wtorek, 8 czerwca 2010

Zofia Romaszewska "geje i lesbijki są jak prostytutki i obnoszą się ze swoją seksualnością" /Janusz Korwin-Mikke "Geje demoralizują społeczeństwo"

Wycofajcie tę kandydaturę - apelują do PiS politycy różnych partii, po kontrowersyjnym wywiadzie Zofii Romaszewskiej. Kandydatka na RPO w Poranku Radia TOK FM porównała gejów i lesbijki do prostytutek. Stwierdziła też, że to nie prawnik powinien być Rzecznikiem Praw Obywatelskich. - Romaszewska kompletnie nie rozumie pojęcia obywatel i prawa obywatelskie - ocenia Arłukowicz. Zofia Romaszewska to była sędzia Trybunału Stanu. W latach 70. stworzyła Biuro Interwencji KOR. Potem kierowała Biurem Interwencji Regionu Mazowsze "S".

Także dla Bartosza Arłukowicza wycofanie kandydatury Zofii Romaszewskiej to najlepsze, co może zrobić PiS. - Jeżli to zrobicie to publicznie składam deklarację, że nie będziemy wracali do wstydliwych tematów, które poruszała Zofia Romaszewska - zadeklarował poseł Lewicy. Według polityka wypowiedzi kandydatki Prawa i Sprawiedliwości "kompletnie nie rozumie pojęcia obywatel i prawa obywatelskie". - Mam wrażenie, że Zofii Romaszewskiej mylą się dwie rzeczy. Ja nie dostrzegam na polskich ulicach demonstrowania potrzeb seksualnych, a dostrzegam demonstrowanie braku praw obywatelskich - a właśnie do takich praw powinien być powołany rzecznik - mówił. - Zestawienie w jednym ciągu logicznym gejów, lesbijek, prostytucji i demonstrowania potrzeb seksualnych jest nieuzasadnione, krzywdzące dla tych środowisk, nieuczciwe i nieuprawnione na antenie radia - ocenił Arłukowicz.

W obronie Zofii Romaszewskiej stanął - co nie zaskakuje - poseł PiS Paweł Poncyljusz. - Zgodzę się z Zofią Romaszewską, dziś jeśli chodzi o środowiska homoseksualne mamy problem nierozróżniania tolerancji od afirmacji. Między marszem rodzin wielodzietnych a marszami gejów i lesbijek jest taka różnica, że już w konstytucji mamy napisane: rodzina jest podstawową jednostką społeczną. Nic nie ma w konstytucji o małżeństwach homoseksualnych. Ja rozumiem tę wypowiedź, że sfera seksualna jest sferą intymną i powinno się to dziać w domu, pod kołdrą - mówił w programie "Fullkontakt".





Czy Polskę nie stać na porządnego Rzecznika praw obywatelski, tylko partyjni działacze, nie u nas nie zależny mądry ludzi na tę stanowisko.

więcej informacji
Tok FM
-------------------------------
Janusz Korwin-Mikke, były prezes Unii Polityki Realnej, a obecnie szef partii Wolność i Praworządność. Wywiad dla wp.pl, Jak zawsze całe zło do homoseksualiści wini, co nie który widzą w nim część osób homoseksualny UPR pobiera.

...W wywiadzie dla „Dziennika” powiedział pan, że „geje to formacja faszystowska”. Nadal pan tak uważa? Czy wsparłby pan legalizację związków partnerskich?

Homoseksualista to za długie słowo, dlatego mówię pieszczotliwie - homoś. Gej to zupełnie co innego, to importowany z zachodu typ, który zrobił sobie z gejostwa sposób życia. Część gejów to wcale nie są homosie, oni urządzają parady, wygłupiają się, żeby ciągnąć pieniądze z UE. Tak samo jak Bagsiki wcale nie byli Żydami, tylko ich udawali za kasę. Podobnie duecik Tatoo – dziewczyny grały lesbijki, bo im się to opłacało. Geje demoralizują społeczeństwo. Są różne sposoby uprawiania miłości, seks oralny, miłość hiszpańska, ale nikt nie urządza pochodów zwolenników tych praktyk. Niech sobie robią, co chcą, ale po cichu. Kiedyś pisałem o takim przypadku, że homosia za obnoszenie się ze swoją orientacją seksualną po dwóch tygodniach wywalono ze szkoły. Narzekał potem na dyskryminację homoseksualistów. Gdyby ten pan był zwolennikiem miłości oralnej i nie ukrywał tego, to wyleciałby ze szkoły po dwóch dniach. O pewnych rzeczach się po prostu nie mówi, zwłaszcza dzieciom. Homoś to homoś, dopóki mnie nie podrywa, to mi nie przeszkadza. Jest wielu zboczeńców, niech sobie żyją.

Homoseksualizm to pana zdaniem zboczenie?

- Co nie jest normalne, to jest zboczone. Znam wielu homosiów i oni wcale się nie uważają za normalnych, oni są wybitni, są creme de la creme, normalnymi gardzą.

A co z legalizacją związków partnerskich? Jest pan za czy przeciw?

- Małżeństwa mają pewne uprawnienia – moim zdaniem niesłuszne – z tego względu, że państwo liczy, że osoby, które zawarły związek będą miały dzieci. Celem jest przysporzenie obywateli. A homosie z oczywistych względów dzieci mieć nie mogą.

Ale wiele gejów i lesbijek ma dzieci. Taki jest stan faktyczny.

- Wilcza Matka i Ojciec z „Księgi Dżungli” też mieli dziecko, ale to nie było ich dziecko. Jeśli dwóch homosiów chce zawrzeć dozgonny związek małżeński nikt im nie broni założyć spółki cywilnej pod nazwą Małżeństwo Kowalskiego z Wiśniewskim. Wówczas ich majątek staje się wspólny, a statut spółki może przewidywać, że dochodzi do tego po założeniu obrączki na palec i odegraniu Marsza Mendelssohna. W żądaniach legalizacji związków partnerskich wcale nie chodzi o prawa homosiów, ale o zniszczenie społeczeństwa patriarchalnego. O ośmieszenie i zniszczenie rodziny. Taki jest cel gejów, ale nie homosiów. Homosie żyją obok nas od dwóch tysięcy lat i nigdy nikomu nie przeszkadzali.

Dlaczego geje mają taki cel?

Nie tylko oni. Jest cała masa ludzi, którzy zajmują się niszczeniem naszej cywilizacji. Oni głównie siedzą w Brukseli. I im się udaje. Świat nas podbija. Rodzina, honor, wszystkie nasze wartości zostały zanegowane przez tych „postępowców”. Jak tak dalej pójdzie, za 20 lat Polska będzie graniczyła z Kalifatem Saksonii, Hanowerską Republiką Turecką oraz Kurdyjską Republiką Meklemburgii. Jeżeli kobieta muzułmańska ma ośmioro dzieci, a biała kobieta 0,8 dziecka to musi się tak skończyć. ...

wp.pl

1 komentarz: