sobota, 20 kwietnia 2013

Leczył homoseksualistów modlitwą i przytulaniem


Aktywista Kampanii Przeciw Homofobii wziął udział w dziennikarskiej prowokacji - z ukrytą kamerą "leczył się z homoseksualizmu" za pomocą m.in. modlitwy oraz przytulania. Prowadzący warsztaty, Mirosław Ch., ma zarzut oszustwa i próby wyłudzenia 200 zł. Śledczy nie podjęli wątku "innych czynności seksualnych", bo nie zgłosił tego żaden z uczestników zajęć.

Jakub (pod przybranym imieniem Łukasz) przez sześć tygodni uczestniczył w terapii "leczenia" homoseksualizmu w radomskim stowarzyszeniu. Szybko został zdiagnozowany jako gej (bo ma m.in. silną relację z mamą) i był "leczony". Mirosław Ch. namawiał go m.in. do przytulania się, rozbierania. - Raz w tygodniu odbywały się spotkania indywidualne w Radomiu - mówi Lendzion. - Stowarzyszenie organizuje też comiesięczne spotkania rekolekcyjne. To, w którym ja brałem udział, odbywało się w klasztorze w Kluczborku. Program był napięty. Dzień członków grupy terapeutycznej zaczynał się o 6 rano zaprawą. Była propozycja, aby ćwiczenia wykonywać nago lub w bokserkach. Poza tym było dużo modlitw (Mirosław H. nie jest osobą duchowną) i ćwiczeń np. z asertywności. Ch. często namawiał do rozbierania się - w ramach terapii było m.in. wspólne leżenie, przytulanie się - relacjonuje nasz rozmówca.

Większość z osób uczęszczających na spotkania była dość słaba psychicznie. A Ch. im obiecał, że ich wyleczy z homoseksualizmu - powiedział nam Lendzion. - Jest doskonałym manipulatorem. Na początku był dla mnie bardzo miły, ale z biegiem czasu stawał się coraz bardziej wymagający, zaczął odrobinę szantażować. Chłopcy widzieli w nim guru - opowiada Jakub.

6 marca radomska Prokuratura Rejonowa wszczęła dochodzenie ws. wyłudzenia 200 zł (na " terapię") od 6-osobowej grupy mężczyzn. - Trwają czynności związane z ustalaniem tożsamości pokrzywdzonych osób - mówi prokurator Małgorzata Chrabąszcz. Została m.in. zabezpieczona dokumentacja w mieszkaniu Mirosława Ch. Oszukanych osób może być więcej.

Lendzion był zdziwiony, że żaden z chłopaków, którzy brali udział w terapii, nie zgłosił tego śledczym. Przyznaje jednak, że monitorowanie tego, ile tak naprawdę podobnych prób leczenia jest w Polsce, jest bardzo trudne. Ciężko dotrzeć do osób, które biorą udział w terapii. Wiedzą o 4-6 ośrodkach (m.in. w Radomiu i Lublinie), są też prywatne praktyki. - W czasie przygotowywania reportażu szukaliśmy osób, które były już leczone. Zgodziła się tylko jedna, i to anonimowo. To nie są ludzie, którzy wyjdą i będą walczyć. Myślę, że chcą o tym wszystkim zapomnieć - powiedział działacz KPH.

Strona stowarzyszenia działa. Jednym ze statutowych założeń jest "wspomaganie osób o skłonnościach homoseksualnych w kształtowaniu ich życia zgodnie z zasadami etyki chrześcijańskiej, organizowanie pomocy terapeutycznej, a w przypadku osób chcących zachować swoje preferencje seksualne - nauczanie przystosowujące do życia w czystości z zachowaniem celibatu osób świeckich". - Tok FM.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz