim, zaczynał jeszcze w latach 80 XX w, w 1987 – będąc studentem Uniwersytetu Warszawskiego (studiował psychologię i socjologię) – był współzałożycielem Warszawskiego Ruchu Homoseksualnego oraz warszawskiej Lambdy.
W latach 90. współtwórca wydawnictwa Pink Press oraz Pink Service, wydającego magazyny gejowskie, których był redaktorem naczelnym: „MEN!” (1991-1996), „Nowy Men” (od 1995), „Gejzer” (od 1999), a także skierowanych do klientów heteroseksualnych magazynów 'Wamp' i 'Nowy Wamp. Jest właścicielem najstarszego w Polsce klubu gejowskiego "FANTOM", który mieści się w centrum Warszawy, oraz portalu gay.pl, też dziennikarzem na swoim portalu. Jest też wierzącym w Allaha (Boga), jest muzułmaninem, żeby wszyscy byli muzułmanie tacy jak Sławek nie było by wojny i nienawiści. Mądry człowiek tylko nie jest doceniany przez środowisko, z powodu jest producentem porno, dyskryminują go środowisko, a poznać go trzeba i przekonać się jakie ma dobre serce i inteligentny. Poznałem go cenie go bardzo, może być wzorem dla inny aktywistów LGBT. Lubi bardzo Egipt to druga jego ojczyzna jak mówi. Ostatnio jest w składzie komitecie paradzie równości 2011.
Wywiad skrót innastrona.pl Janusza Marchwińskiego z Sławkiem dawno temu u nas mało było zmian:
Przyglądając się Twojemu życiu, też można by powiedzieć, że 'żyjesz godnie, twórczo, cieszysz się zaufaniem współpracowników i kochasz szczęśliwie'.
- No dobrze, tylko że ja na to długo i ciężko pracowałem. Miałem też dużo szczęścia, bo urodziłem się w Warszawie, w normalnej rodzinie, miałem normalnych znajomych i przyjaciół. A i tak zabrało mi dziesięć lat, by powiedzieć wszystkim kim jestem.
- A jak było - kiedy jeszcze 'nie żyłeś godnie i twórczo'? Pamiętasz to jeszcze?
- Pewnie!
- Czy miałeś problemy z orientacją seksualną?
- Jasne! To były przecież inne czasy. Tu nie było nic. Nie wiedziałem gdzie można kogoś poznać, gdzie można pójść. Żyjąc w Warszawie, do 20-tego roku życia nie miałem żadnych doświadczeń seksualnych!
- Mówisz o małych miejscowościach i losie ludzi, którzy w nich żyją, ale w Stanach Zjednoczonych jest podobnie. Także i w USA geje uciekają do wielkich miast, chroniąc się przed homofobicznym drobnomieszczaństwem.
- Paradoksalnie, Polska jest pod wieloma względami liberalniejsza niż Stany Zjednoczone - z wyjątkiem kilku dużych miast, gdzie istnieją gejowskie getta i gdzie można wykroić sobie świat, w którym wszyscy są gejami, lesbijkami albo dziwnymi stworzeniami, które są heteroseksualne, ale twierdzą że 'należą do dumnej społeczności gejowskiej'. Choć, moim zdaniem, życie w takim zamkniętym środowisku nie jest czymś, do czego powinniśmy dążyć. Dla nas, ewentualnym wzorcem może być Europa Zachodnia, która wykreowała model liberalnego, otwartego społeczeństwa.
- Mówisz, że Polska jest krajem liberalniejszym od USA. Czy masz na myśli potencjał liberalizmu, czy stan rzeczywisty?
- Na pewno jest liberalniejsza niż była dziesięć lat temu. Kiedy byłem młodym chłopakiem trudno było sobie wyobrazić taki coming out, jaki zafundował redaktor Nowak w Gazecie Wyborczej. W dużych miastach wiele się zmieniło na lepsze. Młodzi ludzie są inni, bardziej otwarci. Poza tym, Polska nietolerancja jest deklaratywna. Chodzą takie misie i opowiadają że wkopaliby pedałom, a potem mówią 'Wiesz dopóki ciebie nie poznałem to nienawidziłem pedałów'.
Homoseksualizm nie jest częścią polskiej tradycji i dlatego Kościół reaguje tak radykalnie. Zresztą, Kościół jest odbiciem społeczeństwa. W Holandii Kościół katolicki jest zupełnie inny niż polski. Dlatego też, tu może sobie na wiele pozwolić. Przykład: Ujawniony niedawno przypadek księdza, który molestował dziewczynki. Jak silny jest sprzeciw wobec prób zbadania tej sprawy! Więc z jednej strony opór przeciwko postępowym prądom cywilizacyjnym - z drugiej ukrywanie molestowania dziewczynek (ale też i chłopców) przez duchownych, homoseksualizmu wśród księży i wielu innych spraw.
- W ruchu gejowskim obserwujemy w tej chwili dwa nurty. Jeden jest odwzorowaniem mieszczańskiego stylu życia. Ślubny kobierzec, życie rodzinne, adopcja dzieci. Jednym słowem przejęcie wartości całkowicie tradycyjnych, wpisanie się w obowiązujący system społeczny z rejestracją związku, wspólnym płaceniem podatków i dziedziczeniem majątku włącznie. Drugi model jest ekscesywny, ukierunkowany na seksualność, krzykliwe manifestowanie swej odmienności, częstą zmianę partnerów. Gdybyś miał zdefiniować model, możliwy do przyjęcia w Polsce - za którym byś się opowiedział?
- Kiedy zakładaliśmy w Polsce pierwsze organizacje gejowskie, to powiedzieliśmy: Na Zachodzie wszystko zaczęło się od subkultury i z niej wyrósł zorganizowany ruch homoseksualny. A my w Polsce zrobimy odwrotnie. No i co? Nie zrobiliśmy. Cieszę się, że istnieje Lambda Warszawa, mam szacunek dla tego co zrobili - tylko że jest to orka po ugorze. Polacy nie są istotami organizacyjnymi i poza 'Solidarnością' nie było u nas przypadków spontanicznego zjednoczenia wokół jakiejś idei. W Polsce geje nie są zagrożeni. Przez kilka lat staraliśmy się znaleźć konkretne przykłady dyskryminacji. W końcu stwierdziłem że albo dyskryminacji nie ma, albo jest tak wielka, że ludzie boją się o niej mówić. Myślę że prawdą jest i jedno i drugie. Takich wypadków, że ktoś został zabity za to, że jest gejem jest bardzo mało. Natomiast polska nietolerancja jest w sposób dotkliwy deklaratywna. Kiedy zapytasz o stosunek do gejów to ci powiedzą 'nie lubię pedałów'. A dlaczego -'Bo nie!'. Zaczynasz rozmawiać i dowiadujesz się, że ktoś nie lubi, bo się boi, żeby pedał się nie zaczął do niego dobierać, że to obrzydliwe. Ale przecież oni nie mają pojęcia o homoseksualizmie, nie znają żadnego pedała. I tu krąg się zamyka, bo skoro opinia jest tak negatywna, to przecież nikt nie odważy się na zrobienie lokalnego coming-outu. Skoro zaś nie zrobi, to ludzie nie poznają żadnego geja i nic się o nim nie dowiedzą. I tak dalej... Moje rozmowy z heterykami są takie, że mówią mi: 'jesteś pierwszym pedałem, którego poznaliśmy'. A ja mówię: Bzdura! Znacie ich mnóstwo. Tylko nikt wam się do tego nie przyznał. A jak się ma przyznać, kiedy na dzień dobry słyszy że 'pedałów trzeba zabijać'.
- W Berlinie, urzędujący burmistrz jest gejem. Tak samo w Paryżu. Niemiecki tygodnik Stern naliczył w Bundestagu dwudziestu posłów-gejów. Sądzisz, że w Sejmie też znalazłoby się kilku?
- Ja nie sądzę, ja wiem. Może koledzy z ław poselskich też mówią, że gdyby spotkali takiego pedała, to by go zabili.
Stern pisze, że niektórzy działacze gejowscy chcą takich ukrywających się gejów w polityce i życiu publicznym na siłę wyciągać na światło dzienne. Co o tym sądzisz?
- Polacy nie lubią skandali obyczajowych. Jeśli porównasz Polskę z Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi, gdzie takie skandale są na porządku dziennym, to z wyjątkiem słynnej 'Anastazji P.' - nie było u nas żadnych skandali bo ludzie ich nie potrzebują. Poza tym?... Zastanawiam się... Kiedyś byłem zwolennikiem outowania. Napisałem artykuł o pewnym pośle, który koniecznie chciał wprowadzić zakaz pornografii, a sam korzysta z usług panienek lekkich obyczajów. Wiele osób potwierdzało te informacje, ale nikt nie chciał się pod nimi podpisać własnym nazwiskiem. Nie wiem, czy pokazywanie palcem na ludzi i wyciąganie ich prywatności ma sens. Widzisz: Polacy są mądrym narodem. Wyniki wyborów prezydenckich, sondaże przedwyborcze pokazują, że prawica odchodzi. Poseł Niesiołowski posiedzi może w Sejmie przez jeszcze jedną kadencję - ale on jest już przecież tylko folklorem.
- Może ta deklaratywna nietolerancja jest spowodowana strachem? Polska przypomina trochę faceta, który jeździł dotąd konną furmanką i ma nagle wsiąść do samolotu odrzutowego. To zrozumiałe, że boi się oderwania od ziemi, szybkości, niebezpieczeństwa katastrofy. 'Wartości', o których się tyle mówi, są po prostu rutyną codzienności, zbadaną, znaną jak zapach sali gimnastycznej. Niedoskonałą (bo Polacy narzekają na swój los) - ale swojską. A świat zewnętrzny jest nieznany, groźny. Polacy chcieliby być nowocześni - ale boją się zmian. Nie wszyscy naturalnie. Młodzież jest niecierpliwa, ciągnie do przodu. Młodzi działacze gejowscy są pełni buntu rozgestykulowani, krzykliwi.
- To bardzo dobrze! Ja mam już 36 lat. Być może poniosłem porażkę, bo miałem jakieś pomysły na to, jak zmienić świat, a on idzie swoim torem i nie zwraca uwagi na moje okrzyki. Ale mam poczucie, że coś jednak ruszyłem z miejsca. Dziś myślę inaczej niż 15 lat temu. Potrzebujemy całego spektrum gejowskich organizacji. Jeśli istnieje mieszczańska ILGA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Gejów i Lesbijek), to jeśliby nie było grup agresywnych typu 'Outrage', to pewnie nikt nie chciałby z tymi umiarkowanymi rozmawiać. Mój problem polega na tym, że w poglądach jestem umiarkowany, natomiast moja konotacja społeczna jest bardzo agresywna. Niektórzy działacze mówią nawet, że nie chcą mieć ze mną nic wspólnego, bo jestem pornografistą. Moim sukcesem jest fakt, że większość katolickiego społeczeństwa nie ma absolutnie nic przeciwko pornografii. To w Ameryce jest nie do pomyślenia. I długo nie będzie.A jakie powinny być wzorce dla młodych gejów? Czy ten mieszczański, ślubno-dywanowy z adoptowanym dzieckiem i życiem jak rodzina Kowalskich za następnymi drzwiami na tej samej klatce schodowej - czy wyzywający, progresywny, w pochodzie pod tęczową flagą?
- Nie widzę tu sprzeczności. Każdy sposób na życie jest dobry. Niektórzy są domatorami i chcą znaleźć faceta na całe życie. Inni będą do 50-ki chodzić do dyskoteki i pieprzyć się w dark-roomach. Ideałem byłoby, gdyby każdy mógł żyć tak jak chce. Oczywiście w ramach porządku społecznego.
- A jak Ty żyjesz? Czy między fasadą a Twoją prywatnością jest kontrast?
- (śmieje się) Gdybym nie lubił seksu, mógłbym sprzedawać marchewkę. Jeśli chcesz coś robić dobrze, to musisz być zaangażowany w to, co robisz. To śmiesznie brzmi, biorąc pod uwagę, że jestem redaktorem naczelnym 10 lub 11 pism heterycznych. Ale - ja po prostu lubię seks... Bardzo lubię seks. Zdecydowanie lubię seks...
- Sprawiasz wrażenie człowieka, który jest solidnie osadzony 'w sobie', pewnego siebie, posiadającego wewnętrzny spokój. Czy to wynika z pewnego sukcesu życiowego, który odniosłeś? Jakie były twoje początki jako wydawcy i dziennikarza? Przed 'Nowym Menem' był 'Men'. Kiedy to było?
- 1992 rok.
- Jaki profil miało to pismo?
- Od początku staraliśmy się, by dawać coś do poczytania i pooglądania. Były wywiady z znanymi ludźmi, informacje, publicystyka.
- Czy już wtedy myślałeś o tym, by zbudować dużą firmę, która zaspokajałaby potrzeby duchowo-erotyczne gejów?
- Nie, nie miałem takiego pomysłu. W ogóle nie jestem typem biznesmena - jest nim mój partner w firmie i to dzięki niemu mogłem realizować kolejne zamierzenia. Czy to nie jest paradoksalne, że geje posiadają i zarządzają największą firmą erotyczną na polskim rynku?
- Mówiłeś że nazywają Cię 'pornografistą'. Co to właściwie znaczy?
- To znaczy, że robię pornografię.
- A dlaczego pozycja Polski na rynku pornografii jest tak słaba? Czesi, Niemcy, Francuzi, Holendrzy robią świetne filmy pornograficzne. Nie wspominam o Amerykanach. A co z Polską?
- To chyba ma związek z naszym katolicyzmem. Kiedy producenci zrobili casting w Pradze - przyszło 200 kobiet. W Warszawie przyszła jedna.
- Czy Polacy są pruderyjni? Lubią oglądać - ale nie lubią pokazywać?
- Popatrz, jak zachowują się Amerykanie. W biznesie, w kontaktach prywatnych starają się zaprezentować, sprzedać. Polacy w takiej sytuacji wycofują się, chowają w cień. Ale to też się zmienia. Zrobiliśmy 4 filmy gejowskie, zrobiłem album 'Polish Lovers', który niedługo znajdzie się na rynku. I przy okazji zrobiliśmy film z solówkami. To byli kolesie, którzy pierwszy raz w życiu stanęli przed obiektywem. I pokazali mnóstwo ekshibicjonizmu. Oni chcieli się pokazać. To jest bardzo rajcujące... Może za kilka lat zachodni producenci będą u nas szukać chłopców do filmów gejowskich.
- Niektórzy mówią, że Sławek Starosta jest wielkim deprawatorem. Zdeprawowałeś kogoś?
- Pewnie. Jasne! Lubię to bardzo.
***
Wywiad dla Aktivist magazynu:
Łukasz Kubacki: Co sądzisz o ustawie Prawicy RP zakazującej pornografii?
Sławek Starosta: Zawsze jest jakaś „większość moralna”, która kłamie w imieniu tzw. narodu czy wyższych wartości. I teraz ta większość sądzi, że jeśli seks zniknie z mediów, to będzie lepiej. Politycy uważają go za coś złego, bo najwidoczniej mają zły seks. A zły seks to taki, który jest uprawiany dla samego seksu.
Czyli w tej ustawie objawiają się ich frustracje seksualne?
Tak jest! Wszędzie widzą seks i starają się z nim walczyć. Jezus pytał: „Czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego”.
Co byś powiedział politykom, którzy chcą zakazu pornografii?
Zapytałbym, w jaki sposób chcą go wcielić w życie. Na pewno jak zwykle zrobią wszystko na opak.Jeśli zakąż porno w tradycyjnych mediach – w gazetach czy na płytach CD i DVD, tylko przyspieszą rewolucję technologiczną. I tak już teraz prawie wszyscy szukają porno w internecie, a po wejściu zakazu filmy rozprzestrzenią się dodatkowo w komórkach.
Prawica RP uważa, że w ten sposób pomoże wykorzystywanym kobietom.
Każde wykorzystywanie jest złe. A czy to jest wykorzystywanie kobiet w pornolach, czy też w katorżniczej pracy przy kasach czy w szpitalach – nie widzę żadnej różnicy. Odbieranie godności istnieje nie tylko na płaszczyźnie seksualnej.
A granie w porno dla kasy nie uwłacza ich godności?
Powtarzam: wszystko, co robi się pod przymusem, uwłacza godności. A proszenie się w banku o kredyt, żeby stać się niewolnikiem na następne 40 lat, żeby mieć gdzie osiąść ze swoją kobitą i potomstwem, nie uwłacza? Jeśli chcę facetowi zrobić laskę i obaj mamy ochotę sobie taki filmik nakręcić i pokazać go w internecie, to o jakim poniżaniu tu mówimy? Ja bym wykorzystywania seksualnego poszukał w polskich domach, nie wśród dziesięciu aktorek erotycznych w naszym kraju. Jeśli ktoś został do seksu przymuszony, jest na to nazwa: gwałt. I to podlega karze. Tak samo sytuacja wygląda z wykorzystywaniem nieletnich, którego należy szukać w „zaciszu” pieleszy. Monitorując internet, trafia się raczej na brandzli niż prawdziwych pedofili.
Co dobrego może przynieść komuś oglądanie pornosów?
Porno może cię np. nauczyć techniki – szczególnie przydatnej facetom z małymi członkami – koniecznej do prawidłowego współżycia seksualnego. Inaczej taki sfrustrowany koleś może zająć się mordowaniem panienek. Albo polityką. Zło jest w nas samych, a nie czai się za rogiem jak w Ameryce.
Jak powinno się chronić dzieci?
Należy ograniczać im dostęp do wszelkich kłamstw i wychowywać je w prawdzie. Co to pomoże, że schowa się przed dziećmi pornole, jeśli tata będzie wracał pijany i rżnął opierającą się mu mamusię, która w końcu ulegnie, żeby nie budzić dzieci?
Są opinie, że to pornografia wzbudza w ludziach agresję.
Myślę, że gdyby ludzie bardziej wyżywali się w seksie, nie wyżywaliby się na innych. Mnie ostatnio mówią, że bardzo spokojny jestem...
A oglądałeś kiedyś pornola, który był za ostry?
Nie gustuję w sadomasochizmie.
Czy w pornografii jest jakaś granica, której nie powinno się przekraczać?
Tak jak we wszystkim. Dziwi mnie, że pokazywanie ludzi, którzy uśmiercają innych na tuziny, jest w porządku, a pokazywanie, jak można zmajstrować nowe śliczne życie, jest „be”.
Dlaczego polski porno biznes nie odnosi sukcesów w świecie? Wydawałoby się, że mamy do „tego” dryg...
Dryg??? Na pornolu facet ma być facet, a polski facet, jak widzi kamerę, to mu opada. Wiesz, w ilu filmach musiałem sam nadstawiać swojego, żeby dokończyć scenę? Bo poruchać przed kamerą to jeszcze Polak może, ale skończyć – prawie niewykonalne. Oczywiście, w kategoriach produkcyjnych polski porno biznes jakoś tam działa. Problem polega na tym, że kaczyzm zapanował w głowach ludzi. Myślę, że Polacy przestali już się bzykać. Tak sobie obserwuję życie nocne i widzę, że w latach 80. było weselej.
Reasumując, rządzący nie powinni mieć żadnego wpływu na to, co oglądamy?
A powinni? Chcesz, żeby ktoś ci mówił, co masz oglądać, a czego nie? Co masz jeść, a czego nie? Z kim masz spać, a z kim nie? Z kim masz rozmawiać, a z kim nie? Najgorzej się dzieje, kiedy ludzie przypisują sobie boskie atrybuty i mówią: my wiemy, co jest dla narodu (społeczeństwa, obywateli – niepotrzebne skreślić) najlepsze. Byli już tacy w historii i pamiętamy, czym się to skończyło.
Aktualizacja Sławek też wystąpił w programie Polsatu Na każdy temat nocny talk show, wideo.
Sławek gościem Dzień Dobry TVN
Poniżej skrót programu DDTVN sam Sławek:
Balkan Electriqu:
Tweet
Od 1985 grał na instrumentach klawiszowych i śpiewał w zespołach: Kosmetyki Mrs. Pinki, Wańka Wstańka (od 1987) i przede wszystkim Balkan Electrique (zespół zadebiutował w styczniu 1989). Jest pierwszym w Polsce aktywistą gejowskim, zaczynał jeszcze w latach 80 XX w, w 1987 – będąc studentem Uniwersytetu Warszawskiego (studiował psychologię i socjologię) – był współzałożycielem Warszawskiego Ruchu Homoseksualnego oraz warszawskiej Lambdy.
W latach 90. współtwórca wydawnictwa Pink Press oraz Pink Service, wydającego magazyny gejowskie, których był redaktorem naczelnym: „MEN!” (1991-1996), „Nowy Men” (od 1995), „Gejzer” (od 1999), a także skierowanych do klientów heteroseksualnych magazynów 'Wamp' i 'Nowy Wamp. Jest właścicielem najstarszego w Polsce klubu gejowskiego "FANTOM", który mieści się w centrum Warszawy, oraz portalu gay.pl, też dziennikarzem na swoim portalu. Jest też wierzącym w Allaha (Boga), jest muzułmaninem, żeby wszyscy byli muzułmanie tacy jak Sławek nie było by wojny i nienawiści. Mądry człowiek tylko nie jest doceniany przez środowisko, z powodu jest producentem porno, dyskryminują go środowisko, a poznać go trzeba i przekonać się jakie ma dobre serce i inteligentny. Poznałem go cenie go bardzo, może być wzorem dla inny aktywistów LGBT. Lubi bardzo Egipt to druga jego ojczyzna jak mówi. Ostatnio jest w składzie komitecie paradzie równości 2011.
Wywiad skrót innastrona.pl Janusza Marchwińskiego z Sławkiem dawno temu u nas mało było zmian:
- No dobrze, tylko że ja na to długo i ciężko pracowałem. Miałem też dużo szczęścia, bo urodziłem się w Warszawie, w normalnej rodzinie, miałem normalnych znajomych i przyjaciół. A i tak zabrało mi dziesięć lat, by powiedzieć wszystkim kim jestem.
- A jak było - kiedy jeszcze 'nie żyłeś godnie i twórczo'? Pamiętasz to jeszcze?
- Pewnie!
- Czy miałeś problemy z orientacją seksualną?
- Jasne! To były przecież inne czasy. Tu nie było nic. Nie wiedziałem gdzie można kogoś poznać, gdzie można pójść. Żyjąc w Warszawie, do 20-tego roku życia nie miałem żadnych doświadczeń seksualnych!
- Mówisz o małych miejscowościach i losie ludzi, którzy w nich żyją, ale w Stanach Zjednoczonych jest podobnie. Także i w USA geje uciekają do wielkich miast, chroniąc się przed homofobicznym drobnomieszczaństwem.
- Paradoksalnie, Polska jest pod wieloma względami liberalniejsza niż Stany Zjednoczone - z wyjątkiem kilku dużych miast, gdzie istnieją gejowskie getta i gdzie można wykroić sobie świat, w którym wszyscy są gejami, lesbijkami albo dziwnymi stworzeniami, które są heteroseksualne, ale twierdzą że 'należą do dumnej społeczności gejowskiej'. Choć, moim zdaniem, życie w takim zamkniętym środowisku nie jest czymś, do czego powinniśmy dążyć. Dla nas, ewentualnym wzorcem może być Europa Zachodnia, która wykreowała model liberalnego, otwartego społeczeństwa.
- Mówisz, że Polska jest krajem liberalniejszym od USA. Czy masz na myśli potencjał liberalizmu, czy stan rzeczywisty?
- Na pewno jest liberalniejsza niż była dziesięć lat temu. Kiedy byłem młodym chłopakiem trudno było sobie wyobrazić taki coming out, jaki zafundował redaktor Nowak w Gazecie Wyborczej. W dużych miastach wiele się zmieniło na lepsze. Młodzi ludzie są inni, bardziej otwarci. Poza tym, Polska nietolerancja jest deklaratywna. Chodzą takie misie i opowiadają że wkopaliby pedałom, a potem mówią 'Wiesz dopóki ciebie nie poznałem to nienawidziłem pedałów'.
Homoseksualizm nie jest częścią polskiej tradycji i dlatego Kościół reaguje tak radykalnie. Zresztą, Kościół jest odbiciem społeczeństwa. W Holandii Kościół katolicki jest zupełnie inny niż polski. Dlatego też, tu może sobie na wiele pozwolić. Przykład: Ujawniony niedawno przypadek księdza, który molestował dziewczynki. Jak silny jest sprzeciw wobec prób zbadania tej sprawy! Więc z jednej strony opór przeciwko postępowym prądom cywilizacyjnym - z drugiej ukrywanie molestowania dziewczynek (ale też i chłopców) przez duchownych, homoseksualizmu wśród księży i wielu innych spraw.
- W ruchu gejowskim obserwujemy w tej chwili dwa nurty. Jeden jest odwzorowaniem mieszczańskiego stylu życia. Ślubny kobierzec, życie rodzinne, adopcja dzieci. Jednym słowem przejęcie wartości całkowicie tradycyjnych, wpisanie się w obowiązujący system społeczny z rejestracją związku, wspólnym płaceniem podatków i dziedziczeniem majątku włącznie. Drugi model jest ekscesywny, ukierunkowany na seksualność, krzykliwe manifestowanie swej odmienności, częstą zmianę partnerów. Gdybyś miał zdefiniować model, możliwy do przyjęcia w Polsce - za którym byś się opowiedział?
- Kiedy zakładaliśmy w Polsce pierwsze organizacje gejowskie, to powiedzieliśmy: Na Zachodzie wszystko zaczęło się od subkultury i z niej wyrósł zorganizowany ruch homoseksualny. A my w Polsce zrobimy odwrotnie. No i co? Nie zrobiliśmy. Cieszę się, że istnieje Lambda Warszawa, mam szacunek dla tego co zrobili - tylko że jest to orka po ugorze. Polacy nie są istotami organizacyjnymi i poza 'Solidarnością' nie było u nas przypadków spontanicznego zjednoczenia wokół jakiejś idei. W Polsce geje nie są zagrożeni. Przez kilka lat staraliśmy się znaleźć konkretne przykłady dyskryminacji. W końcu stwierdziłem że albo dyskryminacji nie ma, albo jest tak wielka, że ludzie boją się o niej mówić. Myślę że prawdą jest i jedno i drugie. Takich wypadków, że ktoś został zabity za to, że jest gejem jest bardzo mało. Natomiast polska nietolerancja jest w sposób dotkliwy deklaratywna. Kiedy zapytasz o stosunek do gejów to ci powiedzą 'nie lubię pedałów'. A dlaczego -'Bo nie!'. Zaczynasz rozmawiać i dowiadujesz się, że ktoś nie lubi, bo się boi, żeby pedał się nie zaczął do niego dobierać, że to obrzydliwe. Ale przecież oni nie mają pojęcia o homoseksualizmie, nie znają żadnego pedała. I tu krąg się zamyka, bo skoro opinia jest tak negatywna, to przecież nikt nie odważy się na zrobienie lokalnego coming-outu. Skoro zaś nie zrobi, to ludzie nie poznają żadnego geja i nic się o nim nie dowiedzą. I tak dalej... Moje rozmowy z heterykami są takie, że mówią mi: 'jesteś pierwszym pedałem, którego poznaliśmy'. A ja mówię: Bzdura! Znacie ich mnóstwo. Tylko nikt wam się do tego nie przyznał. A jak się ma przyznać, kiedy na dzień dobry słyszy że 'pedałów trzeba zabijać'.
- W Berlinie, urzędujący burmistrz jest gejem. Tak samo w Paryżu. Niemiecki tygodnik Stern naliczył w Bundestagu dwudziestu posłów-gejów. Sądzisz, że w Sejmie też znalazłoby się kilku?
- Ja nie sądzę, ja wiem. Może koledzy z ław poselskich też mówią, że gdyby spotkali takiego pedała, to by go zabili.
Stern pisze, że niektórzy działacze gejowscy chcą takich ukrywających się gejów w polityce i życiu publicznym na siłę wyciągać na światło dzienne. Co o tym sądzisz?
- Polacy nie lubią skandali obyczajowych. Jeśli porównasz Polskę z Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi, gdzie takie skandale są na porządku dziennym, to z wyjątkiem słynnej 'Anastazji P.' - nie było u nas żadnych skandali bo ludzie ich nie potrzebują. Poza tym?... Zastanawiam się... Kiedyś byłem zwolennikiem outowania. Napisałem artykuł o pewnym pośle, który koniecznie chciał wprowadzić zakaz pornografii, a sam korzysta z usług panienek lekkich obyczajów. Wiele osób potwierdzało te informacje, ale nikt nie chciał się pod nimi podpisać własnym nazwiskiem. Nie wiem, czy pokazywanie palcem na ludzi i wyciąganie ich prywatności ma sens. Widzisz: Polacy są mądrym narodem. Wyniki wyborów prezydenckich, sondaże przedwyborcze pokazują, że prawica odchodzi. Poseł Niesiołowski posiedzi może w Sejmie przez jeszcze jedną kadencję - ale on jest już przecież tylko folklorem.
- Może ta deklaratywna nietolerancja jest spowodowana strachem? Polska przypomina trochę faceta, który jeździł dotąd konną furmanką i ma nagle wsiąść do samolotu odrzutowego. To zrozumiałe, że boi się oderwania od ziemi, szybkości, niebezpieczeństwa katastrofy. 'Wartości', o których się tyle mówi, są po prostu rutyną codzienności, zbadaną, znaną jak zapach sali gimnastycznej. Niedoskonałą (bo Polacy narzekają na swój los) - ale swojską. A świat zewnętrzny jest nieznany, groźny. Polacy chcieliby być nowocześni - ale boją się zmian. Nie wszyscy naturalnie. Młodzież jest niecierpliwa, ciągnie do przodu. Młodzi działacze gejowscy są pełni buntu rozgestykulowani, krzykliwi.
- To bardzo dobrze! Ja mam już 36 lat. Być może poniosłem porażkę, bo miałem jakieś pomysły na to, jak zmienić świat, a on idzie swoim torem i nie zwraca uwagi na moje okrzyki. Ale mam poczucie, że coś jednak ruszyłem z miejsca. Dziś myślę inaczej niż 15 lat temu. Potrzebujemy całego spektrum gejowskich organizacji. Jeśli istnieje mieszczańska ILGA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Gejów i Lesbijek), to jeśliby nie było grup agresywnych typu 'Outrage', to pewnie nikt nie chciałby z tymi umiarkowanymi rozmawiać. Mój problem polega na tym, że w poglądach jestem umiarkowany, natomiast moja konotacja społeczna jest bardzo agresywna. Niektórzy działacze mówią nawet, że nie chcą mieć ze mną nic wspólnego, bo jestem pornografistą. Moim sukcesem jest fakt, że większość katolickiego społeczeństwa nie ma absolutnie nic przeciwko pornografii. To w Ameryce jest nie do pomyślenia. I długo nie będzie.A jakie powinny być wzorce dla młodych gejów? Czy ten mieszczański, ślubno-dywanowy z adoptowanym dzieckiem i życiem jak rodzina Kowalskich za następnymi drzwiami na tej samej klatce schodowej - czy wyzywający, progresywny, w pochodzie pod tęczową flagą?
- Nie widzę tu sprzeczności. Każdy sposób na życie jest dobry. Niektórzy są domatorami i chcą znaleźć faceta na całe życie. Inni będą do 50-ki chodzić do dyskoteki i pieprzyć się w dark-roomach. Ideałem byłoby, gdyby każdy mógł żyć tak jak chce. Oczywiście w ramach porządku społecznego.
- A jak Ty żyjesz? Czy między fasadą a Twoją prywatnością jest kontrast?
- (śmieje się) Gdybym nie lubił seksu, mógłbym sprzedawać marchewkę. Jeśli chcesz coś robić dobrze, to musisz być zaangażowany w to, co robisz. To śmiesznie brzmi, biorąc pod uwagę, że jestem redaktorem naczelnym 10 lub 11 pism heterycznych. Ale - ja po prostu lubię seks... Bardzo lubię seks. Zdecydowanie lubię seks...
- Sprawiasz wrażenie człowieka, który jest solidnie osadzony 'w sobie', pewnego siebie, posiadającego wewnętrzny spokój. Czy to wynika z pewnego sukcesu życiowego, który odniosłeś? Jakie były twoje początki jako wydawcy i dziennikarza? Przed 'Nowym Menem' był 'Men'. Kiedy to było?
- 1992 rok.
- Jaki profil miało to pismo?
- Od początku staraliśmy się, by dawać coś do poczytania i pooglądania. Były wywiady z znanymi ludźmi, informacje, publicystyka.
- Czy już wtedy myślałeś o tym, by zbudować dużą firmę, która zaspokajałaby potrzeby duchowo-erotyczne gejów?
- Nie, nie miałem takiego pomysłu. W ogóle nie jestem typem biznesmena - jest nim mój partner w firmie i to dzięki niemu mogłem realizować kolejne zamierzenia. Czy to nie jest paradoksalne, że geje posiadają i zarządzają największą firmą erotyczną na polskim rynku?
- Mówiłeś że nazywają Cię 'pornografistą'. Co to właściwie znaczy?
- To znaczy, że robię pornografię.
- A dlaczego pozycja Polski na rynku pornografii jest tak słaba? Czesi, Niemcy, Francuzi, Holendrzy robią świetne filmy pornograficzne. Nie wspominam o Amerykanach. A co z Polską?
- To chyba ma związek z naszym katolicyzmem. Kiedy producenci zrobili casting w Pradze - przyszło 200 kobiet. W Warszawie przyszła jedna.
- Czy Polacy są pruderyjni? Lubią oglądać - ale nie lubią pokazywać?
- Popatrz, jak zachowują się Amerykanie. W biznesie, w kontaktach prywatnych starają się zaprezentować, sprzedać. Polacy w takiej sytuacji wycofują się, chowają w cień. Ale to też się zmienia. Zrobiliśmy 4 filmy gejowskie, zrobiłem album 'Polish Lovers', który niedługo znajdzie się na rynku. I przy okazji zrobiliśmy film z solówkami. To byli kolesie, którzy pierwszy raz w życiu stanęli przed obiektywem. I pokazali mnóstwo ekshibicjonizmu. Oni chcieli się pokazać. To jest bardzo rajcujące... Może za kilka lat zachodni producenci będą u nas szukać chłopców do filmów gejowskich.
- Niektórzy mówią, że Sławek Starosta jest wielkim deprawatorem. Zdeprawowałeś kogoś?
- Pewnie. Jasne! Lubię to bardzo.
***
Wywiad dla Aktivist magazynu:
Sławek Starosta: Zawsze jest jakaś „większość moralna”, która kłamie w imieniu tzw. narodu czy wyższych wartości. I teraz ta większość sądzi, że jeśli seks zniknie z mediów, to będzie lepiej. Politycy uważają go za coś złego, bo najwidoczniej mają zły seks. A zły seks to taki, który jest uprawiany dla samego seksu.
Czyli w tej ustawie objawiają się ich frustracje seksualne?
Tak jest! Wszędzie widzą seks i starają się z nim walczyć. Jezus pytał: „Czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego”.
Co byś powiedział politykom, którzy chcą zakazu pornografii?
Zapytałbym, w jaki sposób chcą go wcielić w życie. Na pewno jak zwykle zrobią wszystko na opak.Jeśli zakąż porno w tradycyjnych mediach – w gazetach czy na płytach CD i DVD, tylko przyspieszą rewolucję technologiczną. I tak już teraz prawie wszyscy szukają porno w internecie, a po wejściu zakazu filmy rozprzestrzenią się dodatkowo w komórkach.
Prawica RP uważa, że w ten sposób pomoże wykorzystywanym kobietom.
Każde wykorzystywanie jest złe. A czy to jest wykorzystywanie kobiet w pornolach, czy też w katorżniczej pracy przy kasach czy w szpitalach – nie widzę żadnej różnicy. Odbieranie godności istnieje nie tylko na płaszczyźnie seksualnej.
A granie w porno dla kasy nie uwłacza ich godności?
Powtarzam: wszystko, co robi się pod przymusem, uwłacza godności. A proszenie się w banku o kredyt, żeby stać się niewolnikiem na następne 40 lat, żeby mieć gdzie osiąść ze swoją kobitą i potomstwem, nie uwłacza? Jeśli chcę facetowi zrobić laskę i obaj mamy ochotę sobie taki filmik nakręcić i pokazać go w internecie, to o jakim poniżaniu tu mówimy? Ja bym wykorzystywania seksualnego poszukał w polskich domach, nie wśród dziesięciu aktorek erotycznych w naszym kraju. Jeśli ktoś został do seksu przymuszony, jest na to nazwa: gwałt. I to podlega karze. Tak samo sytuacja wygląda z wykorzystywaniem nieletnich, którego należy szukać w „zaciszu” pieleszy. Monitorując internet, trafia się raczej na brandzli niż prawdziwych pedofili.
Co dobrego może przynieść komuś oglądanie pornosów?
Porno może cię np. nauczyć techniki – szczególnie przydatnej facetom z małymi członkami – koniecznej do prawidłowego współżycia seksualnego. Inaczej taki sfrustrowany koleś może zająć się mordowaniem panienek. Albo polityką. Zło jest w nas samych, a nie czai się za rogiem jak w Ameryce.
Jak powinno się chronić dzieci?
Należy ograniczać im dostęp do wszelkich kłamstw i wychowywać je w prawdzie. Co to pomoże, że schowa się przed dziećmi pornole, jeśli tata będzie wracał pijany i rżnął opierającą się mu mamusię, która w końcu ulegnie, żeby nie budzić dzieci?
Są opinie, że to pornografia wzbudza w ludziach agresję.
Myślę, że gdyby ludzie bardziej wyżywali się w seksie, nie wyżywaliby się na innych. Mnie ostatnio mówią, że bardzo spokojny jestem...
A oglądałeś kiedyś pornola, który był za ostry?
Nie gustuję w sadomasochizmie.
Czy w pornografii jest jakaś granica, której nie powinno się przekraczać?
Tak jak we wszystkim. Dziwi mnie, że pokazywanie ludzi, którzy uśmiercają innych na tuziny, jest w porządku, a pokazywanie, jak można zmajstrować nowe śliczne życie, jest „be”.
Dlaczego polski porno biznes nie odnosi sukcesów w świecie? Wydawałoby się, że mamy do „tego” dryg...
Dryg??? Na pornolu facet ma być facet, a polski facet, jak widzi kamerę, to mu opada. Wiesz, w ilu filmach musiałem sam nadstawiać swojego, żeby dokończyć scenę? Bo poruchać przed kamerą to jeszcze Polak może, ale skończyć – prawie niewykonalne. Oczywiście, w kategoriach produkcyjnych polski porno biznes jakoś tam działa. Problem polega na tym, że kaczyzm zapanował w głowach ludzi. Myślę, że Polacy przestali już się bzykać. Tak sobie obserwuję życie nocne i widzę, że w latach 80. było weselej.
Reasumując, rządzący nie powinni mieć żadnego wpływu na to, co oglądamy?
A powinni? Chcesz, żeby ktoś ci mówił, co masz oglądać, a czego nie? Co masz jeść, a czego nie? Z kim masz spać, a z kim nie? Z kim masz rozmawiać, a z kim nie? Najgorzej się dzieje, kiedy ludzie przypisują sobie boskie atrybuty i mówią: my wiemy, co jest dla narodu (społeczeństwa, obywateli – niepotrzebne skreślić) najlepsze. Byli już tacy w historii i pamiętamy, czym się to skończyło.
Aktualizacja Sławek też wystąpił w programie Polsatu Na każdy temat nocny talk show, wideo.
Sławek gościem Dzień Dobry TVN
Poniżej skrót programu DDTVN sam Sławek:
Balkan Electriqu:
Gwiazda brytyjska Jessie J, wyznała że jest biseksualna
Jessie J właściwie Jessica Ellen Cornish– brytyjska piosenkarka.
Początkowo zajmowała się pisaniem tekstów piosenek dla Justina
Timberlake, Alicii Keys i Christiny Aguilery. W styczniu 2011 roku
dostała nagrodę krytyka, na gali BRIT Awards. Jessie jest współtwórcą
tekstu do hitu dla Miley Cyrus 'Party in the U.S.A.'
Jej debiutancki singiel 'Do It Like a Dude' osiągnął pozycję drugą na UK Singles Chart. Drugi singiel z udziałem rapera B.o.B 'Price Tag' uplasował się już na pozycji pierwszej, w tygodniu rozpoczynającym się 6 lutego 2011 roku. Debiutancki album Jessie Who You Are został wydany w lutym w Wielkiej Brytanii oraz w kwietniu tym roku w Stanach
Jessie J urodziła się jako Jessica Ellen Cornish w Redbridge, w Londynie 27 marca 1988 roku. Jako niezwykle utalentowana jedenastolatka została wybrana do roli w produkcji Whistle Down the Wind Andrew Lloyda Webbera w teatrze West End. Kształciła się w Mayfield High School, w Londynie, a w wieku 16 lat uczyła się w BRIT School, gdzie dołączyła do grupy 17latków. Jessie cierpi na arytmię, czyli zaburzenie bicia serca, które doprowadziło do małego zawału serca w wieku 18 lat, w rezultacie czego nie pali oraz nie pije alkoholu, również nie bierze narkotyków.
Jessie J, gwiazda brytyjska chwili obecnie szturmuje listy przebojów Wielkiej Brytanii, ogłosiła, że jest biseksualna i nie ukrywa tego że lubi zarówno mężczyzn jak i kobiet wyznała dla MTV News UK
Jej debiutancki singiel 'Do It Like a Dude' osiągnął pozycję drugą na UK Singles Chart. Drugi singiel z udziałem rapera B.o.B 'Price Tag' uplasował się już na pozycji pierwszej, w tygodniu rozpoczynającym się 6 lutego 2011 roku. Debiutancki album Jessie Who You Are został wydany w lutym w Wielkiej Brytanii oraz w kwietniu tym roku w Stanach
Jessie J urodziła się jako Jessica Ellen Cornish w Redbridge, w Londynie 27 marca 1988 roku. Jako niezwykle utalentowana jedenastolatka została wybrana do roli w produkcji Whistle Down the Wind Andrew Lloyda Webbera w teatrze West End. Kształciła się w Mayfield High School, w Londynie, a w wieku 16 lat uczyła się w BRIT School, gdzie dołączyła do grupy 17latków. Jessie cierpi na arytmię, czyli zaburzenie bicia serca, które doprowadziło do małego zawału serca w wieku 18 lat, w rezultacie czego nie pali oraz nie pije alkoholu, również nie bierze narkotyków.
Jessie J, gwiazda brytyjska chwili obecnie szturmuje listy przebojów Wielkiej Brytanii, ogłosiła, że jest biseksualna i nie ukrywa tego że lubi zarówno mężczyzn jak i kobiet wyznała dla MTV News UK
Słowo Boże na dziś
Stawiam sobie zawsze Pana przed oczy, nie zachwieję się, bo On jest po mojej prawicy.
Z prawdziwą przykrością przyjęliśmy informację o śmierci wybitnego artysty drag queen, który od lat bawiła nas w klubach LGBT pod pseudonimem Priscilla. Środowisko LGBT w Polsce utraciło w Jego osobie nie tylko wspaniałego artystę, ale także gorącego orędownika równouprawnienia i bojownika o prawa pracownicze. Zmarła podobno na atak serca, miała 37 lat, więcej o niej na gaylife.pl
Wolny Kościół Reformowany oprawia Nabożeństwo Żałobne za nią
Nabożeństwo Żałobne odbędzie się w najbliższą niedzielę o godzinie 15.00 Kaplica Tymczasowa ZKCh w Warszawie Powsińska 40/2.
- Ps 16, 8
Z prawdziwą przykrością przyjęliśmy informację o śmierci wybitnego artysty drag queen, który od lat bawiła nas w klubach LGBT pod pseudonimem Priscilla. Środowisko LGBT w Polsce utraciło w Jego osobie nie tylko wspaniałego artystę, ale także gorącego orędownika równouprawnienia i bojownika o prawa pracownicze. Zmarła podobno na atak serca, miała 37 lat, więcej o niej na gaylife.pl
Wolny Kościół Reformowany oprawia Nabożeństwo Żałobne za nią
Nabożeństwo Żałobne odbędzie się w najbliższą niedzielę o godzinie 15.00 Kaplica Tymczasowa ZKCh w Warszawie Powsińska 40/2.
News: International Mr. Gay, KPH, kanada, Lady Gaga, Indie, Jeremy Bernard ...
GayUKNews: Tego roku zwycięstwo International Mr. Gay wygrał z Chile.
Pablo Salvador z Chile, zwycięzca powiedział: dla mnie to zaszczyt reprezentować Chile po raz pierwszy w tym konkursie i zdobył tytuł. Jestem wdzięczny za wsparcie osób tak wielu, że głosowali na mnie. Teraz będę kontynuować prace na rzecz praw mojej wspólnoty, do ostatecznych równości, ponieważ konieczne jest, że wszyscy są świadomi, że różnorodność wzbogaca nas jako społeczeństwo, że tylko idea integracji będziemy naprawdę demokratyczni i szczęśliwy.
Międzynarodowy Konkurs Mister Gay jest pierwszym na świecie konkursem gdzie są wybierani przez nie tylko wygląd i też zaangażowanie na rzecz praw człowieka LGBT. Chilijski zwycięstwa tego roku, poprzednich zwycięzcy konkursu, którzy byli z USA, Izraela, Argentyny i Szwajcarii. Pablo Salvador, 31 lat, jest nauczycielem historii i pokonał 26 innych mężczyzn w głosowaniu on-line.
Zarząd Kampanii Przeciw Homofobii (KPH) rozstrzygnął konkurs na logo Stowarzyszenia poświęcone 10-leciu utworzenia organizacji. Autorem logotypu jest Kuba Piotrowski.
Sondaż na zlecenie Barnardo tydzień adopcji pokazuje, że tylko 32% społeczeństwa Wielkiej Brytanii nie sądzę że pary homoseksualne mogą być dobrymi rodzicami, jak również pary heteroseksualne sądzą ludzie. Duża część agencji stara nie dawać parom homoseksualnym dzieci z powodu stereotypów. Trzeba wreszcie zrobić dla dobra wszystkich.
Brytyjski projektant John Galliano został zatrzymany przez policję w czwartek w Paryżu pod zarzutem napaści i wyrażania opinii antysemicki. Adwokat Galliano zdecydowanie zaprzeczał oskarżeniom o antysemicki przestępstwo.
Alan Keyes, dla WingNutDaily, pisze że lesbijki i geje nie należy małżeństwo po Bóg daję tylko tym osobom którzy mogą mnożyć się, a kto nie nie może zabrania. Ten baran jest głupi duża część hetero są związku małżeńskim a nie mają dzieci nie chcą dlaczego pozwala się im na małżeństwo, widzą tylko jedną stronę ale drugą stronę konserwatyści nie. Dodatkowo Keyes powiedział W związku z tym, przyznanie homoseksualistom prawo do zawarcia małżeństwa jest jak przyznanie właścicieli plantacji prawo do posiadania niewolników. Jemu już naprawdę pojebało się my jesteśmy dziś współcześni niewolnikami nie pozwalają nam mieć prawa chcą zabierać i robią do inny częściach świata.Nie posłucha co mówią jego bracia Tutu, King, czy szef organizacji czarny w stanach. Pobierają prawa LGBT i w tym prawo małżeństwa.
Para lesbijek Jane Currie i Anji Dimitriou zostały w roku 2008 zaatakowane brutalnie przed szkołą kiedy obierali dziecko swoje z szkoły i to wszystko na oczach dzieci. Zaatakował ich inny rodzic homofob Mark Scott, zapadł wyrok skazujący. Ich dziecko do tej pory chodzi do terapeuty przez ten atak.
NYTimes: Senat Wisconsin Republikanie podjęli dyskusję w nocy głosowali tzw naprawa budżetu stanowego.
Stanowe Zgromadzenie zatwierdza projekt ustawy piątek do ograniczenia praw zbiorowych negocjacji pracowników dla większości społeczeństwa, tak będzie bogaci bardziej bogaci biedni będą biednieć. Ale zobaczymy czy wejdzie w życie narażę demokracji chcą nie dopuszczać uchwalenia. Republikanie walczą o bogaty żeby nie płacili podatków, ograniczają prawa pracownicze, a fanatycy religijni do republikanie chcą zniszczyć i poniżyć lesbijki i geje. Najgorsi są w republikanie związani z Tea Party.
Poniżej Wisconsin protestujący krzyczeli "hańba" do republikanów:
Lady Gaga ma być też matką chrzestną Elton John i David Furnish ich syna. Furnish niedawno w wywiadzie, powiedział że będzie ważną częścią życia Zachary'ego.
Indie chcą zakazać korzystanie matek zastępczy dla par homoseksualnych. W ramach reformy państwa i prawa surogat i leczenia bezpłodności, tylko pary heteroseksualne będą mogli mieć dzieci przez zastępcze matkę. Nie ma najwyraźniej nic w projekcie, żeby tylko jeden gej mieć dziecko zastępczą matką, jako pojedynczo mężczyźni i kobiety będzie dopuszczalnie. Żonate i niezamężne pary heteroseksualne, które mieszkają razem również będą dopuszczone do korzystania z matek zastępczych. Jednak kobiety muszą w stanie udowodnić, że nie mogą mieć dziecko dziecko w sposób naturalny.
Mariah Carey, Beyonce, Usher są pod ostrzałem krytyki za śpiewanie dla dyktatora Libii Kadafi.
Kampania w Wielkiej Brytanii zwalczania rasizmu i dyskryminacji wśród LGBT społeczności. 57 procent respondentów czarny i etniczni mniejszości mówili, że mieli do czynienia z rasizmem u białych społeczności LGBT. Wśród nas LGBT jest też dyskryminacja inny miedzy innymi w polsce, ile razy słyszałem wśród gejów polski rasistowskie okrzyki że czarni nie mogą być homoseksualni, czy dyskryminacja osób niesprawny. Sam doświadczyłem tego dla nie który społeczności naszej prawdziwy gej musi być normalny wyglądać jak hetero. Najgorsze lesbijki i geje nauczyli do z swojego domu i otoczenia, od hetero, tak naprawdę nie akceptują siebie takiego jak są.
Ankieta Quinnipiac: Nowy Jork nadal postrzega silne poparcie (54-39) na rzecz małżeństw homoseksualny.
Tennessee chcę zaproponować zakaz na przywołujące homoseksualizm w szkołach. Ustawa "Don't Say Gay" budzi we wszelkich kwestiach anty-gejowskie uprzedzenia, wolności słowa, powiedział Ben Byers z Tennessee Równości Project. To ogranicza co nauczyciele i uczniowie będą mogli w stanie dyskutować w klasie Byers powiedział. To oznacza, że nie można będzie mówić o kwestii seksualności lesbijek i gejów lub nawet studentów, którzy mogą być homoseksualni albo o homoseksualne rodziny.
Towleroad: Biały Dom poinformował, że Jeremy Bernard został powołany na sekretarza Społecznego
i specjalny asystenta prezydenta Obamy. Bernard jest pierwszym gejem,
który posiada pozycję taką.
Bernard obecnie pracuje jako starszy doradca ambasadora w ambasadzie Amerykańskiej w Paryżu. Bernard też był Konsultantem Finansów Kalifornii dla Obamy kampanii, był członkiem Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej od 2001 do 2009 roku. Wcześniej był także miedzy innymi członkiem rady Access dziś Gay & Lesbian Equality i National Gay & Lesbian Victory Fund, również członkiem LGBT komitety doradztwa przy Sheriffie Los Angeles, policji Los Angeles i przy burmistrzu Los Angeles.
Neill Patrick Harris u Ellen Show:
Męska drużyna pływacka z Princeton, tworzyli lip dup, piosenki Katy Perry.
Źródło
Pablo Salvador z Chile, zwycięzca powiedział: dla mnie to zaszczyt reprezentować Chile po raz pierwszy w tym konkursie i zdobył tytuł. Jestem wdzięczny za wsparcie osób tak wielu, że głosowali na mnie. Teraz będę kontynuować prace na rzecz praw mojej wspólnoty, do ostatecznych równości, ponieważ konieczne jest, że wszyscy są świadomi, że różnorodność wzbogaca nas jako społeczeństwo, że tylko idea integracji będziemy naprawdę demokratyczni i szczęśliwy.
Międzynarodowy Konkurs Mister Gay jest pierwszym na świecie konkursem gdzie są wybierani przez nie tylko wygląd i też zaangażowanie na rzecz praw człowieka LGBT. Chilijski zwycięstwa tego roku, poprzednich zwycięzcy konkursu, którzy byli z USA, Izraela, Argentyny i Szwajcarii. Pablo Salvador, 31 lat, jest nauczycielem historii i pokonał 26 innych mężczyzn w głosowaniu on-line.
Zarząd Kampanii Przeciw Homofobii (KPH) rozstrzygnął konkurs na logo Stowarzyszenia poświęcone 10-leciu utworzenia organizacji. Autorem logotypu jest Kuba Piotrowski.
Sondaż na zlecenie Barnardo tydzień adopcji pokazuje, że tylko 32% społeczeństwa Wielkiej Brytanii nie sądzę że pary homoseksualne mogą być dobrymi rodzicami, jak również pary heteroseksualne sądzą ludzie. Duża część agencji stara nie dawać parom homoseksualnym dzieci z powodu stereotypów. Trzeba wreszcie zrobić dla dobra wszystkich.
Brytyjski projektant John Galliano został zatrzymany przez policję w czwartek w Paryżu pod zarzutem napaści i wyrażania opinii antysemicki. Adwokat Galliano zdecydowanie zaprzeczał oskarżeniom o antysemicki przestępstwo.
Alan Keyes, dla WingNutDaily, pisze że lesbijki i geje nie należy małżeństwo po Bóg daję tylko tym osobom którzy mogą mnożyć się, a kto nie nie może zabrania. Ten baran jest głupi duża część hetero są związku małżeńskim a nie mają dzieci nie chcą dlaczego pozwala się im na małżeństwo, widzą tylko jedną stronę ale drugą stronę konserwatyści nie. Dodatkowo Keyes powiedział W związku z tym, przyznanie homoseksualistom prawo do zawarcia małżeństwa jest jak przyznanie właścicieli plantacji prawo do posiadania niewolników. Jemu już naprawdę pojebało się my jesteśmy dziś współcześni niewolnikami nie pozwalają nam mieć prawa chcą zabierać i robią do inny częściach świata.Nie posłucha co mówią jego bracia Tutu, King, czy szef organizacji czarny w stanach. Pobierają prawa LGBT i w tym prawo małżeństwa.
Para lesbijek Jane Currie i Anji Dimitriou zostały w roku 2008 zaatakowane brutalnie przed szkołą kiedy obierali dziecko swoje z szkoły i to wszystko na oczach dzieci. Zaatakował ich inny rodzic homofob Mark Scott, zapadł wyrok skazujący. Ich dziecko do tej pory chodzi do terapeuty przez ten atak.
NYTimes: Senat Wisconsin Republikanie podjęli dyskusję w nocy głosowali tzw naprawa budżetu stanowego.
Stanowe Zgromadzenie zatwierdza projekt ustawy piątek do ograniczenia praw zbiorowych negocjacji pracowników dla większości społeczeństwa, tak będzie bogaci bardziej bogaci biedni będą biednieć. Ale zobaczymy czy wejdzie w życie narażę demokracji chcą nie dopuszczać uchwalenia. Republikanie walczą o bogaty żeby nie płacili podatków, ograniczają prawa pracownicze, a fanatycy religijni do republikanie chcą zniszczyć i poniżyć lesbijki i geje. Najgorsi są w republikanie związani z Tea Party.
Poniżej Wisconsin protestujący krzyczeli "hańba" do republikanów:
Indie chcą zakazać korzystanie matek zastępczy dla par homoseksualnych. W ramach reformy państwa i prawa surogat i leczenia bezpłodności, tylko pary heteroseksualne będą mogli mieć dzieci przez zastępcze matkę. Nie ma najwyraźniej nic w projekcie, żeby tylko jeden gej mieć dziecko zastępczą matką, jako pojedynczo mężczyźni i kobiety będzie dopuszczalnie. Żonate i niezamężne pary heteroseksualne, które mieszkają razem również będą dopuszczone do korzystania z matek zastępczych. Jednak kobiety muszą w stanie udowodnić, że nie mogą mieć dziecko dziecko w sposób naturalny.
Mariah Carey, Beyonce, Usher są pod ostrzałem krytyki za śpiewanie dla dyktatora Libii Kadafi.
Kampania w Wielkiej Brytanii zwalczania rasizmu i dyskryminacji wśród LGBT społeczności. 57 procent respondentów czarny i etniczni mniejszości mówili, że mieli do czynienia z rasizmem u białych społeczności LGBT. Wśród nas LGBT jest też dyskryminacja inny miedzy innymi w polsce, ile razy słyszałem wśród gejów polski rasistowskie okrzyki że czarni nie mogą być homoseksualni, czy dyskryminacja osób niesprawny. Sam doświadczyłem tego dla nie który społeczności naszej prawdziwy gej musi być normalny wyglądać jak hetero. Najgorsze lesbijki i geje nauczyli do z swojego domu i otoczenia, od hetero, tak naprawdę nie akceptują siebie takiego jak są.
Ankieta Quinnipiac: Nowy Jork nadal postrzega silne poparcie (54-39) na rzecz małżeństw homoseksualny.
Tennessee chcę zaproponować zakaz na przywołujące homoseksualizm w szkołach. Ustawa "Don't Say Gay" budzi we wszelkich kwestiach anty-gejowskie uprzedzenia, wolności słowa, powiedział Ben Byers z Tennessee Równości Project. To ogranicza co nauczyciele i uczniowie będą mogli w stanie dyskutować w klasie Byers powiedział. To oznacza, że nie można będzie mówić o kwestii seksualności lesbijek i gejów lub nawet studentów, którzy mogą być homoseksualni albo o homoseksualne rodziny.
(na prawo, wraz ze swoim partnerem Rufus Gifford) |
Bernard obecnie pracuje jako starszy doradca ambasadora w ambasadzie Amerykańskiej w Paryżu. Bernard też był Konsultantem Finansów Kalifornii dla Obamy kampanii, był członkiem Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej od 2001 do 2009 roku. Wcześniej był także miedzy innymi członkiem rady Access dziś Gay & Lesbian Equality i National Gay & Lesbian Victory Fund, również członkiem LGBT komitety doradztwa przy Sheriffie Los Angeles, policji Los Angeles i przy burmistrzu Los Angeles.
Neill Patrick Harris u Ellen Show:
Subskrybuj:
Posty (Atom)