The New York Times |
Jeden z rodziców jest żywicielem rodziny, prawnikiem w dużej korporacji, zasadniczym w kwestiach szkoły, pór snu i przestrzegania reguł. Drugi to - jak sam siebie określa - "zaklinacz dzieci", niepracujący, by opiekować się dwójką córek i czwórką synów, którzy pędzą przez kolejne dni, jakby mieli plecaki odrzutowe.
“Każdy z nas jest bardzo matczyny na swój własny sposób" - mówi 50-letni Joshua Wayser, prawnik. "Ja na przykład zabieram nasze dziewczyny na zakupy i odpowiadam za pielęgnację urody i włosów".
“Na pewno mamy teraz gejowski baby boom" - mówi Wayser - “Wielu naszych znajomych decyduje się na dzieci".
Niektórzy krytycy twierdzą, że dzieci homoseksualnych rodziców mogą cierpieć z powodu stygmatyzacji społecznej i braku klasycznych wzorców dorosłych, lub że gejowskie pary nie są dostosowane do monotonnych rygorów życia rodzinnego. Wcześniejsze badania, często przywoływane podczas wojen kulturowych o małżeństwa homoseksualne, sugerowały, że dzieci, które mieszkały z homoseksualnymi rodzicami, były narażone na trudności w szkole, zaburzenia zachowania i podwyższone ryzyko problemów narkotykowych i alkoholowych.
The New York Times |
Natomiast pary ojców, wbrew stereotypowi, okazują się przykładami domatorstwa. W wieloletnim badaniu niekonwencjonalnych rodzin Judith Stacey, profesor społecznej i kulturowej analizy na New York University, dowiodła, że najbardziej stabilnymi były te, w których homoseksualni mężczyźni razem wychowywali dzieci.
"Byłam w szoku, gdy dowiedziałam, że żadna z par gejów wychowująca razem dzieci nie zerwała ze sobą w ciągu 14 lat. Żadna" - przyznaje Stacey.
Całość na Interia.pl
Tweet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz