Fot wikipdia |
Artysta od lat cierpiał na chorobę płuc.
Gore, którego imię pochodzi od panieńskiego nazwiska matki (faktycznie miał na imię Eugene), urodził się w 1925 roku na terenie akademii wojskowej West Point, gdzie jego ojciec był oficerem. Gore był wychowany w dużej mierze przez dziadka, demokratycznego senatora Thomasa Gore’a. Wraz z nim zaczytywał się literaturą klasyczną i to od niego zaczerpnął wielką miłość dla spraw publicznych, polityki i sztuki.
Krytykując amerykański sposób bycia, powszechnie mówiąc o upadku "amerykańskiego Imperium” i nie osiągając kariery w polityce (w 1982 roku startował bez powodzenia do Kongresu).
Wśród najbardziej znanych dziel Vidala znajdują się takie bestsellery jak “Lincoln” czy “Burr”.
"Nie oglądaj się w stronę Sodomy" ("The City and the pillar') wydaną w 1948 r. uznaje się za pierwszą, w której główny bohater gej akceptuje swą orientację i... nie umiera na końcu (śmierć była - i w dużej mierze nadal jest - "standardowym rozwiązaniem" literatury i filmu dla homoseksualnego bohatera "zagrażającego" społecznym normom).
Vidal wielokrotnie w swej twórczości podejmował wątki LGBT (m.in. świetna "Myra Breckinridge").
Pisarz angażował się także w życie polityczne kraju, co przysporzyło mu wielu wrogów wśród amerykańskiego establishmentu.
Wielokrotnie w swoich pismach krytykował zarówno Partię Republikańską jak i Demokratyczną.
W 2008 roku Vidal poparł kongresmena Partii demokratycznej, który domagał się procedury impeachmentu wobec ówczesnego prezydenta Georga W. Busha. Powodem zawieszenia prezydenta w obowiązkach głowy państwa miała być jego decyzja o inwazji na Irak.
Vidal przeniósł się do nadmorskiej wioski we Włoszech już w latach 60. Do Stanów Zjednoczonych wrócił w 2003 roku, niedługo przed śmiercią Howarda Austena, jego wieloletniego partnera, byli razem od 1950 roku. (Polskie radio/Euronews)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz